Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
Oczywiście że mogą być , myśli lękowe bez lęku , tzn że umysł się uspokaja, i nie nadaje znaczenie tym myślą bo sami na to pracowaliśmy, żeby nie dawać znaczenia nerwicowym śmieciom .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 53
- Rejestracja: 18 września 2016, o 03:01
To tak jak mi jestem ostatnio jakiś samotny i czuję się przez innych jakiś taki skrzywdzony,- nie chce mi się też gadać bo zazwyczaj jak ktoś miał sprawę to się odzywał a takto tylko ja, a teraz mam wszystkich w dupie... Laski lecą przeważnie na starszych nie martw się. To narazie mój problem bo ja bym chciał, ale w moim wieku dziewuchy szukają starszych a z młodszymi nie mam za bardzo o czym porozmawiać bo to jeszcze dzieci przynajmniej w moim odczuciu. W ogóle przed chwilą miałem grubą rozkminę przy lustrze, co z tym moim życiem muszę mieć jakiś cel swój..sebastian86 pisze:polak, po 30 stce jest trudniej bo sporo kolezanek juz zajętych.a nie kazda 20stka bedzie chciala 30latka.
-- 22 listopada 2016, o 11:38 --
k...a ostatnio jestem znieczulony.nie chce mi sie nawet nawet gadac z nikim...
- Natka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 92
- Rejestracja: 30 kwietnia 2016, o 13:44
Nie wkładaj wszystkich dziewczyn do jednego worka. W końcu trafisz na tą, dla której wiek nie będzie wyznacznikiem. A czasami 18 latek jest dojrzalszy od takiego 26 latka - wiem to z autopsji.Polak9296 pisze:To tak jak mi jestem ostatnio jakiś samotny i czuję się przez innych jakiś taki skrzywdzony,- nie chce mi się też gadać bo zazwyczaj jak ktoś miał sprawę to się odzywał a takto tylko ja, a teraz mam wszystkich w dupie... Laski lecą przeważnie na starszych nie martw się. To narazie mój problem bo ja bym chciał, ale w moim wieku dziewuchy szukają starszych a z młodszymi nie mam za bardzo o czym porozmawiać bo to jeszcze dzieci przynajmniej w moim odczuciu. W ogóle przed chwilą miałem grubą rozkminę przy lustrze, co z tym moim życiem muszę mieć jakiś cel swój..sebastian86 pisze:polak, po 30 stce jest trudniej bo sporo kolezanek juz zajętych.a nie kazda 20stka bedzie chciala 30latka.
-- 22 listopada 2016, o 11:38 --
k...a ostatnio jestem znieczulony.nie chce mi sie nawet nawet gadac z nikim...

Kiedy czujesz się wypalony, pamiętaj, że feniks odradza się z popiołów
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 53
- Rejestracja: 18 września 2016, o 03:01
Wiem że nie wszystkie, ale większość przynajmniej w moim odczuciu :/ Każdy człowiek jest inny, ale teraz to ludzie gonią za pieniędzmi, często też na to patrzą,- z poziomu materialnego wybierają partnera/partnerke, ja ani biedny ani bogaty nie jestem, lecz szczerze w D. mam czyjeś pieniądze, szybko wszystkich olewają zamiast się starać i np naprawić coś to się rozstają. Ja to nazywam plastikowym światem nie wiem czy ktoś ma jeszcze takie określenie jak ja, ale czasem przez ten plastikowy świat się czuję tak bezsensu. Po prostu chciałbym żeby było inaczej, ale wiem że nie mam na to wpływu :/Natka pisze:Nie wkładaj wszystkich dziewczyn do jednego worka. W końcu trafisz na tą, dla której wiek nie będzie wyznacznikiem. A czasami 18 latek jest dojrzalszy od takiego 26 latka - wiem to z autopsji.Polak9296 pisze:To tak jak mi jestem ostatnio jakiś samotny i czuję się przez innych jakiś taki skrzywdzony,- nie chce mi się też gadać bo zazwyczaj jak ktoś miał sprawę to się odzywał a takto tylko ja, a teraz mam wszystkich w dupie... Laski lecą przeważnie na starszych nie martw się. To narazie mój problem bo ja bym chciał, ale w moim wieku dziewuchy szukają starszych a z młodszymi nie mam za bardzo o czym porozmawiać bo to jeszcze dzieci przynajmniej w moim odczuciu. W ogóle przed chwilą miałem grubą rozkminę przy lustrze, co z tym moim życiem muszę mieć jakiś cel swój..sebastian86 pisze:polak, po 30 stce jest trudniej bo sporo kolezanek juz zajętych.a nie kazda 20stka bedzie chciala 30latka.
-- 22 listopada 2016, o 11:38 --
k...a ostatnio jestem znieczulony.nie chce mi sie nawet nawet gadac z nikim...Głowa do góry!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
polak, ja juz powinienem miec stabilna prace i finanse, a nie mam.kobiety lubia starszych ale czy az tyle starszych to nie wiem
Mistrz 2021 (L)
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Narzucasz sobie presje takim mysleniem i doddajesz oliwy do ognia dodatkowo, dlaczego. ? Ja jus powinieniem miec, ale nie mam, bo jestem do niceezgo....... Czy zauwazasz, jakie emocje kryja sie w tym co powyzej napisales ? Niezadowolenie z siebie, strach, niepokoj, obwinianie siebie za niepowodzenie i nieumiejetnosc radzenia sobie z twoim zyciem. Cey nie lepiej powiedziec sobie "ok jest jak jest, bede gotowy, zrobie ten krok w poszukiwaniu lepszego jutra". Kto powiedzial, ze w twoim wieku trzeba miec kobiete, stabilna prace etc ???? Sa to schematy wyrobione w umysle Polakow.... Przekonanie, ze skoro nie ma sie rodziny w wieku 20 plus to jest sie skonczonym nieudacznikiem nadal jest zakorzenione w przekonaniach Polakow. Czy ty musisz wierzyc w schematy? Czy jestes marionetka, schuchajaca innych? Zacznij sluchac siebie, swoje potrzeby .......sebastian86 pisze:polak, ja juz powinienem miec stabilna prace i finanse, a nie mam.kobiety lubia starszych ale czy az tyle starszych to nie wiem
Gwarantuje ci, ze fajnie by bylo jakbys nauczyl sie nastawienia do zycia i zamienil je z negatywnego w conajmniej realne, nie mowiac o optymistycznym.
Jestes bardzo. Negatywny, a to bardzo hamuje czlowieka z wyjscia z zaburzenia. Bez zmiany nastawienia, bez wiary we wlasne sily, bez wiary, ze moze nam sie udac, ze udz sie na pewno, nie dzis, nie jutro, ale uda sie, wyjscie z zaburzenia nerwicowego nie jest mozliwe.
Moze sebastianie zamiast szukac rozwiazan, jak znalezc kobiete mojego zycia, jak znalezc prace moich marzen, zacznij od poprawiania cech osobowosci, ktore hamuja cie przed tym?
Skoro nie mozesz siegnac wyzej, by zerwac twoj cel, to, co cie blokuje przed tym? Moze pewnego rodzaju sztywnosc pezekonan, ktora powoduje, ze brakuje ci elastycznosci i ciezko ten cel dosiegnac???????

Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59
Chcę się wyżalić bo jestem już prawie oburzony a o w tym tygodniu już 2 nieprzespane noce. Nie żebym się tym przejmował ale ja kocham spać i się wściekam jak nie mogę! AAAAAa! 

Bylem juz samobojca, mordercą, schizofrenikiem, chadowcem, gejem, ksiedzem, utracilem sens swojego zycia, mialem raka w tylku I w mozgu, nie kochalem swojej dziewczyny I ona nie kochala mnie, potrzebowalem akceptacji, a teraz mam to wszystko w dupie. :)
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Medytcja i akceptacja braku snuWWA pisze:Chcę się wyżalić bo jestem już prawie oburzony a o w tym tygodniu już 2 nieprzespane noce. Nie żebym się tym przejmował ale ja kocham spać i się wściekam jak nie mogę! AAAAAa!
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
halina, ale ja bardzo bym chcial po prostu miec kobiete i prace stalą,to nie jest z powodu schematow narodowych...chce poczucia stabilnosci i miec do kogo sie przytulic
Mistrz 2021 (L)
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Odezwij sie do mnie wyślę ci coś ci podsłuchasz jeśli zechcesz. Pomoże ci.sebastian86 pisze:halina, ale ja bardzo bym chcial po prostu miec kobiete i prace stalą,to nie jest z powodu schematow narodowych...chce poczucia stabilnosci i miec do kogo sie przytulic
-- 24 listopada 2016, o 20:29 --
Odezwij sie do mnie wyślę ci coś ci podsłuchasz jeśli zechcesz. Pomoże ci.sebastian86 pisze:halina, ale ja bardzo bym chcial po prostu miec kobiete i prace stalą,to nie jest z powodu schematow narodowych...chce poczucia stabilnosci i miec do kogo sie przytulic
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 25 lipca 2016, o 21:01
Znów się żalę.... Zaburzenie mnie zżera. Od kilku dni mnie dusi, ale dziś już przechodzi samo siebie. Czuję tą gulę w gardle i takie duszenie, że ledwo żyję...Mam milion problemów, jak nie więcej, wszystko mnie stresuje tak ogromnie, nie widzę światełka w tunelu...nie mogę zaakceptować rzeczywistości, a wyjść z niej nie potrafię... Po prostu jakaś masakra... wiem, że silny człowiek stanąłby, otrzepał spodnie i poszedł do przodu, wziął się w garść, ale ja u mnie nie widzę możliwości, fizycznych i psychicznych, np.nie mogę dostać kredytu na mieszkanie, a nie jestem w stanie tu mieszkać (wynajem też odpada). I to ciągnie się za mną latami, a ja siedzę w domu, który mnie niszczy i sama się niszczę... Tak mi ciężko wziąć się w garść i sobie radzić, w głowie jest głos nerwicy, która jest również ogromną hipochondrią... i gdy już byłam na powierzchni, to znów poszłam na dno.... potrzebuję chyba porządnego płaskiego i może to coś da... teraz wiem, że gdyby nie te objawy psychomatyczne, to byłoby łatwiej, dałabym radę, ruszałabym się, ale jak się ruszyć, gdy czuję, że się duszę, albo głowa pęka, w klatce kłuje, czy mam mroczki przed oczami...
- Nic ci nie jest! [...] Dwa miesiące temu myślałeś, że masz czerniaka złośliwego!
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Begoniu, nie jestes sama. Ja dusze sie ww domu 20m2 z moim facetem, zniesc juz nie moge jego widoku, jestem zmeczona i dusze sie. Opuszczam antydepresanty, mam ogromne bole plecow, barkow i szyi. Do tego stopnia, ze nie moge sie ruszyc. To jest porownywalny do migreny silnej. Ale radze sobie/. Chce dac sobie rade. Poki co jestem pelna nadziei. Poradzilam sobie z tym cholernym napieciem ciala i poszlam dzisiaj wieczorem na poltorej godziny sportu. Nawet sobie nie wyobrazasz jak mi ulzylo.Begonia pisze:Znów się żalę.... Zaburzenie mnie zżera. Od kilku dni mnie dusi, ale dziś już przechodzi samo siebie. Czuję tą gulę w gardle i takie duszenie, że ledwo żyję...Mam milion problemów, jak nie więcej, wszystko mnie stresuje tak ogromnie, nie widzę światełka w tunelu...nie mogę zaakceptować rzeczywistości, a wyjść z niej nie potrafię... Po prostu jakaś masakra... wiem, że silny człowiek stanąłby, otrzepał spodnie i poszedł do przodu, wziął się w garść, ale ja u mnie nie widzę możliwości, fizycznych i psychicznych, np.nie mogę dostać kredytu na mieszkanie, a nie jestem w stanie tu mieszkać (wynajem też odpada). I to ciągnie się za mną latami, a ja siedzę w domu, który mnie niszczy i sama się niszczę... Tak mi ciężko wziąć się w garść i sobie radzić, w głowie jest głos nerwicy, która jest również ogromną hipochondrią... i gdy już byłam na powierzchni, to znów poszłam na dno.... potrzebuję chyba porządnego płaskiego i może to coś da... teraz wiem, że gdyby nie te objawy psychomatyczne, to byłoby łatwiej, dałabym radę, ruszałabym się, ale jak się ruszyć, gdy czuję, że się duszę, albo głowa pęka, w klatce kłuje, czy mam mroczki przed oczami...
Begonia, walcz o siebie. Nerwica nie oznacza slabosci, ale wrazliwosc emocjonalna, ktora mozna wyszkolic, zmienic, wzbogacic. Ja ciebie rozumiem. Tez w calej walce mam mysli natretne. Ale nie wwchodze w nie. Tak bardzo pragne z tego wyjsc i zyc normalnie / Trzymam kciuki.
-- 24 listopada 2016, o 23:45 --
sebastian86 pisze:polak, po 30 stce jest trudniej bo sporo kolezanek juz zajętych.a nie kazda 20stka bedzie chciala 30latka.
-- 22 listopada 2016, o 11:38 --
k...a ostatnio jestem znieczulony.nie chce mi sie nawet nawet gadac z nikim...
https://www.youtube.com/watch?v=xtON_P_eW_M
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 25 lipca 2016, o 21:01
Tylko u mnie to duszenie się, to objaw psychomatyczny, nie w przenośni. Nie wiem od czego zacząć tę walkę, było na pewno lepiej, w sumie jest w dalszym ciągu trochę lepiej niż w momencie keidy trafiłam na forum (lipiec...), ale jest źle! Nie mam siły dalej czytać materiałów (przynajmniej od jakiegoś czasu nie mogę do nich zaglądać), bo ja już wszystko wiem, pracowałam, były efekty. Teraz wiem, że muszę zacząć zmieniać wiele rzeczy w moim życiu, ale nie wszystko się da, a akceptacja nie wchodzi w gręHalina pisze: Begoniu, nie jestes sama. Ja dusze sie ww domu 20m2 z moim facetem, zniesc juz nie moge jego widoku, jestem zmeczona i dusze sie. Opuszczam antydepresanty, mam ogromne bole plecow, barkow i szyi. Do tego stopnia, ze nie moge sie ruszyc. To jest porownywalny do migreny silnej. Ale radze sobie/. Chce dac sobie rade. Poki co jestem pelna nadziei. Poradzilam sobie z tym cholernym napieciem ciala i poszlam dzisiaj wieczorem na poltorej godziny sportu. Nawet sobie nie wyobrazasz jak mi ulzylo.
Begonia, walcz o siebie. Nerwica nie oznacza slabosci, ale wrazliwosc emocjonalna, ktora mozna wyszkolic, zmienic, wzbogacic. Ja ciebie rozumiem. Tez w calej walce mam mysli natretne. Ale nie wwchodze w nie. Tak bardzo pragne z tego wyjsc i zyc normalnie / Trzymam kciuki.


Pewnie mieszkasz daleko ode mnie (nie wiem czy dobrze kojarzę, że poza PL?) Brakuje mi kogoś, z kim mogłabym się wspierać wzajemnie na co dzień, z kim bym mogła podawać sobie dłoń, jak byłoby się w dołku, kto by wiedział, że musi przyjść i wyciągnąć mnie z domu, jak ja "nie mam sił" i kogoś, kogo ja bym wyciągała z tego domu. Kilka osób wie o moim zaburzeniu, ale ktoś, kto nie był zaburzony nie ma pojęcia co to jest. Myślą, że albo się zwariowało, albo, że się jest leniem i nie chce się po prostu wziąć za swe życie... Ciężko tak samemu z tym zaburzeniem w wielkim mieście... A męża nie mogę już prosić o nic więcej i tak robi bardzo dużo, uważam, ze inny by mnie kopnął w 4 litery... Żalę się, żalę, ale muszę...
Długo bierzesz leki? Ja nigdy nie brałam, ale nachodzą mnie myśli, że w końcu wezmę, tak bardzo mam dość!!! Chcę się cieszyć życiem jak inni!!!!! Ale wiem, że jakbym wzięła leki, to tylko po to, by mieć spokój, wtedy pewnie już w ogóle bym nie pracowała nad tym wszystkim...
- Nic ci nie jest! [...] Dwa miesiące temu myślałeś, że masz czerniaka złośliwego!
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Tylko u mnie to duszenie się, to objaw psychomatyczny, nie w przenośni. Nie wiem od czego zacząć tę walkę, było na pewno lepiej, w sumie jest w dalszym ciągu trochę lepiej niż w momencie keidy trafiłam na forum (lipiec...), ale jest źle! Nie mam siły dalej czytać materiałów (przynajmniej od jakiegoś czasu nie mogę do nich zaglądać), bo ja już wszystko wiem, pracowałam, były efekty. Teraz wiem, że muszę zacząć zmieniać wiele rzeczy w moim życiu, ale nie wszystko się da, a akceptacja nie wchodzi w grę
Jest tak do dupy, jak nigdy... Jestem niedużo po 30, a już nie widzę sensu życia, tak się spieprzyło 
Pewnie mieszkasz daleko ode mnie (nie wiem czy dobrze kojarzę, że poza PL?) Brakuje mi kogoś, z kim mogłabym się wspierać wzajemnie na co dzień, z kim bym mogła podawać sobie dłoń, jak byłoby się w dołku, kto by wiedział, że musi przyjść i wyciągnąć mnie z domu, jak ja "nie mam sił" i kogoś, kogo ja bym wyciągała z tego domu. Kilka osób wie o moim zaburzeniu, ale ktoś, kto nie był zaburzony nie ma pojęcia co to jest. Myślą, że albo się zwariowało, albo, że się jest leniem i nie chce się po prostu wziąć za swe życie... Ciężko tak samemu z tym zaburzeniem w wielkim mieście... A męża nie mogę już prosić o nic więcej i tak robi bardzo dużo, uważam, ze inny by mnie kopnął w 4 litery... Żalę się, żalę, ale muszę...
Długo bierzesz leki? Ja nigdy nie brałam, ale nachodzą mnie myśli, że w końcu wezmę, tak bardzo mam dość!!! Chcę się cieszyć życiem jak inni!!!!! Ale wiem, że jakbym wzięła leki, to tylko po to, by mieć spokój, wtedy pewnie już w ogóle bym nie pracowała nad tym wszystkim...[/quote]
Begonia, ja nie widze problemu w wwzieciu lekoww, jesli rzeczywiscie przechodzisz bardzo ciezki okres w twoim zyciu i rzeczywiscie nie masz sily ani motywacji, by pojsc do przodu. Ale, zanim podejmiesz te decyzje, wiedz, ze antydepresant to narkotyk i wbrew temu, co sie mowi, UZALEZNIA i to bardzo !!!!
Dziala tylko na dobrze dobranej dawcwe, wkreca sie dosc dlugo, w zaleznosci od rodzaju substancji chemicznej, i przynosi skutki uboczne na poczatku brania, ale moze rowniez dac dlugotrwale skutki podczas zazywania, nie mowiac o absolutnie fatalnych skutkach odstawiennych (dla mnie).
Masz kryzys Begonia, a kryzys nie oznacza cofniecie sie do tylu, wwrecz przeciwnie - idziesz do przodu ! Idziesz, Begonia !!!! Chocbys cofala sie milion razy ! Trudno ! Kiedys, niedlugo nie cofniesz sie juz nigdy, rozumiesz. Wysle ci cos, moze zechcesz posluchac, od 8 minuty, moze znajdziesz w tej opowwiesci motywacje https://www.youtube.com/watch?v=xtON_P_eW_M
Boje bole plecow to somatyczny objaw. Nie znosze tego, nie wytrzymuje tego. Ale wytrwale ide do przodu. Nie wwiem co sie u ciebie tak bardzo spieprzylo, ze nie widzsz sensu zycia....................................................................... Zatem nie potrafie dac swojej opinii na ten temat !!!!
Biore leki od 22 roku zycia, a mam 38


Pewnie mieszkasz daleko ode mnie (nie wiem czy dobrze kojarzę, że poza PL?) Brakuje mi kogoś, z kim mogłabym się wspierać wzajemnie na co dzień, z kim bym mogła podawać sobie dłoń, jak byłoby się w dołku, kto by wiedział, że musi przyjść i wyciągnąć mnie z domu, jak ja "nie mam sił" i kogoś, kogo ja bym wyciągała z tego domu. Kilka osób wie o moim zaburzeniu, ale ktoś, kto nie był zaburzony nie ma pojęcia co to jest. Myślą, że albo się zwariowało, albo, że się jest leniem i nie chce się po prostu wziąć za swe życie... Ciężko tak samemu z tym zaburzeniem w wielkim mieście... A męża nie mogę już prosić o nic więcej i tak robi bardzo dużo, uważam, ze inny by mnie kopnął w 4 litery... Żalę się, żalę, ale muszę...
Długo bierzesz leki? Ja nigdy nie brałam, ale nachodzą mnie myśli, że w końcu wezmę, tak bardzo mam dość!!! Chcę się cieszyć życiem jak inni!!!!! Ale wiem, że jakbym wzięła leki, to tylko po to, by mieć spokój, wtedy pewnie już w ogóle bym nie pracowała nad tym wszystkim...[/quote]
Begonia, ja nie widze problemu w wwzieciu lekoww, jesli rzeczywiscie przechodzisz bardzo ciezki okres w twoim zyciu i rzeczywiscie nie masz sily ani motywacji, by pojsc do przodu. Ale, zanim podejmiesz te decyzje, wiedz, ze antydepresant to narkotyk i wbrew temu, co sie mowi, UZALEZNIA i to bardzo !!!!
Dziala tylko na dobrze dobranej dawcwe, wkreca sie dosc dlugo, w zaleznosci od rodzaju substancji chemicznej, i przynosi skutki uboczne na poczatku brania, ale moze rowniez dac dlugotrwale skutki podczas zazywania, nie mowiac o absolutnie fatalnych skutkach odstawiennych (dla mnie).
Masz kryzys Begonia, a kryzys nie oznacza cofniecie sie do tylu, wwrecz przeciwnie - idziesz do przodu ! Idziesz, Begonia !!!! Chocbys cofala sie milion razy ! Trudno ! Kiedys, niedlugo nie cofniesz sie juz nigdy, rozumiesz. Wysle ci cos, moze zechcesz posluchac, od 8 minuty, moze znajdziesz w tej opowwiesci motywacje https://www.youtube.com/watch?v=xtON_P_eW_M
Boje bole plecow to somatyczny objaw. Nie znosze tego, nie wytrzymuje tego. Ale wytrwale ide do przodu. Nie wwiem co sie u ciebie tak bardzo spieprzylo, ze nie widzsz sensu zycia....................................................................... Zatem nie potrafie dac swojej opinii na ten temat !!!!
Biore leki od 22 roku zycia, a mam 38

Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 25 lipca 2016, o 21:01
Halina, jednym zdaniem... życie mi się spieprzyło 

- Nic ci nie jest! [...] Dwa miesiące temu myślałeś, że masz czerniaka złośliwego!
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.