Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
Zaburzona_0na
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Nie napisałam że sobie wymyśla tylko że to nerwica. Naturalne jest że jak się uspokoi to przepona puści i będzie łatwiej się oddychać .
Po za tym jak ktoś słucha nagrań - czego ogólnie bardzo polecam . I jak się wsluchasz w nie to są tam niesamowite wskazówki jak wyjść z nerwicy, jakie błędy się robi podczas odburzania . Naprawdę warto .
Po za tym jak ktoś słucha nagrań - czego ogólnie bardzo polecam . I jak się wsluchasz w nie to są tam niesamowite wskazówki jak wyjść z nerwicy, jakie błędy się robi podczas odburzania . Naprawdę warto .
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie
-
piobla1324
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 83
- Rejestracja: 31 lipca 2022, o 19:44
Mi jako tako somaty nie przeszkadzają , choć wkurzają , najbardziej doskwiera mi lęk który przychodzi , jak to się ładnie mówi , z du.... Siedze sobie , przy kompie , leże w łóżku , oglądam tv , a tu nagle jeebbb silny lęk niczym nie poprzedzony. To jest ta jedyna rzecz która mi mega przeszkadza i nie potrafię sobie z tym poradzić , w krytycznych sytuacjach łykam benzo (bardzo rzadko).
-
morpheusfp
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 14 grudnia 2016, o 15:29
U mnie z somatow:
- potykanie serca
- jakieś dziwne skurcze w okolicy brzucha i przepony
- lęk pojawiający się znikąd
- problemy żołądkowe
- podczas spacerów dziwne uczucie jakbym miał za chwilę stracić równowagę
- strach przed utratą ,,kontroli’’ nad objawami
Wcześniej były okresy w których było lżej, ale od kiedy moja uwaga skupiła się na nich to cały czas odczuwam. Mam takie coś na koniec dnia, że chciałbym żeby to się skończyło, ale od poranka dnia kolejnego umysł czeka na pojawienie się somatow- taki paradoks.
Czy u Was akceptacja była kluczowa? Ja na ten moment nie wiem jak zaakceptować np potykanie serca kiedy przecież to odczuwam i wybija to z tego co aktualnie robię bo to nie jest przyjemne.
- potykanie serca
- jakieś dziwne skurcze w okolicy brzucha i przepony
- lęk pojawiający się znikąd
- problemy żołądkowe
- podczas spacerów dziwne uczucie jakbym miał za chwilę stracić równowagę
- strach przed utratą ,,kontroli’’ nad objawami
Wcześniej były okresy w których było lżej, ale od kiedy moja uwaga skupiła się na nich to cały czas odczuwam. Mam takie coś na koniec dnia, że chciałbym żeby to się skończyło, ale od poranka dnia kolejnego umysł czeka na pojawienie się somatow- taki paradoks.
Czy u Was akceptacja była kluczowa? Ja na ten moment nie wiem jak zaakceptować np potykanie serca kiedy przecież to odczuwam i wybija to z tego co aktualnie robię bo to nie jest przyjemne.
-
Zaburzona_0na
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Zrozumienie zaburzenia i Akceptacja ,w gorszych momentach tłumaczenie sobie jak dziecku dlaczego tak się dzieje a raczej swojej machinie emocjonalnej. Na zasadzie gdy zaczynam odczuwać potężny lęk tłumaczę swojej świadomości że to włączony tryb przetrwania, że niema czego się bać , że jestem bezpieczna, mogę się zrelaksować . Mi to pomaga.
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 691
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
A jak tłumaczysz sobie stan odrealnienia? Ja planuję ze swojego słownika wycofać słowo, odrealnienie, derealizacja, nierealność. Czasami sam myślę czy nie idealizuję zbyt czasu sprzed odrealnienia i że może teraz wyolbrzymiam i sobie to wmawiam. Że może wcześniej też tak się czułem jak teraz tylko teraz sobie wkręcam że było jakoś inaczej. 
P.s fajne podejście, aby tak dalej. Jak ja zbastowalem z myślami jak to będzie jutro czy pojutrze to napięcie wyraźnie spadło, choć wiadomo super nie jest dalej. Często dalej się łapie na tym że działam w pracy kilka godzin i jakby nigdy nic i nagle przychodzi myśl "to jest dalej to dd, są lęki?" I nagle lęk i strach bo o tym zapomniałem.
P.s fajne podejście, aby tak dalej. Jak ja zbastowalem z myślami jak to będzie jutro czy pojutrze to napięcie wyraźnie spadło, choć wiadomo super nie jest dalej. Często dalej się łapie na tym że działam w pracy kilka godzin i jakby nigdy nic i nagle przychodzi myśl "to jest dalej to dd, są lęki?" I nagle lęk i strach bo o tym zapomniałem.
-
Zaburzona_0na
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Jak kolwiek to zabrzmi staram się na tym nie skupiać , że właśnie naszedł mnie natłok myśli że w rozmowie z kimś znowu się skanuje , tylko prowadzę rozmowę tak jakbym faktycznie słuchała tego co dany odbiorca mówi , skupiać się na tej osobie i tłumaczę sobie że w normalnej rozmowie też bym myślała o niebieskich migdałach tylko że wtedy mój mózg nie uznaje tego za nienaturalne. I oczywiście to nie jest tak że sobie tak mówię i wszystko wraca do normy ale nie wpadam w tą spirale nakręcania się i jest łatwiej .
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie
-
Zaburzona_0na
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Zdecydowanie pomaga. Prawda jest taka że trzeba zmienić podejście do tego. Nie ze wszystkim mi się udaje , wymaga to wprawy . Ale funkcjonuje lepiej, somaty szybciej przechodzą , myśli się szybciej rozpływają . Chwilami jest tak normalnie, że aż nie mogę w to uwierzyć - taki paradoks. Ale uważam że dużo daje wspomaganie układu nerwowego, typu magnez , elektrolity na mnie to działa , codziennie znajduje czas na relaks dla głowy - krzyżówki , sudoku , książka . Na mój umysł działa bardzo kojąco. Myślę że każdy poprostu musi znaleźć sobie odskocznie dla swojej głowy - a ona z czasem nam podziękuję. Uważam że jesteśmy przebodźcowani i należy znaleźć jakąś formę rozładowania . Ja tak sobie to tłumacze 
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie
-
Asd
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 9 sierpnia 2024, o 19:41
A jaka rozrywka najbardziej pomaga Wam się odciąć?
Mnie ostatnio bardzo ciężko skupić się na czymkolwiek. Kiedyś pomagały mi ćwiczenia fizyczne, teraz przy tak zaawansowanej hipochondrii niezbyt to działa, bo zaczynam za bardzo skupiać się na wszelakich sygnałach z ciała („a nie za bardzo skoczyło ci tętno jak na tyle przysiadów?” itd.). Książki, kolorowanki, różnego rodzaju DIY, spacery - robię to mechanicznie, a głowa i tak ucieka i rozkminia swoje.
Mnie ostatnio bardzo ciężko skupić się na czymkolwiek. Kiedyś pomagały mi ćwiczenia fizyczne, teraz przy tak zaawansowanej hipochondrii niezbyt to działa, bo zaczynam za bardzo skupiać się na wszelakich sygnałach z ciała („a nie za bardzo skoczyło ci tętno jak na tyle przysiadów?” itd.). Książki, kolorowanki, różnego rodzaju DIY, spacery - robię to mechanicznie, a głowa i tak ucieka i rozkminia swoje.
-
Zaburzona_0na
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Jeśli się nakrecasz, wzmagasz lęk , jeśli wzmagasz lęk napinasz swoje ciało a tym samym mięśnie brzucha , co za tym idzie w stresie masz skurcze żołądka co tłumaczy Twój odruch . Też tak miałam , jeśli jesz w napięciu , nie dziw się że boli Cię brzuch, że Ci nie dobrze - tak to działa. Rada ; zmniejsz lęk , zrelaksuj się i nie jedz na zaciśnięty żołądek a jeśli odczuwasz głód i nie potrafisz zmniejszyć napięcia , jedz lekkostrawnie w małych ilościach, ale często .
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie
-
AnioLLL
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 77
- Rejestracja: 31 marca 2022, o 22:00
Ja również uwazam tak jak Ty. Układ nerwowy i głowa musi zwolnić obroty aby prawidłowo funkcjonować dalej. Dziwie sie sobie ze kupe czasu nie poprosiłem o skorygowanie leczenia swojego lekarza bo teraz sertralina ładnie wycisza, samoocena sie poprawiła, zacząłem ponownie ćwiczyc fizycznie. Są okresy ze te obroty mojej głowy nie są już tak duże, no i uwazam ze trzeba sie relaksować. Jak organizm bedzie cały czas w stanie napiecia czy nerwów to powrót do równowagi znów bedzie utrudniony...Zaburzona_0na pisze: ↑6 stycznia 2025, o 18:48Zdecydowanie pomaga. Prawda jest taka że trzeba zmienić podejście do tego. Nie ze wszystkim mi się udaje , wymaga to wprawy . Ale funkcjonuje lepiej, somaty szybciej przechodzą , myśli się szybciej rozpływają . Chwilami jest tak normalnie, że aż nie mogę w to uwierzyć - taki paradoks. Ale uważam że dużo daje wspomaganie układu nerwowego, typu magnez , elektrolity na mnie to działa , codziennie znajduje czas na relaks dla głowy - krzyżówki , sudoku , książka . Na mój umysł działa bardzo kojąco. Myślę że każdy poprostu musi znaleźć sobie odskocznie dla swojej głowy - a ona z czasem nam podziękuję. Uważam że jesteśmy przebodźcowani i należy znaleźć jakąś formę rozładowania . Ja tak sobie to tłumacze![]()
