To ja, Aleksandra

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
alexandraka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 10 września 2013, o 00:11

2 kwietnia 2014, o 01:49

Tak, Aleksandra to ja.
Boże, co ja tu robię, gdzie do cholery zaprowadziło mnie życie. Chcę wszystko wyjaśnić, mam natłok myśli, tak bardzo się boję, że nie zrozumiecie, że potępicie.
Nie wiem dokąd zmierzam, nie wiem nawet gdzie jestem teraz. To uczucie.. Ono trwa ciągle. Chcę żeby sobie poszło, chcę je zabić.
Boże, nie potrafię kochać. Nie mam uczuć, no jedyna nienawiść ze mną została. Mam przy sobie najwspanialszego mężczyznę. Mam go, tu obok śpi. Jest taki dobry, pomaga mi we wszystkim, wszystko rozumie, kocha mnie tak mocno, tak.. tragicznie. Boże, a ja czuję tylko nienawiść, wstręt, obrzydzenie. To wszystko do niego. Tak bardzo chciałabym go kochać, chciałabym mu to mówić, przytulać go, troszczyć się. Nie potrafię. Coś mnie blokuje, jakaś wredna franca pcha mnie w czyste zło. I tu zaczyna się potępienie. Wasze potępienie wobec mnie. Bo pragnę, tak bardzo pragnę miłości, tego uczucia ciepła, swobody, błogostanu, że ta franca mnie pcha w ramiona każdego innego mężczyzny. Tak, zdradzam, głownie myślą. Raz zdarzyło się czynem. Żałuję, ale co z tego? Skoro już myślę o następnym. Chcę uwodzić, chcę patrzeć w oczy, chcę tego napięcia, tych niezręczności. Boże, chyba jestem turkaweczką, chyba jestem nienormalna, chyba muszę już umrzeć.
Bo i tak zabija mnie ten pustostan. Marzę o takim momencie, kiedy wszystko się wypełni, kiedy znów będę kochać. Czuję się trochę jak opętana.
Chcę być najlepsza, najlepsza we wszystkim. Oczywiście póki co jestem zerem. Bez pracy, bez perspektyw, spalona na samym starcie. Bo mam Kochani dopiero 23 lata. I to są moje 23 lata zdychania, jak pies, jak jakieś gówno bo wszędzie, kobieta luźna w udach wszędzie w każdej dziedzinie życia, w każdym miejscu, w oczach każdego człowieka jestem śmieciem.
Wiem, że piszę chaotycznie ale ciężko jest mi zebrać wszystko naraz.
Tak bardzo chciałabym przeprosić, za złe słowa, za awantury, za gniew, za tą nienawiść, za całe zło.
Nie mam pojęcia co dalej, nie wiem, zblokowały mi się myśli ale Boże.. proszę pomóż mi.

To byłam ja, Aleksandra.
To byłam ja, Aleksandra.
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

2 kwietnia 2014, o 02:16

Na pewno nikt Cię tutaj nie potępi, bo wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, rzekłbym nawet że bardzo bardzo dużo błędów których nawet nie chcemy popełniać...

Z treści Twojego postu wnioskuje że wiele chcesz zmienić, ale nie potrafisz...w zupełności Cie rozumiem, też nie raz czułem tą okropną bezsilność, wszechobecną niemoc. A co mogłabyś zrobić żeby jednak Twoje życie zmieniło się na lepsze? Przede wszystkim musisz zrozumieć że możesz zmienić absolutnie wszystko, nie jest to oczywiście proste, ale wydaje mi się że tak naprawdę nic nie jest, a na pewno jest to niezbędne do tego abyś zrobiła pierwszy krok :P To Ty jesteś kreatorem własnego losu, i tylko Ty możesz zaprojektować swój "mały świat" tak jak tego chcesz, musisz przejąć kontrolę, chwycić ster w swoje ręce, zostać prawdziwą panią swojego losu. Życzę szczęścia...

Pozdrawiam :)
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

2 kwietnia 2014, o 17:59

Potępiać nie będę, chwalić też nie. Prędzej mogę próbować pomóc Ci zrozumieć. Czy nie jest przypadkiem tak,że tracisz zainteresowanie facetem wtedy kiedy na dłuższą metę jest Tobą zainteresowany,szczególnie gdy w grę zaczyna wchodzić jego miłość?
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
ODPOWIEDZ