Witaj w Polsce i się przyzwyczajajdziwny123 pisze:Poprawiło mi się chyba trochę, bo czasem daje radę wypić nawet 2 litry płynów w ciągu dnia (z trudem, co prawda, ale jakiś czas temu w ogóle nie było o tym mowy). A wszystko dzięki niesłuchaniu lekarzy ani nie korowaniu się ulotką i dawkowaniu leków całkowicie po swojemu. To jest chore, żeby musiał leczyć się całkowicie sam, a lekarze nie znali się na dolegliwościach.
Nerwica a problemy z żołądkiem - zgaga - mdłości itp
- Natka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 92
- Rejestracja: 30 kwietnia 2016, o 13:44
Kiedy czujesz się wypalony, pamiętaj, że feniks odradza się z popiołów
- dziwny123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 994
- Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56
Po prostu już chyba nie pójdę do gastrologa, po co mam narażać się na pogorszenie stanu żołądka i przełyku i się wnerwiać. Zdecydowałem zdać się na razie na przeczucie, a przeczuwam, że jakbym poszedł do innego gastrologa, to też bym trafił na jakiegoś pacana.Natka pisze:Witaj w Polsce i się przyzwyczajajdziwny123 pisze:Poprawiło mi się chyba trochę, bo czasem daje radę wypić nawet 2 litry płynów w ciągu dnia (z trudem, co prawda, ale jakiś czas temu w ogóle nie było o tym mowy). A wszystko dzięki niesłuchaniu lekarzy ani nie korowaniu się ulotką i dawkowaniu leków całkowicie po swojemu. To jest chore, żeby musiał leczyć się całkowicie sam, a lekarze nie znali się na dolegliwościach.
Zastanawia mnie, jak niektórzy lekarze kończą studia medyczne, czy na uczelniach medycznych są za niskie wymagania, a może nie kończą, tylko kupują sobie dyplom lekarza lub doktora. Ten gastrolog, u u którego byłem, miał tytuł doktora nauk medycznych. Jak się go przez pewien czas słuchałem, to byłem w stanie już tylko pół litra płynów wypić w ciągu dnia. Gdybym się go dalej słuchał, to już bym chyba mógł tylko dożylnie przyjmować płyny. Wygląda na to, że o rodzaju dolegliwości, które mam, posiadam większą wiedzę, niż doktor nauk medycznych, albo po prostu on ma normalnie dużą wiedzę, tylko chciał otruć mój żołądek.
-
- Zbanowany
- Posty: 12
- Rejestracja: 2 grudnia 2016, o 19:16
problemy ze zgagą to ostatnio zmora ludzkości niestety, wiem coś na ten temat gdyż sam mam taki problem
- jacobsen
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 383
- Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20
Narzekanie na lekarzy w Polsce zawsze mnie irytuje. Wcale nie jest tak zle jak wszyscy probuja udowodnic, a to, ze czasem zdarzaja sie mniej kompetentni, jak wszedzie. W naszych zawodach tez tak jest. Ja trafiajac na gorszego lekarza, po prostu przepisalam sie do innego, bo ten mi nie odpowiadal. W przypadku gatrologa tak bylo. Kolejny trafil z leczeniem I jest o niebo lepiej.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Żołądek mi sie ostatnio uspokoił, ale wciąż mam jeszcze poranne skurcze jelit i konieczność szybkiego wypróżnienia sie. Robiłam badania gastrologiczne, w tym kalprotektyne, ktora wykluczyla stan zapalny jelit. Skurcze mam tylko z samego rana po przebudzeniu, potem spokój. W weekendy jest spokojniej. Czekam jeszcze na wyniki ostatnich badan (helicobacter, borelioza itp.). Ignoruje to jako objaw.nerwicy, ale czasami najdzie mnie wątpliwość... Czy ktoś w nerwicy miał takie poranne skurcze jelit?
- pudzianoska
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 301
- Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37
To jeden z najbardziej charakterystycznych objawów tzw. jelita drażliwego. Jak zwał, tak zwał, faktem jest, że jelita dostają wycisk podczas nerwicy. Oprócz tego, że my zaburzeni żyjemy w napięciu, to dodatkowo organizm z rana sam z siebie daje nam zastrzyk hormonu stresu, co może tylko przyspieszać naszą poranną toaletę. Też tak kiedyś miałam, teraz zdarza mi się to bardzo rzadko (np.w chwilach kryzysu). Także relaaaax. Olalala, może pora przestać robić badania, bo podejrzewam, że samo ich robienie i szukanie chorób utrudnia Twoje odburzenie, co sądzisz? Pozdrawiam!Olalala pisze:Żołądek mi sie ostatnio uspokoił, ale wciąż mam jeszcze poranne skurcze jelit i konieczność szybkiego wypróżnienia sie. Robiłam badania gastrologiczne, w tym kalprotektyne, ktora wykluczyla stan zapalny jelit. Skurcze mam tylko z samego rana po przebudzeniu, potem spokój. W weekendy jest spokojniej. Czekam jeszcze na wyniki ostatnich badan (helicobacter, borelioza itp.). Ignoruje to jako objaw.nerwicy, ale czasami najdzie mnie wątpliwość... Czy ktoś w nerwicy miał takie poranne skurcze jelit?
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.
https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.
https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 344
- Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37
Też mam takie ataki z rana a potem jest okej w momentach kiedy mi próbują pojawiać się lękowe myśli że to coś poważnego zawsze sobie przypominam co jeden gość napisał drugiemu kiedy ten też miał problemy gastryczne i pytał się czy powinien się tym martwić ten mu odpowiedział "póki ci z dupy krew nie leci nie masz się czym przejmować"
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Dziękuję Ci pudzianoska za konkretna odpowiedz. Te badania zlecil mi jako ostatnie gastro, powiedzial, ze jak z tego nic nie wyjdzie to mam juz do nie przychodzić i chodzić na terapie. Pudzianoska, a czy bralas na to jakies leki typu tribux, debretin? Czy jakies inne? Czy po prostu sie odburzasz i stosujesz dietę?pudzianoska pisze:To jeden z najbardziej charakterystycznych objawów tzw. jelita drażliwego. Jak zwał, tak zwał, faktem jest, że jelita dostają wycisk podczas nerwicy. Oprócz tego, że my zaburzeni żyjemy w napięciu, to dodatkowo organizm z rana sam z siebie daje nam zastrzyk hormonu stresu, co może tylko przyspieszać naszą poranną toaletę. Też tak kiedyś miałam, teraz zdarza mi się to bardzo rzadko (np.w chwilach kryzysu). Także relaaaax. Olalala, może pora przestać robić badania, bo podejrzewam, że samo ich robienie i szukanie chorób utrudnia Twoje odburzenie, co sądzisz? Pozdrawiam!Olalala pisze:Żołądek mi sie ostatnio uspokoił, ale wciąż mam jeszcze poranne skurcze jelit i konieczność szybkiego wypróżnienia sie. Robiłam badania gastrologiczne, w tym kalprotektyne, ktora wykluczyla stan zapalny jelit. Skurcze mam tylko z samego rana po przebudzeniu, potem spokój. W weekendy jest spokojniej. Czekam jeszcze na wyniki ostatnich badan (helicobacter, borelioza itp.). Ignoruje to jako objaw.nerwicy, ale czasami najdzie mnie wątpliwość... Czy ktoś w nerwicy miał takie poranne skurcze jelit?
I czy Ci się to zmniejszalo w miare odburzania?
U mnie to wygląda tak: Wstane rano, pojde sie umyć do łazienki i jakies 2-3 minuty po wstaniu jest skurcz jelita grubego i potrzeba pojsca do wc. Co zauwazylam, ze jak o tym zapomnę to jest lepiej, ale bardzo często w łazience mi sie to przypomni, pojawi sie lęk czy to znowu będę miec i wtedy to dziadostwo przychodzi :/
Tak, chciałabym zakonczyc te badania, bo mi sie rzygac juz od nich chce. Nie mówiąc ile kasy wydalam. Teraz mi jeszcze doszła torbiel na jajniki i na 99% endometrioza, znowu badania i po prostu ten mój stan emocjonalny ostatnio łatwo nie ma :/
-- 7 grudnia 2016, o 18:42 --
emek16 pisze:Też mam takie ataki z rana a potem jest okej w momentach kiedy mi próbują pojawiać się lękowe myśli że to coś poważnego zawsze sobie przypominam co jeden gość napisał drugiemu kiedy ten też miał problemy gastryczne i pytał się czy powinien się tym martwić ten mu odpowiedział "póki ci z dupy krew nie leci nie masz się czym przejmować"
- pudzianoska
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 301
- Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37
Brałam jakiś czas Debretin i Duspatalin, ale to było dwa lata temu, wtedy jeszcze nie miałam pojęcia o nerwicy i nie czytałam internetów w poszukiwaniu info o IBS. Jak już było ze mną źle i mimo wszelakich badaniach z diagnozą- "to tylko zaburzenie pracy jelit, ibs, proszę się nie stresować i zmienić dietę", NADAL jak czopek wierzyłam w jakąś śmiertelną chorobę, dostałam od psychiatry lek Elicea i poszłam do dietetyka. Przez rok nie miałam prawie żadnych dolegliwości jelitowo-żołądkowych, ale od kiedy odstawiłam lek i lęki powróciły ze zdwojoną siłą, zdarza mi się mieć różne bóle jelit, mdłości itd. Teraz to olewam i szybko przechodzi, choć nie ukrywam, że trzymanie diety również pełni tutaj ważną rolę Także napiszę to, co jest nudne - akceptacja, dietka, przyzwolenie sobie na gorsze momenty i heja banana, będzie lepiej, na pewno! Piszę to ja, która dopiero od niecałych dwóch miesięcych stara się ze wszystkich sił ogarnąć temat
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.
https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.
https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 195
- Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19
witajcie u mnie wygląda to tak mam taki ucis gniecenie jakby tam ktoś pięśc włozył z lewej strony przy zoładku na usg wyszło mi duza ilosc gazów jelitowych w okręznicy.Ale mnie to nie wystarczyło wkręciłam sobie ze to rak okręznicy i tak w tym tkwie ani w te ani wte tylko ta myśl jest ze mna wszedzie bo skoro boli to pewnie nie jest dobrze, do tego kołatanie serca i dusznosci niepokoj itd, ale to wszystko znacie.Dostałam leki tribux i meteospasmyl ale na razie nie pomaga biore 2 tygodnie.Jak mi nie popusci chyba wróce do rexetinu, bo chciałabym sie jakos wyciszyc gdyz aktualnie czuje ze wybuchne.Nie wiem co jest grane, czy moze helicobakter wróciła poniewaz w zeszłym roku sie na nia leczyłam czy to naprawde cos powaznego i tak stoję w miejscu.Olala ja mam endometrioze 4 cm i sobie jest i nie dokucza mi. I co ja mam robic????
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1856
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Ty tez masz endometrioze??? Ja tez :/ mam torbiel 3cm i właśnie sie zapisuje na zabieg. A Ty masz torbiel 4cm? Od kiedy się leczysz na to Bozenka?bozenka17 pisze:witajcie u mnie wygląda to tak mam taki ucis gniecenie jakby tam ktoś pięśc włozył z lewej strony przy zoładku na usg wyszło mi duza ilosc gazów jelitowych w okręznicy.Ale mnie to nie wystarczyło wkręciłam sobie ze to rak okręznicy i tak w tym tkwie ani w te ani wte tylko ta myśl jest ze mna wszedzie bo skoro boli to pewnie nie jest dobrze, do tego kołatanie serca i dusznosci niepokoj itd, ale to wszystko znacie.Dostałam leki tribux i meteospasmyl ale na razie nie pomaga biore 2 tygodnie.Jak mi nie popusci chyba wróce do rexetinu, bo chciałabym sie jakos wyciszyc gdyz aktualnie czuje ze wybuchne.Nie wiem co jest grane, czy moze helicobakter wróciła poniewaz w zeszłym roku sie na nia leczyłam czy to naprawde cos powaznego i tak stoję w miejscu.Olala ja mam endometrioze 4 cm i sobie jest i nie dokucza mi. I co ja mam robic????
Ja tez miałam helicobactera i od tego momentu problemy z żołądkiem, a potem nerwica dowalila i żołądkowi i jelitom. Robię właśnie badania żeby to ustrojstwo wykluczyć.
-- 8 grudnia 2016, o 18:53 --
Dzieki pudzianoska za wyczerpujaca odpowiedzpudzianoska pisze:Brałam jakiś czas Debretin i Duspatalin, ale to było dwa lata temu, wtedy jeszcze nie miałam pojęcia o nerwicy i nie czytałam internetów w poszukiwaniu info o IBS. Jak już było ze mną źle i mimo wszelakich badaniach z diagnozą- "to tylko zaburzenie pracy jelit, ibs, proszę się nie stresować i zmienić dietę", NADAL jak czopek wierzyłam w jakąś śmiertelną chorobę, dostałam od psychiatry lek Elicea i poszłam do dietetyka. Przez rok nie miałam prawie żadnych dolegliwości jelitowo-żołądkowych, ale od kiedy odstawiłam lek i lęki powróciły ze zdwojoną siłą, zdarza mi się mieć różne bóle jelit, mdłości itd. Teraz to olewam i szybko przechodzi, choć nie ukrywam, że trzymanie diety również pełni tutaj ważną rolę Także napiszę to, co jest nudne - akceptacja, dietka, przyzwolenie sobie na gorsze momenty i heja banana, będzie lepiej, na pewno! Piszę to ja, która dopiero od niecałych dwóch miesięcych stara się ze wszystkich sił ogarnąć temat