Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
asia1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 9 marca 2015, o 14:32

30 maja 2015, o 17:42

Ale tak same z siebie mina? :( u mnie jest okropnie, tak bardzo mi nie daja spokoju, boje sie tego wszystkiego.
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

30 maja 2015, o 17:52

Kasia ale Jerry chcial tylko przedstawic Twoja sytuacje ze nie masz najgorzzej.... Jesli odstawiasz to stopniowo to nic Tobie ie bedzie ale wiezz nakie jest benzo....

-- 30 maja 2015, o 16:52 --
Asia akceptacja i zyc dalej i przejdzie....
asia1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 9 marca 2015, o 14:32

30 maja 2015, o 17:55

Juz sama zaczynam watpic w to czy to przejdzie :/
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

30 maja 2015, o 18:02

Sluchaj watpienie dopada kazdego kazdego . Ale przyzwol sobie na ta slabosc nie stwarzaj sobie presji . Dlaczego masz czuc sie dobrze przeciez masz nerwice helooo . ;) . Jutro nowy dzien zakceptuj to jak sie czujesz sprobuj zajac swoje mysli czyms . Najgorzej jest jak siadasz na kompa i sie zalisz bo to powoduje frustracje i uswiadcza twoja podswiadomosc ze nerwica dziala . Zeby wyjsc z nerwicy takie mysli musza sienpojawiac ale na nie nie wolnondzialac frustracja . Na nie trzeba sobie przyzwolic .

Tak ok mam nerwice mam te mysli dd itd . Ale bylo juz lepiej co swiadczy o tym ze moje starania dzialaja . Dzis sie czuje zle ale przyjdzie dzien moze jutro ze bedzie lepiej .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

30 maja 2015, o 18:31

Problemem asia to jest to, ze zle rozumiesz te mysli, jak maja one przejsc jesli sie ich boisz? Strach przed objawami czy myslami nakreca pozostale i utrzymuje cie w tych stanach.
Te mysli musisz zaczac traktowac jako narzedzie nerwicy, ktore sluzy wlasnie jej do podsycania strachu, one - te mysli nie sa ani niebezpieczne ani tak naprawde jakbys chciala wcale nie musisz ich analizowac, ty robisz to ze strachu i niepotrzebnie probujesz wyjasniac sobie znaczenie tych mysli.
Te mysli to sa po prostu eskalatory, narzedzie w nerwicy i trzeba obchodzic sie wobec nich z obojetnoscia a nie strachem i probami wyjasnienia. Wtedy dopiero zaczynamy sie odburzac.
Mysli egzystencjalne to mialem straszne, czeste, cale dnie mnie nekaly i dopoki nie zaczalem traktowac ich jak wielkie nic dopoty byly dla mnie wazne i mnie straszyly.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

31 maja 2015, o 12:14

Nie wiem gdzie to napisać więc piszę to tu.

Z resztą nawet nie wiem co chcę napisać i co ma to na celu ..
Jestem w jakieś cholernej matni, czarnej dziurze, kiedyś miałem gorszę dni ,lepsze , gorsze , lepsze ,a teraz od jakiegoś miesiąca albo dwóch mam same gorsze , jedyny mój dobry dzień to był jak się upiłem ..

Cały czas się duszę , nawet na chwilę nie mam ulgi .. Czasami po prostu jest to lżejsze , ale i tak czuje duszności , nic nie daje odpuszczanie , porzucanie kontroli , czasami tak mocno mnie przydusi ,że kręci mi się w głowie , słabo mi , czuje ,że omdlewam , tracę poczucie rzeczywistości ..
Niby lekarz miesiąc temu nie słyszał żadnych pisków no , ale do cholery jak mogę się tak dusić non stop ? Mam włączony mechanizm „hiperwentylacja 24h /7 d / 1 y „ ? Bo nie rozumiem jak facet 22 lata , pełni sił , dusi się , nie uprawia sportu bo nie ma tchu . Czasami pomaga mi jeżdżenie językiem po podniebieniu , to już w sumie takie małe natręctwo bo skupiam na tym uwagę i trochę mniej mi duszno ..

Co chwilę boli mnie głowa , okolice potylicy, kark , na środku głowy ,ciśnienie mam niby ok bo 2 kontrole pomiary u kardio miałem 120/80 , a test wysiłkowy miałem w prost idealny bo przy największym wysiłku miałem 160/80 , a w spoczynku przechodziło do 115/80 , ale i tak nawet tam mnie bolała głowa po wysiłku także nie wiem czy z ciśnienia , krzywego kręgosłupa albo krzywego odcinka szyjnego (który mam) . Więc kolejny powód dlaczego nie uprawiam sportu ..

Już to pisałem, czuje się jak stary dziadek , dziadek w ciele 22 latka , grzecznie pouczam dzieci 7,8 lat w rodzinie , żeby kochały życie , uczyły się , i korzystały z niego w 100% . Wszystko mnie boli , dosłownie wszystko, brzuch, plecy, głowa , potylica , ręce , nogi , mam kolki .
Czasami mnie tak zaczyna palić w mostku ,że siła spokoju ,którą cały czas pielęgnowałem nie daje mi ulgi , nic . Nie umiem wtedy wytrzymać w ciele , czuje się w potrzasku bo jest masakryczny ból ..

Niby nie mam DD , ale czasami jak jadę już w nocy autem , tzn. 2,3 w nocy i jadę gdzieś dalej np. 30 kg , to czasami mi się wydaje ,że jestem cały czas w jednym miejscu , albo wydaje mi się ,że coś się rusza w poboczu ,ale jak sprawdzam to wcale tak nie jest, albo jest gdzieś daleko znak i wydaje mi się ,że ktoś tam stoi , a jak podjade bliżej to dopiero widze ,że to znak , często wywołuje to lęk , ale to uczucie stania w miejscu ,albo ,że jadę cały czas tą samą drogą (nie monitoruje zmian ) jest najgorsze . Uczucie jakbym zaraz miał się gdzieś zgubić ,albo utkwić tu na zawsze , jak skończę jazdę to dziwnie się potem czuję .W sumie nie wiem czy to DD czy coś innego , ale tak sobie to tłumaczę …

Kiedyś miałem natręctwo ,że sprawdzałem czy mam czerwone ręce i twarz , bo jestem trochę taki czerwony czasami , ale to chyba normalne , kardio mi powiedziała ,że mam taką urodę, naczynia krwionośne nisko położone czy coś takiego , no i ostatnio znowu mi to wróciło , patrzę na ręce bo mam bardziej czewrone niż np. koledzy i nie wiem z czego to , i często teraz znowu na nie spoglądam :/ bo są czerwone szczególnie od wewnątrz. Czasami jak się kogoś pytałem np. dziewczyny czy jestem czerwony po twarzy to mi mówi ,że nie , ale mi się wydaje ,że jednak trochę jestem , czy to jest objaw choroby psychicznej ? Wiecie co , ja się tego nie boję ,ale czytałem ostatnio o Rudolfie Hessie , może ktoś go kojarzy , była to prawa ręka Hiltera i wyczytałem coś ciekawego , mianowicie :
Brytyjscy lekarze badający Heßa w czasie wojny określili go jako neurotyka na punkcie swego zdrowia[105] oraz człowieka o osobowości paranoidalnej typu psychopatycznego o silnych skłonnościach do hipochondrii i histerii z Wikipedii :http://pl.wikipedia.org/wiki/Rudolf_He% ... tne_i_kult
Czyli na punkcie swojego zdrowia można mieć epizody psychopatyczne i mieć osobowość paranoidalną? (Paranoidalną czyli skołonność do urojeń tak ? )
I dlatego mogą być te objawy tak realne , tak mocne , tak rzeczywistę ?
Chcesz umrzeć? To możesz zawsze, ale jaki to ma sens, skoro. Pewnego dnia to cię i tak dopadnie, to jest poza twoją kontrolą.
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

31 maja 2015, o 14:23

Od kilku dni mam nowy objawy, a mianowicie boję się, że sobie coś zrobię (mimo, że nie chcę i nigdy nie chciałam). To są te mysli obsesyjne? Boje się, że podczas takiego załamania nerwowego coś mi odwali i sobie coś zrobię :(
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
Kretu20
Gość

31 maja 2015, o 14:27

No tak.. kolejny natręt nerwicowy. etap-3-mysli-lekowe-t4330.html
asia1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 9 marca 2015, o 14:32

31 maja 2015, o 14:53

Mnie ciągle męczą myśli egzystencjalne, czy istnieje życie po śmierci itp. Mam tego dosyć, chce mi się cały czas płakać! ;/
Kretu20
Gość

31 maja 2015, o 15:07

Asiu no ale po co wchodzisz w te myśli? ignoruj je, zmieniaj otoczenie myśli :) Wiesz takie myśli to norma, tylko po to by wzbudzić w Tobie lęk i powodować tym samym utrzymywanie się zlęknionego umysłu nie dając mu szansy wrócenia do normalnego trybu.
kasiaaaaka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 289
Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36

31 maja 2015, o 16:29

Asiu nie możesz się czymś zająć? Ja też miałam myśli egzystencjalne, ale po prostu płakałam przez nie. Myślałam sobie, po co pracuję skoro i tak umrę, ciągle się zastanawiałam jak to jest umrzeć i co będzie po tym, czy zobaczę swoją rodzinę. Zajmij się czymś, a najlepszym lekiem jak dla mnie są ćwiczenia fizyczne. Mi te myśli egzystencjalne minęły, ale czasami jeszcze je mam. MaksiaKasia czy Ty kiedykolwiek weszlaś na forum bez narzekania? Żaląc się tutaj na chwilę sobie pomagasz, ktoś Cię uspokoi, że nic Ci nie będzie, to tylko lęk itp, ale Ty dalej swoje. Dziewczyno weź się w garść!!! bo nim się obejrzysz życie Ci przeleci a Ty będziesz miała tylko wspomnienia, że siedziałaś w domu bo się bałaś.
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

31 maja 2015, o 17:25

Kasiaaaaaka - powiedz mi - jak długo chorujesz na nerwicę i jaki jest Twój obecny etap? Potrafisz jedynie krytykować mnie za ,,narzekanie". Przypominam tytuł wątku ,,Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie." - to w końcu mam prawo się wyżalić, czy nie? Bo nie ukrywam, że zaczynasz mnie irytować. Nie każdy jest na tyle silny, by radzić sobie samemu z lękami.
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

31 maja 2015, o 17:28

Wiadomo, że Twoja nerwica jest najgorsza i nikt nie miał szans mierzyć się z takim piekłem jakie Ty przechodzisz. Po prostu nikt nic nie wie.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
anita
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 115
Rejestracja: 15 maja 2015, o 14:44

31 maja 2015, o 17:30

W sumie dajcie sie jej wyzalac ale Maksia zle mowisz, kazdy bez wyjatku ma w sobie sile aby sobie poradzic z tym zeby emocje sie wyciszyly. I chociaz ja jestem w czarnej teraz dupie po tym jak odstawilam leki to jednak mysle ze to jest wykonalne, tu nie takie historie ludzie widze mieli a powychodzili, to mozliwe, wiec sie tak sama nie stopuj mowiac ze nie kazdy moze.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

31 maja 2015, o 17:33

;ok Motto na resztę życia: Wyśmiewaj nerwicę, zachęcaj objawy do pokazywania na co je stać, olewaj derealizację i wyjdź z tego pieprzonego syfu, by w końcu zacząć żyć! :friend:


To sa twoje slowa kasia
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
ODPOWIEDZ