Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

13 czerwca 2015, o 22:09

kasiaaaaka pisze:Uwierz mi ze i ja mam 1000000 dodatkowych objawow: zemdleje, bede miec zawal, udar od slonca itp... :)
Hahaha. To przybij piatke hehehe ;P ja teraz siedze w cudownej klimie <3 skonczyl mi sie liquid do e-faja i mam dylemat. Czy nerwica bedzie silniejsza i odpuszczenie wyjazdu na stacje, czy chec zapalenia :D
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

13 czerwca 2015, o 22:18

Palisz? Moja nerwica zaczela sie od zapalenia papierosa i wypicia dwoch ogromnych kaw i drgawek. Palilam 4 lata ale od tej sytuacji zgniotlam paczke i nigdy wiecej nie
zapalilam :) pojedz. To forma zadania dla Ciebie czy dasz rade.
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

14 czerwca 2015, o 19:53

Pale elektro. Dzis z mama zapalilam jedna fajke (pierwszy raz od daaaawna). W glowie mi sie Akrecilo, ale w sumie sie tego spodziewalam wiec nie bylo tragedii ;) teraz za to boli mnie glowa, mozliwe ze wlasnie od papierosa. Kawy juz nie pije ze 2 miesiace.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
usunietenaprosbe
Gość

14 czerwca 2015, o 19:57

Nie ma co na sile sie znowu pchac w fajki.
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

14 czerwca 2015, o 20:26

Divam pisze:Nie ma co na sile sie znowu pchac w fajki.
Nie, nie - spokojnie. Ja raz na jakiś czas (podobnie jak mama) - raz na 2 miesiące może - zapalę sobie fajka z kimś i tyle. Nie ciągnie mnie do normalnych papierosów. Kompletnie. wręcz jak palę, to tylko dla dotrzymania komuś towarzystwa a sama mam kapcia w buzi i po dwóch buchach już odpadam. A że zdarza się to bardzo rzadko, to wydaje mi się, że wszystko ok. Dziś byłam na głodzie, bo wczoraj wieczorem skończył mi się liquid a nowy dojechał dopiero dziś o 14 :P
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
zaburzony86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07

15 czerwca 2015, o 21:43

Upały są straszne dla nas nerwicowców z jednego prostego powodu - wielu nas, Polaków, nie jest przystosowanych do tak afrykańskich upałów jak były ostatnio. Co za tym idzie wielu z nas poci się, wielu z nas bolą głowy, wielu z nas odwadnia się wręcz i ma tego objawy (zawroty głowy, suchość w ustach) itp. Problem polega na tym, że osoby nie zaburzone nie dorabiają sobie do tego teorii, że "o Boże co się dzieje". Po prostu wiedzą, że to upał i aura. My natomiast podświadomie traktujemy to jako kolejny atak paniki czy DD, nakręcamy się i jest coraz gorzej. Ja to tak rozumiem. Gdy nie mam czasu na myślenie i analizowanie to upał mi nie przeszkadza, a czasami jest nawet przyjemnie posiedzieć na słoneczku. Gorzej, gdy czas na analizy jest, wówczas zazwyczaj zaczyna się dziać źle.
Przykład. W sobotę byłem na spacerze z moją drugą połówką. Tak na spontanie. W parku. Skwar nie do zniesienia. Do tego cały parki poprzecinany stawami i rzeczkami, woda parowała, zaduch nie do zniesienia. Dramat. Ale było fajnie. Mniej fajnie było gdy z tego parku wyszliśmy i zaczęliśmy się kierować do samochodu, a był on dość daleko. Dość szybko załączyły się myśli "ale to daleko", "ale upał", "nie dojdę", "padnę". Ale nikt chyba nie jest zdziwiony tym, że nie padłem, nie umarłem i doszedłem :DD
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

16 czerwca 2015, o 11:36

Tak jak planowałam, wróciłam dziś rano do domu do Wawy. Decyzję odwlekałam bardzo długo. Nie było nas tu miesiąc i po wejściu do domu: obcość, odrealnienie, nieznane, przerażenie, wszystko jak w muzeum, dziwnie, po prostu OBCO. Możecie coś doradzić? Jak sobie dawać radę?
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

16 czerwca 2015, o 11:39

Nie planowac miesiac wczesniej ze jak wrocisz to bedzie dupa blada . Zyj terazniejszoscia . Teraz to sie oswajaj z mieszkankiem i tyle nic nie zrobisz jest ladna pogoda szoruj na spacer pobiegaj troszke .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

16 czerwca 2015, o 11:45

Nic nie planuję. Wszystko zostawiam na spontan. Na spacer to nie tak szybko w moim stanie, ale postaram się później gdzieś chociaż przed blok wyjść. Teraz zajmę się pracą.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

18 czerwca 2015, o 10:29

Zna ktoś dobre leki uspokajające bez recepty? Mam lot samolotem, ale tak panicznie boję się latać, dodatkowo mając nerwice i siedząc 4h w zamkniętej tubie chyba nie wytrzymam. Mam małą agorafobię, często muszę się przewietrzyć, a w samolocie nie mam możliwości, boję się że dostane tak silnej paniki że będziemy musieli awaryjnie lądować :)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

18 czerwca 2015, o 10:38

No ja zawsze przed lotem samolotem (kupuje cwiarteczke ) dobrej wodeczki i z cola pol na pol :DD . Ale to juz dawny sposob latac sie nie boje ja raczej dla spania . Startuje z angli i budze sie wypoczety w polonii . No a jak szukasz tabletek na uspokojenie to chyba jakis xanax albo cos :)
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

18 czerwca 2015, o 10:42

Wolę coś ziołowego, ale nie wiem czy to coś da. Ewentualnie napiję się lampki wina na bezcłówce :)
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

18 czerwca 2015, o 10:46

Wszystkie są dobre jak wystarczająco mocno uwierzysz, nawet witamina C :) Moja ciocia, pracując jako pielęgniarka w szpitalu, bardzo często spotykała się z pacjentami, którzy nie mogli spać i wołali wieczorem o coś mocnego na sen. Ona większości z nich serwowała witaminę C i na większość tej większości to działało więc jak sobie odpowiednio wmówisz to wiesz - zadziała ;D Żaden z leków dostępnych bez recepty nie sprawi, że nagle przestaniesz się bać. Będziesz może trochę spokojniejsza, na pewno bardziej śpiąca i zamulona, ale cudów nie oczekuj. Jeżeli pijesz alkohol to myślę, że piwko czy odrobina wódki na odwagę Ci nie zaszkodzi, ale oczywiście nie polecam :) Przede wszystkim nie myśl katastroficznie i nie zakładaj z góry, że dostaniesz mega ataku, który spowoduje awaryjne lądowanie. Takie nastawienie na pewno nie ułatwia sprawy :D
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

18 czerwca 2015, o 12:14

A - i nie będziecie awaryjnie lądować przez napad paniki :P Najwyżej dadzą Ci tlen w masce hehe. Poza tym - dobra rada - kup sobie dodatkowe ubezpieczenie za kilkadziesiąt złotych. W samolocie kiedyś moja znajoma potrzebowała pomocy lekarskiej (nic szczególnego) i załoga jest zobowiązana do jej udzielenia. Udzieliła więc a następnie przysłali rachunek na niebagatelną kwotę. Może się coś zmieniło, może masz ubezpieczenie w pakiecie, ale sprawdź dla własnego spokoju :) Mój narzeczony zawsze mówi, ze jak będziemy lecieć, to mi wykupi, bo później jak dostanie rachunek, to się nie wypłaci :P

Na sam lot proponuję jednorazowo jakieś benzo. Nic się od nich nie dzieje, ale znając Ciebie - lepiej wcześniej żebyś wzięła raz i sama to sprawdziłą :)
Ja do alko nie mam przekonania, bo raz mi pomagał, a raz potęgował lęk. Loterii bym więc nie chciała takiej sytuacji. Odradzam alkohol zdecydowanie.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

18 czerwca 2015, o 13:29

Jednak chyba wybiore alkohol bo leki mnie otumania. Jak latalam wczesniej to balam sie samego lotu a teraz? Nie myslalam wtedy ze dostane ataku paniki, zemdleje, bede miec zawal, trzeba bedzie przeze mnie awaryjnie ladowac. Teraz mi wszystko do glowy przychodzi.
ODPOWIEDZ