moja historia...

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
Darek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20

26 listopada 2010, o 16:11

Ja podejrzewam ze to ma wiele razem wspolnego bo ja tak to palilem i byl luz a akurat ostatnim razem mialem ciezki okres (duzo nerw stresu) i zajaralem i sie zaczelo i konca nie widac. Mozliwe ze to cos z tymi lekami, a z tej padaczki to ty wyzdrowiales? Bo moze teraz masz to od tego?
Kazik666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 25 listopada 2010, o 15:44

26 listopada 2010, o 20:35

wyzdrowialem... od 8 lat chyba nie mialem ataku.... (chyba bo od jakichs 2-3 lat mialem cos w podobie atakow padaczki tylko bez omdlenia,drgawek... a przez okres leczenia i w calym zyciu mialem chyba tylko 5 atakow.) tylko nie jestem pewien czy to atak padaczki czy nie... kobieta luźna w udach przez te 3 tygodnie jestem tak zniszczony psychicznie ze wlasnie mysle czy w ogole po tych 3 tygodniach da rade odbudowac sie psychicznie... budzi mnie niepokoj w nocy, potem sie mecze zeby zasnac, potem jak sie budze to z coraz wiekszym niepokojem ze az musze wk oncu wstac i juz nie moge zasnac... dzis np wstalem o 8:30 chyba przez 1.5 h byl zajebisty niepokoj,potem lek,ciagle mysli o tym wszystkim, totalna dd i dp taka ze w ogole nie wiedzialem co mam robic,tak silny lek ze mam wrazenie ze popadam juz w obled... i tak od 10 trwal do hmm... 16~~ potem troche lepiej jak spotkalem sie z dziewczyna i do teraz jakos lepiek... z tym ze boje sie isc spac ze znow obudze sie z niepokojem i historia sie powtorzy... ech... a do tego jak spie to w gole tego nie czuje... w sumie czuje sie jakbym nie spal od tych 3 tygodni w ogole... moze 1 noc byla taka ze czulem ze spalem i obudzilem sie niewyspany i bez jakiegos niepokoju :) a i dodam jeszcze to ze do wtorku nie mam juz lekow na uspokojenie to juz w ogole nie wiem jak to bedzie... ale w sumie nie wiem czy moze byc gorzej niz dzis i wczoraj ;p w sumie moze bo caly dzien moge byc w tym przerzajacym leku.. ech... nie mam juz sil na to zycie... nawet nie potrafie opisac tego w skali od 1/10 jak dzis cierpialem do tej 16~~ sory ze was doluje ale jak ... jeszcze ojciec ma pretensje ze siedze w domu itp... ja kocham mamę.... nie wiem co mam robic...

-- 27 listopada 2010, o 10:28 --
heh... najgorsze w tym wszystkim sa te ciagle mysli na temat tego jak sie czuje, i zwiazane z tym wszystko, ze chcialbym o tym komus mowic itp itd co podchodzi ju pod obsesje chyba + ciagly jakis niepokoj co po czasie daje stan lekowy co zwieszka dd i dp i bledne kolo sie zamyka... heh... przez co nie moge normalnie funkcjonowac...

-- 27 listopada 2010, o 10:29 --
aa no i nie potrafie sie pogodzic ze tak nagle mi sie pogorszylo nie wiem skad i czuje jakby tamto zycie sie skonczylo... ;s
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

27 listopada 2010, o 15:57

Ja tez tak miałem całe dnie czułem lęki niepokój i dd plus DP a to ostatnie jest chyba nawet gorsze. Nie wiem tobie przydałyby sie leki takie które ten lek by złagodziły ale nie afobam tylko takie do brania dłużej. Ja tez czulem że moje życie i ja sam Wojtek się skończyłem. Ojca to olej na razie tak ci troche radze mnie też rodzice nie mogli zrozumieć i poganiali żebym coś robił, ja się starałem ale i tak to wszystko sie działo. W końcu za rada kaogoś postanowiłem lac na ich zdanie i się leczyć!! Ja zarłem leki no i u mnie jest lepiej już. Dodziś się nie pogodziłem że to zepsuło mi plany i zycie.
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Kazik666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 25 listopada 2010, o 15:44

28 listopada 2010, o 19:03

ja nie wiem jak mam dalej zyc.... po wczorajszym ataku leku czuje sie tragicznie... totalnie wypalony i zgaszony... ech... juz nie wiem co mam robic..
Darek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20

28 listopada 2010, o 19:27

nie łam się u mnie też jest psiakostkowo bardzo :(((( wszystko sie nasila sam nie wiem czemu. ale mysle ze w koncu minie to cholerstwo tylko trzeba odpowiednie leczenie trafic
Kazik666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 25 listopada 2010, o 15:44

28 listopada 2010, o 19:50

ech... ja sie boje isc spac ze znow sie obudze zalany potem o godzinie 4, przerazony i bede sie meczyl z dalszym zasnieciem , budzil sie co 15-20 min z dziwnym niepokojem do rana... ech ;( jestem juz tak zmeczony.... i masakra jest to ze tak ciezko mi przezyc kazdy kolejny dzien i mysle ze gorzej juz byc nie moze a mimo to kazdy nastepny dzien jest mi trudniej przezyc ;(
Darek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20

28 listopada 2010, o 21:10

No ale musi to w końcu minąc dlatego trzeba się jakoś przemęczyć. ja mam problem z zaśnięciem leże ostatnio do 2-3 w nocy i gapie sie w syfit i czuje tylko pustke i strach potem zasypiam ze zmeczenia i budze sie kolo 6. przez to niewysypianie się czuje się chyba jeszcze gorzej
Kazik666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 25 listopada 2010, o 15:44

29 listopada 2010, o 10:20

chcialbym ale nie wiem czemu nie moge w to uwierzyc... znow nie chce mi sie w ogole jesc, nie czuje ze spie,nie czuje ze wstaje,nie czuje ze zyje... jeszcze taka fajna pogoda za oknem...
kasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 16 listopada 2010, o 21:43

29 listopada 2010, o 17:21

Witam ja tez mam problem z zawrotami głowy i to konkretny dla mnie to jest problem nr 1 w nerwicy raz jest lepiej a raz gożej gdy złapie mnie taki konkretny zawrót 3 razy sie zdarzył to pozniej długi okres ciagle mam to uczucie bujania krecenia w głowie.Właściwie ja mam te kreciawki cały czas non stop a gdy wystapi ten gorszy to wtedy duzo bardziej mam jazdy w głowie przez długi czas co o tym myslicie?
add
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 26 września 2010, o 20:49

29 listopada 2010, o 18:24

kasia, a bierzesz jakieś leki? Ja teraz odstawiam SSRI i przez to mam zawroty głowy. Na początku jak je brałem to też miałem jako efekt uboczny.
Jesteś pewna że to jest nerwicowe? Jeśli wiąże się to z jakimiś konkretnymi sytuacjami albo z lękiem to raczej na pewno jest to nerwica. Może jesteś chora na coś np. drożdżycę albo boreliozę, warto sobie jakieś badania porobić.
kasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 16 listopada 2010, o 21:43

29 listopada 2010, o 20:01

miałam badania tj; rezonans magnetyczny
tomografie badanie na bolerioze i toxoplazmoze ,mormologię ,hormony rtg płuc badania laryngologiczne okulistyczne ekg serca punkcje lędzwiową badanie tętnic usg węzłów usg jamy brzusznej usg nerek i juz nawet nie pamietam co jeszcze i wszystko jest ok.Zaczeło mi sie tzn zakreciło mi sie na uczelni serce zaczeło walic i tak juz zostało czuje to cały czas ale jest czas ze jest lepiej a jest czas ze zakreci mi sie tak jak za 1 razem ( 3 razy sie tak zdarzyło)i wtedy jakis czas mam gorszy kosmos w głowie a pozniej jest lepiej ale nigdy dobrze biore sympramol ale chyba nie działa biore 1 miesiac
Kazik666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 25 listopada 2010, o 15:44

29 listopada 2010, o 23:23

kurde dziwne wiesz.... moja mama miala tez dziwne ataki z glowa a mianowicie ze miala zawroty glowy ze nie mogla sie ruszyc i musiala ciagle lezec i wymiotowala jak sie tylko ruszyla... tez miala badania roznego rodzaju lekarze nic nie stwierdzili... ale ktos wpadl na pomysl ze to moze miec zwiazek z kregoslupem i od 10 lat spi na poduszce ortopedycznej i jest ok.. a zwrocilas uwage w jakich okolocznosiach ci sie kreci w glowie ? czy np maja na to wplyw bodzce swietlne ?
kasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 16 listopada 2010, o 21:43

30 listopada 2010, o 13:24

taka poduszke mam kiedyś spałam.Tzn 1 raz zakręciło mi sie na uczelni na ławce gdy siedziałam 2 u cioci i 3 u psychologa to 3 razy gozej i po tych razach jest duzo gozej w mojej głowie a pozniej lepiej ale ogólnie mam ciągle w głowie jakiś męlik,kosmos trudno to opisać nie mam takich potwornych zawrotów ze np zawiruje mi mocno tylko coś takiego hmm...jak bym ruszyła głową a wcale nie ruszam (chodzi mi o te silniejsze zawroty) a tak ciągle to mam uczucie jak bym była po 2 piwkach.Mam to od czerwca raz jest lepiej raz gozej albo masakra ale powiem szczerze ze był czas ze praktycznie było ok juz myslałam ze wyleczyłam sie z tej nerwicy
Kazik666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 25 listopada 2010, o 15:44

30 listopada 2010, o 22:08

nie czuje w ogole tego ze zyje... to mnie juz tak wykonczylo psychicznie ze dis zmagam sie z lekiem od 6h... mam ochote.. heh... przestac tak cierpiec tylko nie widze zadnej rady.. jeszcze to ze mialem dzis wizyte u psychiatry i nie moglem isc bo obudzilem sie o godzinie 6 rano i przerazliwie rzygalem do godziny 13 , co 20 minut, do tego totalny skurcz zoladka i temperatura 38.6 to jak przymknalem oko przed 16 na 15 min (jak juz bylo troche lepiej z zoladkiem) to jak sie obudzilem to totalna dd,zrezygnowanie,totalna wygrana choroby.. teraz troszeczke lepiej ale nadal mam przerazliwe mysli... ech :( mam nadzieje ze jutro bedzie chociaz troche lepiej bo jezeli nie to juz sam nie wiem..

p.s - juz nie wiem co gorsze... te wymioty z zawrotami gloway,totalne oslabienie,skurcz zoladka do wielkosci orzecha wloskiego (tak czulem) czy te przerazliwe mysli,zdolowanie totalne,brak nadzieji i ciagla meczarnia z totalnym nieodczuwaniem zycia.. heh.
kasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 16 listopada 2010, o 21:43

1 grudnia 2010, o 11:54

ja też teraz mam gorszy czas duzo gorszy bo w głowie mi jest tak zle i to ciągle tez jestem zrezygnowana ale ciągle wierze ze bedzie ok,chodz czasami tez juz mysle ze nie ale trzeba wierzyć ;-) to napawde jest uciązliwe jak ciagle masz kręciawki czy siedzisz czy chodzisz;-(
ODPOWIEDZ