Hej wiem że takie wiadomości nie są za fajne i potrafią sporo złego znów przywrócić ale takie rzeczy się zdarzają a życie musi pędzić dalej według mnie misisz to za akceptować nic nie zmienisz. Też miałem już lepsze dni i dziś znów gorszy tak już jest od jakiegoś czasu coś mnie po olewa w prawym boku oczywiście już się zastanawia człowiek a może to to a może coś innego jeszcze dziś jakiś oslabniety jestem chwilą taka gorsza była myślałem że zemdleje i wróciło trochę napięcie drżeniePatricia25 pisze: ↑19 czerwca 2020, o 09:03Dziś chyba i ja potrzebuję się wyżalić :/
Odburzam się od 2 miesięcy. Miałam już dobre dni (takie z kilkoma natrętami) i bardzo dobre. Niestety w poniedziałek dowiedziałam się, że mój znajomy zginął w wypadku, zostawił małe dziecko. Bardzo mnie to poruszyło, zapewne też ze względu na to, że moja mama również zginęła kiedy byłam bardzo mała. Niemal od razu powrócił lęk i natrętne myśli dotyczące tego znajomego. Obrazy jak wjeżdża motocyklem w drzewo (codziennie jeżdżę tą drogą do pracy), w głowie słowa jego dziewczyny sprzed 3 miesięcy, że on w końcu się zabije jak będzie tak jeździł. W tym nastroju pojawiły się oczywiście też myśli, że już na nic moje odburzanie, stres przecież jest taki duży. Zaczęłam sobie tłumaczyć, że nie mam na to wpływu, nie cofnę już czasu, że w sumie nie widzieliśmy się już parę lat (raz na jakiś czas miałam kontakt z jego dziewczyną), jest mi bardzo przykro ale nie mogę się tym zadręczać. Popełniłam błąd w tym, że na siłę próbowałam odwrócić uwagę od tego co się stało, nie myśleć o tym wypadku, bo przecież źle to na mnie wpłynie itp. A przecież tak się nie da. Wiem, że ten lęk nic nie może, a myśli nic nie znaczą, potrzeba tu akceptacji... Myślę, że nikt mnie tak nie zrozumie jak Wy, musiałam to z siebie wyrzucić.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień z natrętami? Wyżal się swobodnie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 2 listopada 2019, o 13:49
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 390
- Rejestracja: 28 maja 2016, o 09:33
Pomijając fakt, że masz nerwice KAŻDY w takiej sytuacji miałby natrętne myśli na temat tej osoby/wypadku i dokładnie takie obrazy myślowe jak Ty. Tutaj nie ma absolutnie nic dziwnego. A teraz wróćmy do tego że masz nerwice, więc to wszystko oddziałuje na Ciebie o wiele mocniej. Cała sytuacja jest bardzo przykra, wywołała u Ciebie między innymi stres, bo na pewno też inne negatywne emocje i myśli i najważniejsze to zrozumieć że to jest normalne odczuwanie wobec takiej sytuacji. Nie próbuj uciekać od tej sytuacji, od tych myśli i ogólnie całego wydarzenia. Każdy natrętnie by myślał o tym wszystkim i pozwól sobie teraz przez jakiś czas na to, bo im bardziej nie będziesz chciała tych natręctw tym właśnie będzie ich więcej i będą dłużej utrzymywane. Tak, bardzo ważna jest akceptacja, przyzwolenie sobie teraz na to. Nie myśl też że przez ta sytuację to koniec Twojego odburzania. Ta sytuacja rzeczywiście odbije się trochę na Tobie, bo odbiła by się na każdym, kto znał tą osobę. Stres podczas odburzania to nieodłączny element, bo przecież życie toczy się dalej a jak wiadomo dzisiaj stresu nie brakuje, więc to nie oznacza że jak podczas odburzania pojawi się stres to już po odburzaniu. Daj sobie teraz trochę czasu na przeżycie tej sytuacji, pozwól na wszystkie emocje jakie Ci teraz towarzyszą i powolutku będzie coraz lepiej, a kolejne stresujące sytuacje potraktuj jako test tego co już wiem, co mam wtedy zrobić i jak się zachować.Patricia25 pisze: ↑19 czerwca 2020, o 09:03Dziś chyba i ja potrzebuję się wyżalić :/
Odburzam się od 2 miesięcy. Miałam już dobre dni (takie z kilkoma natrętami) i bardzo dobre. Niestety w poniedziałek dowiedziałam się, że mój znajomy zginął w wypadku, zostawił małe dziecko. Bardzo mnie to poruszyło, zapewne też ze względu na to, że moja mama również zginęła kiedy byłam bardzo mała. Niemal od razu powrócił lęk i natrętne myśli dotyczące tego znajomego. Obrazy jak wjeżdża motocyklem w drzewo (codziennie jeżdżę tą drogą do pracy), w głowie słowa jego dziewczyny sprzed 3 miesięcy, że on w końcu się zabije jak będzie tak jeździł. W tym nastroju pojawiły się oczywiście też myśli, że już na nic moje odburzanie, stres przecież jest taki duży. Zaczęłam sobie tłumaczyć, że nie mam na to wpływu, nie cofnę już czasu, że w sumie nie widzieliśmy się już parę lat (raz na jakiś czas miałam kontakt z jego dziewczyną), jest mi bardzo przykro ale nie mogę się tym zadręczać. Popełniłam błąd w tym, że na siłę próbowałam odwrócić uwagę od tego co się stało, nie myśleć o tym wypadku, bo przecież źle to na mnie wpłynie itp. A przecież tak się nie da. Wiem, że ten lęk nic nie może, a myśli nic nie znaczą, potrzeba tu akceptacji... Myślę, że nikt mnie tak nie zrozumie jak Wy, musiałam to z siebie wyrzucić.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 11 czerwca 2020, o 19:06
Hej.
Dzisiaj mialam kiepski dzien. W glowie caly czas mysli po co po co po co.... czy mnie to cieszy? A czy ja potrafie kochac?
Jak wyciszyc te mysli? Poradzcie cos prosze.
Dzisiaj mialam kiepski dzien. W glowie caly czas mysli po co po co po co.... czy mnie to cieszy? A czy ja potrafie kochac?
Jak wyciszyc te mysli? Poradzcie cos prosze.
"Jeśli masz bardzo zły dzień i wydaje Ci się, ze więcej nie dasz rady, że to koniec.
To zobacz przy sobie anioła, który szturcha Cię w bok i mówi: Weź nie przesadzaj "
To zobacz przy sobie anioła, który szturcha Cię w bok i mówi: Weź nie przesadzaj "
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 11 czerwca 2020, o 19:06
Dobre
A jak poradzic sobie z takim uczuciem beznadziei i bezsensu, braku checi do dzialania?
"Jeśli masz bardzo zły dzień i wydaje Ci się, ze więcej nie dasz rady, że to koniec.
To zobacz przy sobie anioła, który szturcha Cię w bok i mówi: Weź nie przesadzaj "
To zobacz przy sobie anioła, który szturcha Cię w bok i mówi: Weź nie przesadzaj "
- 1987
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23
Święty Graal leczenia DP/DR - http://www.zaburzeni.pl/post121195.html#p121195
Nerwica serca - http://www.zaburzeni.pl/post88841.html#p88841
Nerwica serca - http://www.zaburzeni.pl/post88841.html#p88841
- 1987
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23
Wiem.. Współczuję. Dobry pomysł z ćwiczeniami.
Święty Graal leczenia DP/DR - http://www.zaburzeni.pl/post121195.html#p121195
Nerwica serca - http://www.zaburzeni.pl/post88841.html#p88841
Nerwica serca - http://www.zaburzeni.pl/post88841.html#p88841
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12
A powiedz mi jak robić, jak reagować gdy przychodzi mi takie dziwne uczucie, normalnie jakbym miała za chwilę zwariować, jak to dialogować nie mogę sobie z tym kompletnie poradzić. Mój mózg co chwilę wyszukuje zagrożenia, np patrzę na coś i się przestraszę, że to w ogóle widzę, wtedy dostaje ataku paniki
- 1987
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 19:23
Śmiechem, ironią, parodią, sarkazmem.martynka pisze: ↑21 czerwca 2020, o 21:52A powiedz mi jak robić, jak reagować gdy przychodzi mi takie dziwne uczucie, normalnie jakbym miała za chwilę zwariować, jak to dialogować nie mogę sobie z tym kompletnie poradzić. Mój mózg co chwilę wyszukuje zagrożenia, np patrzę na coś i się przestraszę, że to w ogóle widzę, wtedy dostaje ataku paniki
Święty Graal leczenia DP/DR - http://www.zaburzeni.pl/post121195.html#p121195
Nerwica serca - http://www.zaburzeni.pl/post88841.html#p88841
Nerwica serca - http://www.zaburzeni.pl/post88841.html#p88841
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 11 czerwca 2020, o 19:06
Ooo tak
Czasami mysle ze to nigdy nie minie ale jednak nadzieja wraca
Tez bym sie z checia poruszala, ale jestem na koncowce ciazy i z ruchem u mnie kiepsko
Boje sie ze dostane depresji po porodzie albo ze to wszystko sie nasili :-/
Dodam ze u mnie jest to tylko w glowie i pomimo tych mysli normalnie funkcjonuje, zajmuje sie corka itd ale te mysli potrafia uprzykrzyc zycie. Tym bardziej te odczucia ehhh
"Jeśli masz bardzo zły dzień i wydaje Ci się, ze więcej nie dasz rady, że to koniec.
To zobacz przy sobie anioła, który szturcha Cię w bok i mówi: Weź nie przesadzaj "
To zobacz przy sobie anioła, który szturcha Cię w bok i mówi: Weź nie przesadzaj "
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 385
- Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12
Iksi (sorki, że sobie skróciłam Twój nick) nie pogorszy Ci się po ciąży, mi się nie pogorszyło to Tobie też nie, poza tym nerwica nie rodzi się w depresję, co jedynie można mieć takie chwilowe stany płaczu, beznadziei, ale to nie będzie taka typowa depresja