Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

5 kwietnia 2016, o 13:34

kadaweryna pisze:Merryoczycztery, super, że napisałaś, bo ja teraz mam to samo. Jak dołączyłam do forum to wystrzeliłam z postępami tak że myślałam że już zawsze sobie poradzę. I pisałam tak jak Olalala :) i naprawdę tak miałam, że śmiałam się z nerwicy, swoich obaw, umiałam odpuścić. Teraz zmieniła mi się sytuacja życiowa i poprzestawiały mi się pewne rzeczy, nie mam terapii, nie mam swojego oddzielnego pokoju i mam dużo ważnych decyzji do podjęcia i po prostu wróciłam do takiego prymitywnego radzenia sobie jak somatyzacja wszystkich emocji i totalne staczanie się w dół, analizy i obwinianie się. Oby tak było jak mówi Bart, czekałam na Ciebie az się pojawisz na forum ziom! <3 tylko to też jest przykre, ze "widocznie moje akceptowanie było ch.. warte" skoro mam taki paskudny nawrót. Bo co, cała praca na nic? Tą porażkę też trudno zaakceptować...

Kasia1977 dzięki za Twoją historię, to bardzo krzepiące :) pozdroski dla Ciebie, trzymam kciuki!
Czemu uważasz, że poprzednia praca to praca na nic? Poza tym ja nigdzie nie napisałam, że zawsze sobie ze wszystkim poradzę. Własnie tu wszystko polega na tym żeby akceptować radzenie sobie I nie-radzenie :-) czyli swoje słabości. A nie być supermanem, bo nikt nim nie jest. Może za bardzo przywiązujecie wage do tych kryzysów, a wyjście z nerwicy utożsamiacie z rajem na ziemi? Polecam artykuł Ciasteczko: realistyczne-oczekiwania-po-odburzeniu-t4917.html

Może to jest to Wasze błędne założenie, że wszystko będzie super? Czyli utopijne.
asia1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 9 marca 2015, o 14:32

5 kwietnia 2016, o 17:26

Znowu gorszy dzień, już nawet jakoś wychodziłam pomału, na coraz dłuższy czas, jednak dzisiaj kryzys. Ale już zauważyłam, że dzieje się to przede wszystkim w dni, w które nie mam żadnego zajęcia. Studiuję obecnie na 3 roku, już ostatni semestr, więc mam ogrom wolnego czasu - zajęcia tylko w poniedziałki, środy i piątki i to praktycznie zawsze tylko po 1,5 h. Reszta czasu wolnego :c Szukam jakiejś dorywczej pracy, ale póki co jeszcze nikt się nie odezwał, udzielam korepetycji dwóm osobom z matematyki. Zauważyłam, że ja muszę cały czas coś robić, żeby jakoś odgonić te wstrętne myśli, chociaż nawet wtedy potrafią nieźle atakować. Czym mogę się zająć, żeby nie skupiać się na tych myślach? Macie jakiś pomysł? Dodam, że nie mieszkam w rodzinnej miejscowości i to jest chyba najgorszy problem, bo jak na weekendy wracam, to zawsze można z kimś porozmawiać i w ogóle, a tutaj jestem zdana sama na siebie cały dzień ;/
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

6 kwietnia 2016, o 10:30

A takie jakby przewidzenia to ,,normalne'? NP. Cos mi niby gdzies blysnie albo np. Zobaczę skrawek materiału i w pierwszej chwili wydaje mi się ze to np. Mama stoi w dziwach itd. Nie wiem czy to omam czy takie niegroźne przewidzenia :(

-- 5 kwietnia 2016, o 19:21 --
Albo np.patrze przez okno i wydawalo mi się ze jakies dziecko w czerwonej czapce(właściwie tylko na ta czapka mi migla) bawi sie w krzakach a potem zerknelam jeszcze raz i nigdzie go nie bylo. Kurde ja nawet nie jestem pewna czy ono tam bylo na prawdę i robię z igly widly czy to jakies przewidzenie.

-- 5 kwietnia 2016, o 19:32 --
Napiszcie mi cos :( prosze

-- 5 kwietnia 2016, o 19:43 --
Oprócz tego dzis spojrzałam na koleżankę tak szybko i wydawalo mi się ze ma ubrane okulary potem jeszcze raz i nie miała. I nie zdjela ich tylko po prostu ich nie miała. Chyba zwariowalam :o

-- 5 kwietnia 2016, o 19:50 --
Co myślicie?

-- 5 kwietnia 2016, o 20:04 --
Proszę was o jak najszybsze odpowiedz.

-- 5 kwietnia 2016, o 20:04 --
Proszę was o jak najszybsze odpowiedz.

-- 6 kwietnia 2016, o 09:18 --
Jak myślicie zwariowalam ?

-- 6 kwietnia 2016, o 09:30 --
Na prawdę proszę was o wypowiedzi :(
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

6 kwietnia 2016, o 10:37

daj spokój z czytaniem o chorobach , nie zwariowałaś : )
"Wola psychiki daje wyniki"
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

6 kwietnia 2016, o 10:49

No ale omamy to nie nerwica :(
strzelec
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 13 marca 2016, o 15:01

6 kwietnia 2016, o 11:16

To nie są Omamy;-) też miałem takie przewidzenia. Umysł zapamiętuje różne sytuacje i jeśli spojrzymy na coś przez chwile i on niezdązy wszystkiego zarejestrować to sam dopracuje sobie resztę tła koźystając z zapamiętanych sytuacji z przeszłości. Oglądałem kiedyś o tym program.
Napewno przed zaburzeniem tez czasami tak miałaś ze musiałaś spojrzeć na coś dwa razy bo nie byłaś pewna co widziałaś.
W nerwicy próbujemy kontrolować się w 100 procentach i dlatego wychwytujesz takie sytuacje
Omamy nie trwają chwile tylko przez dłuższy czas to tak jakby sen na jawie.
Nieważne jak mocno udezasz, ale jak dużo jesteś w stanie znieść i nadal iść do przodu!!! :hercio:
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

6 kwietnia 2016, o 15:30

Już szósty dzień jak wyjechałam z Polski. Jest mi tak dziwnie i do tego czuję się bardzo samotna. Poprzednie dni mineły mi na urządzaniu mieszkania więc jakieś zajęcie miałam. Ale odkąd wczoraj mąż musiał już wrócić do pracy to moje godziny do jego powrotu dłużą się niemiłosiernie. Po pracy on też jest zmęczony więc nigdzie mnie nie zabiera.A ja boję się sama wychodzić nieznając okolicy. Już przez to wszystko zaczynają mi się nasilać objawy. Ech ciężko mi się odnaleźć w tej nowej sytuacji...
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

6 kwietnia 2016, o 16:48

Witam po dłuższej przerwie. Sporo nowych osób. U mnie nerwica wyluzowala na jakiś czas aż do teraz. Mam angine i niestety mnie dopadło serducho. Dzięki Wam wiem że w czasie infekcji może wracać i się nie załamuje. Choć naprawdę zadziwia mnie fakt że jeszcze jej się chce przy mega gorączce dreszczach i nieprzespanych nocach.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

6 kwietnia 2016, o 19:23

svenf pisze:Witam po dłuższej przerwie. Sporo nowych osób. U mnie nerwica wyluzowala na jakiś czas aż do teraz. Mam angine i niestety mnie dopadło serducho. Dzięki Wam wiem że w czasie infekcji może wracać i się nie załamuje. Choć naprawdę zadziwia mnie fakt że jeszcze jej się chce przy mega gorączce dreszczach i nieprzespanych nocach.
U mnie też svenf ostatnio gorzej z sercem, tzn. mam więcej objawów sercowych - potykania. Nie lubię tego odczucia, wiem, że nie są groźne, ale mnie to wkurza. No i drżenie mięśni. W sumie to wchodzę już mało co w rozkminki myślowe i analizy, ale lęk płynie. Akceptuje go, bo co zrobić. Zmęczona już tylko jestem...
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

6 kwietnia 2016, o 21:28

Rozumiem Cię Olalala bo ja też jestem zmęczona. Tym bardziej że serce dawno mi niedokuczalo ani żołądek a teraz leki osłabiają i to i to i nerwica wróciła. A już zdążyłam się odzwyczaic.
PaulinaPomocy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 7 kwietnia 2016, o 09:07

7 kwietnia 2016, o 09:14

Wszystko się wali :cry: Miałam kiedyś tutaj swoje konto już ponad rok miałam spokój, a teraz wszystko wróciło. Nie wiem jak, nie wiem czemu, po prostu z dnia na dzień, znowu boję się wyjść albo odezwać na lekcjach - dzisiaj nie poszłam :cry: :cry: Nie wiem dlaczego, nie znam powodu, proszę pomóżcie :(
Awatar użytkownika
Milya
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 123
Rejestracja: 13 stycznia 2016, o 12:49

7 kwietnia 2016, o 09:26

PaulinaPomocy pisze:Wszystko się wali :cry: Miałam kiedyś tutaj swoje konto już ponad rok miałam spokój, a teraz wszystko wróciło. Nie wiem jak, nie wiem czemu, po prostu z dnia na dzień, znowu boję się wyjść albo odezwać na lekcjach - dzisiaj nie poszłam :cry: :cry: Nie wiem dlaczego, nie znam powodu, proszę pomóżcie :(
Paulino, miewałaś już nawroty nerwicy? Czy to fobia społeczna?
U mnie też wracała bez powodu, nagle zaskakiwała mnie i próbowała zniszczyć. Ale jeśli przez rok mogło być dobrze, to teraz też może, nie poddawaj się i od razu z nią walcz.
~ szukajcie mnie w innym świecie ~
PaulinaPomocy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 7 kwietnia 2016, o 09:07

7 kwietnia 2016, o 10:01

Milya pisze:
PaulinaPomocy pisze:Wszystko się wali :cry: Miałam kiedyś tutaj swoje konto już ponad rok miałam spokój, a teraz wszystko wróciło. Nie wiem jak, nie wiem czemu, po prostu z dnia na dzień, znowu boję się wyjść albo odezwać na lekcjach - dzisiaj nie poszłam :cry: :cry: Nie wiem dlaczego, nie znam powodu, proszę pomóżcie :(
Paulino, miewałaś już nawroty nerwicy? Czy to fobia społeczna?
U mnie też wracała bez powodu, nagle zaskakiwała mnie i próbowała zniszczyć. Ale jeśli przez rok mogło być dobrze, to teraz też może, nie poddawaj się i od razu z nią walcz.
Jeszcze nigdy, tamte ataki stopniowo udało się zwalczyć :) a teraz wszystko pojawiło się nagle, wszystko było dobrze, aby w kilka sekund się obróciło :( Boję się różnych sytuacji czy to w sklepie czy gdzieś u lekarza, że mogę sobie nie poradzić, że mi się nie uda itp. ale to nie jest jakoś mega utrudniające, bo wiem, że zawsze dawałam radę. Chodzi raczej o coś takiego, że blokuje mnie w środku i dosłownie jestem zablokowana, nic nie mogę zrobić. Czasem czuję się tak jakbym była kimś innym. Najchętniej to weszłabym pod kołdrę, włączyła telewizor i jadła...
Awatar użytkownika
Milya
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 123
Rejestracja: 13 stycznia 2016, o 12:49

8 kwietnia 2016, o 07:31

PaulinaPomocy pisze: Jeszcze nigdy, tamte ataki stopniowo udało się zwalczyć :) a teraz wszystko pojawiło się nagle, wszystko było dobrze, aby w kilka sekund się obróciło :( Boję się różnych sytuacji czy to w sklepie czy gdzieś u lekarza, że mogę sobie nie poradzić, że mi się nie uda itp. ale to nie jest jakoś mega utrudniające, bo wiem, że zawsze dawałam radę. Chodzi raczej o coś takiego, że blokuje mnie w środku i dosłownie jestem zablokowana, nic nie mogę zrobić. Czasem czuję się tak jakbym była kimś innym. Najchętniej to weszłabym pod kołdrę, włączyła telewizor i jadła...
Może to problem z akceptacją siebie? Każdy ma jakieś problemy, jeśli Twoim jest komunikacja z ludźmi i strach przed nią, to małymi kroczkami powinnnaś nad tym pracować. najważniejsze to się przełamać. Skoro zawsze dawałaś radę , to dasz dalej, tylko musisz zaakceptować swoje słabości i dać sobie szansę :) Postawić jasno przed sobą problem i nie dać się wepchnąć do kąta, bo to nie jest dobre wyjście, a Ty powinnaś robić to co dla Ciebie dobre
~ szukajcie mnie w innym świecie ~
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

8 kwietnia 2016, o 07:51

PaulinaPomocy pisze:Wszystko się wali :cry: Miałam kiedyś tutaj swoje konto już ponad rok miałam spokój, a teraz wszystko wróciło. Nie wiem jak, nie wiem czemu, po prostu z dnia na dzień, znowu boję się wyjść albo odezwać na lekcjach - dzisiaj nie poszłam :cry: :cry: Nie wiem dlaczego, nie znam powodu, proszę pomóżcie :(
czy to nerwica czy fobia spoleczna to nie istotne poniewaz obie przyczyny to lęk. Mowisz,ze mialas juz kiedyc podobna sytuacje, wiec nie powinno cie to dziwic czegos nie przerobilas i wszystko wraca .Nerwica moze okazywac sie pod wieloma postaciami(objawami), przeczytaj sobie artykol na forum,,mozliwe objawy nerwic,,.Nie wiesz jak i nie wiesz dlaczego ,nikt nie wiedzial do poki nie zaczal obserwowac glebi siebie .Nerwica paralizuje wowszem bardzo utrudia zycie ale nie zabija ;) mozna z nia robic wszystko. Tobie radze abys sie nie poddawala i po mimo strachu i tego wewnetrznego paralizu(wiem o czym mowisz) nie zamykala sie i nie ograniczala bo nerwicy wlasnie o to chodzi...zniszczyc, ograniczyc, trzymac kontrole nad naszym zyciem.
oprocz nerwicy nic ci nie jest :D wiec w poniedzialek do szkoly i trzeba jej robic na przekur ...ona w ta ty w tamta.. :si
jezeli masz mozliwosc to kloj zelazo poki gorace i skorzystaj z psychologa oni pomagaja w nerwicy.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
ODPOWIEDZ