Proszę o pomoc w wyjaśnieniu mechanizmu jaki zachodzi w zaburzeniu dotyczącego uczuć do dziewczyny. Czytam materiały słucham nagrań i z myślami nie mam problemu ale wtedy kiedy jestem sam.Wszystko się jednak zmienia kiedy spotykam się z dziewczyną.Analizuje wszystko i doszukuhe się złego.Szczególnie twarz.Patrzę i dostrzegam że jest śliczna ale za chwilę zmieni się jej wyraz twarzy bo np. Zmieni minę,patrzę z boku to odrazu czuję straszny lek;napięcie ,tysiąc myśli ze jest brzydka że mi się nie podoba .Za chwilę robi inną minę i jest ok.Myślę że to jest ostatni konik który mi dokucza.Bardzo uprzejmie Was proszę o wyjaśnienie mi tego,co wtedy robić,co myśleć jak sobie z tym objawem radzić .Proszę również administratora i wypowiedź i pomoc swoją wiedza która może mi pomóc bo w końcu mnie to wykonczy.Z góry dziękuję

Zastanów się co sam o niej uważasz i jeśli jest to zupełnie odmienne od tego co czujesz w sytuacji napięcia to nie ma sensu brać pod uwagę i bić się z myślami, które swoje źródło mają, tylko i wyłącznie w zaburzonych emocjach. Skoro ją kochasz i Ci się świadomie podoba to nie utożsamiaj się z negatywnymi myślami, ale pogódź z tym stanem i bądź cierpliwy. Nie zauważysz kiedy to minie, bo będziesz już żył innymi sprawami

Piotrq100 pisze:Proszę o pomoc w wyjaśnieniu mechanizmu jaki zachodzi w zaburzeniu dotyczącego uczuć do dziewczyny. Czytam materiały słucham nagrań i z myślami nie mam problemu ale wtedy kiedy jestem sam.Wszystko się jednak zmienia kiedy spotykam się z dziewczyną.Analizuje wszystko i doszukuhe się złego.Szczególnie twarz.Patrzę i dostrzegam że jest śliczna ale za chwilę zmieni się jej wyraz twarzy bo np. Zmieni minę,patrzę z boku to odrazu czuję straszny lek;napięcie ,tysiąc myśli ze jest brzydka że mi się nie podoba .Za chwilę robi inną minę i jest ok.Myślę że to jest ostatni konik który mi dokucza.Bardzo uprzejmie Was proszę o wyjaśnienie mi tego,co wtedy robić,co myśleć jak sobie z tym objawem radzić .Proszę również administratora i wypowiedź i pomoc swoją wiedza która może mi pomóc bo w końcu mnie to wykonczy.Z góry dziękuję

Hej Piotrek

Z racji, że jedziemy na jednym wózku - tak, kochane rocd... to się trochę wypowiem, co myślę. Na swoim przykładzie przyznam Ci, że mam identycznie. Co więcej doszło to już do takiego stadium, że wydaje mi się, że chłopak występuje w dwóch osobach. Jeden ten, który jest cudowny, wspaniały, kochany, mój, a drugi ten brzydki, odpychający. Również skanuję jego wygląd, ubranie, ciało, a przede wszystkim twarz. Skanuję twarze wszystkich mijanych mężczyzn, na zakupach, w Kościele, pracy, galerii handlowej... Dlatego uważam, że to naturalna część rocd. Niestety odpowiedzieć sobie na pytania, które proponuje kolega wyżej jest ciężko w tym stanie, bo wszystko się zazwyczaj neguje. Nic nie wydaje się pewne, kiedy myślisz, że kogoś nie kochasz.

Dużo siły Ci życzę!