Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
Marek878
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 23
- Rejestracja: 17 grudnia 2024, o 01:58
Alkohol to zlo.. nie pijcie na nerwicy a zwlaszcza tak duze ilosci co ja..
Wczoraj sylwester wiadomo, przesadzilem.. wodka lala sie strumieniami a dzisiaj jestem nie do zycia..
Krotki sen, drętwienie konczyn, kolatanie serca- szczególnie te uczucie potykania sie go… ogolne oslabienie, nie jestem nawet w stsnie wstac i isc sobie zrobic herbate.. totalnie jestem bez sily, caly dzien w lozku.. zimne poty.. dramat a w srodku ciagla walka ze soba o „przetrwanie” i uczucie leku..
Nerwicowcy znosza kaca naprawde 5 razy mocniej.. ostrzegam..
Wczoraj sylwester wiadomo, przesadzilem.. wodka lala sie strumieniami a dzisiaj jestem nie do zycia..
Krotki sen, drętwienie konczyn, kolatanie serca- szczególnie te uczucie potykania sie go… ogolne oslabienie, nie jestem nawet w stsnie wstac i isc sobie zrobic herbate.. totalnie jestem bez sily, caly dzien w lozku.. zimne poty.. dramat a w srodku ciagla walka ze soba o „przetrwanie” i uczucie leku..
Nerwicowcy znosza kaca naprawde 5 razy mocniej.. ostrzegam..
-
MAniek1230
- Nowy Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 28 sierpnia 2024, o 16:04
Ja z 2 lata temu wypiłem 3 piwa. Od tamtego czasu nie pije w ogóle alkoholu. Masakra jakaś po alko
-
MAniek1230
- Nowy Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 28 sierpnia 2024, o 16:04
Nie no ostatnie miesiące strasznie dają mi w kość. Dno miednicy, pachwiny, uda, dziwne bóle, kłucia, dyskomfort, uciski. Zwariować można
-
morphifry
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 307
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
Jak sprawic zeby ten rok byl lepszy, jak trzymac sie swoich celow i starac sie, zeby zylo sie lepiej, skoro zasrana nerwica jak byla tak jest dalej?
Tak, mozna sie odburzac, ale u mnie to trwa od 2021 a mamy 2025, szok po prostu ile czasu minelo od rozpoczecia sie tego gowna…
Tyle czasu w lęku. Tyle zycia, doswiadczen i wspomnien musialam przezyc w lęku. Nie mam juz sily na to
Tak, mozna sie odburzac, ale u mnie to trwa od 2021 a mamy 2025, szok po prostu ile czasu minelo od rozpoczecia sie tego gowna…
Tyle czasu w lęku. Tyle zycia, doswiadczen i wspomnien musialam przezyc w lęku. Nie mam juz sily na to
-
morphifry
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 307
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
-
Bans91
- Nowy Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 2 stycznia 2025, o 13:25
Część. Biorę 20mg Paroksetny od 2 lat. W sylwestra zapiłem do urwania filmu. Wczorajszy dzień i noc do zapomnienia - kac jakbym umierał. Po tym wyskoku negatywne myśli i fatalne poczucie emocjonalne. Ratowałem się dzisiaj rano Lorafenem. Jak myślicie unormuje się wszystko tak jak przed sylwestrem?? 
-
drakan9
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 124
- Rejestracja: 27 października 2024, o 10:21
Tak unormuje, tylko może to sporo zająć, dlatego nie warto pić.
Eh do mnie od wczoraj przypałętał się upierdliwy somat, uczucie zapchanego ucha, słyszę nim normalnie tylko mam takie uczucie jakby było coś w nim spiętego
Eh do mnie od wczoraj przypałętał się upierdliwy somat, uczucie zapchanego ucha, słyszę nim normalnie tylko mam takie uczucie jakby było coś w nim spiętego
-
MAniek1230
- Nowy Użytkownik
- Posty: 18
- Rejestracja: 28 sierpnia 2024, o 16:04
Możemy się zamienić somatem, z chęcią wezmę ucho 
-
Patro1995
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 548
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Witam, opiszę swój problem z uchem
Ogólnie od dwóch tygodni mam takie coś, jak podciągam nos do góry, albo " mocno mrugam "
słyszę ( skrzypienie, drgania, wibracje, rozpieranie, purkanie ) w uchu prawym,
byłem u laryngologa, wyczyścił ucho wyciągnął woskowinę, ale nadal jest to samo,
badania na słuchawkach też wyszły idealnie, dostałem krople do uszu z antybiotykiem " Dicortineff "
i na krążenie chyba " vicebrol" biorę te tabletki i zakrapiam ucho, ale póki co nie widzę poprawy.
Jest to bardzo dokuczające do codzienniego funkcjonowania, żeby tego nie słyszeć musiałbym w ogóle nie naciągać
twarzy, a nie da się tak. Proszę o pomoc, gdzie wyleczę takie schorzenie, bo już nie mam siły na to. Pozdrawiam serdecznie
Ogólnie od dwóch tygodni mam takie coś, jak podciągam nos do góry, albo " mocno mrugam "
słyszę ( skrzypienie, drgania, wibracje, rozpieranie, purkanie ) w uchu prawym,
byłem u laryngologa, wyczyścił ucho wyciągnął woskowinę, ale nadal jest to samo,
badania na słuchawkach też wyszły idealnie, dostałem krople do uszu z antybiotykiem " Dicortineff "
i na krążenie chyba " vicebrol" biorę te tabletki i zakrapiam ucho, ale póki co nie widzę poprawy.
Jest to bardzo dokuczające do codzienniego funkcjonowania, żeby tego nie słyszeć musiałbym w ogóle nie naciągać
twarzy, a nie da się tak. Proszę o pomoc, gdzie wyleczę takie schorzenie, bo już nie mam siły na to. Pozdrawiam serdecznie
-
Zaburzona_0na
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Od dwóch dni o tym myślę i wiesz co .. stwierdzam że poprostu trzeba żyć i się cieszyc z niego , wiem że są lęki, wiem że są ataki , wiem że nie jest lekko . Ale im bardziej się nakręcamy i myślimy o tym że to nie przejdzie tym jest gorzej . Należy myśleć pozytywnie, 4 lata w lęku ? Ale dałaś radę, przetrwałaś i nie umarłaś. Ja mimo tego że mam teraz tyle somatów jak nigdy , stwierdziłam że to będzie mój rok . Rok 2025 dopiero się zaczął i skoro dotychczas nie umarłam przez nerwicę to w tym roku też nie umrę z jej powodu. Akceptacja i Ignorowanie tych somatów to moje postanowienie. Nie dajmy się temu lękowi 🩷morphifry pisze: ↑2 stycznia 2025, o 02:27Jak sprawic zeby ten rok byl lepszy, jak trzymac sie swoich celow i starac sie, zeby zylo sie lepiej, skoro zasrana nerwica jak byla tak jest dalej?
Tak, mozna sie odburzac, ale u mnie to trwa od 2021 a mamy 2025, szok po prostu ile czasu minelo od rozpoczecia sie tego gowna…
Tyle czasu w lęku. Tyle zycia, doswiadczen i wspomnien musialam przezyc w lęku. Nie mam juz sily na to
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie
- MESJASZ
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 231
- Rejestracja: 7 września 2024, o 08:53
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 691
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
Powiem wam, że jeśli się nie myśli tylko żyje to jest wiele łatwiej. Odpuściłem trochę ostatnio forum, nie myślę tylko chodzę do pracy, działam w domu. Czasami nie ma śladu po derealizacji czy nerwicy. Za to jak usiądę i zacznę myśleć to od razu wraca wrażenie DD, lęków oto i zaczynam myśleć czy wariuje już bo przecież czułem się chwilę temu dobrze a teraz czuję DD
Mimo że są somaty, dziś pęka mi głową i mega piszczy w uszach to dzień aktywny, szybko zleciał bez leków. Teraz siedzę, pisze posta i już przypomina mi się że przecież coś ze mną nie tak - podobno mam nerwicę i derealizację. No i momentalnie człowiek myśli i analizuje.
Kiedy wydaje wam się, że coś jest nierealne, dziwne to powiedzcie sobie no trudno, może i jest nierealne może i wariuje ale funkcjonuje. Gwarantuję że jutro wstaniecie i będzie wszystko dobrze. Będziecie mogli dalej pracować, rozmawiać itp itd to wszystko to fikcja naszego zmęczonego umysłu.
PO PROSTU MUSICIE ZYC JAK DAWNIEJ CHOC JEST CIEZKO BO OBJAWY SĄ, TO TYLKO ZYCIE JAK DAWNIEJ GWARANTUJE, ZE WSZYSTKO WRÓCI DO NORMY. I NIE MYSLEC ZE SIE ZWARIOWAŁO BADZ ZWARIUJE. POMYSLCIE, ZE JAK ZWARIUJECIE TO I TAK NIE BEDZIECIE TEGO WIEDZIEĆ, WIEC PO CO SIE TYM STRESOWAC .
Mimo że są somaty, dziś pęka mi głową i mega piszczy w uszach to dzień aktywny, szybko zleciał bez leków. Teraz siedzę, pisze posta i już przypomina mi się że przecież coś ze mną nie tak - podobno mam nerwicę i derealizację. No i momentalnie człowiek myśli i analizuje.
Kiedy wydaje wam się, że coś jest nierealne, dziwne to powiedzcie sobie no trudno, może i jest nierealne może i wariuje ale funkcjonuje. Gwarantuję że jutro wstaniecie i będzie wszystko dobrze. Będziecie mogli dalej pracować, rozmawiać itp itd to wszystko to fikcja naszego zmęczonego umysłu.
PO PROSTU MUSICIE ZYC JAK DAWNIEJ CHOC JEST CIEZKO BO OBJAWY SĄ, TO TYLKO ZYCIE JAK DAWNIEJ GWARANTUJE, ZE WSZYSTKO WRÓCI DO NORMY. I NIE MYSLEC ZE SIE ZWARIOWAŁO BADZ ZWARIUJE. POMYSLCIE, ZE JAK ZWARIUJECIE TO I TAK NIE BEDZIECIE TEGO WIEDZIEĆ, WIEC PO CO SIE TYM STRESOWAC .
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 691
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
Jeszcze jeden trik od mojego psychologa, robię tak od tygodnia i jest mi wiele lepiej. Wcześniej już na dwa dni wcześniej myślałem co będzie w pracy, czy dam radę. Co będę robił na wolnym w domu, jak się będę czuł? To wszystko powodowało mega stres i lęk.
Psycholog powiedział, by od razu ucinać te myśli jak się tylko pojawią. Obojętnie jak, liczyć do 10, znaleźć sobie jakąś gierkę w głowie np państwa miasta. Od kiedy nie analizuje i nie skupiam się jak będzie i co będzie i czy dam radę to napięcie z każdym dniem znika. W pracy czas szybciej leci, nie ma tego oszołomienia. Dlaczego? Bo nie jestem źle nastawiony i nie czekam na to, czy zemdleje, czy będę się dobrze czuł, czy może zwariuje w pracy. Spróbujcie, tak jest lepiej
W sumie logiczne, że jak w poniedziałek będziecie się już martwić jak będzie w środę i układać czarny scenariusz, to cały poniedziałek i wtorek jest zwalony tymi myślami, a kiedy przyjdzie środa to obudzicie się już z wielkim lekiem, niepokojem i stresem. Bo przecież sami już ułożyliście scenariusz że będzie źle.
Psycholog powiedział, by od razu ucinać te myśli jak się tylko pojawią. Obojętnie jak, liczyć do 10, znaleźć sobie jakąś gierkę w głowie np państwa miasta. Od kiedy nie analizuje i nie skupiam się jak będzie i co będzie i czy dam radę to napięcie z każdym dniem znika. W pracy czas szybciej leci, nie ma tego oszołomienia. Dlaczego? Bo nie jestem źle nastawiony i nie czekam na to, czy zemdleje, czy będę się dobrze czuł, czy może zwariuje w pracy. Spróbujcie, tak jest lepiej
W sumie logiczne, że jak w poniedziałek będziecie się już martwić jak będzie w środę i układać czarny scenariusz, to cały poniedziałek i wtorek jest zwalony tymi myślami, a kiedy przyjdzie środa to obudzicie się już z wielkim lekiem, niepokojem i stresem. Bo przecież sami już ułożyliście scenariusz że będzie źle.
