dobrze wiesz co masz robićfeellonely pisze: ↑5 lipca 2017, o 14:48Miałam już lepsze dni ale dzisiaj jest zdecydowanie mój słabszy dzień z natretami. Siedząc z siostrzenica cały czas mam jakieś obrazy w głowie że ja dotykam gdzieś itp.. teraz mam kolejne zmartwienie bo siostra będzie chodzić do pracy i będę z nią siedzieć 6 godzin dziennie sama, boję się że coś zrobię siostrzenicy,że w końcu się poddam tym myslom,nie wytrzymam i coś zrobię.. nie chcę hamować siostry z pracą przez głupie myśli bo ma jedyna okazję żeby zarobić. Co mam zrobić ? Oszczędzić swoje nerwy i odmówić siostrze opieki nad dzieckiem czy może przeciwstawić się lękowi i zajmować się dzieckiem ?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień z natrętami? Wyżal się swobodnie
- Karo30
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 225
- Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 22:27
Zajmować się dzieckiem ?
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
tak!!! i olewaj te swoje absurdalne natrety:)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
- kasicka91
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 10 lipca 2016, o 22:09
Warto wychodzić poza strefę własnego komfortu i ćwiczyć przełamywanie lęku. Masz doskonałą okazję ku temu, aby przekonać się, że nic złego się nie stanie. Moim zdaniem nie powinnaś się poddawać i powinnaś zajmować się dzieckiemfeellonely pisze: ↑5 lipca 2017, o 14:48Miałam już lepsze dni ale dzisiaj jest zdecydowanie mój słabszy dzień z natretami. Siedząc z siostrzenica cały czas mam jakieś obrazy w głowie że ja dotykam gdzieś itp.. teraz mam kolejne zmartwienie bo siostra będzie chodzić do pracy i będę z nią siedzieć 6 godzin dziennie sama, boję się że coś zrobię siostrzenicy,że w końcu się poddam tym myslom,nie wytrzymam i coś zrobię.. nie chcę hamować siostry z pracą przez głupie myśli bo ma jedyna okazję żeby zarobić. Co mam zrobić ? Oszczędzić swoje nerwy i odmówić siostrze opieki nad dzieckiem czy może przeciwstawić się lękowi i zajmować się dzieckiem ?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 218
- Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 22:27
A co powiecie na to że zdarza mi się spoglądac na dzieci np jak biegają goło lub mają krótkie spódnice, dzieje się odruchowo, zanim zdążę pomyśleć nawet żeby popatrzeć, potem oczywiście mam wyrzuty sumienia.
- Karo30
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 225
- Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00
powiedz mi tak szczerze, jak ty chcesz wyjść z nerwicy? skoro co chwile robisz to samo? jak działasz?feellonely pisze: ↑7 lipca 2017, o 18:45A co powiecie na to że zdarza mi się spoglądac na dzieci np jak biegają goło lub mają krótkie spódnice, dzieje się odruchowo, zanim zdążę pomyśleć nawet żeby popatrzeć, potem oczywiście mam wyrzuty sumienia.
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
No i co z tego? Gdyby nie to, ze akurat to jest Twój nerwicowy konik, to nawet byś nie zwróciła na to uwagi.feellonely pisze: ↑7 lipca 2017, o 18:45A co powiecie na to że zdarza mi się spoglądac na dzieci np jak biegają goło lub mają krótkie spódnice, dzieje się odruchowo, zanim zdążę pomyśleć nawet żeby popatrzeć, potem oczywiście mam wyrzuty sumienia.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35
Cześć, czyt to normalne, ze podczas natrętów nie mam leku, a dopiero później podczas zdawania sobie sprawy o czym myśle się on pojawia? Wcześniej właśnie było inaczej, ze od razu pojawiał się lek z miejsca, a teraz później
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Nie doszukuj się w tym anomalii, to naprawdę nie ma żadnego znaczenia i tak, jest normalne
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 10 października 2014, o 22:12
Szanowni,
Głupio mi, wciąż upadam. Wydaje mi się że o nerwicy wszystko wiem, że nie ma sensu sobie natrętami zawracać głowy. A jednak! Mam ostatnio słabe dni-codziennie chodzę zatłoczonymi uliczkami Krakowa, mijam małe dzieci i wpadam w panikę, ze coś mógłbym im zrobić. Mam agresywne myśli, nie chce ich, a jednak czuję jak by we mnie była chęć zrobienia krzywdy. Jak widzę dzieciaka albo staruszkę zaczynam sprawdzać czy nic się nie stało. Czasem próbuję to ignorować, ale podświadomie wciąż o tym myślę. Nim się uspokoję pojawia się kolejny wózek z małym dzieckiem, znów panika, napięcie bym nie zaszalał i nie zrobił krzywdy dziecku. Przepraszam ale musiałem się z kimś podzielić, bo ciężko to samemu znosić, gdy cały czas myślę, że jestem kimś złym. Co poradzić, gdy zwykłe nie zwracanie uwagi nie wystarcza?
Głupio mi, wciąż upadam. Wydaje mi się że o nerwicy wszystko wiem, że nie ma sensu sobie natrętami zawracać głowy. A jednak! Mam ostatnio słabe dni-codziennie chodzę zatłoczonymi uliczkami Krakowa, mijam małe dzieci i wpadam w panikę, ze coś mógłbym im zrobić. Mam agresywne myśli, nie chce ich, a jednak czuję jak by we mnie była chęć zrobienia krzywdy. Jak widzę dzieciaka albo staruszkę zaczynam sprawdzać czy nic się nie stało. Czasem próbuję to ignorować, ale podświadomie wciąż o tym myślę. Nim się uspokoję pojawia się kolejny wózek z małym dzieckiem, znów panika, napięcie bym nie zaszalał i nie zrobił krzywdy dziecku. Przepraszam ale musiałem się z kimś podzielić, bo ciężko to samemu znosić, gdy cały czas myślę, że jestem kimś złym. Co poradzić, gdy zwykłe nie zwracanie uwagi nie wystarcza?
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Tonio Kroger pogodzić się z tym że te myśli są nerwicowym gównem a nie prawdą
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 25 października 2016, o 08:53
Kurde ja mam podobnie. Najgorsze jest to że mam żonę która jest w ciąży i męczą mnie myśli ze mogę coś jej zrobić albo dziecku. Przerabane niby to ignoruje Ale ciezkie mam przez to dni. Nie wiem jak od tego uciec: /Tonio Kroger pisze: ↑9 lipca 2017, o 19:53Szanowni,
Głupio mi, wciąż upadam. Wydaje mi się że o nerwicy wszystko wiem, że nie ma sensu sobie natrętami zawracać głowy. A jednak! Mam ostatnio słabe dni-codziennie chodzę zatłoczonymi uliczkami Krakowa, mijam małe dzieci i wpadam w panikę, ze coś mógłbym im zrobić. Mam agresywne myśli, nie chce ich, a jednak czuję jak by we mnie była chęć zrobienia krzywdy. Jak widzę dzieciaka albo staruszkę zaczynam sprawdzać czy nic się nie stało. Czasem próbuję to ignorować, ale podświadomie wciąż o tym myślę. Nim się uspokoję pojawia się kolejny wózek z małym dzieckiem, znów panika, napięcie bym nie zaszalał i nie zrobił krzywdy dziecku. Przepraszam ale musiałem się z kimś podzielić, bo ciężko to samemu znosić, gdy cały czas myślę, że jestem kimś złym. Co poradzić, gdy zwykłe nie zwracanie uwagi nie wystarcza?
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Nie uciekaj Nie walcz z tymi myślami na siłę, bo tylko pogorszysz sprawę. Pozwól sobie na te myśli, niech będą, one NIE MAJA MOCY SPRAWCZEJ. Pojawiają się właśnie dlatego, że żona i dziecko są dla Ciebie najważniejsze, nerwica atakuje zawsze te wartości, które są nam najdroższe. To ze w stanie lekowym masz natrety o takiej właśnie treści świadczy tylko o tym, ze nigdy bys nikogo nie skrzywdzil i ponad wszystko pragniesz bezpieczeństwa swojej rodziny. Te myśli to straszaki, są absurdalne, irracjonalne. To tylko nerwica Zaakceptuj to że póki co jest jak jest i. staraj się ignorować te natrety. Jak przestaniesz się na nich skupiać, analizować, nadawać im. wagę to zaczną znikac. Głowa do góry, trzymaj się
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 25 października 2016, o 08:53
Dzięki. Staram się ignorować te myśli Ale czasem jak wejdą do głowy to ciężko jest się tego gowna pozbyć. A potrafią napsuć krwi. Ale nie dam się: ) dzięki za słowa otuchy pozdrawiameyeswithoutaface pisze: ↑10 lipca 2017, o 09:56Nie uciekaj Nie walcz z tymi myślami na siłę, bo tylko pogorszysz sprawę. Pozwól sobie na te myśli, niech będą, one NIE MAJA MOCY SPRAWCZEJ. Pojawiają się właśnie dlatego, że żona i dziecko są dla Ciebie najważniejsze, nerwica atakuje zawsze te wartości, które są nam najdroższe. To ze w stanie lekowym masz natrety o takiej właśnie treści świadczy tylko o tym, ze nigdy bys nikogo nie skrzywdzil i ponad wszystko pragniesz bezpieczeństwa swojej rodziny. Te myśli to straszaki, są absurdalne, irracjonalne. To tylko nerwica Zaakceptuj to że póki co jest jak jest i. staraj się ignorować te natrety. Jak przestaniesz się na nich skupiać, analizować, nadawać im. wagę to zaczną znikac. Głowa do góry, trzymaj się
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Dasz radę, jestes dzielny facet Trzymam kciuki, a w razie czego pisz śmiało
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."