A tam glupoty gadasz . Noc jest od spania . Ja spie 4 czasem 6 godzin dziennie i wystarczy mi czy narzekam z powodu wybudzania 2 godziny przed budzikiem nie po co wezme ksiazke i poczytam czasem przysne spowrotem. Nadajesz temu uwage taka ze nie dziw sie ze nie mozesz zadnac jak ty kladziesz sie z mysla bozeeee nie zadne a jak zasne to sie obudze i zwariuje zeswiruje ahhh . Wykorzystaj ten czas nawet po to zeby zajac glowe . Zejdz z tej presji snu .

No dobrze ale czemu przebudzam sie z ogromnymi zawrotami głowy i mi niedobrze? Czy przez sen na czymś sie skupiam i tak jest.... Staram sie nie skupiać na śnie, raz sie udaje raz nie Ale kolka raZe juz wymiotowałam od tych zawrotów i to mnie najbardziej zastanawia

Sluchaj Alicja . Jezeli robilas badania to musi byc to wina nerwicowa . A innej drogi na nerwice nie ma niz akceptacja tego . Jezeli chcesz zeby ci orzeszlo musisz to zrozumiec ze akceptacha tego nie poprawi twojego snu od razu noze potrwac to kilka tygodni nawet jezeli pod warunkiem ze bedziesz z uporem akceptiwac . Jak mialem lek przed schizem potrafilem siedziec z kolega i dostac mysli ze zaraz zaczna mu uszy rosnac albo ze wyglada jak potwor . Czy to normalne ze sobie to wyobrazalem mialem przed oczami jego z uszami jak szczur . To dziwne glupie i smieszne ale ja sie nie smialem wrecz przeciwnie . I wiesz wkincu powiedzialem ok niech ma te uszy i tak ladniejszy nie bedzie

Mam lęki od ok 7 tygodni. Wystąpiło zaledwie kilka, ale każdy kolejny pojawia się szybciej i pozostawia na dłużej taki paskudny napięcia, niepokoju, jakby stresu. Chodzę spięta jak przed poważnym egzaminem. Wiem, że to oczekiwanie na kolejny lęk. Ale jak mogę doraźnie sobie pomóc? Znam mechanizmy, próbuję akceptować mój stan, działać normalnie, zająć się pracą, olać lęki. Chce mi się ciągle spać. Nie wiem jak mogę odróżnić porę, kiedy naprawdę mogę się położyć i odpocząć, a kiedy to stanowiłoby tylko ucieczkę przed lękiem? (Zaczynam się bać, że każde położenie się i odpoczywanie czy spanie, będzie poddaniem się, bo przecież wtedy nic nie robię.)

Hola hola kto ci powiedzial ze sen to ucieczka . Nie traktuj tego jak wojny domowej . Sen to akurat nasz sprzymierzeniec . Ja tam lubialem spac na poczatku zaburzenia . I serio nie robil bym sobie z nadmiernego snu problemu byle bys spala w nocy bo takie drzemki w ciagu dnia potrafia zburzyc troche cykl . A mowie to bo zaraz nakrecisz sie ze masz bezsennosc . Doraznie to chyba jakies tablety mozesz sobie zalatwic ale powtarzam doraznie bo leki te tez uzaleniaja z tego co mi wiadomo . Ja osobicie proponuje poprostu ciagnac akceptscje i nie patrzec do kiedy poprostu przyzwyczaic sie ze leki sa mysli sa i co z tego

W nocy spałam ale jakbym nie spala serce mi digital nie mogłam się uspokoić żeby odpocząć teraz czuję drżenie ciała nogi mnie bolą nic mi się nie chce robić czuje duszność nawet porządku w domu nie jestem w stanie zrobić tylko pełna głową myśli

-- 3 grudnia 2015, o 23:35 --
Kołatanie serca chciałam napisać nawet z dzieckiem mi się nie chce pobawić tylko tak ono osobno i ja osobno

Bozenka znam ten stan doskonale..pomysl ze to tylko chwilowa niedyspozycja i nie przejmuj sie tym za bardzo zeby nie nadac temu zbytniej waznosci

A ja dostałam diagnozę - lęk uogólniony, już z drugiego źródła. problem jest taki, że ja lęki wypieram, więc trudno mi z nimi sobie radzić. Dopiero jak mam kryzys, ataki paniki, wtedy ten nagromadzony lęk ze mnie wychodzi. Bardzo przykra sprawa. Zapisałam się na terapie, może to coś pomoże.

Victta dzialaj...z terapia, z forum I wlasna swiadomoscia.Trzymam kciuki.

Adela tylko ze te myśli nie dają mi spokoju nic nie mam siły robić bałagan w domu a ja myślę jak to będzie w środę i zatruwa tymi myślami cały organizm najchętniej bym gdzieś się schowała bo na nikogo mi się patrzeć nie chce tylko strach i strach

Dzięki Adela
Lęki - odczuwać i dystansować się. Mega trudna sztuka

Jak odbijać te depresyjne myśli.. 3 miesiace to robie.. Jak
Jest lepszy dzien.. To daje rade.. Ale najgorzej np dzis .. Stan depresyjny natręctwo negatywnych mysli jedna za drugą,co jedna odejdzie dobija następna i tak w kolko juz nie mam sil

Hej ostatnimi dniami źle się czuje od sobotniego ataku.... I niewiem czy to mój stan emocjonalny czy po prostu wróciło mi zapalenie jelit i muszę znowu iść do gastrologa po antybiotyk.... W sobotę miałam atak nerwicowy i ostra biegunkę do dziś dnia odczuwam ból jelit i ból w lewym boku nie moge usiąść na tyłku... cierpię też na zespół jelita drażliwego. ...niby biegunki nie mam już ale przelewa mi się w brzuchu ...Ale mam też objawy z głowy znaczy się czuję lęk i dretwieja mi ręce. ..nic poczekam jeszcze trochę jak ból nie minie wybiorę się do gastrologia...

ewelka30 pij siemię lniane - dobre na zapalenie jelit. Po ataku nerwicy możesz czuć się gorzej przez parę dni. Ja tak mam. Psycholog mi wytłumaczyła to tym, że mój organizm ma słabą odporność na stres i bardzo wolne schodzenie stresu stąd objawy się dłużej utrzymują.

Prew - próbowałaś ryzykowania? Mnie np. nic nie pomagało odsuwanie myśli, zajmowanie się czymś innym, wizualizacje, ośmieszanie. Poza tym Prew raz jest źle, a raz dobrze. Normalne. Ja jak mi się pierwszy raz po polepszeniu pogorszyło to przez 3 dni miałam takie jazdy myśli lękowych że jak poszłam na terapię to całą przepłakałam załamana, że znów wróciło. Teraz jak jest źle - myślę: przejdzie. Nie nakręcam się, nie dołuję i co ważniejsze wiem z czego wynika (np. był brak snu, stres jakiś, albo sama się nakręciłam wcześniej). Także do przodu.

-- 4 grudnia 2015, o 18:54 --
ewelka30 pij siemię lniane - dobre na zapalenie jelit. Po ataku nerwicy możesz czuć się gorzej przez parę dni. Ja tak mam. Psycholog mi wytłumaczyła to tym, że mój organizm ma słabą odporność na stres i bardzo wolne schodzenie stresu stąd objawy się dłużej utrzymują.

Prew - próbowałaś ryzykowania? Mnie np. nic nie pomagało odsuwanie myśli, zajmowanie się czymś innym, wizualizacje, ośmieszanie. Poza tym Prew raz jest źle, a raz dobrze. Normalne. Ja jak mi się pierwszy raz po polepszeniu pogorszyło to przez 3 dni miałam takie jazdy myśli lękowych że jak poszłam na terapię to całą przepłakałam załamana, że znów wróciło. Teraz jak jest źle - myślę: przejdzie. Nie nakręcam się, nie dołuję i co ważniejsze wiem z czego wynika (np. był brak snu, stres jakiś, albo sama się nakręciłam wcześniej). Także do przodu.

Bozenka to myslenie jak to bedzie w srode to jest przyklad tego, ze za bardzo wszystko kontrolujesz I przez to wpedzasz sie w nerwicowe kolo
Olej srode I czwartek I w ogole co bedzie za rok i pozwol sobie na chwilowe slabosci I niedomagania.

Victta wiem, ze nie jest latwo ale powiem ci ze nawet bym chyba nie chciala zeby to tak latwo przychodzilo.
Mamy dzieki temu czas potrzebny na zmiane siebie I swoich przekonan.Ja czuje, ze zmieniam sie w lepsza osobe I postaram sie do tej starej mnie nie wracac.

Prew to jest tylko gorszy dzien, pozwol mu byc I powiedz sobie"dobra dzis jest tak ale jutro biore sie do roboty"...ale tak bez przymusu, zrob to z checia.Musisz to poczuc tak wewnatrz nawet jesli masz jeszcze malo wiary to to przyjdzie i zqczniesz prace nad soba tak na maxa.
Ewelka mozesz pojsc do lekarza...z wlasnego doswiadczenia wiem, ze na takie stany bardzo ponsgaja rozne ziola...ja pilam neospazmine syrop I do tego mieta, rumianek, szalwia I bylo lzej.Ale tu tez trzeba popracowac nad emocjami, nad lekiem..I nie mysl o tych biegunkach, zajmij sie czyms...mi odwracanie uwagi od brzucha tak pomagalo jak mega dawka stoperanu.