Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Błagam o pomoc.
- Wilku
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 130
- Rejestracja: 14 marca 2015, o 21:06
Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi. Wiele z nich podniosło mnie na duchu. Teraz tak patrzę na to co napisałam, trochę w pośpiechu. W poprzednich miesiącach przed tym wszystkim zauważyłam, że czerpię mniejszą satysfakcję pomimo, że nic się nie zmieniło. Problem w tym, że zawsze się spinam. Mam ochotę, która po pomyśleniu (A co jak mi się odechce) od razu znika... Mam dopiero 22 lata. Mój mąż jest bardzo wyrozumiały i ciepły. Na wszelkie sposoby starał się mnie zachęcać, nigdy nie robił z tego problemu i mnie nie przymuszał. Ale zdawałam sobie sprawę, że ma ciągle ochotę. Bardzo dużo rozmawiamy na ten temat. Dla niego to nie jest żaden problem. Ale ja się strasznie przejmuję, w ogóle tym też, że życie swoje zaprzepaścił dla mnie. On zawsze mówi,że to jest dodatek do życia, i nie jest najważniejszy. Bardzo chciała bym mieć większą ochotę, ale po prostu nie mogę wyluzować. Mąż mi mówi, że nawet gdybym zupełnie nie chciała, to on mnie nigdy nie zostawi.
Thori.
Tak byliśmy dopasowani pod różnymi względami, jesteśmy ludźmi z zasadami, nie kochaliśmy się przed ślubem. Nie wchodzi w grę także rozstanie.
Czasami tak sobie myślę, że może jest między nami za dużo ciepła. Np. moja koleżanka ma cały czas ochotę bo mąż daje jej ciepło wyłącznie w łóżku. A my 3 lata non stop się przytulaliśmy, całowaliśmy, za rączkę, non stop ciepłe słowa, prezenty, jak by to mi zastąpiło seks.
Thori.
Tak byliśmy dopasowani pod różnymi względami, jesteśmy ludźmi z zasadami, nie kochaliśmy się przed ślubem. Nie wchodzi w grę także rozstanie.
Czasami tak sobie myślę, że może jest między nami za dużo ciepła. Np. moja koleżanka ma cały czas ochotę bo mąż daje jej ciepło wyłącznie w łóżku. A my 3 lata non stop się przytulaliśmy, całowaliśmy, za rączkę, non stop ciepłe słowa, prezenty, jak by to mi zastąpiło seks.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: 27 września 2014, o 10:47
Wilku, ja przechodzę przez bardzo podobną sytuację.
Na początku mojego związku z chłopakiem miałam ochotę niemalże przez cały czas. Po raz pierwszy w życiu myślałam o seksie. Zanim go poznałam myślałam, że jestem aseksualna. I kiedy wróciła nerwica, nagle cała ochota gdzieś prysła. Zaczęłam się trochę nudzić podczas zbliżeń. Tak samo jak Ty, podniecam się, jednak to bardzo szybko znika. I tak samo jak Ty dużo o tym myślę, analizuję. Czasami już na samym początku zbliżeń myślałam "zaraz Ci przejdzie" i od razu przechodziła mi cała ochota. Wiem, jak Ci ciężko. Jedyne, co mogę Ci poradzić, to puszczenie tych myśli. Ja nie mam zamiaru martwić się jeszcze tym. Rozmawiam o tym z moim facetem, a on to w zupełności rozumie
Mam zamiar próbować, ale całkiem na luzie. Wyjdzie, albo nie wyjdzie. Chcemy poznać się na nowo, bo przez całe te nerwicowe zamieszanie nasze ciała zeszły na dalszy plan. Może Ty też tego spróbuj? Naucz się mówić o tym, co Ci się podoba, a co nie. Pokaż mu. Powoli dopuść go do swojego ciała. Faceci są łatwiejsi w tych sprawach, dużo szybciej osiągają spełnienie. Nad kobiecym ciałem trzeba się trochę nagłówkować 
Na początku mojego związku z chłopakiem miałam ochotę niemalże przez cały czas. Po raz pierwszy w życiu myślałam o seksie. Zanim go poznałam myślałam, że jestem aseksualna. I kiedy wróciła nerwica, nagle cała ochota gdzieś prysła. Zaczęłam się trochę nudzić podczas zbliżeń. Tak samo jak Ty, podniecam się, jednak to bardzo szybko znika. I tak samo jak Ty dużo o tym myślę, analizuję. Czasami już na samym początku zbliżeń myślałam "zaraz Ci przejdzie" i od razu przechodziła mi cała ochota. Wiem, jak Ci ciężko. Jedyne, co mogę Ci poradzić, to puszczenie tych myśli. Ja nie mam zamiaru martwić się jeszcze tym. Rozmawiam o tym z moim facetem, a on to w zupełności rozumie


- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Za dużo o tym myślisz i strasznie dużą wartość temu nadajesz.. Nie zawsze musisz mieć ochotę, to normalne i nie zadręczaj się tym. Jednocześnie, jeżeli go kochasz to możesz mu pomóc rozładować napięcie seksualne i nie będzie Cię to wiele kosztować. Przełam się. Zasady, zasadami, ale chyba w zbiorze Twoich zasad nie ma mowy o jakichś małych robótkach ręcznych czy szybkim lodziku na miły początek dnia? Sorry za bezpośredniość
Po prostu staram się podpowiedzieć Ci, że nie zawsze musisz się tak bardzo przejmować i angażować. Nie każdy stosunek musi być złożoną z wielu części i super romantyczną grą dwojga spragnionych siebie ludzi. Czasem jedna osoba może zaniemóc, tak jak Ty teraz. Nie musi jednocześnie odtrącać drugiej osoby. Nie masz zapalenia płuc, ani złamanego kręgosłupa. Zrób mu zwyczajnie dobrze
Będzie rozładowany i szczęśliwy, a Ty będziesz miała o jeden powód mniej do zadręczania się. To naprawdę nic złego, ani dziwnego, a przy okazji świetnie powstrzymuje myśli o skoku w bok (piszę to jako praktyk z kilkuletnim stażem małżeńskim)
.



Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
A któż by się nie mógł na ten temat wypowiedzieć jak nie JA! 
Na początku mojej nerwicy myślałam, że dostałam ją tylko dlatego, że co chwila kłóciłam się ze swoim narzeczonym na tematy seksu. Dokładnie tak jak tutaj - on chciał często, ja nie chciałam praktycznie w ogóle. Wolałam czasami zrobić sobie dobrze, niż pójśc z nim do łóżka. Oczywiście w nerwicy pojawiły mi się dodatkowe myśli, o których nie będę Ci tu wspominać, żeby Cię nie nakręcić
Przeszukiwałam setki stron i porad jak sobie z tym radzić i... ostatniio nadzwyczajniej odpuściłam. Choć, odkąd mam nerwicę kochamy się częściej, ja nadal nie mam aż takiej ochoty na seks jak on, co czasami mnie boli. Oczywiście dodam, że tej ochoty nigdy nie miałam takie ekstra super.
Uważam, za totalną bzdurę fakt, że związek musi być zbudowany na seksie, i gdy seksu nie ma to rozpada się związek. Za przeproszeniem GÓWNO prawda! Jeżeli dwoje ludzi na prawdę się kocha, to wspólnie, kroczek po kroczku poradzi sobie ze wszystkim.
Możesz oczywiście wybrać się do jakiegoś seksuologa, który popracuje trochę nad tym problemem.
Ale najważniejsza jes przede wszystkim rozmowa. Ty, przestań obwiniać siebie, że nie jesteś najarana facetem tak jak on na Ciebie, bo to do niczego nie prowadzi ( wiem, ze swojego doświadczenia), a jemu wytłumacz, że to nie jest kwestia samej fizyczności, tego, że Ci się nie podoba, a po prostu jakaś blokada. Ty zrobiłaś sobie z tego konika objawowego, bo seks od razu kojarzył Ci się z musem, niechęcią itd. Też tak miałam, wręcz męczyło mnie to, że tak się do mnie klei. A teraz - z biegiem czasu brakuje mi tego.
Jeśli się tak na prawdę kochacie, to dacie radę.
Kolega wyżej wie co mówi
Małe robótki ręczne jeszcze nikomu nie zaszkodziły, jemu sprawisz przyjemność, a ty będziesz miała "problem' z głowy xd. Odkąd ja zaczęłam trochę się zmuszać do tych spraw to nasze życie seksualne wyglada o wiele, wiele lepiej. Aż sama się czasami sobie dziwię
I wcale mnie nie wkurza już ta jego... natrętność ;p

Na początku mojej nerwicy myślałam, że dostałam ją tylko dlatego, że co chwila kłóciłam się ze swoim narzeczonym na tematy seksu. Dokładnie tak jak tutaj - on chciał często, ja nie chciałam praktycznie w ogóle. Wolałam czasami zrobić sobie dobrze, niż pójśc z nim do łóżka. Oczywiście w nerwicy pojawiły mi się dodatkowe myśli, o których nie będę Ci tu wspominać, żeby Cię nie nakręcić

Przeszukiwałam setki stron i porad jak sobie z tym radzić i... ostatniio nadzwyczajniej odpuściłam. Choć, odkąd mam nerwicę kochamy się częściej, ja nadal nie mam aż takiej ochoty na seks jak on, co czasami mnie boli. Oczywiście dodam, że tej ochoty nigdy nie miałam takie ekstra super.
Uważam, za totalną bzdurę fakt, że związek musi być zbudowany na seksie, i gdy seksu nie ma to rozpada się związek. Za przeproszeniem GÓWNO prawda! Jeżeli dwoje ludzi na prawdę się kocha, to wspólnie, kroczek po kroczku poradzi sobie ze wszystkim.
Możesz oczywiście wybrać się do jakiegoś seksuologa, który popracuje trochę nad tym problemem.
Ale najważniejsza jes przede wszystkim rozmowa. Ty, przestań obwiniać siebie, że nie jesteś najarana facetem tak jak on na Ciebie, bo to do niczego nie prowadzi ( wiem, ze swojego doświadczenia), a jemu wytłumacz, że to nie jest kwestia samej fizyczności, tego, że Ci się nie podoba, a po prostu jakaś blokada. Ty zrobiłaś sobie z tego konika objawowego, bo seks od razu kojarzył Ci się z musem, niechęcią itd. Też tak miałam, wręcz męczyło mnie to, że tak się do mnie klei. A teraz - z biegiem czasu brakuje mi tego.
Jeśli się tak na prawdę kochacie, to dacie radę.
Kolega wyżej wie co mówi


Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- Miesinia
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 649
- Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57
Ja od siebie dodam tylko tyle ze będąc w stanie zaburzonych emocji ( niewiem jaki dokladnie masz problem, ale chyba Nerwica
twoje reakcje i ocena sytuacji również są zaburzone,tzn emocjonalnie za bardzo przezywasz (albo nie przezywasz wogóle
) . Tak działa zmieniona percepcja. Trzeba o tym pamiętać i próbować łapać dystans do takich spraw.


To jest wszystko bujda!
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Nierealna, z tym budowaniem relacji na seksie to nie jest takie proste. Oczywiście - nie powinna to być podstawa związku, ale duża różnica temperamentów prowadzi do wielu nieporozumień, które w końcu mogą znaleźć swój finał na forum, u seksuologa, a czasem i w sądzie jak któraś strona ostatecznie nie wytrzyma
Wiesz - Ty piszesz z perspektywy osoby, która wielkich potrzeb nigdy nie miała, a ja piszę z perspektywy osoby, która ma ochotę ciągle (pomijając kilka ostatnich miesięcy nerwicy, ale na szczęście dochodzę do siebie i od kilku tygodni znów ciągle mi się chce... XD). Można próbować się wyciszać, masturbować, etc. ale to tak jak z tłumieniem emocji - na dłuższą metę prowadzi do eskalacji konfliktu. Sama miłość tutaj zazwyczaj nie wygra i potrzebne są pewne ustępstwa, do których zresztą sama się przyznajesz
Miłość działa przez jakiś czas, można nią wiele wytłumaczyć, ale nie jest niestety z gumy.
Gdyby sytuacja była odwrotna, tzn. Ty miałabyś wybujałe potrzeby, a Twój partner unikałby zbliżeń, też mogłabyś popaść w nerwicę bo zadręczałabyś się wizjami o tym, że Cię nie kocha, że ma inną, że jest gejem, etc. W maju zeszłego roku odstawiłem leki antydepresyjne i zacząłem wpadać w depresję, anhedonię, etc. Nagle przestałem zbliżać się do żony, pożądać jej, proponować małe co nieco. Mimo, że po urodzeniu dzieci jej libido jest sporo niższe niż dawniej (no i nie da się ukryć, że po kilku latach związku jest duże przywiązanie, ale nie koniecznie dawny "ogień"
), to zupełnie nie potrafiła zrozumieć nowej sytuacji. Myślała, że to już koniec, że przestałem ją kochać i zamierzam odejść..: D


Gdyby sytuacja była odwrotna, tzn. Ty miałabyś wybujałe potrzeby, a Twój partner unikałby zbliżeń, też mogłabyś popaść w nerwicę bo zadręczałabyś się wizjami o tym, że Cię nie kocha, że ma inną, że jest gejem, etc. W maju zeszłego roku odstawiłem leki antydepresyjne i zacząłem wpadać w depresję, anhedonię, etc. Nagle przestałem zbliżać się do żony, pożądać jej, proponować małe co nieco. Mimo, że po urodzeniu dzieci jej libido jest sporo niższe niż dawniej (no i nie da się ukryć, że po kilku latach związku jest duże przywiązanie, ale nie koniecznie dawny "ogień"

Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
No właśnie, ale chyba nadal razem jesteście, wiec właściwie problem rozwiązany. Ona poczekała, ty doszedłeś do siebie i jest dobrze. Bez miłości poszła by sobie w pi....u 

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Nie, no jasne. Tylko wszystko sprowadza się do tego, że ciężko oszukać matkę naturę i trzeba sobie wzajemnie pomagać w codziennych troskach
Przyznam, że brak współżycia i wzajemnego sprawdzenia się przed ślubem jest dla mnie trudniejszy do wyobrażenia niż formy życia na Marsie 



Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
- Wilku
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 130
- Rejestracja: 14 marca 2015, o 21:06
Dziękuję Wam za wypowiedzi. Wiecie najgorsze jest to, że ja ciągle sobie przypominam i ciąglę rozdrapuję ten temat. Nie przestaje tego robić. Wiem, że nadają temu ogromną wartość, ale nie mogę przestać. Ostatnio 2/3 dni były super, przestałam o tym jakoś myśleć. Ale przedwczoraj znowu wróciło i znów mam ciągle serce w gardle i wszystkie inne objawy. Jedyne co mi odeszło to myśl, że nie kocham męża. Teraz jestem pewna, że go kocham, ale uwagę skierowałam znowu na seks. Ja naprawdę próbowałam się przełamywać i nie mam problemu z robótkami czy "lodzikiem"
. Problem w tym, że mój mąż chciałby dłużej, dodatkowo podczas tego lubi mnie łapać tu i tam, a to mi już zaczyna przeszkadzać, szczególnie w tym stanie, w którym jestem teraz. Nie mogę dać z siebie emocji i zachwytu, a on chyba chce bardziej emocjonalnie.
Teraz wszelka forma zbliżenia do mnie odbierana jest jak atak na moje ciało, i to mnie strasznie boli. Bo nie chcę, żeby tak było, a nie wiem jak się odblokować. Podjeliśmy działania, mąż zrozumiał, przestał się do mnie przystawiać i powiedział, że zrobimy sobie dłuższą przerwę na jakiś czas i on nie ma z tym problemu. Ale ja się tak tym przejmuję, że nie potrafię normalnie funckjonować. Wymyślam sobie czarne scenariusze, płaczę, nie wychodzę prawie z domu, wmawiam sobie, że zniszczę nasze małżeństwo, a ono jest dla mnie wszystkim. Wiem, że to trwało wiele miesiecy wcześniej, tylko tego nie odczuwałam jako nerwicę i nie wiem po prostu skąd mi się wzięła ta niechęć. Mąż jest bardzo wyrozumiały i delikatny. Może po prostu przerosła mnie ta jego ciągła chęć
....

Teraz wszelka forma zbliżenia do mnie odbierana jest jak atak na moje ciało, i to mnie strasznie boli. Bo nie chcę, żeby tak było, a nie wiem jak się odblokować. Podjeliśmy działania, mąż zrozumiał, przestał się do mnie przystawiać i powiedział, że zrobimy sobie dłuższą przerwę na jakiś czas i on nie ma z tym problemu. Ale ja się tak tym przejmuję, że nie potrafię normalnie funckjonować. Wymyślam sobie czarne scenariusze, płaczę, nie wychodzę prawie z domu, wmawiam sobie, że zniszczę nasze małżeństwo, a ono jest dla mnie wszystkim. Wiem, że to trwało wiele miesiecy wcześniej, tylko tego nie odczuwałam jako nerwicę i nie wiem po prostu skąd mi się wzięła ta niechęć. Mąż jest bardzo wyrozumiały i delikatny. Może po prostu przerosła mnie ta jego ciągła chęć

- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
no to idźcie do tego seksuologa/psychologa - pogadajcie. stracicie najwyżej trochę pieniędzy, a może uda Wam się odzyskać równowagę.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
- Miesinia
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 649
- Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57
A nie możesz poprostu autorko zdać sie na intuicję i logikę zamiast kierować sie emocjami i poprostu z mężem to robic kiedy wam sie chce
?
Ja tez miałam ogromny problem, bo nigdy demonem seksu nie byłam, a w nerwicy i dd to polecialo poniżej poziomu morza, ale w pewnym momencie pomyślałam sobie ze "wylacze" swoje emocje i dam sie pokierować mężowi
wyszło mi to w sumie na dobre, nawet jest lepiej niż przed zaburzeniem 

Ja tez miałam ogromny problem, bo nigdy demonem seksu nie byłam, a w nerwicy i dd to polecialo poniżej poziomu morza, ale w pewnym momencie pomyślałam sobie ze "wylacze" swoje emocje i dam sie pokierować mężowi


To jest wszystko bujda!
- nierealna
- Ex Moderator
- Posty: 1184
- Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22
Praca nad czymś takim nie jest taka łatwa. Bo może nam się wydawać, że dzień, dwa jest dobrze,a potem wraca spowrotem 
Dlatego trzeba być wytrwałym w myśleniu i nie wierzyć w to, co nam podsuwa lękowy umysł

Dlatego trzeba być wytrwałym w myśleniu i nie wierzyć w to, co nam podsuwa lękowy umysł

Tyle razy narzekał na normalność i nudę w jego życiu.
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Teraz oddałby wszystko,żeby chociaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.
akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Tak sobie pomyslalem, ze skoro drazni Cie jego dotyk, mozesz np. zwiazac mu rece i oczy, albo skuc kajdankami. Zdominujesz go, rozpalisz fantazje, a przy okazji bedziesz miala dotykanie z glowy.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Słucham?..
-- 10 kwietnia 2015, o 10:53 --
I jak Ci idzie Wilku??
-- 10 kwietnia 2015, o 10:53 --
I jak Ci idzie Wilku??
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.