Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Boję się schizofrenii proszę o pomoc

Artykuły o strachu przed chorobami psychicznymi, szaleństwem itp
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
sziz.a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 26 stycznia 2022, o 15:41

26 stycznia 2022, o 23:28

Bardzo Ci dziękuję! Naprawdę, dziękuję za pomoc jesteś wspaniałym człowiekiem. Dałeś mi dużo nadziei
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

27 stycznia 2022, o 08:45

Nie masz schizofrenii masz lek przed myślami.
sziz.a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 26 stycznia 2022, o 15:41

27 stycznia 2022, o 19:14

Mam jeszcze pytanie. Czy nerwica może stać się schizofrenią? Czy może być tak, ze za kilka lat okaże się, że mam schizofrenię?
Hrafnir96
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 8 marca 2021, o 20:33

27 stycznia 2022, o 19:48

Jeśli miałabyś dostać schizofrenii to dostałabyś jej od razu. Każdy ma swoje predyspozycje, które zwyczajnie wychodzą w sytuacji przeciążenia układu nerwowego. U jednych uwydatnia się schizofrenia, u innych ChaD, u jeszcze innych może być to depresja endogenna na przykład, epizody psychotyczne. Tacy nieszczęśnicy predysponują do tych chorób od urodzenia, wszelakie intensywne przeżycia bywają swoistymi aktywatorami tych przypadłości. Tak jak i w przypadku zaburzeń lękowych czy depresyjnych - Ty już przekroczyłaś swoją wytrzymałość, Twój układ nerwowy już powiedział ''staph it" i efektem są najzwyklejsze objawy z tego płynące, zaburzenie lękowe.
Nerwice w nic się nie przeradzają, przyjmuje się, że osoby z nerwicami są wręcz ''odporne'' na realne choroby psychiczne.
Wspomniałaś, że lekarz postawił Ci diagnozę nerwicy i tego się trzymaj. :) Uprzedzając kolejne pytanie tego typu - nawet lekarz rodzinny odróżni pacjenta z zaburzeniami lękowymi od pacjentów ze schizofrenią i to niekoniecznie w jakimś wyjątkowo ostrym stadium, także o pomyłce w diagnozie również nie ma tu mowy. To są po prostu dwa różne światy, a Ty moja droga nie pasujesz do świata osób chorych psychicznie nawet na paznokieć.
W dodatku jeślibyś miała zapaść na ową chorobę, to lekarze i otoczenie będzie Cię gorąco namawiać do przyjęcia do wiadomości takiej diagnozy, a na to się nie zanosi ;) - w tym momencie jesteś istnym siedliskiem lęku i utrzymujesz patologicznie silną nadkontrolę, która jest całkowitym przeciwieństwem rozmytych granic psychotycznej percepcji.
Można by uznać, że masz szczęście w nieszczęściu - umówmy się, że to nie są najcudowniejsze momenty Twojego życia, ale przynajmniej już wiesz, że predysponujesz jak najzdrowszy człowiek pod słońcem do nerwic, a nie do tego co wzbudza w Tobie tyle lęku i nie zdarza się aby ulegało to zmianie w jakimkolwiek przypadku. Odpuść sobie w 200% lektury o tematyce chorób psychicznych, ich przebiegu i objawów, bo na tym etapie po prostu robisz sobie tym dużą krzywdę - zachęcam do lektury materiałów ''odburzeniowych". :) Głowa do góry, jeszcze będziesz się z tej nerwiczkowej abstrakcji śmiać.

Napisałem do Ciebie na PW :D
sziz.a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 26 stycznia 2022, o 15:41

27 stycznia 2022, o 20:02

Dziękuje bardzo
Bezowa00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 30 grudnia 2021, o 11:12

4 lutego 2022, o 19:17

Cześć wszystkim, chciałam opowiedziec wam o moich problemach. Wszystko zaczęło sie gdy miałam 15 lat czyli w 2019r. mianowicie wtedy przeprowadziłam się wtedy do innego miejsca wraz z moją mamą, siedziałam cały dniami sama w domu, dopiero wieczory spędzałam z mamą. Warto wspomnieć że wcześniej mieszkałam na wsi gdzie ciągle się coś działo i ciągle byl kontakt z ludźmi. Prób zaczął się właśnie od tej przeprowadzki. Chyba wtedy zaczęły mi się pojawiać natręctwa. Podam kilka przykładów:
-musiałam spaglądac kilka razy w lustro (określoną liczbę razy)
- dotknąć stołu czy czegokolwiek jeszcze raz gdy wcześniej dotknęłam przypadkowo
- zaczęłam sprawdzać kuchenkę czy jest wyłączona a nigdy wcześniej tego nie robiłam. Było i jest tego bardzo dużo, uniemożliwia mi to normalnie funkcjonowanie, a gdy tylko próbuje tego nie robić pojawia się lęk.
Przez cały rok nie zdawałam sobie sprawy że coś jest nie tak. Dopiero gdy naszła druga fala pandemii, tak pod koniec 2020 zaczęło się piekło. Krotko przed nauką zdalną straciłam najbliższą koleżankę, uciela ze mną kontakt, tak poprostu. Sporo wtedy płakałam, byłam sama ze sobą bo nie lubie okazywać moich uczuć, zaczęły mi się pojawiać bóle głowy a z tym zaczęło się rozmyślanie nad chorobami. Zaczęłam się bać ze może mam raka, tętniaka, anemię, codziennie było co innego. Robiłam badania, wszystko było dobrze ale lęk dalej był. Potem zaczęły mi doskwierać duszności, ciągle nabierałam powietrze, miałam ciągle uczucie niepokoju jakiś nieuzasadniony lęk, całe noce drżałam miałam wrażenie że nie oddycham że mdleje, ciężko to opisać. Wtedy lekarz rodzinny przypisał mi stimuloton. Po którym na dość długi okres było dobrze (od listopada go brałam) w czerwcu postanowiłam że skoro czuje się lepiej to chce go odstawić, piłam mniejszą dawkę. Niestety na początku listopada 2021 wszystko wróciło, miałam dziwne lęk podczas jedzenia, miałam wrażenie że sie dławię, że zaraz zachlysne się językiem. Poszłam do lekarza psychiatry, który postanowił mi od razu zmienić lek, zaczelam pić anafranil, który mam wrażenie jeszcze wszystko pogorszył. Gdy tylko zostawalam sama w domu (weekend, zdalne) zaczynało wszystko wracać. Zaczęły mi dokuczać jakieś straszne dziwne myśli np. Skąd wziął się ten świat, kim ja jestem, ciągle analizowanie wszystkiego. Lekarz najpierw zalecił dawkę 10 mg potem 25mg. Na ostatniej wizycie u tego doktora ( pan po 70, ma problemy ze słuchem i tego dnia gdy mama u niego była czuł się słabo) była tylko moja mama, ja jej spisałam to co się ze mną działo gdy mialam ten ciągły lęk. On powiedział że to może być coś poważniejszego, prawdopodobnie... schizofrenia nie powiedział tego dosłownie. Ja wpadłam w totalną rozpacz, mój najgorszy lęk sie spełnił. Poszłam kolejnego dnia do innego lekarza, który był przerażony postawioną diagnozą i przypisanym lekiem. Stwierdził że to jest depresja czy coś tego pokroju i postanowił powrócić do pierwszego leku czyli stimuloton. (Musze dodać że ten dzień gdzie się dowiedziałam o tym co powiedział ten lekarz był najgorszym w moim życiu). Przez kilka dni było lepiej, ale zaczęłam rozkminiac to co powiedział pierwszy lekarz. Zaczely się od nowa czytania o schizie, załamywanie się, lęki i płacz. I to trwa tak cały czas. Każdy dookoła mi mówi że to napewno nie schizofrenia ale ja nie mogę w to uwierzyć. Moja psycholog tez mówi że nie. Przeczytałam że schizofrenia daje na początku objawy nerwicowe. Ja już totalnie się boje, nie wiem co o tym myśleć...
AnnaPETER
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 283
Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34

4 lutego 2022, o 21:08

O! Wszystkie te rzeczy są mi znane. Ta obawa przed schiza towarzyszy mi. Od pol roku. Raz lepiej, raz gorzej. Depersonalizacja, derealizacja, poczucie omdlenia, poczucie zwariowania. Ataki gniewu, placzu, leku. Poczucie winy itp itd. Myśli egzystencjonalne, natrectwa. Jak to jest ze zyje, jem, oddyvham, jak się generują moje mysli, czy aby napewno są moje. Teraz się z tego smieje, ale pewnie niebawem znowu wjedzie z buta jakiś "maly" epizod. Krecimy się dalej ✌️
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

4 lutego 2022, o 21:13

AnnaPETER pisze:
4 lutego 2022, o 21:08
O! Wszystkie te rzeczy są mi znane. Ta obawa przed schiza towarzyszy mi. Od pol roku. Raz lepiej, raz gorzej. Depersonalizacja, derealizacja, poczucie omdlenia, poczucie zwariowania. Ataki gniewu, placzu, leku. Poczucie winy itp itd. Myśli egzystencjonalne, natrectwa. Jak to jest ze zyje, jem, oddyvham, jak się generują moje mysli, czy aby napewno są moje. Teraz się z tego smieje, ale pewnie niebawem znowu wjedzie z buta jakiś "maly" epizod. Krecimy się dalej ✌️
Dasz rade Anna.
AnnaPETER
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 283
Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34

4 lutego 2022, o 21:18

Musze, co mam zrobić 😂😂
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

4 lutego 2022, o 21:19

Wszyscy damy rade.😁😁😁
Bezowa00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 30 grudnia 2021, o 11:12

4 lutego 2022, o 21:24

AnnaPETER pisze:
4 lutego 2022, o 21:08
O! Wszystkie te rzeczy są mi znane. Ta obawa przed schiza towarzyszy mi. Od pol roku. Raz lepiej, raz gorzej. Depersonalizacja, derealizacja, poczucie omdlenia, poczucie zwariowania. Ataki gniewu, placzu, leku. Poczucie winy itp itd. Myśli egzystencjonalne, natrectwa. Jak to jest ze zyje, jem, oddyvham, jak się generują moje mysli, czy aby napewno są moje. Teraz się z tego smieje, ale pewnie niebawem znowu wjedzie z buta jakiś "maly" epizod. Krecimy się dalej ✌️
Ale skąd mam miec pewność że to nie schizofrenia? Niby ten drugi lekarz powiedział że on pomylił natretne mysli z czymś poważniejszym. A ja jestem totalnie przestraszona analizuje każdą sytuacje z życia czy aby napewno się normalnie zachowywałam.. czuję się bezsilna
AnnaPETER
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 283
Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34

4 lutego 2022, o 21:28

Kochana rozumiem Twoj lek i strach. Nie jestem. Specjalista ale nie sądzę że osoba w stanie psychozy ma świadomość ze ja ma. To raczej natrectwa. Mam teraz chwilę spokoju, ale wiem przez to przechodzisz. Chodzisz na psychoterapię?
AnnaPETER
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 283
Rejestracja: 19 września 2021, o 15:34

4 lutego 2022, o 21:30

To ciągła analiza nerwicowa... Zamęczysz się sama
Bezowa00
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 30 grudnia 2021, o 11:12

4 lutego 2022, o 21:34

AnnaPETER pisze:
4 lutego 2022, o 21:28
Kochana rozumiem Twoj lek i strach. Nie jestem. Specjalista ale nie sądzę że osoba w stanie psychozy ma świadomość ze ja ma. To raczej natrectwa. Mam teraz chwilę spokoju, ale wiem przez to przechodzisz. Chodzisz na psychoterapię?
Dopiero zaczęłam
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

4 lutego 2022, o 21:40

Bezowa00 pisze:
4 lutego 2022, o 21:34
AnnaPETER pisze:
4 lutego 2022, o 21:28
Kochana rozumiem Twoj lek i strach. Nie jestem. Specjalista ale nie sądzę że osoba w stanie psychozy ma świadomość ze ja ma. To raczej natrectwa. Mam teraz chwilę spokoju, ale wiem przez to przechodzisz. Chodzisz na psychoterapię?
Dopiero zaczęłam
Masz pomoc na forum. :friend: ^^
ODPOWIEDZ