Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
piobla1324
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 31 lipca 2022, o 19:44

5 stycznia 2025, o 19:39

morpheusfp pisze:
5 stycznia 2025, o 19:15
Mi psycholog powiedział, że skoro nadal odczuwa się somaty to znaczy, że umysł chce coś zatuszować. Czyli czerpiemy z tego korzyść, że odczuwamy to wszystko bo to odciąga naszą uwagę.

piobla1324 pisze:
5 stycznia 2025, o 18:10
MAniek1230 pisze:
5 stycznia 2025, o 12:32
Problem jest gdzie indziej. Nawet jak porzucamy kontrolę to objawy dalej są. O to w tym chodzi, o nie zniknął jak przy pomocy magicznej różdżki jak przestaniemy skanować ciało i analizować wszystko. Możemy żyć sobie normalnie, robić wszystko jak należy, pracować, cieszyć sie życiem etc, a i tak dalej odczuwać bóle somatyczne i inne zaburzenia. Dlatego tak ciężko się z tego wychodzi.
Ja porzucam kontrole , nie latam już po internecie jak mnie coś złapie , objawy olewam , nic nie analizuje , ale ten lęk dalej trwa , a to powoduje że co jakiś czas pojawiają sie inne objawy i tak w kółko.
I co szukaliście z psychologiem co odciąga te uwage ? Bo mi się też właśnie wydaje że gdzieś coś blokuje mnie przed całkowitym odburzeniem
morpheusfp
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 14 grudnia 2016, o 15:29

5 stycznia 2025, o 20:03

W moim przypadku korzyści płynące z tego co mi się dzieje wynikają z cech narcystycznych. Zainteresowanie osób w rodzinie, bycie w centrum, liczne ustępstwa żeby tylko mi było lepiej. Dorastanie w domu w którym jeden z rodziców robił dokładnie podobnie.
To już na poziomie podswiadomym pomimo że ja nie odczuwam konieczności takiego zwracania uwagi to coś wewnątrz nie daje spokoju.
Do tego nie do końca dorosłem żeby wziąć na siebie odpowiedzialność za życie.
Tak przynajmniej mówił 😀

No, ale somaty nie odpuszczają bo chyba ją gdzieś nie chce dać im odejść skoro o nich myślę jak długo ich nie ma. Nie potrafię zaakceptować ich występowania.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

5 stycznia 2025, o 20:10

Jakie masz somaty?
Zaburzona_0na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 113
Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11

5 stycznia 2025, o 21:00

Nie napisałam że sobie wymyśla tylko że to nerwica. Naturalne jest że jak się uspokoi to przepona puści i będzie łatwiej się oddychać .
Po za tym jak ktoś słucha nagrań - czego ogólnie bardzo polecam . I jak się wsluchasz w nie to są tam niesamowite wskazówki jak wyjść z nerwicy, jakie błędy się robi podczas odburzania . Naprawdę warto .
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie :lov:
piobla1324
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 31 lipca 2022, o 19:44

6 stycznia 2025, o 07:57

Mi jako tako somaty nie przeszkadzają , choć wkurzają , najbardziej doskwiera mi lęk który przychodzi , jak to się ładnie mówi , z du.... Siedze sobie , przy kompie , leże w łóżku , oglądam tv , a tu nagle jeebbb silny lęk niczym nie poprzedzony. To jest ta jedyna rzecz która mi mega przeszkadza i nie potrafię sobie z tym poradzić , w krytycznych sytuacjach łykam benzo (bardzo rzadko).
morpheusfp
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 14 grudnia 2016, o 15:29

6 stycznia 2025, o 08:26

U mnie z somatow:
- potykanie serca
- jakieś dziwne skurcze w okolicy brzucha i przepony
- lęk pojawiający się znikąd
- problemy żołądkowe
- podczas spacerów dziwne uczucie jakbym miał za chwilę stracić równowagę
- strach przed utratą ,,kontroli’’ nad objawami

Wcześniej były okresy w których było lżej, ale od kiedy moja uwaga skupiła się na nich to cały czas odczuwam. Mam takie coś na koniec dnia, że chciałbym żeby to się skończyło, ale od poranka dnia kolejnego umysł czeka na pojawienie się somatow- taki paradoks.

Czy u Was akceptacja była kluczowa? Ja na ten moment nie wiem jak zaakceptować np potykanie serca kiedy przecież to odczuwam i wybija to z tego co aktualnie robię bo to nie jest przyjemne.
Zaburzona_0na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 113
Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11

6 stycznia 2025, o 14:15

Zrozumienie zaburzenia i Akceptacja ,w gorszych momentach tłumaczenie sobie jak dziecku dlaczego tak się dzieje a raczej swojej machinie emocjonalnej. Na zasadzie gdy zaczynam odczuwać potężny lęk tłumaczę swojej świadomości że to włączony tryb przetrwania, że niema czego się bać , że jestem bezpieczna, mogę się zrelaksować . Mi to pomaga.
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie :lov:
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

6 stycznia 2025, o 14:21

A jak tłumaczysz sobie stan odrealnienia? Ja planuję ze swojego słownika wycofać słowo, odrealnienie, derealizacja, nierealność. Czasami sam myślę czy nie idealizuję zbyt czasu sprzed odrealnienia i że może teraz wyolbrzymiam i sobie to wmawiam. Że może wcześniej też tak się czułem jak teraz tylko teraz sobie wkręcam że było jakoś inaczej. 😁


P.s fajne podejście, aby tak dalej. Jak ja zbastowalem z myślami jak to będzie jutro czy pojutrze to napięcie wyraźnie spadło, choć wiadomo super nie jest dalej. Często dalej się łapie na tym że działam w pracy kilka godzin i jakby nigdy nic i nagle przychodzi myśl "to jest dalej to dd, są lęki?" I nagle lęk i strach bo o tym zapomniałem.
Zaburzona_0na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 113
Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11

6 stycznia 2025, o 14:53

Jak kolwiek to zabrzmi staram się na tym nie skupiać , że właśnie naszedł mnie natłok myśli że w rozmowie z kimś znowu się skanuje , tylko prowadzę rozmowę tak jakbym faktycznie słuchała tego co dany odbiorca mówi , skupiać się na tej osobie i tłumaczę sobie że w normalnej rozmowie też bym myślała o niebieskich migdałach tylko że wtedy mój mózg nie uznaje tego za nienaturalne. I oczywiście to nie jest tak że sobie tak mówię i wszystko wraca do normy ale nie wpadam w tą spirale nakręcania się i jest łatwiej .
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie :lov:
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

6 stycznia 2025, o 16:44

I jest lepiej? Czujesz ogólna różnice? Ta nierealność czy lęki mijają?
Asd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 9 sierpnia 2024, o 19:41

6 stycznia 2025, o 17:20

A u mnie ostatnio nowy somat. W morfologii wyszła mi hemoglobina 11,9 (przy normie od 12, więc można to w ogóle wpisać w błąd statystyczny). I zgadnijcie co? Od tego momentu słabo mi, hipochondria wkręca mi anemię :)
Zaburzona_0na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 113
Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11

6 stycznia 2025, o 18:48

Zdecydowanie pomaga. Prawda jest taka że trzeba zmienić podejście do tego. Nie ze wszystkim mi się udaje , wymaga to wprawy . Ale funkcjonuje lepiej, somaty szybciej przechodzą , myśli się szybciej rozpływają . Chwilami jest tak normalnie, że aż nie mogę w to uwierzyć - taki paradoks. Ale uważam że dużo daje wspomaganie układu nerwowego, typu magnez , elektrolity na mnie to działa , codziennie znajduje czas na relaks dla głowy - krzyżówki , sudoku , książka . Na mój umysł działa bardzo kojąco. Myślę że każdy poprostu musi znaleźć sobie odskocznie dla swojej głowy - a ona z czasem nam podziękuję. Uważam że jesteśmy przebodźcowani i należy znaleźć jakąś formę rozładowania . Ja tak sobie to tłumacze ;)
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie :lov:
Asd
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 9 sierpnia 2024, o 19:41

6 stycznia 2025, o 19:55

A jaka rozrywka najbardziej pomaga Wam się odciąć?
Mnie ostatnio bardzo ciężko skupić się na czymkolwiek. Kiedyś pomagały mi ćwiczenia fizyczne, teraz przy tak zaawansowanej hipochondrii niezbyt to działa, bo zaczynam za bardzo skupiać się na wszelakich sygnałach z ciała („a nie za bardzo skoczyło ci tętno jak na tyle przysiadów?” itd.). Książki, kolorowanki, różnego rodzaju DIY, spacery - robię to mechanicznie, a głowa i tak ucieka i rozkminia swoje.
Ewula22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 21 listopada 2024, o 19:35

6 stycznia 2025, o 19:56

Witajcie czy macie problem z zeladkiem.Mianowicie macie tak ze chce wam sie jesc po jedzeniu czujecie ze wam nie dobrze puzniej bol poeczenie w zeladku
Ewula22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 21 listopada 2024, o 19:35

6 stycznia 2025, o 19:58

I jeszcze czy odczowacie cagly lek ja od wczoraj tak mam ze nachodzi ciagle lek
ODPOWIEDZ