Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Proton
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 12:36

24 czerwca 2016, o 21:14

Zoloft zaczyna dzialac przynajmniej po 2 tygodniach a ty juz chcesz jakis efekt czuc? To ze czujesz sie po nim gorzej to nic nadzwyczajnego pierwsze dwa tygodnie leki SSRI przewaznie poteguja efekty psycho na ktore dana osoba cierpi. NIESTETY.
Awatar użytkownika
Violator
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25

25 czerwca 2016, o 11:38

Moje natrętne myśli lękowe (wizualizacje jakichś sytuacji) dzisiaj są bardzo silne i mnie strasznie męczą ech... staram się je spychać na inny tor ale tak się mielą w głowie i nawracają, że ręce opadają :(
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

25 czerwca 2016, o 22:08

Witam serdecznie.
Wpadłam tylko na chwilę - znalazłam b. fajną stronę, może się komuś przyda: calmclinic.com
Niestet po angielsku, ale można z niej wycisnąć sporo przydatnych rzeczy.
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

25 czerwca 2016, o 22:19

Pitek30 pisze:ak na razie leki zwiększyły u mnie przygnębienie, zmiany nastroju mam i nie chce mi się wychodzić z domu, taki słaby się czuje. Po pierwszym dniu taka nadzieja wstąpiła we mnie,a teraz tak sobie.
Jeszcze może się okazać, że ten lek w ogóle na Ciebie nie działa i trzeba będzie sprawdzać następny. Szkoda, że tak ustępujesz nerwicy. Skoro jesteś na forum to powinieneś jak najwięcej mądrości z niego wycisnąć, np. zacząć ryzykować czy prześmiewać lęki.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pitek30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 4 kwietnia 2014, o 16:27

26 czerwca 2016, o 11:55

Jerry od wczoraj się przełamuje, wczoraj żona zaciągnęła mnie wręcz siłą na spacer, tak się rozochociłem, że chciałem iść dalszy dystans, a dzisiaj poszedłem do kościoła rano, pierwsze minuty ledwo wytrzymałem, duszno było, ale jakoś żona mnie zmotywowała i udało się i nie musiałem sięgać po Propranolol. Butelka z wodą też pomogła. Wczoraj był ważny moment, że wyszedłem, bo kto wie jakby to się skończyło, czy nie utrwalałbym tego i nie byłoby coraz gorzej.
kucyki46
Gość

26 czerwca 2016, o 12:10

Pitek30 pisze:Jerry od wczoraj się przełamuje, wczoraj żona zaciągnęła mnie wręcz siłą na spacer, tak się rozochociłem, że chciałem iść dalszy dystans, a dzisiaj poszedłem do kościoła rano, pierwsze minuty ledwo wytrzymałem, duszno było, ale jakoś żona mnie zmotywowała i udało się i nie musiałem sięgać po Propranolol. Butelka z wodą też pomogła. Wczoraj był ważny moment, że wyszedłem, bo kto wie jakby to się skończyło, czy nie utrwalałbym tego i nie byłoby coraz gorzej.
Wiem o czym mówisz kolego. Nerwica jest jak klapki na oczach. Niby nic się nie dzieje, ale potrafi sprowadzić do parteru gdy się traci silną wolę. Już wiesz, że nie musisz chować się pod klosz dla przetrwania. Teraz tylko umacniać tę świadomość poprzez kolejne dokonania ( tak to trzeba nazwać, bo zrobić coś zwykłego z nerwicą to czasem sztuka).
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 667
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

26 czerwca 2016, o 14:23

Haha, dwa dni temu stanąłem bosą stopą na jeża małego, normalna plaga, chciałem jednego pochwycić do miski żeby go wyeksportować poza zasięg psa ,no i wpakowałem się na drugiego, potem jeszcze 2 wylazło, no i dodatkowo wpadają do kanału (na ogródku taki stary mam po garażu) i muszę wyciągać ;)
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

26 czerwca 2016, o 20:10

Pitek30 pisze:Jerry od wczoraj się przełamuje, wczoraj żona zaciągnęła mnie wręcz siłą na spacer, tak się rozochociłem, że chciałem iść dalszy dystans, a dzisiaj poszedłem do kościoła rano, pierwsze minuty ledwo wytrzymałem, duszno było, ale jakoś żona mnie zmotywowała i udało się i nie musiałem sięgać po Propranolol. Butelka z wodą też pomogła. Wczoraj był ważny moment, że wyszedłem, bo kto wie jakby to się skończyło, czy nie utrwalałbym tego i nie byłoby coraz gorzej.

i takiego postepowania się trzymaj!!!
Dlatego pisałam ci ,że nie rozumię dlaczego teraz sięgnełęś po leki jak już 4 lata sie z tym męczysz. I wiesz dlaczego?...bo nie postępowałeś zapewne tak jak teraz ( co opisałeś). Można długo być w nerwicy , która może nabierać coraz to większe lęki jeżeli nie stawiasz jej czoła i nie zmieniasz podejścia. Zapewne tak było i w twoim przypadku :si Można natomiast swoja praca to odwrócić , szkoda tylko ,że sięgnąłeś po leki ponieważ uważam ,że jednak swoja świadomą pracą można szybciej stawić jej czoła choć wiem nie bywa łatwo!..to co ja tez przeszłam to było piekło ale powiem ci ,że dla mnie ciężkie chwile były właśnie z lekami. Po odstawieniu było jeszcze gorzej ale to przetrwałam i tobie tez tego życzę ;ok
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Pitek30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 4 kwietnia 2014, o 16:27

26 czerwca 2016, o 23:27

Martusia stawiałem czoła,bylo raz lepiej raz gorzej,ale ostatnio już poddalem sie.Nawet podczas biegania meczyly mnie juz lęki.Myslalem,ze bedzie lepiej,ale pare rzeczy na kupe mnie dobilo.Teraz nawet urlopem sie nie ciesze :( .Kiedys mecze pilkarskie to bylo dla mnie swieto,a obecnie mi to zwisa,ciesze sie sukcesami Polski,ale kiedys bardziej przezywalem itp.Mam wrazenie,ze elementy depresji tez sie u mnie pojawily.Pozdrawiam i dzieki za dobre slowo :D
Awatar użytkownika
Violator
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25

27 czerwca 2016, o 14:23

Mnie od wczoraj paraliżuje strach i przygnębienie... niepotrzebnie mu na to pozwalam, ale czuje się taki przybity na maxa... do tego mam silne zawroty głowy... : ( Byłem w sklepie dzisiaj, dobre i to...
Pitek30 - rozumiem jak to jest, sam aktualnie korzystam z małych dawek paroksetyny (5mg, to jedna czwarta normalnej tabletki) i do tego na noc trazodon 25mg (na uśnięcie).
kucyki46
Gość

27 czerwca 2016, o 14:54

zdravko pisze:Haha, dwa dni temu stanąłem bosą stopą na jeża małego, normalna plaga, chciałem jednego pochwycić do miski żeby go wyeksportować poza zasięg psa ,no i wpakowałem się na drugiego, potem jeszcze 2 wylazło, no i dodatkowo wpadają do kanału (na ogródku taki stary mam po garażu) i muszę wyciągać ;)
Zaciekawiłeś mnie, bo całą zimę, od października do 2 poł. marca gościłem jeża u siebie w garażu, a potem zmył się nagle, kiedy drzwi były uchylone. I byłem ciekaw gdzie one bytują w okresie letnim, bo u mnie to tak przeważnie rzucają się w oczy jesienią, kiedy się dokarmiają na zimę jabłkami w sadzie. Ten co u mnie był to się tak znorowił w tamtym roku, że cały wrzesień przychodził, a to dlatego że kocią karmą go obłaskawiłem. Z kotami jadł, mam ponagrywane :)
Awatar użytkownika
Violator
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25

27 czerwca 2016, o 17:12

Ja chciałem sobie kupić z kobietą Jeża :D Słodkie są... jadłby larwy i biegał po ściółce w zbiorniku... :) No może kiedyś :)
Awatar użytkownika
michalina22.95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: 13 marca 2016, o 21:50

27 czerwca 2016, o 18:17

ja mam pełno jeży na podwórku ;)
Awatar użytkownika
bpta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 26 maja 2016, o 18:25

27 czerwca 2016, o 19:22

Hejka..jak mnie ta nerwica nie wykonczy to bedzie cud,jak tylko wyrwe sie gdzies z domu mam caly pakiecik objawow. I wczoraj i dzisiaj bez xanaxu dallam rade ale bylo ciezko,ja mam napady leku mimo brania lekow antydepresantow i antylekowych. Pilnuje tylko by benzo nie brac. I udaje mi sie ale ile mnie to kosztuje to szkoda gadac. Jak ja bym chciala znowu zyc tak po prostu....
Na dobre, na niedobre i na litość boską...
Awatar użytkownika
Violator
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25

27 czerwca 2016, o 21:24

Hej Sympatyczna, a co obecnie łykasz za cukierki? :P Znam Twój problem, też mam w szufladzie Alpragen (to samo co Twój xanax) i pilnuje tylko, żeby nie nadużywać ;)

michalina22.95 zazdroszczę :D Ja mam niestety gołębie które srają mi na okna i gruchają się na dachu o 4 rano (mieszkam na ostatnim piętrze w bloku a obok bloku facet ma gołębnik).
ODPOWIEDZ