Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

11 stycznia 2017, o 10:13

Moniś, kiedy spadnie śnieg? ;-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

11 stycznia 2017, o 10:17

katarzynka pisze:Moniś, kiedy spadnie śnieg? ;-)
U mnie dzisiaj słońce :DD Padać nie będzie hehehehe czas ruszyć dupsko iść na spacer i łapać promienie słoneczne
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

11 stycznia 2017, o 10:28

U mnie też słonecznie, ale mrrroźnie dalej. Trochę już méczące te temperatury minusowe, ale śniegu mogłoby przypruszyć ;-) Ja zaraz ruszam raczyć sie styczniowym słońcem :-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

11 stycznia 2017, o 10:39

katarzynka pisze:U mnie też słonecznie, ale mrrroźnie dalej. Trochę już méczące te temperatury minusowe, ale śniegu mogłoby przypruszyć ;-) Ja zaraz ruszam raczyć sie styczniowym słońcem :-)
Nieeee tylko nie śnieg jak mam odśnieżać te "kilometry" swojego chodnika to mi się odechciewa :huh
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

11 stycznia 2017, o 14:53

mackajg, walcze ze soba zeby chciec...
Mistrz 2021 (L)
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

11 stycznia 2017, o 23:23

Seba co ma być to będzie a jak już będzie to sobie z tym poradzimy! :D powiedział Hagrid :D to mi pomogło w wielu ciężkich sytuacjach. Oczywiście ucinanie tematu. To chyba najlepiej na mnie działa. Wyje... to wyje... Ty chyba za bardzo ugrzązłeś w tym. Co Ci właściwie jest? Chyba nie lęk, tylko depresja? jak za bardzo się coś wałkuje, to naturalnie, że tym żyjemy.
Zaakceptuj, że jesteśmy istotami ułomnymi i zdolnymi do wielu wkrętów :) mi ciężko do dziś ale co poradzić heh. Nie ja 1 i nie ostatnia. Zajmij się czymś i próbuj pozostać w tym, Co?
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
Syśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 21 grudnia 2016, o 14:18

12 stycznia 2017, o 09:24

Witajcie,
Nie wiem czy w dobrym wątku piszę, ale spróbuję :-) Dowiedziałam się ostatnio o terapii BSFT- krótkoterminowej terapii skoncentrowanej na rozwiązaniu. Czy ktoś z Was próbował takiej terapii? Mam silny lęk przed kolejną ciążą i zastanawiam się czy na nerwicę lękową będzie to skuteczne.
ulka1983
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 7 października 2016, o 13:24

12 stycznia 2017, o 10:40

Hej Syśka u mnie lęk trochę zmalał,za to kolejny problem zauważyłam u siebie mała czerwona plamke na piersi,nie wygląda groźnie coś jak otarcie, oczywiście nie wytrzymałam i sprawdzilam w internecie :roll: no i sie zaczęło,nie mogę przestać o tym myśleć ,pewno do tego powróci jeszcze somatyka,a było już w miarę ok.
Furby248
Zbanowany
Posty: 34
Rejestracja: 28 grudnia 2016, o 17:20

12 stycznia 2017, o 11:03

ulka1983 pisze:Hej Syśka u mnie lęk trochę zmalał,za to kolejny problem zauważyłam u siebie mała czerwona plamke na piersi,nie wygląda groźnie coś jak otarcie, oczywiście nie wytrzymałam i sprawdzilam w internecie :roll: no i sie zaczęło,nie mogę przestać o tym myśleć ,pewno do tego powróci jeszcze somatyka,a było już w miarę ok.
Wrzuć fotkę to Ci powiemy co to :DD
laura503@interia.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 128
Rejestracja: 29 sierpnia 2016, o 14:56

12 stycznia 2017, o 11:45

Ja mam teraz najgrosze dni:( sprawdzam caly czas siebie sama czy nie mam urojen.. :(
Awatar użytkownika
kogelmogel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13

12 stycznia 2017, o 12:45

ulka1983 pisze:Hej Syśka u mnie lęk trochę zmalał,za to kolejny problem zauważyłam u siebie mała czerwona plamke na piersi,nie wygląda groźnie coś jak otarcie, oczywiście nie wytrzymałam i sprawdzilam w internecie :roll: no i sie zaczęło,nie mogę przestać o tym myśleć ,pewno do tego powróci jeszcze somatyka,a było już w miarę ok.
Tez dostalem wczoraj schizy bo zauwazylem na ciele wiele rozowych plamek. i zalamka. Ale powiedzialem stop i zapisalem sie do dermatologa zeby nie walkowac tego w glowie. i co? I okazako sie ze to nic powaznego - to łupież rozowy, ktory sam znika i nie jest niebezpieczny
Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
ulka1983
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 7 października 2016, o 13:24

12 stycznia 2017, o 13:35

No właśnie powinnam mieć nauczkę dawniej też jak coś zobaczyłam nowego na swoim ciele byle chrostke to od razu wpadłam w popłoch że tno coś podobnego i to przyczyniło się między innymi do powstania nerwicy
olus77@vp.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 1 stycznia 2016, o 13:30

12 stycznia 2017, o 18:01

Skąd ja to znam, byle co, jakiś mał ból, czy plamka i jeszcze jakiś czas temu było to dla mnie horrorem, wmawiałam sobie cudy i dziwy, przypisywałam rózne choróska, ale ten etap mam za sobą. Zrozumiałam, że nie da się z każdej choroby zrobić raka, a z byle kłócia zawału, także kochani to typowo nerwicowe, a w 99% nic nikomu z Was nie będzie, oczywiscie ten 1 % zostawiam, bo różnie jest w życiu także tak:), ale spróbujcie wytłumaczyć sobie to w inny sposób: jeśli nawet coś ma być to lepiej teraz, szybciej, wszystko w dzisiejszych czasach da się leczyć (takie tłumaczenie mnie troche uspakajało)-aż wkońcu ta fobia chorobowa znikła jakoś.

A ja ostatnio byłam na odziale dziennym, miałam rozmowę kwalifikacyjną :D, no i przyjęsli mnie od marca, 3 miesięczna terapia, od pon-pt, 9-14. Generalnie Pani psychiatra stwierdziła, że nie wiem czy chce mnie przyjąć, bo z tego co jej powiedziałąm to sobie dobrze radzę, ale troche to na niej wymusiłam, no i w żartach zapytałą o 3 powody które mi ma dać terapia i powiedziała że przyjmie mnie , także cioesze się,bo jest dobrze w sumie, ale może to jeszcze bardziej postawi na nogi. nie mam nic do stracenia na NFZ także korzystam :)!
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

12 stycznia 2017, o 20:06

Mam dziś fatalny dzień... Wybaczcie, że doluję ale muszę to wyrzucić z siebie...
Ogolnie to całkiem nieźle mi idzie. Właściwie to przez większość dni jest dobrze, raz na jakiś czas dobiaja się różne straszaki, ale konsekwentnie je pokonuje (ignorancja, niereaktywnością, logicznym podejściem). I najczęściej się udaje. Czasem złapie mnie mocniej, jakiś natret, myśl, nawet delikatna derealka czy coś. Ale mija w ciągu godziny - dwóch - trzech.
Dziś natomiast jest apogeum zła...
Nie miewam i nie miewałam problemów ze snem, jestem spiochem leniuchem i spać kocham. Dziś niestety jednak spać nie mogłam, nie wiem, czy to przez pełnię? Ostatecznie zasnęłam ok. 4, a po 7 musiałam już wstawać do pracy. Cały dzień czuję się fatalnie, ciężka głowa, zmęczenie...
Dodatkowo jutro jadę na weekend na zjazd na uczelnię (ok 300 km - zachciało się studiowania). Bardzo się tym stresuje, bo czuję się zmęczona, jestem niedoleczona po ostatniej chorobie, są złe warunki na zewnątrz a podróżuje pociągami, spodziewam się utrudnień w postaci opóźnień itp. I choć to nie mój pierwszy zjazd to boję się go. Podczas ostatniego (który był jednocześnie pierwszym) bardzo się spielam i cały był w odrealnieniu. To bardzo ciekawe zajęcia chciałabym jak najwięcej z nich wynieść.
Z tego wszystkiego pojawiają się we mnie takie obawy, że czuję się już piekielnie zmęczona... Tak dobrze mi idzie a ja czuję się piekielnie zmęczona ciągła "walka" ze sobą.
Wiem, każdy ma prawo do gorszego dnia, każdy ma prawo czuć się gorzej. Dlatego nie robię już dziś nic, leżę i staram się odpocząć.
Wiem też, że w całej tej walce nie zawsze to ja będę wygrywać, czasem zdarzają się porażki, zastoje a nawet małe kroki w tył. Wiem to, akceptuję to, skoro musi tak być - niech tak będzie.
Nie zmienia to jednak faktu, że czuję się bardzo źle, i fizycznie i psychicznie, a na domiar złego zawitał dziś do mnie pierwszy raz od niemal pół roku lęk wolnopłynący.
Niech płynie, niech przepłynie jeśli musi i idzie w cholerę. A ja tymczasem chyba idę spać...

P.s. czy tylko ja mam dziś tak zły dzień?
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
olus77@vp.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 90
Rejestracja: 1 stycznia 2016, o 13:30

12 stycznia 2017, o 23:28

Kochana kazdy czlowiek ma lepszy lub gorszy dzien, a my niestety jak mam zly to odczowamy to o wiele bardziej plus masa innych objawow.
Co do studiow, uwierz takie jakie ja nieraz przechodze jazdy na uczelni to sam Bog wie, ale czym bardziej sie boje i mysle i wczuwam sie to jest jeszcze gorzej, takze zajmij sie czyms, lekcewaz to zle samopoczucie, mysl pozytywnie, pamietaj ze od leku nic sie nie stanie, i glowa do gory
ODPOWIEDZ