Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 577
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

28 stycznia 2017, o 10:26

Kretu pisze:Więc tego nie rób i nie sprawdzaj, to napięcie zmusza się do tego by to sprawdzić - nie różnisz się od osoby która sprawdza np. gaz w mieszkaniu.. również musi naciskać te kurki mimo że wie iż są zakręcone, czasami nawet sprawdza czy byłby zdolny żeby odkręcić kurek z gazem więc to robi po czym reaguje lękiem że jednak jest wstanie to zrobić, prawda jest taka że zrobić można wszystko tylko czy to jest zgodne z naszym charakterem i naszym ja? Na pewno nie, dlatego też ten kurek zakręca a Ty odkładasz poduszkę. Musisz zacząć konfrontować się z lękiem, gdy nadejdzie taka ochota mówić sobie "Nie, nie zrobię tego" i odchodzić - napięcie wtedy jest ogromne ale po czasie mija.. jeżeli będziesz nadal tak sprawdzać to nic z tego nie będzie, musisz w końcu to przerwać i przeciwstawić się nerwicy. Zacznij czytać artykuły i oglądać materiały DivoVic żeby poznać lęk - zrozumienie go jest kluczowe w podejściu do odburzania.
Tzn,że jednak mogłabym to zrobić?udusić?Matko jak to straszne brzmi.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

28 stycznia 2017, o 10:59

Gdybyś była psychopatką? owszem. Ale nią nie jesteś dlatego tą poduszke odkładasz - powoduje to u Ciebie lęk "Przyłożyłam, czyli mogę to zrobić" - nie nie możesz. Czytaj dokładnie.

Musisz zrozumieć czym jest lęk i dlaczego tak się dzieje, kochasz dziecko, jesteś dobrą matką i osobą tym samym zaburzenie lękowe uczepiło się myśli i sytuacji która wzbudza u Ciebie największy lęk, czyli zrobieniem krzywdy dziecku - bardzo częsty natręt u matek ponieważ dziecko jest dla nich najważniejsze, tym samym zaburzenie lękowe MOŻE wywołać najsilniejsze napięcie, strach właśnie uczepiając się tego tematu (nerwica zawsze atakuje najważniejsze dla nas wartości) ktoś bardzo pobożny będzie miał z kolei myśli o tym że uprawia seks z osobami świeckimi, pluje na nich, obraża je czy wyklina w kościele - dla niego też jest to straszne, z tego powodu ma wyrzuty sumienia, stany depresyjne, ataki paniki i resztę tych nerwicowych objawów. Musisz przestać wykonywać kompulsje, skonfrontować się z lękiem - przełamać go, ale żeby tak się stało musisz go najpierw zrozumieć.. wszystko jest w nagraniach
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 577
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

28 stycznia 2017, o 11:37

Kretu pisze:Gdybyś była psychopatką? owszem. Ale nią nie jesteś dlatego tą poduszke odkładasz - powoduje to u Ciebie lęk "Przyłożyłam, czyli mogę to zrobić" - nie nie możesz. Czytaj dokładnie.

Musisz zrozumieć czym jest lęk i dlaczego tak się dzieje, kochasz dziecko, jesteś dobrą matką i osobą tym samym zaburzenie lękowe uczepiło się myśli i sytuacji która wzbudza u Ciebie największy lęk, czyli zrobieniem krzywdy dziecku - bardzo częsty natręt u matek ponieważ dziecko jest dla nich najważniejsze, tym samym zaburzenie lękowe MOŻE wywołać najsilniejsze napięcie, strach właśnie uczepiając się tego tematu (nerwica zawsze atakuje najważniejsze dla nas wartości) ktoś bardzo pobożny będzie miał z kolei myśli o tym że uprawia seks z osobami świeckimi, pluje na nich, obraża je czy wyklina w kościele - dla niego też jest to straszne, z tego powodu ma wyrzuty sumienia, stany depresyjne, ataki paniki i resztę tych nerwicowych objawów. Musisz przestać wykonywać kompulsje, skonfrontować się z lękiem - przełamać go, ale żeby tak się stało musisz go najpierw zrozumieć.. wszystko jest w nagraniach
No ale ja jednak przyciskalam i chwilę trzymałam po czym puściłam z przerażeniem
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

28 stycznia 2017, o 11:40

SylwiaM1988 pisze:Monika, a minelo dzwonienie? Mialas je 24h?
Pewnie, że minęło wszystko mija.... :huh Najbardziej słyszałam je rano albo inaczej od rana bardziej zwracałam na nie uwagę ale miałam je cały czas.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

28 stycznia 2017, o 11:44

Ale puściłaś, myślisz że osoba z natręctwem dotyczącym gazu (czy jest skłonna wysadzić dom w powietrze) gdy będzie chciała to sprawdzić nie odkręci kurka i nie wyjdzie z kuchni? WYJDZIE - ale zaraz do niego biegiem wróci z przerażeniem i oczywiście podejściem "jestem w stanie to zrobić" jeszcze raz powtarzam, powinnaś zaprzestać wykonywania kompulsji i sprawdzania czy jesteś wstanie to zrobić.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 577
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

28 stycznia 2017, o 12:08

Tzn że jak pyscilam to nic bym nie zrobiła?
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

28 stycznia 2017, o 12:09

Nic byś nie zrobiła :) Nie sprawdzaj tego.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 577
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

28 stycznia 2017, o 12:22

Dlaczego mam nie sprawdzać?
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 365
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

28 stycznia 2017, o 12:23

Bo to nakręca Ci koło lękowe. Przecież świadomie wiesz, że tego byś nie zrobiła, zaakceptuj myśli ale nie sprawdzaj tego.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

28 stycznia 2017, o 13:18

rozpacz...poczucie zawalonego zycia...nie umiem sobie wyobrazic normalnosci...a nie moge sie pogodzic z nienormalnoscią...
Mistrz 2021 (L)
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 577
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

28 stycznia 2017, o 13:42

Kataraka pisze:Bo to nakręca Ci koło lękowe. Przecież świadomie wiesz, że tego byś nie zrobiła, zaakceptuj myśli ale nie sprawdzaj tego.
Świadomość mi mówi,że nie chciałabym zrobić krzywdy,ale jak mam takie myśli i kompulsje to zaczynam mieć wątpliwości...
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

28 stycznia 2017, o 15:24

To nie są prawdziwe Twoje wątpliwości, usiądź kiedyś na spokojnie i zastanów się czy chcesz coś zrobić swojemu dziecku, na pewno odpowiesz "nigdy w życiu - wolała bym sama sobie coś zrobić" ale lęk, myśli natrętne oraz impulsy powodują iż wydaje Ci się że jesteś chora i możliwa do wszystkiego, a to nie jest prawda.. to po prostu zaburzone emocje które nie mogą mieć żadnego wpływu na Twoje życie jeżeli nie będziesz im na to pozwalać.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
Annka_167
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 22 grudnia 2016, o 23:22

29 stycznia 2017, o 00:16

Sluchajcie, sama nie wiem co mam myśleć... Dzisiaj bardzo źle poczułam się w autobusie. Wielokrotnie miałam kołatania, ale to co dzisiaj się działo pobiło już wszystko. Serce chyba nigdy tak szybko mi nie biło. Jestem po chorobie, po powrocie do pracy, czyli od jakiegoś tygodnia codziennie czuję się tak dziwnie, rano po wstaniu z łóżka serce bije mi tak nierówno, czuję takie mocne jedno uderzenie co jakiś czas. W ciągu dnia jakoś wracało do normy. Ostatnio szybko wszystkim się męczę, mam wrażenie, że ściska mnie w tej klatce. Bolą mnie często nogi. Wracając jednak do dnia dzisiejszego. Od rana szybko biło to serce, ale musialam coś załatwić więc pojechałam. W autobusie zaczęło mi tak walić, że myślałam, że upadnę. Jakaś kobieta zadzwoniła po karetkę i pomogła mi wysiąść. Jak przyjechali to już mi trochę przeszło. Zrobili 2 razy EKG i coś im się nie spodobało więc zabrali mnie do szpitala. Po badaniu krwi okazało się, że mam niski potas 3,7 ale norma jest do 3,5. Dostałam 2 tabketki i puścili mnie do domu. Dodam, że kiedyś wylądowałam na sorze i też miałam niski potas, dostałam wtedy kroplówkę. Po tym pierwszym spadku internistka dała mi skierowanie na USG jamy brzusznej i właśnie czekam na wizytę 23 lutego. Wróciłam do domu, ale dalej kiepsko się czuję. Czasami coś mnie boli i ściska w klatce, jak tylko wstanę to mi kołacze. Miałam kiedyś echo i holter i oprócz tachykardii nic nie wyszło. Zastanawiam się, czy powtórzyć te badania czy nie? Coś mówili dzisiaj o jakiś skurczach komorowych czy nadkomorowych już nie pamiętam dokładnie i tak myślę czy od tej infekcji coś mam z tym sercem, czy to ten potas czy nerwica tak się rozszalała? :( Poradzcie coś ...
"Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą".
Margaret Thatcher
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

29 stycznia 2017, o 00:32

Według mnie nerwica dała Ci dzisiaj ostro popalić. Jesteś zmęczona po chorobie, lęk jak wiadomo jest odczuwalny silniej przy większym zmęczeniu, nakręciłaś się, serce Ci waliło i stało się jak się stało. Jednak nie mam Twojego EKG i na odległość ciezko powiedzieć jednoznacznie co to było. Myślę że najlepiej iść do internisty z wynikiem EKG i dowiedzieć się coś więcej. Nawet dla swojego świętego spokoju :)
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
Awatar użytkownika
Annka_167
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 22 grudnia 2016, o 23:22

29 stycznia 2017, o 00:49

Lipton, dzięki za szybką odpowiedź. Niestety właśnie nie dali mi wyniku tego EKG tylko wypis na którym coś tam napisali, ale nie za wiele. Przed tą dzisiejszą jazdą tak się zastanawiałam czy nie pójść na badania jeszcze raz, ale to samopoczucie i ten spadek potasu coraz bardziej pchają mnie w stronę zrobienia tego. Wiem, że to przeczy odburzaniu, porzucaniu kontroli i w ogóle, ale kurde to chodzi o serducho ... Dopiero zaczynam uczyć się tego wszystkiego i staram się jak mogę, ale czasami są momenty kiedy myślę, że coś naprawdę mi jest ...
"Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą".
Margaret Thatcher
ODPOWIEDZ