Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Izuskam
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 2 marca 2017, o 00:15

1 kwietnia 2017, o 09:43

Mechanizm działania nerwicy znam na pamięć chyba juz i wiem ze muszę przejsc terapie dojść do powodu co sie stało ze wróciła. Co nie zagrało w moim życiu i do czego sie zmuszałam wywołując przewlekly stres i nie żyjąc w zgodzie ze sobą. Jednak obawiam sie ze przed porodem nie zdążę. Moja psycholożka mowi ze teraz nie czas na rozdrapywanie i zajmiemy sie tym
Po porodzie. A na chwile obecna chyba muszę doraźnie jakoś to zwalczyć. Wiemy wszyscy ze wychodzenie z zaburzenia nie trwa 3 mce.
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

1 kwietnia 2017, o 11:27

Witam, od tygodnia remontowałem mieszkanie po pracy, jestem strasznie osłąbiony, bardziej niż zawsze, taki byłem słaby, że się słaniałem na nogach, ciężko mi się oddychało, głowa mnie bolała, szczególnie potylica tak dziwnie, ciśnienie jak zwykle 130 - 150/78 - 85 puls 59 - 80 ; Zastanawiałem się czy problem z oddychaniem, ból głowy, czoła to może być problem z zatokami ? Dzisiaj rano zrobiłem sobie irigasacje i godzine po tym nagle dostałęm potężnego osłabienia, zaczeło mnie kłuć w sercu, słabo mi się robiło, zawroty głowy, leże w łóżku pod kocem i staram się nie umrzeć, ktoś może coś doradzić co to ? EKG, USG miałem 3 tygodnie temu, wszystko idealnie mi wyszło. Do tego pali mnie w przełyku, mam czerwone ręce, znowu boli mnie głowa, czoło, oczy mnie bolą, trochę rozdwaja mi się obraz przed oczami. Temperaturę ciała mam 35,9.

Dodam tylko, że najbardziej doskwiera mi ból głowy, potężne kłucie serca, zawroty głowy, palenie w mostku tak bardziej po prawej.
Może ma jakiś związek to, że rano oprócz tej irigasacji chlorkiem sodu, wziąłem witaminę D3.
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
Awesome
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15

1 kwietnia 2017, o 11:41

Witajcie,
Po raz kolejny proszę o wsparcie. Trzyma mnie straszak że nie dam rady i muszę iść do szpitala.
Wiem że to efekt depresji weekendowej, gdyż nie mam do kogo się odezwać. Jestem sama. Wpadłam więc w wir lęku.
Podpowiedzcie proszę jak zmienić tor myślenia, mimo poczucia samotności :cry: książki, spacer etc nie działają.
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

1 kwietnia 2017, o 11:46

Natręctwa dotyczące wylądowanie w szpitalu psychiatrycznym a stany emocjonalne związane z samotnością to coś innego. W tym drugim mocno doskwiera smutek ale przecież zawsze go można zmienić i nawiązać nowe znajomości, nie wiem z czym się dokładnie zmagasz ale żeby doszło do zmiany myślenia poprzez pogląd na własny stan emocjonalny trzeba najpierw zrozumieć jak to się wszystko odbywa, dlaczego tak a nie inaczej. Strach przed szpitalem typu "Musze iść bo oszaleje, dostane depresji etc" nie jest niczym nowym i zaskakującym ot taka myśl natrętna jak każda inna, treść natręctw tak na prawde nie ma znaczenia. Uczęszczasz na jakąś terapie? jak rozumiesz nerwice? czym ona dla Ciebie jest? ile wiedzy przyswoiłaś z nagrań DivoVic i artykułów?
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awesome
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15

1 kwietnia 2017, o 12:08

Nagrania divovica lecą u mnie na okrągło. Nawet w pracy. Wiem czym to jest, ale brak mi wiary,wsparcia choćby jednej osoby, której by na mnie zależało.
Ewidentnie nerwica jest objawem problemów związanych z samotnością, starzeniem się.
Jasne dla mnie również jest że brak mi pokrewnej duszy, no i ogólnie postrzegane rozluźnienie więzi społecznych.

Czuję się jak odrzutek. Tak naprawdę znajomi są zbyt zaganiani i nie mają czasu. Mają też zupełnie inne priorytety.

PS. Byłam na terapii u psychiatry 3 lata. Zapisywal mi leki,nadal je biorę. A z psycholozkami miałam tak, że znacznie więcej dowiedziałam się na tym forum.
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
Awesome
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15

1 kwietnia 2017, o 12:27

A jeszcze tak niedawno cieszyłam się że znalazłam drogę wyjścia i że tym razem się uda!

Myślałam też że oswoilam samotność.
Muszę się pozbierać, znów muszę. Ciężko...
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
Awesome
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 56
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15

1 kwietnia 2017, o 12:28

A jeszcze tak niedawno cieszyłam się że znalazłam drogę wyjścia i że tym razem się uda!

Myślałam też że oswoilam samotność.
Muszę się pozbierać, znów muszę. Ciężko...
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

1 kwietnia 2017, o 15:36

Znów gorszy dzień. Dziwnie widze, niby normalnie ale jakbym był przymulony. Do tego dowiedzialem sie, ze badanie neurologiczne i prawidlowe odruchy nie wykluczają SM. Podobno mam obserwowac objawy. To straszne, bo wiadomo co nerwicowcom sie dzieje jak sie obserwują. I znów obawa, ze coś przeoczono i byc moze choruje... Znów lęki :/
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

1 kwietnia 2017, o 16:10

mlodanerwica pisze:
31 marca 2017, o 19:55
Zawsze miałam około 110/70 i w tych granicach. Ale ostatnio bardzo się waha i to mnie niepokoi. Jeszcze serce jakoś dziwnie bije, jakby chciało a nie mogło. Nie zemdlałam nigdy, nic się nie działo, tylko to ciśnienie...

Dzisiaj rano miałam idealnie jak dla mnie około 110/70 i tylko wyszłam na rower, po 15 minutach już ciśnienie 100/90, po pół godzinie 95/80. Wiecie o co może chodzić? Tętno około 90-100. Nie wiem co się dzieje... Boję się, że serce mi może stanąć od takiego ciśnienia
Awatar użytkownika
Szembek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 21:20

1 kwietnia 2017, o 18:18

Czy Ty sobie mierzyłaś ciśnienie w trakcie jazdy na rowerze???!!!
Po co???
Piękna pogoda, słoneczko, wyszłaś na świeże powietrze, do tego ruch, samo zdrowie!
Wyrzuć albo zakop głęboko ten ciśnieniomierz!
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

1 kwietnia 2017, o 18:19

A mi ktos cos powie? xd
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

1 kwietnia 2017, o 18:24

Szembek pisze:
1 kwietnia 2017, o 18:18
Czy Ty sobie mierzyłaś ciśnienie w trakcie jazdy na rowerze???!!!
Po co???
Piękna pogoda, słoneczko, wyszłaś na świeże powietrze, do tego ruch, samo zdrowie!
Wyrzuć albo zakop głęboko ten ciśnieniomierz!
A gdzie tam, aż tak nie zgłupiałam (chociaż gdybym mogła to bym zmierzyła). Po godzinie wolnej jazdy rowerem wróciłam i po 15 minutach zmierzyłam i zaczęło wariować. Teraz ostatni raz zmierzyłam w spoczynku i było 108/88, czyli nadal drugie podwyższone. Czuję jakby mi serce dygotało, szarpało, ale serce mam niby zdrowe, bo badanie kilkukrotnie...
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

1 kwietnia 2017, o 18:27

tymbark92 pisze:
1 kwietnia 2017, o 15:36
Znów gorszy dzień. Dziwnie widze, niby normalnie ale jakbym był przymulony. Do tego dowiedzialem sie, ze badanie neurologiczne i prawidlowe odruchy nie wykluczają SM. Podobno mam obserwowac objawy. To straszne, bo wiadomo co nerwicowcom sie dzieje jak sie obserwują. I znów obawa, ze coś przeoczono i byc moze choruje... Znów lęki :/
Też dziwnie widzę i mam różne objawy neurologicznie od ponad 4 lat i jeszcze nic się nie stało, a nawet przechodziło na kilka miesięcy. Chyba każdy z nerwicą z tego co czytam, podejrzewa u siebie SM, a jednak praktycznie nikt go nie ma. I nic nie przeoczono, jeśli "choroba" daje tak widocznie to objawy to jest i już. To bardzo mało prawdopodobne ;)
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

1 kwietnia 2017, o 18:30

Zebys wiedziala mlodanerwica ze mnie uspokoilas... Dzieki. Choc i tak mam stresa bo boje sie tego jak ognia :(

Ostatnio zdretwiala mi noga bo kucalem czy cos tam i jak wstalem to nie moglem chodzic normalnie nic nie czulem, po chwili czucioe wrocilo ale skóra na grzbiecie stopy i kawalku lydki ma gorsze czucie. Po paru dniach jest troche lepiej.
Dodatkowo mrówki delikatne, to na twarzy to w rekach, nogach, stopach. No i jakies dziwne widzenie, ale niby ostrosc mam, nawet se badalem wzrok online <lol> i wyszlo calkiem ok.


Ale jak czlowiek sie naczytal , ze przeciez badania neurologiczne moga nie pokazywac odstepstw a mimo to choroba moze postepowac to WARIUJE doslownie mam tak tego DOŚĆ ze SZOK !!!!!!!!!!!
Awatar użytkownika
Szembek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 21:20

1 kwietnia 2017, o 18:37

[/quote]
A gdzie tam, aż tak nie zgłupiałam (chociaż gdybym mogła to bym zmierzyła). Po godzinie wolnej jazdy rowerem wróciłam i po 15 minutach zmierzyłam i zaczęło wariować. Teraz ostatni raz zmierzyłam w spoczynku i było 108/88, czyli nadal drugie podwyższone. Czuję jakby mi serce dygotało, szarpało, ale serce mam niby zdrowe, bo badanie kilkukrotnie...
[/quote]

Jeśli nie jesteś po operacji przeszczepu serca godzinna wolna jazda na rowerze nie ma prawa zrobić Ci nic oprócz .... poprawy stanu tegoż serducha.

Problemem Twojego serca jest to słowo "niby", którego użyłaś. Bo pomimo - jak piszesz - kilkukrotnych badań, które nic nie wykazały - piszesz, że masz serce NIBY zdrowe.

Zadanie na jutro, bo też ma być piękna pogoda. Idziesz na rower, ale nie mierzysz ciśnienia ani przed, ani w trakcie, ani po.

I po południu albo wieczorem napisz czy przeżyłaś ten "eksperyment" czyli czy godzinna wolna jazda na rowerze bez pomiaru ciśnienia nie zrobiła Ci krzywdy.

PS. Jedynie co możesz zmierzyć to ciśnienie w oponach. :hehe:
ODPOWIEDZ