Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

DD-atak paniki

Tutaj znajdziesz wszystkie treści (wpisy, nagrania) o stanach nierealności ich objawach, przyczynach, mechanizmach, odburzaniu.
ODPOWIEDZ
oscaro
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 22 września 2023, o 16:12

22 września 2023, o 16:34

Cześć ponad miesiąc temu dostałem ataku paniki w pracy.Wrociłem do domu, czułem sie dziwnie.Następnego dnia pojechałem do lekarza rodzinnego,mierzenie ciśnienia, oczywiście wielkie,serce waliło.Wszystkie badania krwi w normie.Pierwsze dni leżałem w łóżku nie wiedziałem co się dzieje. Po jakimś czasie zacząłem coraz bardziej ogarniać, i wyczytałem o derealizacji, większość objawów pasowało, wspomne o tym że mam nie zdiagnozowane OCD.Moje największe natrętctwo to co chwila patrzenie na zegarek na ręce.Przez to myślałem/myśle że mogło mi sie uszkodzić coś w mózgu przez ciągłe obracanie głowy w strone zegarka,wiem wydaje się to absurdalne ale nie potrafie inaczej tego wytłumaczyć.Wiem, że DD pojawia się w odpowiedzi na stres,przemęczenie oraz ataki paniki.Teraz jest mi owiele lepiej niż na samym początku DD ale wciąż to nie jest to samo co przed atakiem paniki. Mój najbardziej męczący mnie objaw jest brak pamięci krótkotrwałej oraz brak poczucia czasu np. coś co wydarzylo się 5 minut temu odczuwam jak by wydarzylo się godzine temu.Czy to normalne i czy ktoś z was ma takie same objawy?
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 377
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

22 września 2023, o 17:35

Normalne. Przemęczyłeś się i gdzieś to napiecie musiało wywalić. Wywaliło atakiem paniki i dd. Odpocznij, daj sobie czas na regenerację. Regenerację psychiczną, bo fizycznie od dd nic nie może się stać poza nieprzyjemnym odczuciem. Oczywiście działa to też w drugą stronę tzn to że masz dd nie oznacza absolutnie żadnej choroby, zwariowania itd.
To_tylko_ja
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 23 września 2023, o 06:05

23 września 2023, o 11:53

Po napisaniu tego przeprazzam że nie na temat trochę paniki, lecz nie umiem tego zmienić.
Czuje dd od bardzo dawna odkąd byłem w podstawówce powstały pierwsze lekkie objawy, które były co jakiś czas, głównie też nagle jakby nie umiałem się uczyć, kompletny brak koncentracji, gdzie do tamtej pory miałem ją bardzo wysoką, nie zwracałem na takie rzeczy, sygnały uwagi, jakoś w 1 średniej, zacząłem czuć że jestem inny od praktycznie wszystkich których znam, że jestem, bardziej świadomy całego życia, tego jakie decyzje podejmuje, że zacząłem o tym co jakiś czas myślec, jednak nie zagłębiałem się w ten temat, ponieważ też od tamtego jakoś etapu weszły mozniejszebuzywki w moje życie, takie jak alkohol zioło palone przez 3 lata zawodówki praktycznie codziennie twarde narkotyki od czasu do czasu, i przez ten okres palenia zioła nałogowo codziennie nie zwracałem uwagi na to odrealnienie, ponieważ byłem cały czas pod wpływem zioła, lecz 3 lata temu poznałem taka jedną kobitkę, odrazu coś poczułem pierwszego spotkania, ogólnie łatwo się przywiązuje do ludzi bardzo, i szybko potrafiłem się zauroczyć poczuć lekka chemię, 7 miesięcy biegania za nią, w końcu związek no kobieta luźna w udach, szczęście nie do opisania, banan z mordy nie schodził, lecz było to uzależnienie od zielska, ona nie przepadała za tym, szczególnie nie w takich ilościach, ja chciałem być od pocztaku idealny dla niej, bo też wiedziałem co w życiu przeszła, wiem że zasługiwała w końcu na kogoś kto będzie na prawdę z nią, a nie tylko przy niej, byłem pewien że jestem w stanie to zrobić, prącie, kłamstwa z ziołem, zaczęły wychodzi., brak zaufania, kłótnie itp, no związek ciągnęliśmy 1.5roku zerwałem z nią w czerwcu tego roku, czułem że coś jest nie tak całe życie, że jestem inny niż każdy ze no jestem mądrzejszy pod pewnym aspektem i że na prawdę jestem świadomy praktycznie wszystkiego i każdej decyzji, zacząłem dużo pić w maju, piłem przez 2 miesiące, w trakcie tego picia zerwaliśmy, bo już nie dawałem rady jej tak kłamać i coraz bardziej nie czułem siebie, coraz bardziej nie czułem że żyje, zaczęły mi wyvhodzic wszystkie objawy derealizacji i depersonalizacji, nie wiedziałem co się ze mną dzieje, przestałem pić, zacząłem znowu jarać dużo zielska, i cały czas czułem się coraz gorzej w swoim ciebie, coraz mniej czułem to wszystko co każdy opisuje podczas tych dwóch stanów w naszej psychice, Lecz od w sierpniu zamówiłem jak na mnie sporą ilość narkotyków, zjadłem większość sam nie wychodząc z domu zamykając się na ludzi grając w gry, gdzie zawsze byłem najbardziej społeczną i wygadana osoba jaka znałem, jak skończyło mi się to co zamówiłem do pocztaku września ćpałem co 2 dzień średnio, a nawet prawie codziennie, ale od 9 września jeblo, wziąłem 50g fety, niestety dla mojego organizmu dobrej fety, zaczął się ciąg w którym jestem do dnia dzisiejszego w ciągu jakoś 15 dni zjadłem sam jakoś 19 latek który nie ćpał nigdy dużo jakoś 40gram fety, normalnie funkcjonowałem, starałem się jesc mimo że było ciężko, lecz dzięki tej mojej samoświadomości i świadomości otoczenia, zawsze mimo że wykanczalem swój organizm to zawsze wiedziałem, i miałem chociaż te minimum, żeby wypić 2l wody coś zjeść, itp, ostatni miesiąc jestem praktycznie na l4 co chwilę inne siedzę w domu, odtracilen od siebie wiele ludzi, bo wiem że i tak mi nie doradza wiem to i jestem pewien że nikt z kim mógłbym porozmawiać i rozmawiałem nie powie mi nic kompletnie czego nie wiem i z czego nie zdaje sobie sprawy, poznałem całkowicie losowo faceta w grze, i po długim czasie grania, coś zacząłem mu mówić o tym że ja akurat jestem bardzo świadomy tego co robię i zaczęło się, jednoczenie mój koszmar, a z drugiej strony zbawienie, w momencie kiedy on zaczął mi odpowiadac na pytania na które nie znałem i szukałem odpowiedzi od paru lat, ale jednocześnie nie szukałem tej odpowiedzi jakoś bardzo, on w pewnym sensie otworzył mi umysł tą rozmowa, gdy zaczął mi przedstawiać, teorie tego czym tak na prawdę jesteśmy i po co to wszystko, ja go zacząłem błagać żeby przestał już mówić bo zacząłem płakać jak radosny!, miałem w sobie uczucie którego nie jestem w stanie wam opisać, ktoś kto miał podobnie wie i rozumie mnie bardzo dobrze, skończyliśmy rozmawiać o 6 rano 6.30nmialen do pracy, bez sekundy snu po 2 nocach nie przespanych poszedłem do pracy bo kobieta luźna w udach mimo wszystko, mimo tego jak się czuje to trzeba zrobić, mój mózg nie był w stanie pojąć tych pytań, zacząłem mieć milion pytań egzystencjalnych, wcześniej miałem i h uważam że i tak sporo lecz miałem trochę wyjebane w to bo nie umailem tego pojąć i bolała mnie głowa czasami od nadmiernego myślenia, po rozmowie z tym człowiekiem zmieniło się moje życie, moje myślenie o 180 stopni, znalazlem sens życia, jakiś cel, którego szukałem przez ostatnie pół roku, czułem że no jestem innym człowiekiem po tej rozmowie, ale jednocześnie cały czas ten sam, przez parę dni po rozmowie, myślałem o tym wszystkim bardzo dużo, lecz nie szukałem odpowiedzi dalej na te pytania, już coś wiedzialem to mi na tamten moment wystarczyło. Do dzisiejszej nocy, pojechałem do kolegi, zacząłem mu nawijać o temacie samoświadomości o tym że tak jakby co jakiś czas się budzę na chwile, i uświadamiam sobie że kirwa np jestem w pracy teraz robię to i to, żyje chodzą ludzie obok mnie, lecz po chwili zawsze zapominałem o tym, i tak co jakiś czas, tak jakbym byl zahipnotyzowany, i co jakiś czas się budzil z tego ale ktoś odrazu mnie sprowadziła do tej dezorientacji, zacząłem mieć tak mocno to w sobie że nie wytrzymywałem od środka jakby mnie roznosiło ale w głowie cały czas były jedne słowa, to jest tylko w twojej głowie, to się nie dzieje,jesteś poryty,wracając do dzisiaj pojechałem do tego kolegi którego znam od 14 lat a mamy po 20 zajaralismy ziółko on jara od 5 lat prawie codziennie, na wielkie mojej szczęście pojawiła się ona w moim życiu i mocno ograniczyłem do minimum raz na 2 miesiące jakoś, to czuje że mnie uratowało przed straceniem tej realności już na tą skalę że ciężko by było, jak zacząłem wchodzić na ten temat, już widziałem po nim, że trafiłem w punkt, po dosłownie sekundzie, wytłumaczyłem mu co może nie że zrozumiałem lecz coś co otworzylo mi umysł że jednak no to nie ja jestem dziwny tylko tak ma wiele osób, on zamarł praktycznie, nigdy go nirnwidziale w taki stanie, wiem co czul, to samo co ja, nagle taki szok, zrozumienie swoich problemów po tylu latach, tak samo jak ja prosił mnie żebym przestał mu mówić o tym bo nie wytrzyma, wróciłem do domu, siadłem przed komputerem i wpisałem w internet, poznałem takie wyrazy jak depersonalizacja, derealizacja, znowu kolejny raz oświecenie, że kobieta luźna w udach to jest choroba psychiatryczna, przynajmniej tak mówią, jest godzina 12 pokornie, czytam forum i wszystkie informacje na ten temat od 3 czyli 9 godzin, czytania opinie Googla i bardzo bardzo wielu ludzi głównie z tego tutaj forum, stwierdziłem że idę do psychiatry, od jutra nie ćpam nie palę zioła nie pije, dlaczego od jutra? Bo dzisiaj muszę przetrwać ten dzień jeszcze, przez obowiązki i nie mogę paść i dopłacić dzisiaj do zwały zbiorowej po 2 tygodniach codziennego ćpania, jakby nie wiem zmieniło się moje myślenie w prącie, lecz po tylu postach przeczytanych nikt nie opisał tego idealnie jak ja mama czyli, derealizacja, depersonalizacja, bardzo rzadko lęki ale to no bardzo rzadko były one, ponieważ sam sobie w głowie uświadomiłem właśnie że to jest tylko w bani i zacząłem się z tego śmiać lub można to tak nazwac żartować z tego mówiąc to do właśnie leku, też większość sposobów na wyjście z tego które opisał Victor(admin) i człowiek który się chyba wszystko do tej przypadłości, to większość sposobów jakie podal żeby sobie radzić z lekami z dd że swoją psychika bez pomocy osoby trzeciej ja stosuję nie świadomie od dawnaaaaa, a dalej mam to kirestwo mimo że przez okres 3 miesięcy np nie zażywałem nic a jednak było, stresu itd też wyczuwalnie większego nie było, ma ktoś tak że czuje że jest tak świadomy wszystkiego że no nie wie aż jak to opisać, ta świadomość jest na takim poziomie, pisząc to cały czas mam w głowie myśli że pewnie nikt tego nie przeczyta ale z drugiej strony zdaje sobie sprawę że są pewnie osoby takie jak ja tutaj, które to przeczytają całe, pisze to od godziny wiele rzeczy pewnie nie opisałem tak jak na prawdę czuje bo nie umiem, mam nadzieję że ktos kto to czyta zrozumie mnie dobrze, za tydzień lecę na wakacje wracam zapisuje się do psychiatry, zmieniam siebie, jeżeli to doczytałem do końca i CHcialbys lub chciała byś porozmawiać o czymś jestem bardzo chętny, bardzo zaciekawił mnie temat naszej psychiki, lecz wiem że za mocne zagłębienie się może źle się odbić na psychice, i nad rzeczami na które nie mam wpływu w swojej głowie, bo nad myślami mam w 100% kontrolę i nad tym co robię lecz kobieta luźna w udach nie czuje że żyję od paru lat i w końcu się dowiedziałem dlaczego, też czytając to wszystko te historię dd mi zniknęło o 50% jakoś czuje, kobieta luźna w udach nie wiem, nagle nie ma takiego mocnego, bo wiem że nie jestem sam, wiem że jest wiele ludzi z tym, i da się z tym żyć i nie trzeba tego leczyc tego na siłę tylko zrozumieć to chociaż trochę zrozumieć siebie, zrozumieć swój sens to co jest najważniejsze, dla mnie po tym wszystkim jest najważniejsze moje szczęście bo jak tego nie będę miał to nie będzie mnie, i siostra z porażeniem mózgowym, też ciekawy temat, co do psychiki takiej osoby, ale już muszę odpocząć od pisania, dziękuję jeżeli to przeczytałes na prawdę z całego serca, świadomość że chociaż 1 osoba to przeczyta daje mi bardzo dużo, dzięki
Ostatnio zmieniony 23 września 2023, o 12:04 przez To_tylko_ja, łącznie zmieniany 2 razy.
To_tylko_ja
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 23 września 2023, o 06:05

23 września 2023, o 11:55

Jeszcze mam coś takiego czego nikt nie opisał a przynajmniej nie znalazłem takiego wpisu, żeby ktoś mówił o zrozumieniu drugiego człowieka, umiem bardzo bardzo dobrze kogoś zrozumiec postawić się w jego sytuacji, poczuć to co akurat dana osoba czuje w tym momencie, bo przy każdej innej sytuacji mamy jakieś uczucie w sobie, umiem poczuć każde to uczucie w każdym momencie
To_tylko_ja
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 23 września 2023, o 06:05

23 września 2023, o 11:56

Czuje że nie opisałem nawet połowy tego co chciałbym komuś przekazać i żeby ta osoba mnie zrozumiala, lecz nie potrafię i nie mam siły na ten moment
To_tylko_ja
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 23 września 2023, o 06:05

23 września 2023, o 11:59

Też mam prawie kompletny brak pamięci krótkotrwałej i brak poczucia czasu, spojrzenie z innej strony na czas, bardzo chciałbym porozmawiać z kimś na żywo na ten temat, z kimś kto wie o co mi chodzi, z kimś takim jak ja
To_tylko_ja
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 23 września 2023, o 06:05

23 września 2023, o 12:01

Czuje że moje życie nabrało nowego sensu dzięki osoba tutaj z tego forum, dziękuję wam za to, Victor szczególnie tobie, chciałbym się dowiedzieć co u osób które opisywały swoje problemy tutaj a nie odwiedzali forum od wielu lat, każdy człowiek pod jakimś wzgledem ma coś mądrego i ciekawego do powiedzenia, chociaż tą 1 rzecz
To_tylko_ja
Nowy Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 23 września 2023, o 06:05

23 września 2023, o 14:29

To_tylko_ja pisze:
23 września 2023, o 11:53
Po napisaniu tego przeprazzam że nie na temat trochę paniki, lecz nie umiem tego zmienić.
Czuje dd od bardzo dawna odkąd byłem w podstawówce powstały pierwsze lekkie objawy, które były co jakiś czas, głównie też nagle jakby nie umiałem się uczyć, kompletny brak koncentracji, gdzie do tamtej pory miałem ją bardzo wysoką, nie zwracałem na takie rzeczy, sygnały uwagi, jakoś w 1 średniej, zacząłem czuć że jestem inny od praktycznie wszystkich których znam, że jestem, bardziej świadomy całego życia, tego jakie decyzje podejmuje, że zacząłem o tym co jakiś czas myślec, jednak nie zagłębiałem się w ten temat, ponieważ też od tamtego jakoś etapu weszły mozniejszebuzywki w moje życie, takie jak alkohol zioło palone przez 3 lata zawodówki praktycznie codziennie twarde narkotyki od czasu do czasu, i przez ten okres palenia zioła nałogowo codziennie nie zwracałem uwagi na to odrealnienie, ponieważ byłem cały czas pod wpływem zioła, lecz 3 lata temu poznałem taka jedną kobitkę, odrazu coś poczułem pierwszego spotkania, ogólnie łatwo się przywiązuje do ludzi bardzo, i szybko potrafiłem się zauroczyć poczuć lekka chemię, 7 miesięcy biegania za nią, w końcu związek no kobieta luźna w udach, szczęście nie do opisania, banan z mordy nie schodził, lecz było to uzależnienie od zielska, ona nie przepadała za tym, szczególnie nie w takich ilościach, ja chciałem być od pocztaku idealny dla niej, bo też wiedziałem co w życiu przeszła, wiem że zasługiwała w końcu na kogoś kto będzie na prawdę z nią, a nie tylko przy niej, byłem pewien że jestem w stanie to zrobić, prącie, kłamstwa z ziołem, zaczęły wychodzi., brak zaufania, kłótnie itp, no związek ciągnęliśmy 1.5roku zerwałem z nią w czerwcu tego roku, czułem że coś jest nie tak całe życie, że jestem inny niż każdy ze no jestem mądrzejszy pod pewnym aspektem i że na prawdę jestem świadomy praktycznie wszystkiego i każdej decyzji, zacząłem dużo pić w maju, piłem przez 2 miesiące, w trakcie tego picia zerwaliśmy, bo już nie dawałem rady jej tak kłamać i coraz bardziej nie czułem siebie, coraz bardziej nie czułem że żyje, zaczęły mi wyvhodzic wszystkie objawy derealizacji i depersonalizacji, nie wiedziałem co się ze mną dzieje, przestałem pić, zacząłem znowu jarać dużo zielska, i cały czas czułem się coraz gorzej w swoim ciebie, coraz mniej czułem to wszystko co każdy opisuje podczas tych dwóch stanów w naszej psychice, Lecz od w sierpniu zamówiłem jak na mnie sporą ilość narkotyków, zjadłem większość sam nie wychodząc z domu zamykając się na ludzi grając w gry, gdzie zawsze byłem najbardziej społeczną i wygadana osoba jaka znałem, jak skończyło mi się to co zamówiłem do pocztaku września ćpałem co 2 dzień średnio, a nawet prawie codziennie, ale od 9 września jeblo, wziąłem 50g fety, niestety dla mojego organizmu dobrej fety, zaczął się ciąg w którym jestem do dnia dzisiejszego w ciągu jakoś 15 dni zjadłem sam jakoś 19 latek który nie ćpał nigdy dużo jakoś 40gram fety, normalnie funkcjonowałem, starałem się jesc mimo że było ciężko, lecz dzięki tej mojej samoświadomości i świadomości otoczenia, zawsze mimo że wykanczalem swój organizm to zawsze wiedziałem, i miałem chociaż te minimum, żeby wypić 2l wody coś zjeść, itp, ostatni miesiąc jestem praktycznie na l4 co chwilę inne siedzę w domu, odtracilen od siebie wiele ludzi, bo wiem że i tak mi nie doradza wiem to i jestem pewien że nikt z kim mógłbym porozmawiać i rozmawiałem nie powie mi nic kompletnie czego nie wiem i z czego nie zdaje sobie sprawy, poznałem całkowicie losowo faceta w grze, i po długim czasie grania, coś zacząłem mu mówić o tym że ja akurat jestem bardzo świadomy tego co robię i zaczęło się, jednoczenie mój koszmar, a z drugiej strony zbawienie, w momencie kiedy on zaczął mi odpowiadac na pytania na które nie znałem i szukałem odpowiedzi od paru lat, ale jednocześnie nie szukałem tej odpowiedzi jakoś bardzo, on w pewnym sensie otworzył mi umysł tą rozmowa, gdy zaczął mi przedstawiać, teorie tego czym tak na prawdę jesteśmy i po co to wszystko, ja go zacząłem błagać żeby przestał już mówić bo zacząłem płakać jak radosny!, miałem w sobie uczucie którego nie jestem w stanie wam opisać, ktoś kto miał podobnie wie i rozumie mnie bardzo dobrze, skończyliśmy rozmawiać o 6 rano 6.30nmialen do pracy, bez sekundy snu po 2 nocach nie przespanych poszedłem do pracy bo kobieta luźna w udach mimo wszystko, mimo tego jak się czuje to trzeba zrobić, mój mózg nie był w stanie pojąć tych pytań, zacząłem mieć milion pytań egzystencjalnych, wcześniej miałem i h uważam że i tak sporo lecz miałem trochę wyjebane w to bo nie umailem tego pojąć i bolała mnie głowa czasami od nadmiernego myślenia, po rozmowie z tym człowiekiem zmieniło się moje życie, moje myślenie o 180 stopni, znalazlem sens życia, jakiś cel, którego szukałem przez ostatnie pół roku, czułem że no jestem innym człowiekiem po tej rozmowie, ale jednocześnie cały czas ten sam, przez parę dni po rozmowie, myślałem o tym wszystkim bardzo dużo, lecz nie szukałem odpowiedzi dalej na te pytania, już coś wiedzialem to mi na tamten moment wystarczyło. Do dzisiejszej nocy, pojechałem do kolegi, zacząłem mu nawijać o temacie samoświadomości o tym że tak jakby co jakiś czas się budzę na chwile, i uświadamiam sobie że kirwa np jestem w pracy teraz robię to i to, żyje chodzą ludzie obok mnie, lecz po chwili zawsze zapominałem o tym, i tak co jakiś czas, tak jakbym byl zahipnotyzowany, i co jakiś czas się budzil z tego ale ktoś odrazu mnie sprowadziła do tej dezorientacji, zacząłem mieć tak mocno to w sobie że nie wytrzymywałem od środka jakby mnie roznosiło ale w głowie cały czas były jedne słowa, to jest tylko w twojej głowie, to się nie dzieje,jesteś poryty,wracając do dzisiaj pojechałem do tego kolegi którego znam od 14 lat a mamy po 20 zajaralismy ziółko on jara od 5 lat prawie codziennie, na wielkie mojej szczęście pojawiła się ona w moim życiu i mocno ograniczyłem do minimum raz na 2 miesiące jakoś, to czuje że mnie uratowało przed straceniem tej realności już na tą skalę że ciężko by było, jak zacząłem wchodzić na ten temat, już widziałem po nim, że trafiłem w punkt, po dosłownie sekundzie, wytłumaczyłem mu co może nie że zrozumiałem lecz coś co otworzylo mi umysł że jednak no to nie ja jestem dziwny tylko tak ma wiele osób, on zamarł praktycznie, nigdy go nirnwidziale w taki stanie, wiem co czul, to samo co ja, nagle taki szok, zrozumienie swoich problemów po tylu latach, tak samo jak ja prosił mnie żebym przestał mu mówić o tym bo nie wytrzyma, wróciłem do domu, siadłem przed komputerem i wpisałem w internet, poznałem takie wyrazy jak depersonalizacja, derealizacja, znowu kolejny raz oświecenie, że kobieta luźna w udach to jest choroba psychiatryczna, przynajmniej tak mówią, jest godzina 12 pokornie, czytam forum i wszystkie informacje na ten temat od 3 czyli 9 godzin, czytania opinie Googla i bardzo bardzo wielu ludzi głównie z tego tutaj forum, stwierdziłem że idę do psychiatry, od jutra nie ćpam nie palę zioła nie pije, dlaczego od jutra? Bo dzisiaj muszę przetrwać ten dzień jeszcze, przez obowiązki i nie mogę paść i dopłacić dzisiaj do zwały zbiorowej po 2 tygodniach codziennego ćpania, jakby nie wiem zmieniło się moje myślenie w prącie, lecz po tylu postach przeczytanych nikt nie opisał tego idealnie jak ja mama czyli, derealizacja, depersonalizacja, bardzo rzadko lęki ale to no bardzo rzadko były one, ponieważ sam sobie w głowie uświadomiłem właśnie że to jest tylko w bani i zacząłem się z tego śmiać lub można to tak nazwac żartować z tego mówiąc to do właśnie leku, też większość sposobów na wyjście z tego które opisał Victor(admin) i człowiek który się chyba wszystko do tej przypadłości, to większość sposobów jakie podal żeby sobie radzić z lekami z dd że swoją psychika bez pomocy osoby trzeciej ja stosuję nie świadomie od dawnaaaaa, a dalej mam to kirestwo mimo że przez okres 3 miesięcy np nie zażywałem nic a jednak było, stresu itd też wyczuwalnie większego nie było, ma ktoś tak że czuje że jest tak świadomy wszystkiego że no nie wie aż jak to opisać, ta świadomość jest na takim poziomie, pisząc to cały czas mam w głowie myśli że pewnie nikt tego nie przeczyta ale z drugiej strony zdaje sobie sprawę że są pewnie osoby takie jak ja tutaj, które to przeczytają całe, pisze to od godziny wiele rzeczy pewnie nie opisałem tak jak na prawdę czuje bo nie umiem, mam nadzieję że ktos kto to czyta zrozumie mnie dobrze, za tydzień lecę na wakacje wracam zapisuje się do psychiatry, zmieniam siebie, jeżeli to doczytałem do końca i CHcialbys lub chciała byś porozmawiać o czymś jestem bardzo chętny, bardzo zaciekawił mnie temat naszej psychiki, lecz wiem że za mocne zagłębienie się może źle się odbić na psychice, i nad rzeczami na które nie mam wpływu w swojej głowie, bo nad myślami mam w 100% kontrolę i nad tym co robię lecz kobieta luźna w udach nie czuje że żyję od paru lat i w końcu się dowiedziałem dlaczego, też czytając to wszystko te historię dd mi zniknęło o 50% jakoś czuje, kobieta luźna w udach nie wiem, nagle nie ma takiego mocnego, bo wiem że nie jestem sam, wiem że jest wiele ludzi z tym, i da się z tym żyć i nie trzeba tego leczyc tego na siłę tylko zrozumieć to chociaż trochę zrozumieć siebie, zrozumieć swój sens to co jest najważniejsze, dla mnie po tym wszystkim jest najważniejsze moje szczęście bo jak tego nie będę miał to nie będzie mnie, i siostra z porażeniem mózgowym, też ciekawy temat, co do psychiki takiej osoby, ale już muszę odpocząć od pisania, dziękuję jeżeli to przeczytałes na prawdę z całego serca, świadomość że chociaż 1 osoba to przeczyta daje mi bardzo dużo, dzięki
ODPOWIEDZ