Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ból głowy, otepienie

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

10 czerwca 2016, o 23:15

Nynuszka ja dziś miałam dd które trwało pół godziny, bo miałam odrealnienie, przyzwolilam na to i kompletnie olalam, dlatego trwało tak krótko, gdybym zaczęła diabolizowac pewnie już by się utrzymalo, a zaczęłam bawić się z dziećmi przebieralam kota w sukieneczki przy okazji dzieci miały nie zly ubaw i ja też hehehe, tak jak mówię, nerwica szuka gdzie by tu jeszcze dowalic, próbuj też czymś się zająć strumień lęk.

-- 10 czerwca 2016, o 23:15 --
Stlumic lęk
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

17 czerwca 2016, o 09:33

Ja wczoraj miałam 2 bardzo stresujace rozmowy i wieczorem też wpadłam w dziwny stan.
Jakby dd a nie do końca, takie nie wiadomo co;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

17 czerwca 2016, o 09:59

bo jest tak ,że nasz mózg odreagowuje stres z opóznieniem ;-)...przerabiałam to na terapii. Możesz nawet zestresować sie w poniedziałek , a w środę może cię dopaść ;-(
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

17 czerwca 2016, o 13:49

oj tak Martuś, ja często odreagowywuje na drugi dzień.
Np dziś odreagowywuje wczoraj;)
Dramatu nie ma ale jakoś niebiańsko spokojna nie jestem:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

18 czerwca 2016, o 20:44

Cos w tym jest, z tym opóźnienie. Ja mam często tak, ze fizycznie czuję się super w momencie zdenerwowania, dopiero gdy dana, rzeczywista sytuacja się uspokaja to u mnie zaczynają się objawy.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

23 czerwca 2016, o 22:01

Wszystko leglo w gruzach ,byłam już bliska odburzenia, a tu mąż mi wyjeżdża że ma dosyć mojego zaburzenia, wiem że przed nerwica byłam zupełnie inna osobą i że się zmieniłam kiedy mnie dopadła, nasz związek się rozpada, Boże co jeszcze mi zabierze nerwica.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

23 czerwca 2016, o 22:29

może okres przejsciowy :no
wszyscy byliśmy inni Joasiu, uwierz po prostu w siebie i nie popadaj w jakąś skrajność. Odburzasz się powinnaś być silniejsza , nie daj się złamać jakiejś kłótni. Wierz w swoje racje , to , że jest może gorszy okres w twoim życiu osobistym nie powinno cię to znów zbliżać do zaburzenia. Pamiętaj odburzasz się permamentnie i to jest Cel! 'xxdd wierze w Ciebie!
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Szczery do bólu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 20 maja 2016, o 22:06

23 czerwca 2016, o 22:33

Dżoana ja Cię rozumiem doskonale,bo przez moją nerwicę moja była żona znalazła sobie nowego męża na boku. Przysięga na dobre i na złe okazała się niczym ważnym dla niej. Nigdy mnie nie próbowała zrozumieć tylko mówiła że jestem porąbany.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

23 czerwca 2016, o 22:50

Zdaje sobie sprawę z tego że nie mogę oczekiwać zrozumienia, bo skąd on może wiedzieć przez co człowiek przechodzi w nerwicy, ale widzę po nim że ma tego serdecznie dosyć, martusia to się ciągnie już za długo on też już wymiekka i wcale mu się nie dziwię i go rozumiem, mam teraz ogromne poczucie winy ,nie chce go dłużej męczyć bo widzę se on też popada w jakieś depresyjne stany, ma pretensje ze się z nim nie kocham, że nie gotuje już tak jak kiedyś nie jestem aktywna tak jak kiedyś, a ja naprawdę robię wszystko no staram się żeby funkcjonować i nie dać się nerwicy, cóż jeszcze mogę zrobić? Niewiem, powinnam usunąć się z jego życia ale tu chodzi o dzieci, nie chce żeby przechodziły przez to co ja ,chcę żeby mieli oboje rodziców kochających bo na to zasługują.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

23 czerwca 2016, o 22:52

Joannaw27 , czy Ty troszkę nie przesadzasz przecież Twój mąż powiedział tylko że ma dość Twojego zaburzenia a nie Ciebie , nie byłaś inną osobą przed nerwicą my się nie zmieniamy dla innych tylko w naszych głowach jest burdel :D Asia jak tylko będziesz miał ochotę pisz do mnie w każdej chwili tutaj czy na FB , Ty zawsze byłaś na forum moim największym wsparciem , pierwsza mnie ratowałaś z nerwicy za co Cię Kocham :lov: zresztą słowa nie wyrażą ile dla mnie zrobiłaś . :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

23 czerwca 2016, o 23:13

Może rób tak jak ja.Ja mam zaburzenie od 11 lat.Na początku coś mężowi mówiłam a teraz to od wielu lat nic mu nie mówię.Myśli chyba ze mi przeszło i jest ok.U mnie piekło bywa w głowie a na zewnątrz nic nie pokazuje,prowadzę normalne życie,często gdzieś wyjeżdżamy pomimo tego ze sie boje i mnie skręcać srodkummoze czasem jestem bardziej smutną niż zazwyczaj ale daje rady.Może ktoś po moim wpisie pomyśli ze widocznie ja nie mialam i nie mam tak silnego zaburzenia a to największy błąd bo ja przeszłam już przez wszystko.mogę powiedzieć ze doświadczyłam piekła na ziemi.teraz jest coraz lepiej I moje życie zaczyna się coraz bardziej składać do kupy.moi rodzice nawet nie wiedzą ze mam jakiekolwiek zaburzenie.nie mieszkamy razem więc nie było tak źle to ukryć.moi znajomi też nic nie wiedzą z wyjątkiem 1 szwagierki której się zwierzak.uważam ze tak jest lepiej i lepiej utrzymać normalność i sie nie poddawać.

-- 23 czerwca 2016, o 23:13 --
Nawet jak mam jakies objawy np. Sercowe to nic nie mówię mężowi tylko zyciecdalej się toczy.piekło przeżywam w głowie.owszem wie ze np. Robię jakies badania czy mnie do lekarza podwiezie ale to tak normalnie.nie robię paniki i nie wyskakuje się nikomu.jak ciasto już poplacze w samotności.nieraz łzy lejacsie ciurkiem.wypłacie sie i zyjecdalej.taka wybrałam drogę ze nic nikomu nie mówię o tym co się dzieje w mojej głowie i uważam ze to słuszna decyzja.nie żałuję tego bo pewnie bym sie wszystkim tylko wyzalala.czasem jak mnie dowie mega lek np w supermarkecie to mówię mężowi."wiesz co mam dość tych zakupów.takie tu dziś tłumy ze gorąco sie robi"...wychodzimy.Na początku jak mu coś próbowałam mówić to nic nie czail i dałam sobie spokój.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

23 czerwca 2016, o 23:21

Dziękuję Ci arletko, tak masz rację że nie powiedział że ma dość mnie, ale niewiem czy to na jedno nie wychodzi, on jest dobrym człowiekiem a ja go krzywdze, stwierdził że z odburzaniem stanełam w miejscu a wcześniej mówił że za dużo siedzę na forum, więc przestałam tu zaglądać, sama już niewiem jak go rozumieć ,może faktycznie przesadzalam ale mi to pomagało, kiedy chciałam odpocząć od forum, to nie wchodzilam, może poprostu też ma jakiś przejściowy kryzys, w pracy jest wszystko na jego głowie, w domu baba zaburzona, nie śpi po nocach i jest zdolowany.

-- 23 czerwca 2016, o 23:21 --
Beti ja mu wogole nie mówię o swoich objawach on niewie jak się czuje, nie zale mu się już od dawna, sama jestem wsparciem dla sb, jednak on wyczuwa że jest coś nie tak ze nie jestem aż tak aktywna jakby chciał.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

23 czerwca 2016, o 23:23

Joannaw27 to może teraz czas żebyś Ty jego wsparła - on Cię kocha z całego serca i jest dobry dla Ciebie , nie jeden by pieprzną wszystko w pizdu, i poszedł w świat ... a jak nogi rozłożysz troszkę częściej, to też nic Ci się nie stanie, a na nerwicę nie zaszkodzi :D
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

23 czerwca 2016, o 23:35

Arletka masz rację, tak masz rację, dziękuję Ci kochana, faktycznie może on potrzebuje wsparcia a myślę że tak jest, a nogi rzadko mu rozkladam a facet potrzebuje częściej, a u mnie z tym libido to masakra, arletka ty wiesz ze ja ciebie kocham bo jak tu cie nie kochać.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

24 czerwca 2016, o 13:30

rozumiem Cię doskonale ;-(....tak jak napisała Betii lepiej wszystkiego nie mówić pomimo iż facet i tak wyczuwa ,że jest cos nie tak. Ja pomimo zaburzenia już teraz staram się żyć nomalnie, nie ograniczam sie ani mojeje rodziny . Chcą gdzieś jechać jedziemy, mój mąż chce gdzies iść idziemy...to pomaga wogle w moim dalszym odburzaniu.
Arletka też ma racje pewnie ( niestety) i on potrzebuje wsparcia poniewaz w brew pozorą oni tez to przeżywają . Bo przecież im nic nie jest oni nie mieli zaburzenia więc u nich się nic nie zmieniło , w naszych głowach niestety wiele. Co do libido to u mnie tez jest masakra , tez niestety sie nie raz poświęcam bo go rozumiem ale powiem ci ,że oni wyczuwają to zaangażowanie, a może raczej Nie zaangażowanie i to im przeszkadza.
Bo u faceta jak się o coś rozchodzi to o sex :si bo facet jak nienakarmiony albo nakarmiony byle jak to niezadowolony i się czepia wszystkiego :buu:
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
ODPOWIEDZ