Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień z natrętami? Wyżal się swobodnie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

29 maja 2016, o 15:43

Ale wprowadzilam w czyn tak?
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

29 maja 2016, o 15:51

A chciałaś skrzywdzić czy sprawdzić czy możesz to zrobić? Jeżeli chcialaś sprawdzić to wciąż jest to kontrola. Divin mówił podobnie o tym gdy bał się, gdy dostał myśl o samobójstwie i nawet coś tam przykładał już do szyi. To wciąż jest kontrola tego CZY JESTEŚ W STANIE TO ZROBIĆ, a nie chęcią zrobienia.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
galadier11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 1 marca 2016, o 16:08

2 października 2016, o 14:01

Ponieważ po chwilowych wzlotach jest znów zle;( wróciłam tu i czytam.Moim największym problemem jest to, jak uwierzyć, że ten kolejny natret po raz 1000 jest znów tylko iluzją? Bo może to jednak 999 razy była iluzja , a teraz jest to prawda? Od wczoraj totalnie zmarnowany czas, brak chęci by walczyć:(Masakra ogólnie, nie wiem jak to przeżyć:(jak to możliwe, że po raz enty boję sie o coś, co na pewno się nie wydarzyło, ale ciągle jest to ALE...,A MOŻE JEDNAK;( Jak ja mam czasem dość;(Gdy juz mi się wydaje minimalny progres, znów to samo.Czuję się jak matoł.
Optymistka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 145
Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47

2 października 2016, o 16:52

To kryzys-zaakceptuj go :) tak niestety bywa, ze przychodzi czas, w którym objawy się nasilają i znów się wątpi. Ale to też przejściowe, wiesz o tym na logikę, że natręty to iluzja. Trochę pomęczy i sobie pójdzie, a Ty nie zapominaj, że to epizod, odpocznij sobie trochę i dalej działaj, bo w końcu ta normalność wróci na dobre.
galadier11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 1 marca 2016, o 16:08

2 października 2016, o 17:10

Dziekuję za dobre słowo;) Staram się dziś odpoczywać, ale snuję się z kąta w kąt, mam to co zwykle w takich sytuacjach-poczucie, że marnuję czas.W dodatku jestem w ciąży i odpowiedzialność za dziecko wzmaga we mnie te mechanizmy nerwicowe, a paradoksalnie wiem, że w sumie przydałby nam sie spokój:(
Optymistka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 145
Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47

2 października 2016, o 17:15

Spokojnie, będzie lepiej :) odpoczywaj ile możesz i miej w głowie, że to przejściowe. Dużo zdrówka :)
Awatar użytkownika
Estera
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27

2 października 2016, o 20:19

U mnie jak zwylke koniec beznadziejnego weekendu; ciagle tylko z dziecmi I facetem, na ktorego nie moge juz patrzec; na zadupiu, gdzie nic sie nie dzieje I brak ciekawych ludzi; jak zwykle wieczorem nosi mnie przez to :(
...
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

6 października 2016, o 23:56

U mnie dziś gorszy dzień bo natrętne myśli przychodzą i bardzo mnie bolą. Boli mnie że coś takiego o krzywdzenia dzieci może być w mojej głowie. Boli przeraża brzydzi... potem mega napad placzu. Czemu ja? Przecież nigdy nikogo nie skrzywdzilam... nawet więcej, lubię dzieci bawić się z nimi słuchać jak opowiadają i nawet teraz mózg mi wmawia że to jest nieodpowiednie że o coś innego chodzi :( pęka mi serce bo taki mam wstręt i żal do siebie o to... staram się walczyć ignorować... ostatnio miało to raka siłę że stwierdziłam że taka nie powinnam żyć... brzydzę się sobą...
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
usunietenaprosbe
Gość

7 października 2016, o 14:00

natretnapaula pisze:U mnie dziś gorszy dzień bo natrętne myśli przychodzą i bardzo mnie bolą. Boli mnie że coś takiego o krzywdzenia dzieci może być w mojej głowie. Boli przeraża brzydzi... potem mega napad placzu. Czemu ja? Przecież nigdy nikogo nie skrzywdzilam... nawet więcej, lubię dzieci bawić się z nimi słuchać jak opowiadają i nawet teraz mózg mi wmawia że to jest nieodpowiednie że o coś innego chodzi :( pęka mi serce bo taki mam wstręt i żal do siebie o to... staram się walczyć ignorować... ostatnio miało to raka siłę że stwierdziłam że taka nie powinnam żyć... brzydzę się sobą...
Ja miałam natręty pedofilskie i uwierz po prostu zrobiły ze mnie wrak człowiekia ...teraz mam inny konik ale wiem co czujesz i serio masz nerwice ja to widze i inni też . Tylko Ty tego nie rozumiesz emocjonalnie . Teraz natrety pedofilskie mnie w ogóle nie tykają ale uwierz pzrezywałam horror , nic nie docierało do mojego mózgu nic logicznego tylko liczyły się natręctwa i to co one mówiły , nie mogłam jesc , normalnie rano spać , wszystko robułam na siłę . Nikogo nie skrzywdzisz zobacz Ty cierpisz pzrez te mysli więc to zaburzenie nie jest Toba gdyby były dla Ciebie przyjemnie i fajne to bys tu nie siedziała na forum i sie nie zaliła ...wszystko z Toba w porządku uwierz mi pzrechodziłam to samo . Nie ma się czego bać ale Ty tego jeszcze nie rozumiesz ale uwierz mi .Nerwica jst udawaczką będzie Ci takie mysli podsuwać żebyś w to uwierzyła a tak na prawdę stanu zagrożenia nie ma tylko umysł sam wyszukuje ale to jest nic nie warte uwagi zrozumiesz to za jakis czas wiem jak Ci źle jakie to okrutne i straszne .Nie płacz dziewczyno droga bo nic Ci nie jest jestes wrazliwym człowiekiem i dlatego to dopada takich ludzi bo inny by mioal to gdzieś . 3mam za Ciebie kciuki !! :friend:

-- 7 października 2016, o 14:00 --
galadier11 pisze:Moim największym problemem jest to, jak uwierzyć, że ten kolejny natret po raz 1000 jest znów tylko iluzją? Bo może to jednak 999 razy była iluzja , a teraz jest to prawda?
Za dużo analizujesz ale szczerze Ci powiem mam tak samo jak Ty ale jestem na lekach i jestem znieczulona ze tak to ujmę ...i nie czuję lęku i teraz mam pytania , ze skoro nie czuje lęku to cos musi byc na rzeczy haha a wiadomo , ze to leki , a na poczatku miałam mega lęki żaliłam się ludziom z forum na fb na grupie , że za tymi natretami czaj się coś więcej , że to na pewno nie nerwica .A to własnie tak działa nerwica .Jeśli coś jest z nami spójne to jestesmy tego pewni jesli szamocze nami psychika to wtedy nie chcemy danych rzeczy .Ja wiem jak ciężko jest w nerwicy uwierzyć , że to wszystko jest iluzją bo to wszystko wydaje się takie realne...ale nie raz miałam spokój i widziałam w jakie głupoty się wkręcałam a teraz mam nawrót jest teraz spokojniej normalnie funkcjonuje ale byly dni ze nie potrafilam normalnie w pracy wysiedziec bo siedzialam sztywna a mysli bombardowały .Nerwica jest udawaczka i wszystko zrobi zebys jej uwierzyła ale Ty zaburz swoje zaburzenie i zobaczysz po czasie efekty .
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

7 października 2016, o 14:37

Ja czuje jakbym znowu byla w punkcie wyjscia:-( czytam forum od lutego i ostatnie kilka miesiecy czulam sie lepiej a teraz dowalaja mi takie natrety, z ktorymi nie umiem sobie poradzic:-( jest mi wstyd przed wami i sama soba, ze nie dociera do mnie co to nerwica... nie wiem czy to tylko kryzys czy ja naprawde jestem oporna na wiedze z forum? juz nawet zaczelam sie zastanawiac nad lekami, moze faktycznie cos nie tak z chemia w moim mozgu
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
usunietenaprosbe
Gość

7 października 2016, o 14:42

Tove pisze:Ja czuje jakbym znowu byla w punkcie wyjscia:-( czytam forum od lutego i ostatnie kilka miesiecy czulam sie lepiej a teraz dowalaja mi takie natrety, z ktorymi nie umiem sobie poradzic:-( jest mi wstyd przed wami i sama soba, ze nie dociera do mnie co to nerwica... nie wiem czy to tylko kryzys czy ja naprawde jestem oporna na wiedze z forum? juz nawet zaczelam sie zastanawiac nad lekami, moze faktycznie cos nie tak z chemia w moim mozgu
Właśnie tymi myslami Ty zaburzasz chemie w mózgu ale też Ty sama możesz ją odbudować :) Wiem co czujesz bo ja tez miałam kilka miesiecy pzrerwy i huura od nowa...Na poczatku miałam przerwy kilkuminutowe potem godzinne , nastepnie dni , klka dni , 2 tyg pozniej 2 tyg natretów i wiary w nie a póź niej miesiac az doszło do 4 miesiecy i walnełam głową w scianę w nawrót...natrectwa lubia wracać .Nie jesteś oporna to emocje sa silniejsze od Ciebie o 5 razy i jednym ciosem tego nie pokonasz tylko musisz obrac taktykę jak ktoś kiedyś gdzieś pisał .I tez nie umiałam sobie poradzic ale chciałam uciec od lęku i zaczęłam na nowo byc na lekach (gdzie wczesniej w 4 miesiecznej przerwie miałam pewnosc, ze do nerwicy juz nie wroce ) i terz nie czuje lęku a jak go nie czuje to nie czuje ze to nerwica bo mysli nadal sa no ale to tak jest bo to jest gęboko zakoptwiczone w podswiadomosci niestety a ona łyka wszystko to co jej zasugerujemy.Wiem jak to jest .,3maj się kochana :friend: musimy przejsc swoje ale moze zaburzac swoje zaburzenie i wyjsc z tego szybciej .
Tove
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 610
Rejestracja: 30 stycznia 2016, o 14:55

7 października 2016, o 14:55

natrety, ktore mnie teraz atakuja dot.przeszlosci, tego co "niby" zrobilam (albo i nie). Wydaja sie w jednej sekundzie realne a w drugiej rownie absurdalne. Kazda kolejna mysl zamazuje wczesniejsza i tak ksiazkowo w kolko:-( naprawde mam dosc...
Everything will be ok in the end. If it’s not ok, It’s not the end.
Ed Sheeran
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

7 października 2016, o 18:11

emj pisze:
natretnapaula pisze:U mnie dziś gorszy dzień bo natrętne myśli przychodzą i bardzo mnie bolą. Boli mnie że coś takiego o krzywdzenia dzieci może być w mojej głowie. Boli przeraża brzydzi... potem mega napad placzu. Czemu ja? Przecież nigdy nikogo nie skrzywdzilam... nawet więcej, lubię dzieci bawić się z nimi słuchać jak opowiadają i nawet teraz mózg mi wmawia że to jest nieodpowiednie że o coś innego chodzi :( pęka mi serce bo taki mam wstręt i żal do siebie o to... staram się walczyć ignorować... ostatnio miało to raka siłę że stwierdziłam że taka nie powinnam żyć... brzydzę się sobą...
Ja miałam natręty pedofilskie i uwierz po prostu zrobiły ze mnie wrak człowiekia ...teraz mam inny konik ale wiem co czujesz i serio masz nerwice ja to widze i inni też . Tylko Ty tego nie rozumiesz emocjonalnie . Teraz natrety pedofilskie mnie w ogóle nie tykają ale uwierz pzrezywałam horror , nic nie docierało do mojego mózgu nic logicznego tylko liczyły się natręctwa i to co one mówiły , nie mogłam jesc , normalnie rano spać , wszystko robułam na siłę . Nikogo nie skrzywdzisz zobacz Ty cierpisz pzrez te mysli więc to zaburzenie nie jest Toba gdyby były dla Ciebie przyjemnie i fajne to bys tu nie siedziała na forum i sie nie zaliła ...wszystko z Toba w porządku uwierz mi pzrechodziłam to samo . Nie ma się czego bać ale Ty tego jeszcze nie rozumiesz ale uwierz mi .Nerwica jst udawaczką będzie Ci takie mysli podsuwać żebyś w to uwierzyła a tak na prawdę stanu zagrożenia nie ma tylko umysł sam wyszukuje ale to jest nic nie warte uwagi zrozumiesz to za jakis czas wiem jak Ci źle jakie to okrutne i straszne .Nie płacz dziewczyno droga bo nic Ci nie jest jestes wrazliwym człowiekiem i dlatego to dopada takich ludzi bo inny by mioal to gdzieś . 3mam za Ciebie kciuki !! :friend:

-- 7 października 2016, o 14:00 --
galadier11 pisze:Moim największym problemem jest to, jak uwierzyć, że ten kolejny natret po raz 1000 jest znów tylko iluzją? Bo może to jednak 999 razy była iluzja , a teraz jest to prawda?
Za dużo analizujesz ale szczerze Ci powiem mam tak samo jak Ty ale jestem na lekach i jestem znieczulona ze tak to ujmę ...i nie czuję lęku i teraz mam pytania , ze skoro nie czuje lęku to cos musi byc na rzeczy haha a wiadomo , ze to leki , a na poczatku miałam mega lęki żaliłam się ludziom z forum na fb na grupie , że za tymi natretami czaj się coś więcej , że to na pewno nie nerwica .A to własnie tak działa nerwica .Jeśli coś jest z nami spójne to jestesmy tego pewni jesli szamocze nami psychika to wtedy nie chcemy danych rzeczy .Ja wiem jak ciężko jest w nerwicy uwierzyć , że to wszystko jest iluzją bo to wszystko wydaje się takie realne...ale nie raz miałam spokój i widziałam w jakie głupoty się wkręcałam a teraz mam nawrót jest teraz spokojniej normalnie funkcjonuje ale byly dni ze nie potrafilam normalnie w pracy wysiedziec bo siedzialam sztywna a mysli bombardowały .Nerwica jest udawaczka i wszystko zrobi zebys jej uwierzyła ale Ty zaburz swoje zaburzenie i zobaczysz po czasie efekty .
Dziękuję Ci bardzo za wiele tych dobrych słów. Podnosi mnie to na duchu. Cieszę się że tu rozumiecie co czuje co się dzieje w mojej głowie. W domu nie powiem więcej niż to że nerwica wróciła. Nie zrozumieją co przezywam:( co się dzieje w mojej głowie:( staram się kiedy czuję natreta zmieniać temat szybko, mówić ze żadna nerwica nie zniszczy mi życia. Jestem dopiero 3 miesiące po ślubie a czuję się że życie z nerwicą mnie zniszczy :(
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
usunietenaprosbe
Gość

7 października 2016, o 18:18

natretnapaula nie zniszczy Cię bo to tylko głupota um,ysłowa ale dostrzeżesz to później ja tez teraz siedzę w iluzji a wydaje mi się , że to nie iluzja i na tym polega nerwica... A wiesz ze nerwica udaje coś kim nie jesteśmy ? I to powoduje cierpienie ale Ty nie jesteś tymi myślami bo one powodują w Tobie ból i ogrom cierpienia widać to na kilometr. To co jest w Twojej głowie to serio nie Ty .Ty tak nie myslisz tylko nerwica jest tym złym , a nie Ty . I nie analizuj , nie zadawaj sobie pytań bo ja zaczęłam i się miotam z moim nawrotem ... zrób to dla siebie nie analizuj.Słuchaj divovica , czytaj arty na forum jest tu wiele pomocy .Ja wierze , ze u Ciebie bedzie dobrze bo zawsze taki czas nadchodzi i wtedy zobaczysz w jakim absurdzie siedziałaś.Nie łam się bo aż mi przykro bo wiem jak to boli ale pozniej bedziesz sie z tego smiała .

-- 7 października 2016, o 18:18 --
Tove pisze:natrety, ktore mnie teraz atakuja dot.przeszlosci, tego co "niby" zrobilam (albo i nie). Wydaja sie w jednej sekundzie realne a w drugiej rownie absurdalne. Kazda kolejna mysl zamazuje wczesniejsza i tak ksiazkowo w kolko:-( naprawde mam dosc...
Ja tak wpadłam w nerwice ze tak to ujmę religijna bo mi sie rzeczy z pzreszłosci przypominały i latałam do spowiedzi jak chora ... co nie odeszłam od konfesjonału to lęk , że czegoś nie dopowiedziałam no koszmar na maxa. Prosze puść to kieruj się logiką a nie tym co teraz czujesz .
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

7 października 2016, o 19:22

Jedynie tym się póki co pocieszam że kiedyś to minie. Dziś śmieje się z tego że kiedyś bałam się klamek że jadlam na stojąco bo brzydzilam się usiąść. Ale ta teraz uderza w coś co jest dla mnie ważne - wyższe wartości. Taką jest okropna. Tak sobie tłumacze że przecież nigdy nie skrzywdzilam więc nie skrzywdze też :( no właśnie iluzja , żyje w iluzji i to takiej okrutnej...zaczęłam już czytać, będę słuchać i mam zamiar się nie poddawać. Chcę kiedyś się śmiać z tego...
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
ODPOWIEDZ