Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Błagam o pomoc strach przed zwariowaniem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Wystraszona12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50

23 stycznia 2020, o 09:28

Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:22
Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:04
Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 08:15


Test na psychozę? To ja Wam zrobię 😁
Pytanie pierwsze i ostatnie:
Czy masz świadomość, że dzieje się z Tobą coś niedobrego?
A) TAK
B) Nie
Jeśli wybraliście odpowiedź A, gratulacje, to tylko i aż Nerwica. Jeśli B, macie problem 😁👍
Szymon proszę cię powiedz, czy jak Ty miałeś schizy z tą schizofrenia też się tak okropnie czules? Natłok myśli, milion wątpliwości, uczucie silnego leku? Ja tak naprawdę boję się jej od kilku dobrych miesięcy, ale nigdy nie byłam w to tak wkrecona, boję się że mnie w szpitalu zamkną:((
Tak. Sam siebie doprowadziłem do takiego stanu, że padałem na twarz. Silny strach, natłok myśli i też myślałem, że skończę w psychiatryku zapięty pasami😁
Natłok myśli masz od lęku a gdy ten opadnie, robi się przyjemna cisza w głowie 😉 Będziesz miała to tak długo, jak długo będziesz w to wierzyć.
Ja nie potrafię sobie przetłumaczyć że te moje myśli że znaczą nic więcej, że to tylko objaw nerwicy.. Ze może psychiatrzy coś przeoczyli, albo nie chce zbyt wcześnie wyciągać wniosków Mam mega wątpliwości co do tego:( gdyby nie te cholerne myśli wszystko byłoby dla mnie prostsze tak jak kiedyś... :(
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

23 stycznia 2020, o 09:32

Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:28
Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:22
Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:04


Szymon proszę cię powiedz, czy jak Ty miałeś schizy z tą schizofrenia też się tak okropnie czules? Natłok myśli, milion wątpliwości, uczucie silnego leku? Ja tak naprawdę boję się jej od kilku dobrych miesięcy, ale nigdy nie byłam w to tak wkrecona, boję się że mnie w szpitalu zamkną:((
Tak. Sam siebie doprowadziłem do takiego stanu, że padałem na twarz. Silny strach, natłok myśli i też myślałem, że skończę w psychiatryku zapięty pasami😁
Natłok myśli masz od lęku a gdy ten opadnie, robi się przyjemna cisza w głowie 😉 Będziesz miała to tak długo, jak długo będziesz w to wierzyć.
Ja nie potrafię sobie przetłumaczyć że te moje myśli że znaczą nic więcej, że to tylko objaw nerwicy.. Ze może psychiatrzy coś przeoczyli, albo nie chce zbyt wcześnie wyciągać wniosków Mam mega wątpliwości co do tego:( gdyby nie te cholerne myśli wszystko byłoby dla mnie prostsze tak jak kiedyś... :(
Masz dni, kiedy czujesz się lepiej? Nie ma tylu myśli, wątpliwości?
Wystraszona12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50

23 stycznia 2020, o 09:39

Ostatnie dwa tyg to dla mnie masakra, dlatego często ratuje się benzo. Wcześniej jeszcze przed wakacjami jak zaczęłam myśleć o psychozach (z powodu taty) to jakieś tam myśli pojawiały się praktycznie codziennie, ale mogłam je olewac i funkcjonować normalnie. Jak zaczęłam analizować te swoje myśli i przypisywać je do objawów zaczęła się jazda.. Wczoraj było lepiej, do wieczora kiedy wyczytałam coś w int. Dzisiaj od rana tragedia wzięłam benzo..
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

23 stycznia 2020, o 09:42

Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:39
Ostatnie dwa tyg to dla mnie masakra, dlatego często ratuje się benzo. Wcześniej jeszcze przed wakacjami jak zaczęłam myśleć o psychozach (z powodu taty) to jakieś tam myśli pojawiały się praktycznie codziennie, ale mogłam je olewac i funkcjonować normalnie. Jak zaczęłam analizować te swoje myśli i przypisywać je do objawów zaczęła się jazda.. Wczoraj było lepiej, do wieczora kiedy wyczytałam coś w int. Dzisiaj od rana tragedia wzięłam benzo..
Suplementujesz magnez?
Wystraszona12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50

23 stycznia 2020, o 09:49

Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:42
Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:39
Ostatnie dwa tyg to dla mnie masakra, dlatego często ratuje się benzo. Wcześniej jeszcze przed wakacjami jak zaczęłam myśleć o psychozach (z powodu taty) to jakieś tam myśli pojawiały się praktycznie codziennie, ale mogłam je olewac i funkcjonować normalnie. Jak zaczęłam analizować te swoje myśli i przypisywać je do objawów zaczęła się jazda.. Wczoraj było lepiej, do wieczora kiedy wyczytałam coś w int. Dzisiaj od rana tragedia wzięłam benzo..
Suplementujesz magnez?
Nie..
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

23 stycznia 2020, o 09:52

Kup sobie chela Mag B6 Shot, to taka mała buteleczka. Pij jedną dziennie przez tydzień. Możesz mi teraz nie wierzyć, ale bardzo Ci pomoże. Mi pomaga na lęk i lepsze samopoczucie. Być może masz niedobór, stawiam, że na pewno go masz skoro nie suplementujesz 😉
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

23 stycznia 2020, o 09:58

Tutaj masz linka, żebyś wiedziała co kupić. Możesz wziąć pojedynczo, nie trzeba brać całości. Kupisz w każdej aptece.
https://sklep.sport-max.pl/product-pol- ... 1eEALw_wcB
Wystraszona12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50

23 stycznia 2020, o 10:21

Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:52
Kup sobie chela Mag B6 Shot, to taka mała buteleczka. Pij jedną dziennie przez tydzień. Możesz mi teraz nie wierzyć, ale bardzo Ci pomoże. Mi pomaga na lęk i lepsze samopoczucie. Być może masz niedobór, stawiam, że na pewno go masz skoro nie suplementujesz 😉
Dzięki na pewno spróbuję, ja w ciąży jak byłam, miałam różne wkręty, to dostawałam kroplowki z magnezem, ale nawet nie wiem czy coś mi to wtedy pomogło🙈
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

23 stycznia 2020, o 10:28

Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:21
Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:52
Kup sobie chela Mag B6 Shot, to taka mała buteleczka. Pij jedną dziennie przez tydzień. Możesz mi teraz nie wierzyć, ale bardzo Ci pomoże. Mi pomaga na lęk i lepsze samopoczucie. Być może masz niedobór, stawiam, że na pewno go masz skoro nie suplementujesz 😉
Dzięki na pewno spróbuję, ja w ciąży jak byłam, miałam różne wkręty, to dostawałam kroplowki z magnezem, ale nawet nie wiem czy coś mi to wtedy pomogło🙈
Pomogło na 100%. Moje ostre wkręty skończyły się właśnie dzięki suplementacji tym magnezem. Czasami czuję się jak przed zaburzeniem i zapominam o magnezie. Po kilku dniach stres zaczyna narastać, także trzeba suplementowac systematycznie i przez dłuższy czas.
Wystraszona12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50

23 stycznia 2020, o 10:29

Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:28
Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:21
Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:52
Kup sobie chela Mag B6 Shot, to taka mała buteleczka. Pij jedną dziennie przez tydzień. Możesz mi teraz nie wierzyć, ale bardzo Ci pomoże. Mi pomaga na lęk i lepsze samopoczucie. Być może masz niedobór, stawiam, że na pewno go masz skoro nie suplementujesz 😉
Dzięki na pewno spróbuję, ja w ciąży jak byłam, miałam różne wkręty, to dostawałam kroplowki z magnezem, ale nawet nie wiem czy coś mi to wtedy pomogło🙈
Pomogło na 100%. Moje ostre wkręty skończyły się właśnie dzięki suplementacji tym magnezem. Czasami czuję się jak przed zaburzeniem i zapominam o magnezie. Po kilku dniach stres zaczyna narastać, także trzeba suplementowac systematycznie i przez dłuższy czas.
Nie lepiej kupić ten magnez w tabletkach? Nie korzystniej będzie to wychodzić?
Szymon92
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 309
Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29

23 stycznia 2020, o 10:38

Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:29
Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:28
Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:21


Dzięki na pewno spróbuję, ja w ciąży jak byłam, miałam różne wkręty, to dostawałam kroplowki z magnezem, ale nawet nie wiem czy coś mi to wtedy pomogło🙈
Pomogło na 100%. Moje ostre wkręty skończyły się właśnie dzięki suplementacji tym magnezem. Czasami czuję się jak przed zaburzeniem i zapominam o magnezie. Po kilku dniach stres zaczyna narastać, także trzeba suplementowac systematycznie i przez dłuższy czas.
Nie lepiej kupić ten magnez w tabletkach? Nie korzystniej będzie to wychodzić?
Tabletka ma z reguły 100mg magnezu, dzienne zapotrzebowanie na ten pierwiastek to 375mg.
Musiała byś brać po każdym posiłku 1 tabletkę. W tych szotach masz całą dzienną dawkę, także na plus. Mi wygodniej w ten sposób, ale jak już zdecydujesz się na tabletki to kup Magne B6 Forte, bo to lek OTC a nie suplement 😉
Wystraszona12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50

23 stycznia 2020, o 10:41

Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:38
Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:29
Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:28


Pomogło na 100%. Moje ostre wkręty skończyły się właśnie dzięki suplementacji tym magnezem. Czasami czuję się jak przed zaburzeniem i zapominam o magnezie. Po kilku dniach stres zaczyna narastać, także trzeba suplementowac systematycznie i przez dłuższy czas.
Nie lepiej kupić ten magnez w tabletkach? Nie korzystniej będzie to wychodzić?
Tabletka ma z reguły 100mg magnezu, dzienne zapotrzebowanie na ten pierwiastek to 375mg.
Musiała byś brać po każdym posiłku 1 tabletkę. W tych szotach masz całą dzienną dawkę, także na plus. Mi wygodniej w ten sposób, ale jak już zdecydujesz się na tabletki to kup Magne B6 Forte, bo to lek OTC a nie suplement 😉
Oki, dzięki piękne za wskazówki😉
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

23 stycznia 2020, o 11:18

Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:39
Ostatnie dwa tyg to dla mnie masakra, dlatego często ratuje się benzo. Wcześniej jeszcze przed wakacjami jak zaczęłam myśleć o psychozach (z powodu taty) to jakieś tam myśli pojawiały się praktycznie codziennie, ale mogłam je olewac i funkcjonować normalnie. Jak zaczęłam analizować te swoje myśli i przypisywać je do objawów zaczęła się jazda.. Wczoraj było lepiej, do wieczora kiedy wyczytałam coś w int. Dzisiaj od rana tragedia wzięłam benzo..
Problemem jest to, że boisz się własnych myśli ponieważ na tym polega ZABURZENIA LĘKOWE. Wkręcasz sobie jak każdy lękowiec, że nikt nie widzi, że Tobie coś naprawde jest. Ja również miałam ten etap gdy badałam się milion razy i dyskutowałam z lekarzami, bo coś tam przeczytałam w necie i się zaczynało, ciśnienie w górę, panika, w głowie czerwony alarm, płacz od rana bo co się ze mną dzieje. Potrafiłam wpaść na SOR z awanturą, że umieram, a tu nikt nie przejęty, albo awanturować się w przychodni, że jak muszę mieć badania w tej chwili. A co się tak naprawdę działo? Nic się nie działo poza tym, że mam zaburzenia lękowe i co za tym stale odczuwałam lęk. Co powodowało, że milion razy się diagnozowałm, niemal kłóciłam z lekarzami, powtarzałam badania i NIGDY nie miałam racji, bo się po prostu na tym nie znam. Tak jak Ty się na tym nie znasz i przeczytanie jakiegoś postu czy innego wpisu tego nie zmieni. Może wreszcie chociaż na chwilę włączysz logikę, chociaż na minutę popatrz na siebie z boku. Kobieta, której nikt, żaden lekarz nie zdiagnozwał schizo sama siebie niszczy swoimi obawami. Ja wiem, że lęk bywa potworny, paraliżujący wręcz, że w głowie milion pytań, ale weź wreszcie zaryzkuj i powiedz sobie no to chu*, jak mam mieć tą schizo to trudno będę ja miała, ale póki co będę normalnie żyła i cieszyła się moim życiem bo nikt mi drugiego nie da. A jeżeli zachoruje to też nie koniec świata, są lekarze, są tabletki. Przecież na tej samej zasadzie każdy kto miał w rodzinie przypadek raka mógłby panikowac codziennie, że przecież to dziedziczne i dramat. A ludzie tak nie żyją. Jak myślisz dlaczego? Dlatego, że nie mają zaburzeń lekowych. I dopóki nie zrozumiesz ich istoty to będziesz się męczyć i chwytać tutaj osób, które będa Cię pocieszać, co będzie działało do kolejnego wkrętu, bo nie chcesz zrozumieć z czym tak naprawdę masz do czynienia i że tylko Ty sama jesteś w stanie sobie pomóc jeśli zrozumiesz wreszcie , że myśli to tylko myśli. Serio uważasz, że to czy będziesz myśleć, czy nie myśleć o szaleństwie ma jakieś wpływ na nie? Bo jeśli myślisz logicznie to wiesz, że nie ma to znaczenia, a skoro nie ma to po co się męczysz?

P.S. Aż żałuje, że nie ma emotikona strzału z liścia, bo powinnaś dostać chociaż wirtualnego za zatruwanie sobie życia. :friend:
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Wystraszona12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50

23 stycznia 2020, o 11:39

Katja pisze:
23 stycznia 2020, o 11:18
Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 09:39
Ostatnie dwa tyg to dla mnie masakra, dlatego często ratuje się benzo. Wcześniej jeszcze przed wakacjami jak zaczęłam myśleć o psychozach (z powodu taty) to jakieś tam myśli pojawiały się praktycznie codziennie, ale mogłam je olewac i funkcjonować normalnie. Jak zaczęłam analizować te swoje myśli i przypisywać je do objawów zaczęła się jazda.. Wczoraj było lepiej, do wieczora kiedy wyczytałam coś w int. Dzisiaj od rana tragedia wzięłam benzo..
Problemem jest to, że boisz się własnych myśli ponieważ na tym polega ZABURZENIA LĘKOWE. Wkręcasz sobie jak każdy lękowiec, że nikt nie widzi, że Tobie coś naprawde jest. Ja również miałam ten etap gdy badałam się milion razy i dyskutowałam z lekarzami, bo coś tam przeczytałam w necie i się zaczynało, ciśnienie w górę, panika, w głowie czerwony alarm, płacz od rana bo co się ze mną dzieje. Potrafiłam wpaść na SOR z awanturą, że umieram, a tu nikt nie przejęty, albo awanturować się w przychodni, że jak muszę mieć badania w tej chwili. A co się tak naprawdę działo? Nic się nie działo poza tym, że mam zaburzenia lękowe i co za tym stale odczuwałam lęk. Co powodowało, że milion razy się diagnozowałm, niemal kłóciłam z lekarzami, powtarzałam badania i NIGDY nie miałam racji, bo się po prostu na tym nie znam. Tak jak Ty się na tym nie znasz i przeczytanie jakiegoś postu czy innego wpisu tego nie zmieni. Może wreszcie chociaż na chwilę włączysz logikę, chociaż na minutę popatrz na siebie z boku. Kobieta, której nikt, żaden lekarz nie zdiagnozwał schizo sama siebie niszczy swoimi obawami. Ja wiem, że lęk bywa potworny, paraliżujący wręcz, że w głowie milion pytań, ale weź wreszcie zaryzkuj i powiedz sobie no to chu*, jak mam mieć tą schizo to trudno będę ja miała, ale póki co będę normalnie żyła i cieszyła się moim życiem bo nikt mi drugiego nie da. A jeżeli zachoruje to też nie koniec świata, są lekarze, są tabletki. Przecież na tej samej zasadzie każdy kto miał w rodzinie przypadek raka mógłby panikowac codziennie, że przecież to dziedziczne i dramat. A ludzie tak nie żyją. Jak myślisz dlaczego? Dlatego, że nie mają zaburzeń lekowych. I dopóki nie zrozumiesz ich istoty to będziesz się męczyć i chwytać tutaj osób, które będa Cię pocieszać, co będzie działało do kolejnego wkrętu, bo nie chcesz zrozumieć z czym tak naprawdę masz do czynienia i że tylko Ty sama jesteś w stanie sobie pomóc jeśli zrozumiesz wreszcie , że myśli to tylko myśli. Serio uważasz, że to czy będziesz myśleć, czy nie myśleć o szaleństwie ma jakieś wpływ na nie? Bo jeśli myślisz logicznie to wiesz, że nie ma to znaczenia, a skoro nie ma to po co się męczysz?

P.S. Aż żałuje, że nie ma emotikona strzału z liścia, bo powinnaś dostać chociaż wirtualnego za zatruwanie sobie życia. :friend:
Dzięki Ci, uwierz o wiele bardziej wolałabym sobie wkrecam jakieś choroby somatyczne niżeli to. Ja wiem ze od myśli o schizo nie zachoruje, nie mogę jedynie poradzić sobie z tymi dziwnymi myślami które mnie teraz na każdym kroku chcą straszyć, że sa właśnie objawami tej choroby.. Nie wiem czy czytałaś jakie myśli nasuwają mi się do głowy. Ja wciąż nie mogę sobie uzmysłowić że to tylko myśli spowodowane nerwica a nie coś więcej.. To mnie bardzo boli
Wystraszona12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 17 stycznia 2020, o 10:50

23 stycznia 2020, o 11:51

Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:38
Wystraszona12 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:29
Szymon92 pisze:
23 stycznia 2020, o 10:28


Pomogło na 100%. Moje ostre wkręty skończyły się właśnie dzięki suplementacji tym magnezem. Czasami czuję się jak przed zaburzeniem i zapominam o magnezie. Po kilku dniach stres zaczyna narastać, także trzeba suplementowac systematycznie i przez dłuższy czas.
Nie lepiej kupić ten magnez w tabletkach? Nie korzystniej będzie to wychodzić?
Tabletka ma z reguły 100mg magnezu, dzienne zapotrzebowanie na ten pierwiastek to 375mg.
Musiała byś brać po każdym posiłku 1 tabletkę. W tych szotach masz całą dzienną dawkę, także na plus. Mi wygodniej w ten sposób, ale jak już zdecydujesz się na tabletki to kup Magne B6 Forte, bo to lek OTC a nie suplement 😉
Szymon mam taki magnez w domu, chyba go zuzyje najpierw, a potem wezmę to o czym Ty mówisz, tu też jest napisane że to lek OTC. Tylko chyba dawka jest mała..
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ