Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ataki duszności i wrażenie czegoś w gardle

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

30 kwietnia 2015, o 16:17

Witam, mam problem. I to ogromny. Doświadczam strasznego ataku lęku, bo przy głębszym wdechu coś mnie tak jak by boli w gardle. Już mam wszystkie scenariusze, że zaraz się uduszę. Mam ochotę wezwać karetkę. Mam już dość tej nerwicy, staram się jak mogę, aby się jej pozbyć, ale jak tylko mnie coś zaboli to ja się tak nakręcam, że nie potrafię się opanować. Mam już dość tego uczucia, że sie uduszę. Dodam, że po zjedzeniu posiłku też mam wrażenie że się duszę. Pomocy :(
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

30 kwietnia 2015, o 16:20

też mam dość dzisiejszego dnia , jestem kompletnie załamany , mogę jedynie napisać że od nerwicy się nie udusisz : )
"Wola psychiki daje wyniki"
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

30 kwietnia 2015, o 16:22

Ehh... To co to jest? Jak wezmę głębszy wdech to mam wrażenie, że coś mnie boli. Boję się cokolwiek przełknąć.
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

30 kwietnia 2015, o 16:34

najlepsze jest to że nic ci się nie stanie, i to może Cię uspokoić. Zatem nie ma powodów do paniki, ale wiem i tak się panikuje :D peszek w nerwicy. Pamiętam jak na 3 lata temu mi się to zaczynało i również tak się czułam, duszności, ściskanie w gardle i takie kołatanie serca+ zawroty głowy. Było duszno, nie wiedziałam wówczas co to nerwica, ale zauważyłam, że gdy więcej się ruszam to jakoś mijają- zaczęłam więcej biegać, grać w piłkę. Czułam się lepiej. I znalazłam sposób na to coś. Masz wrażenie, to może to objaw lękowy, nerwowy? Będzie dobrze, spróbuj zachować spokój i nie panikować, następnie powiedz sobie przecież nic mi się nie może stać, bo to nie możliwe.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

30 kwietnia 2015, o 16:37

Wiem, łatwo mówić... ale mnie tak jakby coś tam boli przy mocniejszym wdechu. Nie wiem, może mi coś tam utkwiło? Boże czemu ta nerwica daje tyle objawów? Ja po każdym takim ataku muszę się wypłakać :(
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

30 kwietnia 2015, o 16:46

Daje tyle przeróżnych objawów, bo to nerwica. :) Na tym polega. I nie ważne jakiego to rodzaju objawy. Po prostu najlepiej nie analizować ich, starać się olewać, być cierpliwym, wyrozumiałym dla siebie..itd To tylko nerwica, jak nauczysz się nimi nie przejmować, to nie będziesz panikować i one miną z czasem- jak wystąpią to niech sobie są i zobacz co się stanie, dla doświadczenia- nic się nie stanie. Jeśli naprawdę masz wątpliwości, to idź do lekarza i się upewnij czy nic Ci tam nie utknęło. Dla własnej pewności, spokoju. Jeśli chce Ci się płakać, to płacz. Widocznie tego potrzebujesz, nie tłum emocji.
nie ma co się załamywać ;)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

30 kwietnia 2015, o 16:49

Jantez mialem klucie w klatce .i przeszlo bo sie nim nie przejmowalem . Nic ci nie bedzie to musisz zrozumiec pomysl jak bys przed zaburzeniem zareagowala i poprostu zrob to samo
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

30 kwietnia 2015, o 16:50

Ale pytanie, co miało mi tam utknąć? Nic. Nic od tych ataków "czegoś w gardle" nie jadłam, nie wiem czemu nagle mi się to wzięło. Przebiegłam parenaście metrów i później złapałam zadyszki i mnie coś zabolało w gardle.
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

30 kwietnia 2015, o 17:28

jak dostałaś zadyszki od biegu, to bardzo prawdopodobne, że mogłaś po prostu tak złapać powietrze że Cię zabolało.. nw spanikowałaś, a zalękniony organizm jakoś to silniej odczuwa. Nerwica daje swój kolejny sygnał w postaci nawet bólu..

spoko to coś w gardle, to takie nic, co tylko chce żebyś myślała że jest i jeszcze sobie myśli że się będziesz przejmować tym i może jeszcze produkować i myśleć. No co za zdzierstwo wymagające, chyba się to "nic" troszkę zapędziło :DD
tam nic nie siedzi
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

30 kwietnia 2015, o 17:30

Eh... niestety. Ta nerwica daje naprawdę okropne objawy, aż się sama czasami dziwię, że zdrowy człowiek może odczuwać symptomy np. zawału serca. Już trochę mi panika opadła, ale faktycznie masz rację, że może źle powietrze złapałam. Bo chce wspomnieć (mam nadzieję, że komuś poprawię tym humor). Jak jestem na dworzu, biegnę, rozmawiam (w sumie się staram nie rozmawiać) to zamykam usta i ich nie otwieram, bo boję się że wleci mi osa do gardla i mnie użądli i mi spuchnie całe gardło i się uduszę.
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

30 kwietnia 2015, o 17:40

Generalnie zasada jest taka- mam nerwice, więc w teorii zakładamy ze WSZYSTKO co sie ze mna dzieje jest od nerwicy. Każde stukniecie,pukniecie,strzykniecie i kazda głupota w głowie. " a co jeśli faktycznie mi sie coś dzieje" - wtedy wiesz, poprostu. Organizm sam sobie krzywdy nie zrobi. Ponadto trzeba pamiętać, ze przed Nerwica reagowaloby sie zupełnie inaczej na takie rewelacje. I tego sie trzeba trzymać.
A jeśli chodzi o ta ose, to nie jest wcale zaburzeniowe :DD poprostu przezornosc. Nikt by nie chciał żeby go osa upier..... w gardło :D
To jest wszystko bujda!
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

30 kwietnia 2015, o 17:42

Wiesz, może Ty się wyleczyłeś z nerwicy i masz takie podejście, ale ja jeszcze nie potrafię zareagować w ten sposób. Jestem na etapie terapii i każdy ból to dla mnie zawał, uduszenie, rak i wszystkie inne choroby. Od 2 dni mam raka piersi, pomimo że miałam badania w połowie marca. A z tą osą to jest chore. Strasznie się ich boję, że mnie użądli i cała spuchnę i umrę.
Kretu20
Gość

30 kwietnia 2015, o 17:51

Kasia ale musisz zacząć reagować w ten sposób jeżeli chcesz z tego wyjść, również biegałem po lekarzach i wmawiałem sobie choroby raki węzłów chłonnych, chłoniaki i białaczki ze względu na to że miałem i w sumie mam nadal powiększone węzły chłonne, masa badań usg miałem chyba z 7 razy, rtg klatki piersiowej, morfologie z 20 razy, różne badania na niedobory i choroby zakaźne cała masa po prostu i nic oprócz stracenia pieniędzy i to grubych jak dla mnie pieniędzy mi z tego nie przyszło.. a no przyszła nerwica, bo ciągle sie zamartwiałem swoim stanem zdrowia i w końcu dostałem ataku paniki i poleciało. Sprawdzałem sobie okolice szyji czy jakiś nowy węzeł mi nie doszedł potem już automatycznie to miejsce mnie bolało czy zakuło to sprawdzałem od nowa czy coś się tam nie pojawiło. Ciężko przekonać hipochondryka że sie myli :/ ja niestety spostrzegłem to dopiero na końcu i troche za późno :). Pamiętam jak moja mama pobiegła do laryngologa bo ma "gule w gardle" i to w dodatku prywatnie w niedziele. Wzieła to lustereczko i ogląda te poziomy gardła, w końcu tak patrzy i mówi "Wie pani co? nic pani nie jest.. i ma pani po prostu nerwice, prosze iść do psychiatry" Zaczeło sie branie leków i przeszło :). Więc wszystko jest na podłożu psychicznym, to jest takie uczucie jak by Ci coś tam utkneło, można się z tego powodu krztusić przy jedzeniu czy piciu ale to jest wszystko ze strony psychicznej.
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

30 kwietnia 2015, o 17:57

Nie,nie wyleczylam sie z nerwicy,chociaz...w sumie to sama niewiem. ale takie podejście musiałam sama sobie zrobić, jeśli chcialam z niej wyjść. Bo jak inaczej to zrobić? Podejście ma sie zmienić w trakcie trwania zaburzenia a nie po nim, trzeba ryzykować.
Ja odkąd pamiętam zawsze bałam sie np szerszeni :DD i to nie ma nic wspólnego z nerwica. I od zawsze zamykalam buzię przy jeździe np na rowerze, żeby mi coś nie wlecialo :DD kwestia tego,ze będąc w lęku odbierasz to zupełnie inaczej, twoje podejście do tego tez jest zaburzone.
To jest wszystko bujda!
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

30 kwietnia 2015, o 18:15

Ja sobie zdaję sprawę, że to wszystko to podłoże psychiczne, ale przy każdym ataku paniki myślę "a może to jednak coś" , "a może mam jakąś ciężką chorobę serca i jednak umrę". Dzisiaj po tym moim biegu tak mnie w tym gardle bolało że byłam o krok od wezwania karetki.
ODPOWIEDZ