Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 24 września 2024, o 16:52
Ja spokojnie poszedłem spać koło 22:00 - z zatyczkami w uszach, więc noc BÓG dał spokojną. Nie "imprezuje", bo mam rzeczy prawdziwie dobre, mądre i wieczne. Jestem prawdziwie wolny w Chrystusie od tego co złe i niszczące .... "Mówił więc Jezus do Żydów, którzy uwierzyli w Niego: Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie (32) i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. (33) Odpowiedzieli mu: Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy u nikogo w niewoli. Jakże możesz mówić: Wyswobodzeni będziecie? (34) Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. (35) A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze. (36) Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie."morphifry pisze: ↑31 grudnia 2024, o 17:45Ide dzisiaj ze znajomymi na sylwestra na ktorego W OGOLE nie mam ochoty, odczuwam niepokoj a nawet lęk. Nie wyobrazam sobie siebie dzisiaj imprezujacej. Ale nie chce sie negatywnie nastawiac.. Postaram sie mimo wszystko wyluzowac, chociaz naprawde chcialabym zeby bylo juz po wszystkim. Mam nadzieje ze szybko minie, w koncu to jeden wieczor. Sama siebie probuje uspokajac.. Boze jakie ciezkie jest to zycie w zaburzeniu, niektorzy ciesza sie, swietuja, szykuja na imprezy, a tu czlowiek chce tylko jakos przetrwac bez ataku paniki
Cieszę się z kolejnego nowego danego : dnia, miesiąca, roku. Nie jestem rok starszy, ale rok bliżej bycia twarzą w twarz z doskonale mnie miłującym Bogiem Zbawicielem w raju


Wszystkiego co prawdziwie dobre wam życzę, a przede wszystkim zbawienia, znanie Boga jako swojego Ojca i Przyjaciela. Głębszego poznania Jego miłości i odwzajemnianie jej .......... "Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie." - Ewangelia apostoła Jana rozdział 14 werset 15 Biblia Warszawska
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Doskonale Cię rozumiem , miałam ten sam problem . Nie chcę Ci się , myślisz o tym jak ludzie się cieszą na Sylwka a Ty się modlisz żeby przetrwać i żeby było w miarę ok .morphifry pisze: ↑31 grudnia 2024, o 17:45Ide dzisiaj ze znajomymi na sylwestra na ktorego W OGOLE nie mam ochoty, odczuwam niepokoj a nawet lęk. Nie wyobrazam sobie siebie dzisiaj imprezujacej. Ale nie chce sie negatywnie nastawiac.. Postaram sie mimo wszystko wyluzowac, chociaz naprawde chcialabym zeby bylo juz po wszystkim. Mam nadzieje ze szybko minie, w koncu to jeden wieczor. Sama siebie probuje uspokajac.. Boze jakie ciezkie jest to zycie w zaburzeniu, niektorzy ciesza sie, swietuja, szykuja na imprezy, a tu czlowiek chce tylko jakos przetrwac bez ataku paniki
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 17 grudnia 2024, o 01:58
Alkohol to zlo.. nie pijcie na nerwicy a zwlaszcza tak duze ilosci co ja..
Wczoraj sylwester wiadomo, przesadzilem.. wodka lala sie strumieniami a dzisiaj jestem nie do zycia..
Krotki sen, drętwienie konczyn, kolatanie serca- szczególnie te uczucie potykania sie go… ogolne oslabienie, nie jestem nawet w stsnie wstac i isc sobie zrobic herbate.. totalnie jestem bez sily, caly dzien w lozku.. zimne poty.. dramat a w srodku ciagla walka ze soba o „przetrwanie” i uczucie leku..
Nerwicowcy znosza kaca naprawde 5 razy mocniej.. ostrzegam..
Wczoraj sylwester wiadomo, przesadzilem.. wodka lala sie strumieniami a dzisiaj jestem nie do zycia..
Krotki sen, drętwienie konczyn, kolatanie serca- szczególnie te uczucie potykania sie go… ogolne oslabienie, nie jestem nawet w stsnie wstac i isc sobie zrobic herbate.. totalnie jestem bez sily, caly dzien w lozku.. zimne poty.. dramat a w srodku ciagla walka ze soba o „przetrwanie” i uczucie leku..
Nerwicowcy znosza kaca naprawde 5 razy mocniej.. ostrzegam..
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 28 sierpnia 2024, o 16:04
Ja z 2 lata temu wypiłem 3 piwa. Od tamtego czasu nie pije w ogóle alkoholu. Masakra jakaś po alko
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 28 sierpnia 2024, o 16:04
Nie no ostatnie miesiące strasznie dają mi w kość. Dno miednicy, pachwiny, uda, dziwne bóle, kłucia, dyskomfort, uciski. Zwariować można
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 302
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
Jak sprawic zeby ten rok byl lepszy, jak trzymac sie swoich celow i starac sie, zeby zylo sie lepiej, skoro zasrana nerwica jak byla tak jest dalej?
Tak, mozna sie odburzac, ale u mnie to trwa od 2021 a mamy 2025, szok po prostu ile czasu minelo od rozpoczecia sie tego gowna…
Tyle czasu w lęku. Tyle zycia, doswiadczen i wspomnien musialam przezyc w lęku. Nie mam juz sily na to
Tak, mozna sie odburzac, ale u mnie to trwa od 2021 a mamy 2025, szok po prostu ile czasu minelo od rozpoczecia sie tego gowna…
Tyle czasu w lęku. Tyle zycia, doswiadczen i wspomnien musialam przezyc w lęku. Nie mam juz sily na to
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 302
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 2 stycznia 2025, o 13:25
Część. Biorę 20mg Paroksetny od 2 lat. W sylwestra zapiłem do urwania filmu. Wczorajszy dzień i noc do zapomnienia - kac jakbym umierał. Po tym wyskoku negatywne myśli i fatalne poczucie emocjonalne. Ratowałem się dzisiaj rano Lorafenem. Jak myślicie unormuje się wszystko tak jak przed sylwestrem?? 
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 106
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
Tak unormuje, tylko może to sporo zająć, dlatego nie warto pić.
Eh do mnie od wczoraj przypałętał się upierdliwy somat, uczucie zapchanego ucha, słyszę nim normalnie tylko mam takie uczucie jakby było coś w nim spiętego
Eh do mnie od wczoraj przypałętał się upierdliwy somat, uczucie zapchanego ucha, słyszę nim normalnie tylko mam takie uczucie jakby było coś w nim spiętego
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 28 sierpnia 2024, o 16:04
Możemy się zamienić somatem, z chęcią wezmę ucho 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Witam, opiszę swój problem z uchem
Ogólnie od dwóch tygodni mam takie coś, jak podciągam nos do góry, albo " mocno mrugam "
słyszę ( skrzypienie, drgania, wibracje, rozpieranie, purkanie ) w uchu prawym,
byłem u laryngologa, wyczyścił ucho wyciągnął woskowinę, ale nadal jest to samo,
badania na słuchawkach też wyszły idealnie, dostałem krople do uszu z antybiotykiem " Dicortineff "
i na krążenie chyba " vicebrol" biorę te tabletki i zakrapiam ucho, ale póki co nie widzę poprawy.
Jest to bardzo dokuczające do codzienniego funkcjonowania, żeby tego nie słyszeć musiałbym w ogóle nie naciągać
twarzy, a nie da się tak. Proszę o pomoc, gdzie wyleczę takie schorzenie, bo już nie mam siły na to. Pozdrawiam serdecznie
Ogólnie od dwóch tygodni mam takie coś, jak podciągam nos do góry, albo " mocno mrugam "
słyszę ( skrzypienie, drgania, wibracje, rozpieranie, purkanie ) w uchu prawym,
byłem u laryngologa, wyczyścił ucho wyciągnął woskowinę, ale nadal jest to samo,
badania na słuchawkach też wyszły idealnie, dostałem krople do uszu z antybiotykiem " Dicortineff "
i na krążenie chyba " vicebrol" biorę te tabletki i zakrapiam ucho, ale póki co nie widzę poprawy.
Jest to bardzo dokuczające do codzienniego funkcjonowania, żeby tego nie słyszeć musiałbym w ogóle nie naciągać
twarzy, a nie da się tak. Proszę o pomoc, gdzie wyleczę takie schorzenie, bo już nie mam siły na to. Pozdrawiam serdecznie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Od dwóch dni o tym myślę i wiesz co .. stwierdzam że poprostu trzeba żyć i się cieszyc z niego , wiem że są lęki, wiem że są ataki , wiem że nie jest lekko . Ale im bardziej się nakręcamy i myślimy o tym że to nie przejdzie tym jest gorzej . Należy myśleć pozytywnie, 4 lata w lęku ? Ale dałaś radę, przetrwałaś i nie umarłaś. Ja mimo tego że mam teraz tyle somatów jak nigdy , stwierdziłam że to będzie mój rok . Rok 2025 dopiero się zaczął i skoro dotychczas nie umarłam przez nerwicę to w tym roku też nie umrę z jej powodu. Akceptacja i Ignorowanie tych somatów to moje postanowienie. Nie dajmy się temu lękowi 🩷morphifry pisze: ↑2 stycznia 2025, o 02:27Jak sprawic zeby ten rok byl lepszy, jak trzymac sie swoich celow i starac sie, zeby zylo sie lepiej, skoro zasrana nerwica jak byla tak jest dalej?
Tak, mozna sie odburzac, ale u mnie to trwa od 2021 a mamy 2025, szok po prostu ile czasu minelo od rozpoczecia sie tego gowna…
Tyle czasu w lęku. Tyle zycia, doswiadczen i wspomnien musialam przezyc w lęku. Nie mam juz sily na to
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie
