Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień z natrętami? Wyżal się swobodnie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
usuniete
Gość

25 sierpnia 2017, o 09:24

Piotrq pisze:
25 sierpnia 2017, o 07:28
załamana20 pisze:
24 sierpnia 2017, o 19:34
A to normalne ze czasami mam tak ze jak ogladam film i tam jest cos o zerwaniu ze np tak bedzie lepiej jak sie rozstaniemy, czy ze to nie byla prawdziwa milosc to czuje sie jakby to było do mnie? Jakby taki przekaz ze powinna zerwać?
Dorzucę dwa słowa od siebie, jako face w ponad 13 letnim związku. ;)

Na początku każdego związku jest niesamowita chemia - motyle w brzuchu, nieustanne myśli o drugiej osobie, silne pożądanie - no w ogóle bajka. Ale natura wie co robi, bo człowiek nie byłby w stanie funkcjonować w takim stanie - ciężko pracować, uczyć się itp. jeżeli cały czas myśli zaprząta nam druga osoba ;).

Dlatego po miesiącu, dwóch, pół roku chemia wygasa i "miłość" zamienia się w coś innego. We wspólne wspomnienia, wzajemne zrozumienie (albo i niezrozumienie ;)), rozmowy, poczucie spokoju i stabilności. Część osób myśli wtedy "już go/jej nie kocham". Pojawiają się myśli, że z kimś innym na pewno byłoby lepiej, ciekawiej, bardziej ekscytująco. A prawda jest taka, że u sąsiada trawa jest zawsze bardziej zielona ;). Że to co się liczy w długim okresie to zaufanie, poczucie że możecie na sobie polegać i wspólne zainteresowania.

Stephen Covey powiedział kiedyś coś takiego: "Słowo 'kochać' w większości języków to czasownik." To znaczy, że 'kochanie' to robienie pewnych rzeczy dla drugiej osoby, pomimo wszystkiego. To czy kogoś będziesz kochać czy nie to Twój wybór. Spróbuj kochać swojego chłopaka i zobacz co z tego wyjdzie.
Ja chce go kochać i nie chce być z nikim innym. Staram się bardzo żeby czuł się kochany, ale jak widze ile osób się rozstaje, rozwodzi to boje sie, ze mnie tez to czeka. Jeszcze psycholog zasial we mnie watpliwosci. Ale ja wiem ze chce z nim byc. Tylko ze na jedna dobra myśl pojawia się tysiąc tych negatywnych.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

25 sierpnia 2017, o 12:15

Od wczoraj mam natrętne mysli kazirodcze juz wczesniej takie mysli sie pojawiały no ale uznawałem je za tak niedorzeczne ze szybko mi mijało, ale teraz są o wiele wiele wiele bardziej natrętne. Tego rodzaju natręty raczej są normalne przy tego typu zaburzeniach ?
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

25 sierpnia 2017, o 12:32

tomek19932304 pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:15
Od wczoraj mam natrętne mysli kazirodcze juz wczesniej takie mysli sie pojawiały no ale uznawałem je za tak niedorzeczne ze szybko mi mijało, ale teraz są o wiele wiele wiele bardziej natrętne. Tego rodzaju natręty raczej są normalne przy tego typu zaburzeniach ?
Oczywiście,że tak.Nie jesteś jedyny...
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

25 sierpnia 2017, o 12:34

Dzięki za odpowiedz bo tego rodzaju mysli są naprawdę męczące
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

25 sierpnia 2017, o 12:45

tomek19932304 pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:34
Dzięki za odpowiedz bo tego rodzaju mysli są naprawdę męczące
Rozumiem Cię doskonale bo sama zmagam się z natretami które zabijają mnie od środka.Ciągle je "wyrzucam"z głowy a one wracają ze zdwojoną siłą...ba one w ogóle nie chcą mnie opuścić :buu:
Piotrq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 3 lutego 2017, o 05:50

25 sierpnia 2017, o 12:47

tomek19932304 pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:34
Dzięki za odpowiedz bo tego rodzaju mysli są naprawdę męczące
Są, ale to tylko myśli. Ja miałem taki epizod że bałem się nawet tego że takie myśli się pojawia, albo że poczuje pociąg seksualny do małego dziecka.

Pamiętaj, to tylko myśli, to nie jest rzeczywistość.
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

25 sierpnia 2017, o 12:49

zrezygnowana pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:45
tomek19932304 pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:34
Dzięki za odpowiedz bo tego rodzaju mysli są naprawdę męczące
Rozumiem Cię doskonale bo sama zmagam się z natretami które zabijają mnie od środka.Ciągle je "wyrzucam"z głowy a one wracają ze zdwojoną siłą...ba one w ogóle nie chcą mnie opuścić :buu:
Podobno te mysli trzeba zaakceptować no ale cięzko zaakceptować tego typu natręty bo jak pojawia sie tego typu mysl to zaraz człowiek mysli a co jesli ja naprawdę tego chce :(
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

25 sierpnia 2017, o 12:51

Piotrq pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:47
tomek19932304 pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:34
Dzięki za odpowiedz bo tego rodzaju mysli są naprawdę męczące
Są, ale to tylko myśli. Ja miałem taki epizod że bałem się nawet tego że takie myśli się pojawia, albo że poczuje pociąg seksualny do małego dziecka.

Pamiętaj, to tylko myśli, to nie jest rzeczywistość.
Ja wiem ze nie chce tego co ta mysl przedstawie, ale i tak napięcie i strach jest. Nic dziwnego ze ludzie mają ogromy stres gdy nerwica sie pojawia ja tez na początku nie wiedziałem co sie ze mną dzieje
Piotrq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 3 lutego 2017, o 05:50

25 sierpnia 2017, o 12:55

tomek19932304 pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:51
Piotrq pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:47
tomek19932304 pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:34
Dzięki za odpowiedz bo tego rodzaju mysli są naprawdę męczące
Są, ale to tylko myśli. Ja miałem taki epizod że bałem się nawet tego że takie myśli się pojawia, albo że poczuje pociąg seksualny do małego dziecka.

Pamiętaj, to tylko myśli, to nie jest rzeczywistość.
Ja wiem ze nie chce tego co ta mysl przedstawie, ale i tak napięcie i strach jest. Nic dziwnego ze ludzie mają ogromy stres gdy nerwica sie pojawia ja tez na początku nie wiedziałem co sie ze mną dzieje
No i trafiłeś w sedno nerwicy :). Wiesz że tego nie chcesz ale czujesz lęk pomimo tego.

Podobno z odpornoscia na lęk jest tak jak z mięśniami - można ją wyćwiczyć. Spróbuj ignorować lęk o małym nasileniu, nie pogrążają się w myślach, nie staraj się na siłę uspokoić, pozwól sobie czuć ten lęk i nic nie robić. Po jakimś czasie napięcie opadnie samo.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

25 sierpnia 2017, o 12:56

tomek19932304 pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:49
zrezygnowana pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:45
tomek19932304 pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:34
Dzięki za odpowiedz bo tego rodzaju mysli są naprawdę męczące
Rozumiem Cię doskonale bo sama zmagam się z natretami które zabijają mnie od środka.Ciągle je "wyrzucam"z głowy a one wracają ze zdwojoną siłą...ba one w ogóle nie chcą mnie opuścić :buu:
Podobno te mysli trzeba zaakceptować no ale cięzko zaakceptować tego typu natręty bo jak pojawia sie tego typu mysl to zaraz człowiek mysli a co jesli ja naprawdę tego chce :(
Tak ponieważ to są tak koszmarne myśli a,że siedzą w naszej głowie to myslimi,że tego chcemy tylko,że taka osoba która chce zrobić cokolwiek złego ona daje nie boi,nie rozmyśla nad tym tak jak my i teoretycznie wiemy,że tak jest,że tego nie chcemy no ale skoro mamy takie myśli to zaczynamy wątpić i tracić do siebie zaufanie.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

25 sierpnia 2017, o 12:57

zrezygnowana pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:56
tomek19932304 pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:49
zrezygnowana pisze:
25 sierpnia 2017, o 12:45


Rozumiem Cię doskonale bo sama zmagam się z natretami które zabijają mnie od środka.Ciągle je "wyrzucam"z głowy a one wracają ze zdwojoną siłą...ba one w ogóle nie chcą mnie opuścić :buu:
Podobno te mysli trzeba zaakceptować no ale cięzko zaakceptować tego typu natręty bo jak pojawia sie tego typu mysl to zaraz człowiek mysli a co jesli ja naprawdę tego chce :(
Tak ponieważ to są tak koszmarne myśli a,że siedzą w naszej głowie to myslimi,że tego chcemy tylko,że taka osoba która chce zrobić cokolwiek złego ona daje nie boi,nie rozmyśla nad tym tak jak my i teoretycznie wiemy,że tak jest,że tego nie chcemy no ale skoro mamy takie myśli to zaczynamy wątpić i tracić do siebie zaufanie.
Musimy nad tym pracować.Zajmie sporo czasu,ale innego wyjścia nie ma :-)pomimo zwątpienia.
Seba$$$
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 24 lipca 2017, o 14:31

25 sierpnia 2017, o 14:14

Seba$$$ pisze:
23 sierpnia 2017, o 12:53
No witam wszystkich i ja skorzystam :buu: walczę już 15-18 lat z moją nerwicą. Przez ten czas dużo zaszło zmian, lecz dalej żyje i chcę żyć,czytając wasza super stronkę, jestem pod wrażeniem. Tego jak pomagacie ,i co bym nie czytał i tak wszystko wychodzi że macie rację a ja od tylu lat kręcę się w kółko 'smil .Moja nerwica to moj charakter to co przeżywamy i jak do tego podchodzę, mam gorszy dzień jak każdy i wiem że smutek i strach o jutro to tylko teraz. Bo jutro może być?,sam nie wiem chyba dobrze i tego się trzymam .
Dzięki psychoterapii pogodziłem się że śmiercią ojca i tym że nie dałem nikomu znać, że coś się stanie obwiniając się całe życie. Doprowadziłem się do nerwicy lękowej i itp, :buu: :buu: A mimo to mam taki żal w sobie i strach że nie wytrzymam i zrobię to co mój ojciec
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

25 sierpnia 2017, o 14:17

Seba$$$ pisze:
25 sierpnia 2017, o 14:14
Seba$$$ pisze:
23 sierpnia 2017, o 12:53
No witam wszystkich i ja skorzystam :buu: walczę już 15-18 lat z moją nerwicą. Przez ten czas dużo zaszło zmian, lecz dalej żyje i chcę żyć,czytając wasza super stronkę, jestem pod wrażeniem. Tego jak pomagacie ,i co bym nie czytał i tak wszystko wychodzi że macie rację a ja od tylu lat kręcę się w kółko 'smil .Moja nerwica to moj charakter to co przeżywamy i jak do tego podchodzę, mam gorszy dzień jak każdy i wiem że smutek i strach o jutro to tylko teraz. Bo jutro może być?,sam nie wiem chyba dobrze i tego się trzymam .
Dzięki psychoterapii pogodziłem się że śmiercią ojca i tym że nie dałem nikomu znać, że coś się stanie obwiniając się całe życie. Doprowadziłem się do nerwicy lękowej i itp, :buu: :buu: A mimo to mam taki żal w sobie i strach że nie wytrzymam i zrobię to co mój ojciec
To tylko lęk. A lęk sam w sobie nic nie może. Nie obciążaj siebie winą, której nie powinieneś nosić. Racjonalizuj. Przeszłości nie możesz zmienić, ale na wszystko co będzie masz wpływ. I tego się trzymaj.
Nie jesteś sam, jest nas tutaj mnóstwo :friend: :friend: :friend: :friend: Jutro będzie lepszy dzień :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
tomek19932304
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02

27 sierpnia 2017, o 20:26

Tak w ogóle to jak odróznic natrętne mysli od tych prawdziwych ? od tego co chcemy naprawdę ? bo czasami to sam nie wiem czy to jest natręt czy moje prawdziwe pragnienie
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

29 sierpnia 2017, o 15:19

Mysli natretne to jak.nazwa wskazuje są przez ciebie niechciane...ale uporczywie wracaja zeby je analizowac rozmyslac...
Ktotko mowiadz natretne mysli to uporczywie nawracajace nie chciane ....a Twoje mysli to takie ktore nie wprowadzaja cie w lęk...
ODPOWIEDZ