2 lata
Zaczęło się dość typowo, ataki paniki, natręty, stany depresyjne itd. Radziłem sobie w miarę, były kryzysy ale szedłem do przodu.
Do maja 2021, w którym nerwica uderzyła w najsłabszy punkt, czyli dosłownie w jelita.
Pamiętam ze zaczęło się tak że czułem ciągłe parcie na jelita i napisałem tu post po czym jeden z członków forum wmówił mi że to na pewno IBS (oczywiście nie występowały u mnie bóle brzucha tylko ciągłe parcie, więc aby gdzieś wyjść zaczałem brać stoperan, na wszelki wypadek. Udało mi się go później odstawić w ciągu miesiąca. Aż 1 czerwca miałem gorszy dzień i poczułem, że pilnie muszę wracac do domu bo inaczej nie wytrzymam. Wróciłem i wtedy poczułem, jakby jelita miały nade mną kontrolę. Od tamtego czasu staram się to odstawić ale nieskutecznie, cały czas biorę go (od pół roku) z kilkudniowymi przerwami. Popadłem w obsesje związaną z jelitami.
Jakim cudem mogę to zaakceptować jak każde wyjście do ludzi jest jedną wielką paniką czy się tam (przepraszam ale) nie zesram. Poza tym dochodzi oczywiście lęk że pewnie już uszkodziłem sobie jelita tym stoperanem co dodatkowo potęguje moje fobie i pogarsza moje samopoczucie. Nie umiem odjąć temu wartości. Czuję że po prostu w to popadłem. Nerwica wygrała. Czekam aż ten lek wykończy mnie od środka bo nic innego mi nie pozostało. Po prostu się poddaję.
Jeśli ktoś chce na to odpowiadać to prostiłbym żeby była to osoba która wie cokolwiek o zaburzeniu lękowym, a nie taka która znowu wkręci mi dodatkową obawę przed cyt. “nieuleczalną chorobą”.
Mam dość życia z tym. Gdyby nie rodzina i dziewczyna do której jedynej coś czuje to dawno by mnie tutaj nie było.
Proszę o jakąkolwiek pomoc
- Megi.88
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 319
- Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30
Ja miałam na początku takie natręty na tle jedzenia pierwszy atak paniki to były wymioty żółcią długo bałam się jeść piłam głównie ...musiałamndoladniebmoec zaplanowane co kiedy zjem żeby nie wymiotować.... Ostatecznie podleczyl mnie psychiatra leki i psycholog jadlaam normalnie. Nadal gdy mam gorsze dni wali odrazubwbzoladek ale już nigdy nie dałam się tak jak za pierwszym razem wkręcić w ten objaw
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
- Megi.88
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 319
- Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30
A byłeś u psychiatry psychologa? Ten stoperan to w głowie jest takie poczucie bezpieczeństwa ja przez rok miałam zawsze przy sobie relanium w razie ataku paniki którego nie było ale czułam się bezpieczna. Teraz jak mnie boli żołądek mam zawsze przy sobie banana a w nocy melisę na stoliku ... A próbowałeś dawkę zmniejszyć np albo mieć go przy sobie ale nie brać ?
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"