Nazywam się Ewa i na początku września zdiagnozowano u mnie ROCD. Ale niewątpliwie objawy odczuwałam już wcześniej. I stąd moje pytanie- czy ktoś tak jak ja stresuje się ciszą w rozmowie lub tematami do rozmów?
Ja od około 3 lat nie mogę przeprowadzić normalnej konwersacji bez myślenia z tyłu głowy ,,O czym teraz powiedzieć?". Stresuje się tematami do rozmów dosłownie z każdym- ze znajomymi, chłopakiem, a nawet z mamą! Tak samo jest z ciszą (która oczywiście jest normalna w relacji)- ja nie mogę wytrzymać, gdy np. jadę z kimś autem i nie odzywamy się do siebie.
Trudno jest utrzymywać mi relację z ludźmi, gdyż każde spotkanie kojarzy mi się ze stresem i szykowaniem tzw. ,,zapasowych tematów".
Warto zaznaczyć, że to wszystko dzieje się w mojej głowie i ludzie uważają mnie za wspaniałego kompana do rozmów.
Bardzo zależy mi, aby ktoś z podobnymi odczuciami napisał jak sobie z tym radzi.

pozdrawiam