Jak radzicie sobie z bezsennością?

-- 1 lipca 2016, o 14:32 --
haloo, czy ktoś służy radą?

Ja ja przesypiam
A tak powaznie bezsennosc to normalne zjawisko kazdemu czlowiekowi sie zdarza . Tylko problem polega w tym ze nerwicowiec zrobi z tego koniec swiata a ktos bez leku poprostu kilka dni sie pomeczy az sie wszystko uspokoi . Nastepnie czlowiek z nerwica bexzie sie spinal bo jak to nie spac czujemy sie na drugi dzien psiakostkowo i wogole wowwww .
Kwestia podejscia nie rob z bezsennosci armagedonu to i mniej myslawek przed snem a jak ty sie spinasz juz wieczorem bo masz w glowie tylko mysli pewnie znowu nie zadne to nie zadniesz bo jak masz spac jak sie wyluzowac nie mozesz .

Mialem ten sam problem i jest dokladnie tak jak mowi bart nie mysl o niej alto zasniesz:)

Ja mam jedynie problem z tym ze budze sie wczesnie mniej wiecej o 4 5 i juz spac nie moge a w weekend czlowiek by pospal dluzej:) a jak probuje na sile usnac to pozniej jeszcze gorzej sie czuje, wstawac o tej eczesnej porze ? Jak mowisz bart?

to chyba przez ten mecz hihihi no i te upały swoje robią a wiecei co jest w tym wszystkim smieszne? ze ja nie czuje sie jakbym nie spała takze pewnie tam kiedys zasypiam tylko o tym po propstu nie wiem i wydaje mi sie ze nie spie a tak naprawde spie... dzisiaj luzzzzzz

-- 1 lipca 2016, o 15:03 --
bart26 uwielbiam czytac Twoje posty, dlatego zzawsze czekam kiedy mi odpiszesz

Dzieki .

Ja tez sie wczesnie budze Krystian jezeli ci to pomoze to u mn8e wyglada to tak .

Od poniedzialku do piatku wstaje o 5.30 do pracy 6.25 wyjezdzam na rowerze bo zrezygnowalem z auta rowerek jest lepszy i darmowy . Czyli tu akurat sila wyzsza bo musze wstac .
Weekend wstaje okolo 6 pierwszy raz i staram sie spac dalej tak do 7.00 7.30 . Wstaje jem sniadanie slucham muzyki nakrecam sie na caly dzien okolo 10 ide na silownie kstuje sie sporo prysznic wracam po 12 .00 jem obiad ktory przygotowalem wczesniej . Potem drzemka bosko sie czyje gdy zasypiam w dzien naprawde ale nie za dlugo godzinka czasem 1.30 wystarczy .

Tak wyglada u mnie kazdy weekend ( oprocz tych gdzie nie melanzuje bo czasem zamiast sniadania laduje browara , pozniej sauna pozniej znowu browar albo najlepiej troche ziola wtedy odplywam i czuje sie blogo ) .

Z tym ze jak macie lęki to lepiej zielska nie palic bo mozna sie nakrecic .

Dla mnie to jak zaczynam dzien ma niesamowite znaczenie yo jest dla mnie cala prognoza dnia . Jak czuje sie pelen energi ze tryskam nia doslownie to jest bosko . Ale czesto miewam ciezkie poranki np od trzech dni jestem wypompowany . Mysle ze przetrenowalem sie . I jak widzicie nie podpibam tego pod depresje albo co w moim przypadku bylo nagminne pod CHAD . ale nie mowie ze nie mam takich mysli bo mam no. O teraz bym sobie nakrecal chad bo tydzien napierniczalem na silownie i wogole bylem aktywny a teraz trzeci dzien zamulam to pewnie depresja a wczesniej mania .

Nie dajcie sie zludzenia ja wiem ze naprawde jest ciezko nie wierzyc emocja mysla nerwicy to wtecx czasem nie mozliwe ale z uporem z uporem akceptujcie i bedzie dobrze .

Myślałam, że już nie ogarniają cię takie myśli mimo wszystko

Pati a dlaczego mam nie miec mysli typu ze kiiedys bym sie nakrecal ze to chad . Ja nie czuje leku w stosunku do nich nie nakrecam sie ze to chad poprostu przypomina mi sie gdzies tam moj nawyk myslowy z przeszlosci . Wyrobilem sobie postawe . Odburzenie nie polega na utracie myslenia tylko na podejsciu do mysli . Ja dosteje mysl i ona znika nie nakrecam sie nia na 3 tygodnie na mojej tapecie nie widnieje CHAD . jest kilka sekund to mysl a ze na chadzior sie nakrecalem sporo jak na schize zreszta to mam prawo gdzies tam pomyslec o tym . To jest dla mnie odburzenie nie dostaje ataku paniki od slowa Chad jak kiedys dostaje co nawyzej uczucie (a wes spierdalajjj )

Aaaa! No to tak, zle wczesniej zrozumialam