Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

boję sie potwornie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
crazyjack
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 28 listopada 2018, o 18:14

10 grudnia 2018, o 14:12

witam, ledwo to pisze nie wiem już co robić jakies 3 dni temu leżałem i zasypiałem i nagle wkreciło mi sie do głowy że za głośno oddycham, i ta mysl tak sie nakreca ze wariuje dosłownie boje sie oddechu boje sie głośniej odetchnąć jestem przerazony, całe ciało jest mega spiete chce mi sie wymiotować a ta myśl jest tak natretna ze boje sie ze mnie zabije, probóje sobie wmawiac ze to moj oddech potrzebuje go ze pieknie brzmi itd ale nic nie działa, błagam pomózcie
człowiek nie szczęścia szuka tylko siebie takiego, który najlepiej jest sobą...
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

10 grudnia 2018, o 14:31

Wsłuchiwanie sue w swoje ciało jest bardzo „popularne” u nerwicowcow. Bardzo dużo z nas tutaj mieli podobne jazdy. Ja przed snem tez byłam mega wyczulona, najbardziej na myśli w fazie zasypiania. Miałam tez tak, ze nieprawdopodobne wydawało mi się ze krew pulsuje mi w żyłach dosłownie w całym ciele, ze wcześniej tak nie miałam. Do tego dochodził całkowity skan ciała, każdego pieprzyka, guzka itp. Jesteś teraz w stanie zaburzenia i dużo rzeczy będzie dla ciebie dziwne, niebezpieczne itp, wcześniej tez tak oddychałes tylko nie zwracałeś na to uwagi.
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Awatar użytkownika
crazyjack
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 28 listopada 2018, o 18:14

10 grudnia 2018, o 15:12

jestem tak przerazony ze czuje że moje zycie sie skonczyło, literalnie płacze dzis i wiariuje probuje sie uspokoic ale ta mysl ze za glosno oddycham mna zawłądneła nie umiem tego wyłączyć, to jakies piekło, wybacz ale histeryzuje czuje ze to koniec
człowiek nie szczęścia szuka tylko siebie takiego, który najlepiej jest sobą...
izka
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 190
Rejestracja: 15 września 2018, o 16:51

10 grudnia 2018, o 15:20

crazyjack pisze:
10 grudnia 2018, o 15:12
jestem tak przerazony ze czuje że moje zycie sie skonczyło, literalnie płacze dzis i wiariuje probuje sie uspokoic ale ta mysl ze za glosno oddycham mna zawłądneła nie umiem tego wyłączyć, to jakies piekło, wybacz ale histeryzuje czuje ze to koniec
Na pocieszenie to każdy kto ma cieżką, czy bardzo rozwiniętą nerwice sie bardzo boi, dlatego jest to forum - tak ona działa niestety.. ale trzeba pamietac, że po burzy wychodzi zawsze słońce i wszystkie obawy i lęki , które teraz są miną ! Tylko trzeba przestac się ich bać.. zacząć je dopuszczać i akceptować , oswajać. Powiedz sobie trudno, oddycham głośno to oddycham - nie skupiaj sie na objawach bo to tylko nakręca lęk i tworzy koło.. wiem jak bardzo jest cięzko , ale trzeba robić wszystko aby zając mysli czymś innym, najlepiej czymś co sprawia Ci radość. To tylko głupia nerwica, nic Ci sie nie stanie.
Życiowe wyzwania nie powinny Cię paraliżować. Powinny pomóc Ci odkryć, kim naprawdę jesteś.  
Awatar użytkownika
bbea
Forumowy szyderca
Posty: 413
Rejestracja: 11 lutego 2018, o 11:25

10 grudnia 2018, o 15:22

Koniec czego? Co się stanie? Padniesz ze strachu? Od myśli?
No NIE! Nic się nie stanie. Czego się boisz?
Ryo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 224
Rejestracja: 6 sierpnia 2018, o 20:47

10 grudnia 2018, o 15:55

crazyjack pisze:
10 grudnia 2018, o 15:12
jestem tak przerazony ze czuje że moje zycie sie skonczyło, literalnie płacze dzis i wiariuje probuje sie uspokoic ale ta mysl ze za glosno oddycham mna zawłądneła nie umiem tego wyłączyć, to jakies piekło, wybacz ale histeryzuje czuje ze to koniec
Od dawna masz zaburzenie?
Jeśli nie ma wyzwania nie ma zmiany.
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

10 grudnia 2018, o 15:58

No właśnie, czego tak naprawdę się boisz? Ze to objaw jakiejś choroby i umrzesz?
Jeżeli to cie pocieszy to ja miałam naprawdę dużo takich sytuacji, ze myślałam, ze gorzej już być nie może, natrety straszne o rożnej tematyce i wtedy tez nie wierzyłam jak ktoś mi mówił, ze kiedyś nie będę o nich pamiętać albo się śmiać z tego. No i dziś tak jest, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, żeby byli śmiesznie to nie umiem pojąć jak kiedyś wkręciłam sobie różne rzeczy. Także spokojnie ten stan, w którym teraz jesteś minie, musisz tylko odpowiednio do tego podejść. Co jeszcze musisz wiedzieć, to tutaj na forum możesz pytać o nawet wydawałoby się błahe rzeczy, nikt tu cie nie potępi, wręcz przeciwnie, dostaniesz wsparcie i duża pomoc🤗🤗🤗
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Awatar użytkownika
crazyjack
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 28 listopada 2018, o 18:14

10 grudnia 2018, o 16:47

dzieki, nerwice mam od dziecka, pierwsze natrety i dziwne schizy mialem w 1999 potem co roku sie cos powtarzalo czasem silne czasem nie, osttsnie takie mocne mialem w 2005 potem jakos sobie radzilem, w 2010 dostalem objawu somatycznego, bo to raczej nie astma, zaczalem sie dusic czasem tak mam ze nie moge napbrac pelnego powietrza do pluc i zostaje taki ból, teraz ataki peirwsze zaczely sie w lutym 2017, bralem rok sulpiryd i nie mialem zadnych atakow itp pociesza mnie troche fakt ze to jest natręt ale wg mnie nic gorszego nie mogło mi sie etraz przytrwafic bo keidy jakos ogarniam te lęki itd nagle cos takiego ze zaczynam sie bac wlasnego oddechu i go nienawidziec, uwierzcie probuje myslec ile moge pozytywnie ale to chyba musi samo przyjsc bo stawiam sie temu ile wlezie a i tak siedzi to tak mocno w glowie ze przerazenie robi swoje, problem w tym ze ja od zasze nienaiwdizlem i bałem sie bo mnie rozpierniczaly rozne dzwieki - młotek wiertarka piski itd spie w stoperach od 2002 ok roku, nie zanse bez ciszy wiec jak wkrecilem sobie ze oddech jest glosny czy piszczy itp to dla mnie masakra.... słucham was i probuje ile sił sie nei dac bo wiem ze jak to powiem mojemu psychiatrze zamknie mnie i zacznie leczyc na jakies psychozy
człowiek nie szczęścia szuka tylko siebie takiego, który najlepiej jest sobą...
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

10 grudnia 2018, o 17:45

Znów cie pocieszę:) ja miałam podobne jazdy przed zaśnięciem. Strasznie męczyły mnie hipnagogi, przerażała mnie każda mysl, kontrolowałam każda mysl, zafiksowałam się do tego stopnia, ze bałam się po prostu myśleć (buhaha:) długo się z tym męczyłam, może nawet z rok, ale to był mój najgorszy okres z nerwica. Teraz nie ma po tym ani śladu. Daj sobie czas, pomysł, ze skoro tyle osób tu ma forum to przechodziło to i ty sobie z tym poradzisz. Dasz radę na pewno!;)
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
ODPOWIEDZ