Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Bezsenność

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Karenina91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 19:41

16 grudnia 2015, o 16:54

Od ok 2 tyg mam niezle problemy ze snem. To co stosowalam wczesniej podczas takich rekreacji w ogole nie pomaga (melatonina, magnez, dziurawce, waleriany itd). Wyglada to tak ze albo nie moge zasnac i tak koczuje w lozku do godz 2,3 w nocy (od 22!) z tetnem ponad 100 i zasypiam i spie do 8,9 rano albo w ogole nie spie. Moja frojdka twierdzi ze byc moze jest to efekt tego ze przez 2tyg praktycznie codziennie skubnelam jakas mala porcje lorafenu (1/4 tabletki 1mg) i w jakims malym stopniu moj organizm sie od niego uzaleznil bo kiedy wezme to swinstwo np w poludnie to spie normalnie. Mi sie jakos w to wierzyc nie chce ale niech jej bedzie bo bezsennosc z odbicia bylaby chyba gdybym raczyla sie wiekszymi porcjami i przez dluzszy czas. Na otarcie lez dala mi relanium ale nie chce go brac codziennie. Najgorsze jest to ze mam teraz lęki przed noca. Boje sie strasznie ze ta bezsennosc przejdzie mi w stan przewlekly. Odrazu tez pojawiaja sie glupie mysli ze to moze choroba itd ale staram sie aby nie wlazly mi na glowe. Niedlugo zaczynam prace i strasznie sie boje ze nie podolam, ze nie bede w ogole spac albo na prochach i bede niekompetentna w tym co robie. Boje sie ze kolejna rzecz ktora probowalam zaczac na nerwicy okaze sie porazka. Najgorsze jest to ze rodzina mojego meza bedzie mi dogryzac i dokopywac tym ze cos mi nie wyszlo i znowu beda awantury bo ja nie wytrzymuje takich slow w moja strone. Matka meza czy jego babka ciagle porownuja mnie do jego siostry, jego matka wrecz z ohydna satysfakcja mowi o sukcesach corki kiedy mi cos nie wychodzi, tak ostentacyjnie. Ja nienawidze czegos takiego jak wyscig szczurow, przescigania sie, udowadniania komus czegos. Praca ktora mam wykonywac jest ciezka i obciazajaca psychicznie oraz fizycznie, moja frojdka byla przerazona ze sie porywam na to ale ja nie moge dluzej gnic w domu i tez chce byc samodzielna i wnosic cos w rodzine. Wiem ze sie uzalam i byc moze bredze jak stara histeryczka ale zostalo mi jedynie to forum aby sie wygadac bo wiem ze moze odezwa sie osoby ktore przechodza przez podobne rzeczy a w zyciu codziennym nie chce dreczyc bliskich czy przyjaciol ktorzy i tak maja wiele problemow na glowie.
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

16 grudnia 2015, o 17:53

Dużo nas tu przechodziło przez bezsenność. Podstawa to - jak zwykle - akceptacja. Im większe ciśnienia będziesz sobie robić na spanie tym większe problemy i lęki z tym związane będą Ci towarzyszyć. Jak odpuścisz to przejdzie. Może nie tej nocy, ani następnej, ale w perspektywie kilku tygodni zaczniesz w miarę normalnie spać. Serio. I nie ćpaj benzodiazepin. Twoja psycholożka może mieć rację. Benzo jest bardzo skuteczne w pokonywaniu objawów nerwicy i na Twoim przykładzie widać, że jak brałaś, nawet małą dawkę to mogłaś spać. Rozumiem, że chcesz temu zaprzeczać, ale spróbuj się pogodzić.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

16 grudnia 2015, o 21:02

Ja mam identyczny problem jak Ty od dwóch miesięcy ( z przerwami na lepsze noce, teraz właśnie się polepszyło). Kwestia jest taka, że ta nasza bezsennosc to tylko skutek innego problemu - nakładania sobie presji i potrzeby kontroli. Jestem pewna, ze nie mozesz spac bo wiesz ze niedlugo zaczniesz pracę, masz presję żeby się w niej sprawdzić, byc wydajna, wypoczęta itp, zalezy Ci na niej, chcesz dac sobie rade zwlaszcza, ze w rodzinie nakladaja na ciebie presje przez porownywanie wiec ta praca to dla Ciebie wyzwanie. Masz presję, wewnetrzne cisnienie i to skutkuje powstaniem objawu jakim jest bezsennosc. Nie skupiaj sie na tym jak zasnac, co zrobic jak nie zasniesz itp bo to rodzi kolejna presję na sen. Skup sie na odpuszczeniu presji i kontroli. Piszesz ze ta praca bedzie wymagajaca fizycznie i psychicznie wiec rzucasz sie na gleboką wodę. Zacznij sobie odpuszczac i myslec, ze NIC SIE NIE STANIE jesli nie bedziesz super idealna w tej pracy a nawet nic sie nie stanie jesli np sobie w niej nie poradzisz. Trudno, bedzie inna. Zacznij odpuszczac presje. To wymaga pracy ale zobaczysz, ze wyluzowując wenetrzne cisnienie w koncu zaczniesz lepiej sypiac. Tak jak Jerry napisal, moze nie tej nocy, moze nie nastepnej ale w koncu to nastąpi. Pracuj nad porzucaniem presji i kontroli. Ja wlasnie jestem na tym etapie i jest lepiej.
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Karenina91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 19:41

17 grudnia 2015, o 11:55

Dzięki za odpowiedzi. Praca jest ciężka bo będę pracować jako pigula. Szwagierka też jest pigula i pracuje na kardiologii więc zaraz byłoby ze "K sobir tak świetnie radzi i taka samodzielna, zdolna a żona Ł to pasożyt i wariatka która siedzi na garnuszku męża i wymyśla a jest leniem itd". W dodatku byłam u lekarza medycyny pracy i ta kobieta zrobiła larmo na widok mojego ekg... cóż na oko miała z 70lat a starsi lekarze są często przewrazliwieni ale nakrecila mnie. Ja wiem ze mam wypadanie platka zastawki w sercu ale sie tym wcale nie martwilam bo nawet kardiolog która mi robiła echo stwierdziła ze raka uroda mojej pikawy. Uczucia omdlewania czy odplywania zwalalam na nerwice. A ta mi dziś ze medycynę da mi na rok bo te moje serce biedne itd.ze jest tylko nie tak ta zastawka ale ze od tego mogę mieć omdlenia, zawał,udar itd a mi zaraz rzygac się zachciało ze może to nie nerwica a serce mi już zaczęło nawalac..
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

17 grudnia 2015, o 12:46

Zanim sie nakrecisz idz z tym do innego lekarza, jakiegos dobrego kardiologa. Ja tez mialam takie przygody np stwierdzila baba ze mam jaskre i strace wzrok...kolejni lekarze to wykluczyli i okazalo sie ze wszystko jest ok.
W tym co piszesz o tym porywnowaniu jest duzo presji dlatego nie mozesz apac. Presja w koncu zejdzie i bedziesz spac lepiej, zobaczysz.
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Karenina91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 19:41

17 grudnia 2015, o 14:31

Neila ale ja rozmawiałam już o tym z kardiolog która mi robiła echo serca a ona jest dobrym lekarzem i ona stwierdziła ze to wada kosmetyczna :( A ta dziś ze aj waj zaraz tia albo zawał będzie! Ciśnienie mam zazwyczaj bardzo niskie bo ok 105/70 a tętno potrafi dołożyć do 120. Ale jak będę mieć jakieś lęki to na pewno pójdę do kolejnego kardiologa. U mnir w domu to jest tak ze szwagierka ma bardzo ciężki charakter i traktuje ludzi jak śmieci. Ja jestem wybuchowa i kiedy ona zaczyna mi pokazywać co to nie ona to ja zaraz przechodzę do kontrataku co kończy się tym że ona strzela Focha a ja kończę na lorafenie albo propranololu bo aż cala chodzę ze złości. Wówczas do całej akcji wkracza moja teściowa albo ich babka i argumentem na jej korzyść którym one mnie racza w obronie jej jest to że ona pracuje,jest zdolna,silna i wytrwala a ja siedzę w domu i jestem leniem i slabeuszem życiową porażką. Wtedy łapie mnie kolejny wku.w i im się dostaje ode mnie a ja znów na lekach nasercowych itd. W dodatku u mnid w domu zaraz draka bo matka z ojcem by chcieli żeby ich dzieci były samodzielne i pracowite a nie dość że mój brat ma borderline i ciężko mu z pracą fo ja ta cholerna nerwice... mi wtedy dochodzi obwinianie się ze ojciec ciężko chory na serce itd a ja same zawody im przynosze. Dobrze ze mogę się Wam wygadać :buu: ja mam to co mam przez to że jestem agresywna i impulsywna oraz za bardzo się przejmuję. Powinnam to olac w cholerę jak mi radzisz Nelia ale zaraz znów się nakrece cudzym gadaniem i znów będę łapać nerwa
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

17 grudnia 2015, o 15:54

Karenina, z tego co piszesz to zyjesz pod ogromną presją.Chcesz wszystkich zadowolić, niestety nie da się.Trochę to przypomina mnie, tez nigdy nie potrafiłam się postawić bo objawy się zwiększały.Więc popadałam w rozpacz czułam się jak w potrzasku.
Ale to się kończy, powiedziałam dosc.Wyjechałam na tydzień mąż nie dzwonił ja też nie.
Jak wróciłam powiedziałam ze się wyprowadzam, przeraził się.Nie znał mnie takiej.A twój mąz gdzie jest ,jak atakują cię jego bliscy?Dlaczego cię nie wspiera a pozwala by jego matka i babka cię obrażała.
Nie czuj się gorsza, jesteś wartosciowa osobą i tak sobie powtarzj zostań swoją przyjaciółką.Jesli bliscy nie dają ci wsparciacto ty je sobie daj.
Nie przejmuj się rodzicami,ze twoje postępowanie im zaszkodzi.Są dorosli, czy kiedykolwiek udzielili ci wsparcia, czy tylko wzdychali ze przez ciebie to tylko kłopoty( ja tak miałam).Trzymaj się i myśl o sobie pozytywnie.

-- 17 grudnia 2015, o 16:54 --
Ach i nikogo nie zawodzisz pamiętaj, to raczej wszyscy zawiedli ciebie.

-- 17 grudnia 2015, o 16:54 --
Ach i nikogo nie zawodzisz pamiętaj, to raczej wszyscy zawiedli ciebie.

-- 17 grudnia 2015, o 16:54 --
Ach i nikogo nie zawodzisz pamiętaj, to raczej wszyscy zawiedli ciebie.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

17 grudnia 2015, o 16:03

Era nic dodac nic ujac tak samo bym napisal . Ludzie zaczynaja cie szqnowac wtedy kiedy masz swoje zdanie .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Karenina91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 19:41

17 grudnia 2015, o 19:18

Era mój mąż uważa ze przesadzam, że wszystko wyolbrzymiam itd. U mnie problem jest tego typu że
1. Jestem mało religijna i przez to było wiele awantur i sprzeczek bo mąż i jego rodzina starali się mi narzucić swój swiatopoglad mimo że nie udało się to ani trochę
2. Teściowa ma do mnir ciągle pretensje o to ze mój ojciec nie pił s teść jest alkoholikiem przez co zniszczył życie jej dzieciom. Skąd wiem ze tsk jest? Kiedy jest o coś kłótnia gdzie racja jest po mojej stronie to ona do mnir wyskakuje z bardzo aroganckim tonem "wiesz karolinko Ty miałaś normalny Don i twój Tata nie pił więc musisz to zrozumieć ze nie powinnaś się z nimi sprzeczac bo oni mieli ciężkie życie. Dodam ze owszem mój ojciec nie pije itd ale ma jakieś problemy psychiczne które wychodzą coraz bardziej z wiekiem. Zachowuje się jak wariat i jest agresywny. Ma dobre serce ale jak obserwuję jego zachowanie to się boje ze on ma schizofrenie. Mój starszy brat ma borderline. Całe moje dzieciństwo to awantury, rzucanie talerxami,choroby i śmierci najbliższych. Ojciec i brat nie byli nigdy u psychiarry(brat raz) a ojckec do tego ciezko choruje na serce. Nie miałam wesołego dzieciństwa tak jak jej się wydaje i o co ma do mnie pretensje.

I to są dwie przyczyny o które oni mają do mnie jakieś ale. Na codzień są mili ale jak pojawia się konflikt z mężem lub jego siostra albo coś mi nie wyjdzie to słyszę "no wiesz musisz zrozumieć ze L jest ważniejszy i powinnaś mu ustępować bo on pracuje i Cirnir utrzymuje" albo "nie każdy jest zdolny i nie każdy nadaje się do życia. K z kolei i studiuję i pracuje, ona jest taka zaradna i naprawdę mądra dziewczyna" itd. Ja zaraz odpowiadam w nieprzyjazny sposób i z agresją. Dlatego nie mogę pokazać ze coś mi nie wyszło. Najbardziej boli mnie fakt ze sam najgorszy początek nerwowy miałam kiefy pojechaliśmy do nich na wakacje...czułam ze umieram, czułam ze mam raka mózgu albo tetniaka itd, ryczalam im ze umre, żeby wezwali karetkę, że jestem ciężko chora. Dałam sobie tą histeria taki cios w kolano ze cud ze jeszcze chodzę. Pokazałam najgorszą swoją słabość i przez to siostra męża ma do mnie taką pogardę a ja agresywna reakcję na jej podejście do mnie. Żałuję ze nie zrobiłam wszystkich badań na samym początku i nie znalazłam wtedy tego forum to napewno nie wydurnilabym się tak jak wtedy.
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

17 grudnia 2015, o 20:45

Dziewczyno! Jakbym czytała o sobie.Mój tesc alkoholik,mój ojciec agresywny wariat, matka manipulantka.Jak wyszłam za mąz tesciowa , powiedziała ze mąz jedt ktoś a ja nikt :D
To co mi robili w glowie się nie miesci, a ja uwazałam ze tak ma być i dopiero teraz otwieram oczy i widzę co te potwory mi zrobiły a moi kochani rodzice patrzyli na to.Musiało upłynąć wiele lat mego nieszczęsciabi teraz dorosłe dzieci powiedziały dość.Moje córki mi pomogły,za to ze je wychowywałam momo tego piekła w którym zyłam.
I wiesz co myslę ze te lata męki z tym męzczyzną chocby z tego powodu nie były stracone ze mam moje dzieci :D Ale ty nie czekaj,pracuj nad nerwicą bo twój system nerwowy musię wzmocnić.Pomalutku, nie działaj pochopnie ale tez nie wchodz w konflikty.Niech gadaja, ty sobie myślc spoko,pokanam nerwicę i was.Miej usmiech pokerzysty,nie tlumacz się z nicego i niebprzejmuj się ich pieprzeniem ,to oni są słabi.
Nerwica zaczęła się wiesz gdzie, przyczynę znasz.Karenina gdyby ktoś rok temu powiedział, ze odejdę od męza,to bym sama płakala,, bo ja nievdam rady taka chora i slaba".A dziś. .....uwag ! Wynajęlam mieszkanie przeprowadzam sięxw styczniu :^ Jaka jestem z siebie dumna i wiesz co objawy prawie minęły :^
Byłam wrakiem,a teraz niczego się nie boję.Karenina tez dasz radę nerwicy i rodzince, uwazam ze powinnaś porozmawiac z męzem jak się czujes,gdy slyszysz takie opinie na twój temat.Jak nie zareaguje ,to walcz o siebie a jego wraz z rodzinką olej
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

17 grudnia 2015, o 20:48

Era pozdrawiam Cię mocno
COCO JUMBO I DO PRZODU
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

17 grudnia 2015, o 20:57

Kocham was wszystkich, wyszłam z uzaleznienia od benzo a teraz mówię pa pa tyranowi.Naprawdę mozna :D Dzięki Joanno,trzymaj się Karoliny. :D
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

17 grudnia 2015, o 20:58

Super era ja też wychodzę z benzo i jest wszystko na dobrej drodze
COCO JUMBO I DO PRZODU
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

17 grudnia 2015, o 21:09

Wiesz Joanno jeszcze trochę z tym wariatem i bym wrócila znów do leków :D

-- 17 grudnia 2015, o 22:09 --
A tobie gratuluję , nie taki diabeł straszny.... :D
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

17 grudnia 2015, o 21:09

Nie dziwię ci się kochana dużo przeszlas ale najważniejsze że się uwolnilas od niego ,zasługujesz na szczęście i życzę Ci tego z całego serca.
COCO JUMBO I DO PRZODU
ODPOWIEDZ