
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Nie, po prostu uznałem każdą chęć sięgnięcia po ciśnieniomierz za natręt i przełamywałem lęk tak długo, aż przestało być to dla mnie problemem. Da radę 

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- zadziorka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 302
- Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24
No i jakie miewales ciśnienie? Bo ja mam idealne mimo że mam wrażenie ze mi serce szaleje. Jedynie ten puls jest podwyższony .subzero1993 pisze:Zadziorka, ale wiele osób to miało w DD. Idź na te badanie, ale potem zacznij się w końcu odburzać, bo stoisz w miejscu. Tylko nie wymyśl sobie nowego zagrożenia gdy wyniki wyjdą prawidłowe.
Mierzenie ciśnienia to było jedno z moich zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych. Schowanie ciśnieniomierza do szafy rozwiązało temat

-- 26 maja 2016, o 18:08 --
Violator pisze:Widzenie zza szyby? Pijana głowa... taka mgła umysłowa? Takie inne "patrzenie" to klasyczne objawy derealizacjiDla upewnienia się możesz zrobić EEG i RM ale skoro neurolog nic nie znajduje i nie jest to nic związanego z błędnikiem to być może to objaw nerwicy w postaci derealizacji. Ja od neuro dostałem na zawroty głowy Polvertic, który zwiększa mikrokrążenie w uchu środkowym, ale w żaden sposób nie pomaga to ani na zawroty głowy ani na poprawę funkcji kognitywnych.
Mi neurolog powiedzial że ze mną wszystko ok i nawet dal mi 110% pewność ze nie mam żadnego guza ale nic mnie to nie uspokoilo bo przeciez popukal mnie tylko młotkiem
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Ciśnienie na granicy normy, puls tak 75 - 100. Różnie bywało. Serce się odczuwa dlatego, że się na nim skupiamy. Gdy przestanie się mu poświęcać uwagę, to jakoś samo przychodzi. Ogólnie ma tutaj miejsce wyuczony nawyk lękowy. Reagowanie paniką podczas podwyższonego ciśnienia mimo, że jego skok jest zupełnie normalny. Podczas biegu potrafi podbić się samoistnie do 120, żeby zaraz potem spaść. Ja je olałem i było ok. Po raz kolejny poczułem zagrożenie z jego strony po jakiś 3 miesiącach na imprezie gdy paliłem papierosy i piłem sporo piwa. Miałem odruch by spadać do domu i łykać hydroxyzynę, ale mając potwierdzenie że z sercem nic mi nie jest (badanie krwi, USG serca) wiedziałem, że to tylko źle wyrobiony nawyk lękowy. Ogólnie wtedy przyszło z 100 myśli i miałem problem by skupić się na rozmowie, ale po chyba jakiejś godzinie ignorowania przeszło samo - ot tak. Od tej pory znowu spokój 

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
subzero1993 pisze:Nie, po prostu uznałem każdą chęć sięgnięcia po ciśnieniomierz za natręt i przełamywałem lęk tak długo, aż przestało być to dla mnie problemem. Da radę
Też zaczęłam ignorować myśli o sięgania po ciśnieniomierz bo kończyło się tak ze mierzylam po kilka razy co chwilę a ciśnienie od tego też może podskoczycnja jak mierzylam i pompowalo to tak siecnakrecalam a puls to już w ogole.niemniej do mierzenia podejść na luzie.na sam widok ciśnieniomierze mną telepie.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Już kiedyś opisywałem jak się to dzieje, że na serce zwracamy taką uwagę.
Podniesie się tętno (normalna reakcja) -> przewrażliwiony stan emocjonalny nerwicowca od razu wyczuwa zagrożenie przez co czujemy to jeszcze wyraźniej -> nastaje lęk -> lęk wyzwala adrenalinę i inne pierdoły które przyspieszają dodatkowo tętno -> czujemy to jeszcze bardziej i narasta znowu strach -> trwa tak długo, aż nie wrzucimy na luz do tego stopnia by zszedł lęk - jak zejdzie lęk, uspokoi się wszystko i będzie znowu ok.
Podniesie się tętno (normalna reakcja) -> przewrażliwiony stan emocjonalny nerwicowca od razu wyczuwa zagrożenie przez co czujemy to jeszcze wyraźniej -> nastaje lęk -> lęk wyzwala adrenalinę i inne pierdoły które przyspieszają dodatkowo tętno -> czujemy to jeszcze bardziej i narasta znowu strach -> trwa tak długo, aż nie wrzucimy na luz do tego stopnia by zszedł lęk - jak zejdzie lęk, uspokoi się wszystko i będzie znowu ok.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Świeżak na forum
- Posty: 1
- Rejestracja: 26 maja 2016, o 18:14
Hej. Sorki, ze tu pytam, dopiero zalozylam konto. Gdzie dodaje sie swoj post z telefonu?
nie widze. Chcialabym opisac swoj przypadek i posluchac rad, zaczynam "zabawe" z nerwica od niedawna. Mam dwojke malych dzieci i potrzebuje rad. POMOCY
-- 26 maja 2016, o 18:23 --
Hej. Sorki, ze tu pytam, dopiero zalozylam konto. Gdzie dodaje sie swoj post z telefonu?
nie widze. Chcialabym opisac swoj przypadek i posluchac rad, zaczynam "zabawe" z nerwica od niedawna. Mam dwojke malych dzieci i potrzebuje rad. POMOCY

-- 26 maja 2016, o 18:23 --
Hej. Sorki, ze tu pytam, dopiero zalozylam konto. Gdzie dodaje sie swoj post z telefonu?

- zadziorka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 302
- Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24
Mnie o to kołatanie juz nawet nie chodzi. Niech sobie kolacze. Mi chodzi o patrzenie. Czuje jakby w mózgu ze nie mogę sobie ustawić ostrości. Wiem ze dziwnie to brzmi ale czuje ze nie może mi cos w tej glowie przeskoczyć. I mowie - tu chodzi o patrzenie.subzero1993 pisze:Ciśnienie na granicy normy, puls tak 75 - 100. Różnie bywało. Serce się odczuwa dlatego, że się na nim skupiamy. Gdy przestanie się mu poświęcać uwagę, to jakoś samo przychodzi. Ogólnie ma tutaj miejsce wyuczony nawyk lękowy. Reagowanie paniką podczas podwyższonego ciśnienia mimo, że jego skok jest zupełnie normalny. Podczas biegu potrafi podbić się samoistnie do 120, żeby zaraz potem spaść. Ja je olałem i było ok. Po raz kolejny poczułem zagrożenie z jego strony po jakiś 3 miesiącach na imprezie gdy paliłem papierosy i piłem sporo piwa. Miałem odruch by spadać do domu i łykać hydroxyzynę, ale mając potwierdzenie że z sercem nic mi nie jest (badanie krwi, USG serca) wiedziałem, że to tylko źle wyrobiony nawyk lękowy. Ogólnie wtedy przyszło z 100 myśli i miałem problem by skupić się na rozmowie, ale po chyba jakiejś godzinie ignorowania przeszło samo - ot tak. Od tej pory znowu spokój
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Mamusia_30 pisze:Hej. Sorki, ze tu pytam, dopiero zalozylam konto. Gdzie dodaje sie swoj post z telefonu?nie widze. Chcialabym opisac swoj przypadek i posluchac rad, zaczynam "zabawe" z nerwica od niedawna. Mam dwojke malych dzieci i potrzebuje rad. POMOCY
-- 26 maja 2016, o 18:23 --
Hej. Sorki, ze tu pytam, dopiero zalozylam konto. Gdzie dodaje sie swoj post z telefonu?nie widze. Chcialabym opisac swoj przypadek i posluchac rad, zaczynam "zabawe" z nerwica od niedawna. Mam dwojke malych dzieci i potrzebuje rad. POMOCY
zapraszamy.html
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- bpta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 73
- Rejestracja: 26 maja 2016, o 18:25
Witam
od trzech tygodni zażywam mitragen , najpierw 2 tygodnie 15mg od tygodnia 30. Miałam wrażenie,ze czułam się już lepiej ale od dziś powrót do korzeni. Zawroty głowy,osłabienie jak przed omdleniem, bóle w klatce piersiowej...czy to się nigdy nie skończy...
od trzech tygodni zażywam mitragen , najpierw 2 tygodnie 15mg od tygodnia 30. Miałam wrażenie,ze czułam się już lepiej ale od dziś powrót do korzeni. Zawroty głowy,osłabienie jak przed omdleniem, bóle w klatce piersiowej...czy to się nigdy nie skończy...
- Violator
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25
Zmienione "patrzenie" to klasyka derealizacji, masz wrażenie, że przedmioty są w innej odległości, za blisko, daleko, nieostre, nie możesz skupić na nich wzroku, musisz długo się skupiać na "obiekcie", żeby go "normalniej" zobaczyć a wizualnie świat który Cię otacza jest jakby zza szyby, tak?zadziorka pisze: Mnie o to kołatanie juz nawet nie chodzi. Niech sobie kolacze. Mi chodzi o patrzenie. Czuje jakby w mózgu ze nie mogę sobie ustawić ostrości. Wiem ze dziwnie to brzmi ale czuje ze nie może mi cos w tej glowie przeskoczyć. I mowie - tu chodzi o patrzenie.
Napisz coś więcej o sobie, to Twój pierwszy lek?bpta pisze:Witam
od trzech tygodni zażywam mitragen , najpierw 2 tygodnie 15mg od tygodnia 30. Miałam wrażenie,ze czułam się już lepiej ale od dziś powrót do korzeni. Zawroty głowy,osłabienie jak przed omdleniem, bóle w klatce piersiowej...czy to się nigdy nie skończy...
- bpta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 73
- Rejestracja: 26 maja 2016, o 18:25
Witam
Wszystko zaczęło się jakieś dwa miesiące temu.Zatem świeża sprawa,pierwszym lekiem był apoexcitaxin oro ale skutki uboczne mnie powaliły,starałam się brać go mimo tych skutków ale nie przeszło przez ponad 2 tygodnie.Lekarz zmienił mi na mirtagen właśnie.Teraz mimo moich najszczerszych chęci patrzenia optymistycznie nic z tych rzeczy lęk powraca...Ja mam kłopot głownie z somatycznymi objawami,ale ostatnio dołącza do tego lęk przed wychodzeniem z domu,strach przez zasłabnięciem na ulicy.
Wszystko zaczęło się jakieś dwa miesiące temu.Zatem świeża sprawa,pierwszym lekiem był apoexcitaxin oro ale skutki uboczne mnie powaliły,starałam się brać go mimo tych skutków ale nie przeszło przez ponad 2 tygodnie.Lekarz zmienił mi na mirtagen właśnie.Teraz mimo moich najszczerszych chęci patrzenia optymistycznie nic z tych rzeczy lęk powraca...Ja mam kłopot głownie z somatycznymi objawami,ale ostatnio dołącza do tego lęk przed wychodzeniem z domu,strach przez zasłabnięciem na ulicy.
- zadziorka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 302
- Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24
Violator pisze:Zmienione "patrzenie" to klasyka derealizacji, masz wrażenie, że przedmioty są w innej odległości, za blisko, daleko, nieostre, nie możesz skupić na nich wzroku, musisz długo się skupiać na "obiekcie", żeby go "normalniej" zobaczyć a wizualnie świat który Cię otacza jest jakby zza szyby, tak?zadziorka pisze: Mnie o to kołatanie juz nawet nie chodzi. Niech sobie kolacze. Mi chodzi o patrzenie. Czuje jakby w mózgu ze nie mogę sobie ustawić ostrości. Wiem ze dziwnie to brzmi ale czuje ze nie może mi cos w tej glowie przeskoczyć. I mowie - tu chodzi o patrzenie.
Ja sie w ogóle nie mogę skupić. Chcę, ale się nie da. Ciągle tylko sprawdzam czy teraz jes t lepiej a moze za 5 minut będzie lepiej i nic nie jest lepiej. Na dodatek mam uczucie zatkanych uszu, a laryngolog przeciez mnie badał i bylo wszystko ok... I jeszcze taki ucisk w skroniach czuje jak chce cos dokładniej zobaczyć...Napisz coś więcej o sobie, to Twój pierwszy lek?bpta pisze:Witam
od trzech tygodni zażywam mitragen , najpierw 2 tygodnie 15mg od tygodnia 30. Miałam wrażenie,ze czułam się już lepiej ale od dziś powrót do korzeni. Zawroty głowy,osłabienie jak przed omdleniem, bóle w klatce piersiowej...czy to się nigdy nie skończy...