Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DepresyjnaOna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 23 listopada 2023, o 13:29

9 lutego 2024, o 10:54

AgataAgata pisze:
9 lutego 2024, o 01:11
xavi_sof pisze:
9 lutego 2024, o 00:08
Ja niestety czuje się tragicznie… chce się rozwieść? ale nie mogę… dlaczego ja czuje się tak strasznie zle? Nie mieszkam z żona od 2 lat. Powinienem się już rozwieść dawno…. Martwi mnie tylko ta wiara, bo jestem osoba wierząca jednak… skończyłem informatykę i przez 2 lata nie mogę znaleźć pracy, kasy praktycznie nie mam, mieszkam u rodziców, mam 30 lat, wcześniej Kraków przez 3-4 lata, dobra praca… gdy wychodzę z domu to czuje się lepiej, gdy jestem tu z rodzicami to coraz gorzej…. Matka dowala mi cały czas. Ogólnie wszyscy na sile chcieli żebym wrócił do żony, ja z tego wszystkiego dostałem takiego objawu ze słyszę głosy :/
Ja też nie mogę liczyć na nikogo i niestety nie jesteśmy sami. Znam osoby które mają identycznie i muszą liczyć same na siebie.. nie zmienisz innych..możesz tylko zmienić siebie i podejście do tego żeby być zdrowszym... Dopóki nie nabierzesz wiary w siebie to inni w pracy też cię nie zauważą. Koniecznie jakaś terapia żebyś stanął na nogi.
Musisz nauczyć się żyć sam ze sobą, też się tego uczę 😏
Nic nie jest łatwe..
Najważniejsze to jest twoje życie! I w życiu nikomu nie daj sobie wmówić, że masz z kimś być.. To jest twoje życie, ty decydujesz. To nie oni z twoją żoną żyją. Choćbyś był w najszęśliwszym według innych związku a ty tego nie czujesz to wybór należy do ciebie...i nikomu nic do tego...ludzie gadali , gadają i będą gadać. I co z tego...czy to gadanie cis zmieni? Cis się stanie ? Świat zawali ? NIE. Musisz nauczyć się mieć swoje zdanie i się go trzymać ... Na początku będzie trudno ...bunty rodziny bo nagle się stawiasz i myślisz inaczej niż oni...uwierz że z czasem się to zmieni, przestaną cię atakować..przerobiłam to 😏 A co najważniejsze będziesz szczęśliwy jak zobaczysz, że masz swoje zdanie i będziesz podejmować decyzje jakie chcesz..ja się bałam cholernie,ciężko się było się przeciwstawiać, zawsze potulna...teraz uważają mnie po terapii za głupią, bo mam swoje zdanie...odmawiam, nie jestem na każde zawołanie..a ja wiesz gdzie mam co o mnie myślą. Teraz już gdzieś 🙂Kiedyś bym to przerabiała w głowie, miała wyrzutu, nie spała, a teraz już nie...choć to ciężka droga..teraz jestem szczęśliwsza, bo mam swoje zdanie i lżejsza. Nie jestem tak obładowana obowiązkami i poglądami innych. Naucz się żyć dla siebie i miej swoje zdanie. Będziesz szczęśliwszy..a jak już będziesz to pracę znajdziesz.. jak postrzegasz siebie tak postrzegają cię inni.
Też jej nie umiem znaleźć ponieważ poświęciłam się córce lękowej i pół życia nie pracowałam...
Ale nie poddaje się. Wkoncu się uda.. Tobie też...tylko trzeba uwierzyć w siebie
Słuchaj, zawsze po rozstaniu z pracy lub kończąc związki jest tak, ze ma sie wątpliwości I trudno jest znieść presje społeczną. Nie mniej jednak na spokojnie, bez stresu trzeba podjąć decyzje. Swoim dobrem trzeba sie kierować I dobrem dzieci.
Nie widzimy rzeczy takimi, jakie są. Widzimy je takimi, jakimi my jesteśmy.

Anais Nin
DepresyjnaOna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 23 listopada 2023, o 13:29

9 lutego 2024, o 11:11

Ja dzis zraniłem swojego faceta. Nie odzywa sie do mnie. On ma racje jak zawsze ale ja I tak musze udac twardzielke. Chce go kochac ale mam blokade. Nie dogadujemy sie, boje sie ze mnie zrani Bo robil to wiele raZy. Daje szanse ale w rezultacie tylko siebie ranie Bo wiem ze nic z tego nie wyjdzie. Ze sie oszukuje.
Nie widzimy rzeczy takimi, jakie są. Widzimy je takimi, jakimi my jesteśmy.

Anais Nin
smdyaems
Nowy Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 10 czerwca 2023, o 16:40

10 lutego 2024, o 17:45

W ostatnim czasie też macie nasilone objawy przez tą pogodę? :D U mnie się zaczęło właśnie od różnych objawów ze strony ciała jak kołatanie serca, duszności, uczucia omdlewania i tak dalej. Z rok już będzie od kiedy biorę leki antydepresyjne i przeciwlękowe i faktycznie na początku było o niebo lepiej. A teraz nie mam jakiś obsesji na punkcie zdrowia, wręcz przeciwnie, wszystko stało się obojetne i mimo tego, że nie raz źle się czuję nie mam siły nic z tym zrobić. Teraz moje główne objawy to właśnie straszliwy lęk nie wiadomo przed czym i fizyczne jak: nadmierna potliwość, drżenie rąk, szybkie męczenie się i cały czas mi mega gorąco. Zazwyczaj to ignoruje dopóki nie pojawi się atak paniki. Ostatnio było ich sporo i to w miejscach publicznych czy u znajomych. Nie wiem już sama jak sobie z tym radzić, nie mam ochoty na żadne wyjścia, mało jem, nic tak na prawdę nie daje mi odprężenia czy szczęścia. Plus do tego derealizacja która w niczym nie pomaga :D A jak przejrzałam swoją historie życiową to tak plus minus zaczęło się to gdy miałam z 9-10 lat (teraz mam 23) i mega trudno to zrozumieć (bo niby dlaczego ja) i czemu od dzieciaka skoro niczego mi nigdy nie brakowało ani nie mam żadnych traum. Komuś też się to może przytrafiło? Takie geny dostałam czy co? Chętnie poczytam od kiedy macie z tym problem, skąd sie u was wzięło i jak sobie z tym radzicie. :)
PiotrK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 95
Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28

15 lutego 2024, o 14:04

DepresyjnaOna pisze:
2 lutego 2024, o 15:37
Właśnie dostałam odpowiedź że mnie odrzucili. Jakoś trzeba iść dalej. Tylko dziś se jeszcze odpocznę. Zaraz mam urodziny 32 i jakoś to będzie.
Też nie mogę znaleźć pracy od miesiąća, chyba taki glupi okres.
Bylem też drugi raz na basenie i juz nie bylo tak super.
Jak mocniej poruszam się to coraz gorzej sie czuje, nie wiem czy to nerwica czy cos, głupie mysli mnie nachodza.
Kiniak
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 18 lutego 2024, o 16:08

18 lutego 2024, o 16:41

Hej, jestem tu nowa, chciałabym podzielić się z wami moimi dolegliwościami. Wszystko spadło na mnie bardzo niespodziewanie. Pewnego dnia bardzo źle się poczułam, miałam wrażenie że zemdleje, było mi bardzo słabo. Nie miałam siły ustać na nogach, stało się to w pracy, zabrało mnie pogotowie. Na SOR wszystkie wyniki ok łącznie z TK głowy. Przebadano mnie neurologicznie i laryngologiczne. Od tamtego czasu minął miesiąc, cały czas źle się czuję, jestem mocno osłabiona, najgorsze są momenty kiedy właśnie mam uczucie jakbym miała zemdleć, głowa robi mi się „dziwna” mam wrażenie że nie dam rady utrzymać się na nogach,praktycznie cały czas nie mam na nic siły. Wcześniej zdażyło mi się mieć dwa razy takie momenty jakbym miała stracić przytomność ale szybko samo przechodziło. Od silnego ataku po którym wylądowałam w szpitalu cały czas jest naprawdę kiepsko. Dwa dni po tym zdarzeniu znowu wzywałam karetkę, było mi bardzo słabo i dodatkowo miałam bardzo ciężką, zdrętwiałą głowę, jakby mi ktoś betonu do głowy nalał albo jakbym miała „kask” na głowie - ciężko to opisać. Wtedy lekarz z karetki stwierdził że to prawdopodobnie nerwy, stan depresyjny. Przepisał leki zalecił konsultację z psychiatrą. Po lekach czułam się gorzej, pierwszy tydzień był tragiczny, miałam stany lękowe których wcześniej nigdy nie miałam. Teraz tych napadów uczucia omdlenia mam mniej ale jednak się zdarzają. Bałam się wyjść z domu z myślami że znowu zrobi mi się tak słabo. Zrobiłam się „dzika” mam problem żeby odebrać dziecko ze szkoły. Psychiatra stwierdziła że skoro byłam przebadana od stóp do głów to jest to stan depresyjno lękowy. Mam wątpliwości czy napewno zostałam dobrze zdiagnozowana, Internista powiedzial ze nie ma sensu pogłębiać diagnostyki i również twierdzi ze to nerwy. Od zawsze byłam dużym wrażliwcem, wszystkim się przejmuje i zamartwiam choć podświadomie wiem że dana sytuacja jest nieadekwatna do mojej reakcji. Często miewałam sztywną głowę, kołatania serca, gole w gardle, bardzo często nieprzespane noce, natłok myśli. Ale nigdy nie miałam ataków lękowych ani takich zasłabnięć. Czuję że zwariuję od tego wszystkiego. Nadmienię że mam hasihimoto, kiedyś miałam podejrzenie tezyczki, teraz internistka również zasugerowała że może to właśnie tezyczka. Kardiologiczne echo i EKG ok. Mam niskie ciśnienie i napadowo bardzo wysoki puls do 110, mimo spoczynku, myślę że ten puls taki wysoki jest po lekach - biorę citabax 10 mg. Nadmienię że ostatnio tych nerwów było więcej, postanowiłam odejść z pracy, dużo stresu, słaba atmosfera. Dajcie proszę znać co tym myślicie, czy ktoś z Was ma podobne objawy, czy to rzeczywiście może być jakaś depresja? Lęki? Czy nerwy mogą tak nagle i niespodziewanie wywrócić życie do góry nogami?
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

19 lutego 2024, o 12:19

Ja kiedys kilka razy zaslablem , oprocz tego codziennie mialem uczucie jak bym mial zaraz zemdlec. Mialem nogi jak z gliny, trząslem sie bardzo.
Wpedzilo mnie to w depresje potem.
Mistrz 2021 (L)
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

19 lutego 2024, o 12:21

Dzis czuje sie bezsilny i bez wiary w to ze moge sie odburzyć. Psychoterapia nie daje mi za wiele. Smutek lub pustka na przemian.
Mistrz 2021 (L)
DepresyjnaOna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 23 listopada 2023, o 13:29

19 lutego 2024, o 13:18

Współczuję wam takich uczuć, ja już wychodzę z depresji, nerwicy, derealizacji itd..Terapie będę kontynuowała jakiś jeszcze rok. I tyle. Pora na normalne życie. Na powrót do pracy. Dodam że mam dziś urodzinki. Skończyłam 32 lata i mam nadzieję że to będzie dobry dzień.
Nie widzimy rzeczy takimi, jakie są. Widzimy je takimi, jakimi my jesteśmy.

Anais Nin
PiotrK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 95
Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28

20 lutego 2024, o 21:19

Mam pytanko, jak olać stany osłabienia, mam do naprawy auto i zabieram się za to od roku prawie. Dziś poszedłem otworzyłem maskę, odkręciłem trzy śruby i nei dałem rady tak sałabo się czuję. Później ledwo odebrałem dziecko z przedszkola.
Ogólnie mam drugi problemik otóż, jak wstaje puls mi mocno skacze, serce bije mocno i robi mi się słabo. Tłumaczę sobie, że to przez nerwice albo wysoką insulinę ale chyba nie pomaga.
Nie wiem jak ogarnąc te dwa problemy, dziś miałem z tego powodu straszny dzien i znowu wkurzyłem bliską mi osobę, jak to ogarnąć?
kasia1994
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 15 lutego 2024, o 15:29

20 lutego 2024, o 21:43

Hej kochani psychiatra stwierdzila u mnie OCD. Mysli raz lepsze raz gorsze, ogólnie zaczęłam walkę. Ale dziś po pół dnia spokoju, olewania mysli ...naszło mnie takie coś Boże nie wiem jak to napisać że skąd mam pewność że wszystko wokół mnie jest prawdziwe, że może to fikcja. Potem , czy ja żyję i chocia wiem że żyje to takie mysli a jeszcze po nakręceniu doszło,że może mojej rodziny tak naprawdę niema chocia wiem,że jest. Są wszyscy , jesteśmy razem. Rozwaliło mnie to na łopatki, czy wariuje siedzę i ryczę...pomóżcie. najbardziej martwi mnie to że ja wiem ze to głupota ale nie mogę sobie tego przetłumaczyć albo nie wiem boje sie tego:buu:
PiotrK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 95
Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28

20 lutego 2024, o 22:00

kasia1994 pisze:
20 lutego 2024, o 21:43
Hej kochani psychiatra stwierdzila u mnie OCD. Mysli raz lepsze raz gorsze, ogólnie zaczęłam walkę. Ale dziś po pół dnia spokoju, olewania mysli ...naszło mnie takie coś Boże nie wiem jak to napisać że skąd mam pewność że wszystko wokół mnie jest prawdziwe, że może to fikcja. Potem , czy ja żyję i chocia wiem że żyje to takie mysli a jeszcze po nakręceniu doszło,że może mojej rodziny tak naprawdę niema chocia wiem,że jest. Są wszyscy , jesteśmy razem. Rozwaliło mnie to na łopatki, czy wariuje siedzę i ryczę...pomóżcie. najbardziej martwi mnie to że ja wiem ze to głupota ale nie mogę sobie tego przetłumaczyć albo nie wiem boje sie tego:buu:
To chyba jest derealizacja, chyba więksozść tutaj to miała/ma
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 377
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

20 lutego 2024, o 22:55

PiotrK pisze:
20 lutego 2024, o 21:19
Mam pytanko, jak olać stany osłabienia, mam do naprawy auto i zabieram się za to od roku prawie. Dziś poszedłem otworzyłem maskę, odkręciłem trzy śruby i nei dałem rady tak sałabo się czuję. Później ledwo odebrałem dziecko z przedszkola.
Ogólnie mam drugi problemik otóż, jak wstaje puls mi mocno skacze, serce bije mocno i robi mi się słabo. Tłumaczę sobie, że to przez nerwice albo wysoką insulinę ale chyba nie pomaga.
Nie wiem jak ogarnąc te dwa problemy, dziś miałem z tego powodu straszny dzien i znowu wkurzyłem bliską mi osobę, jak to ogarnąć?
Ja zeswojego doświadczenia i obserwacji zauważyłam, że to osłabienie jest jak lęk tzn jeśli uda mi się z tym osłabieniem wytrzymać, dalej wykonywać zaplanowane czynności to odchodzi, albo chociaż maleje. Także spróbuj następnym razem to przetrzymać, skupić się na tym co masz do zrobienia i sprawdź.
AgnieszkaM
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 44
Rejestracja: 29 października 2020, o 14:42

20 lutego 2024, o 23:02

Wylękniona pisze:
7 lutego 2024, o 12:27
AgnieszkaM pisze:
26 stycznia 2024, o 17:01
Hejka ;)
Dzisiaj gorszy dzień z lękami. Od trzech godzin czuję drętwienie języka. Choruje na migreny z aura epizodyczne,ale gdzieś wyczytałam, że zwiększają ryzyko udaru i boje się sama zostawać z dzieckiem w domu. Mam stwierdzoną zniesioną lordozę szyjna i niewielkie kyfotyczne ustawienie kręgosłupa szyjnego, skrzywiony odcinek piersiowy, dodatkowo mam zatrzymaną jedna ósemkę. Wiem że i kręgosłup i ósemka może dawać takie objawy, ale ja nakręcam się, że mam taki powolny udar... Nie mogę usiąść i skupić się na zabawie z dzieckiem, bo od razu lęk.
Bardzo Cię rozumiem. Miewam podobnie. Pomaga mi telefon do znajomego albo włączenie w tv czegoś co jest w stanie mnie rozbawić.
Ja nawet kiedy próbuję coś włączyć to nie mogę się skupić. Teraz dojeżdżam do pracy samochodem, mam uczucie ucisku na oczach, drętwieją mi rece i robi sie słabo. Dochodzi do takiej sytuacji, że najchętniej zamknelabym się w domu i czekała na udar ..
Lucidite1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 5 czerwca 2021, o 17:49

21 lutego 2024, o 09:06

Kurcze, wpadałam w kolejne g*wno. Coś mnie napadło wczoraj i zaczęłam macać swój brzuch w poszukiwaniu guzów. Oczywiście znalazłam tam jakieś zgrubienia itp, przeglądałam tak mocno, że dzisiaj jest cały czerwony i boli przy najmniejszym ruchu. Ale nie mogę przestać. Bombardują mnie myśli "czy te zgrubienia to nie guz?" "to chyba jakieś ścięgno, ale warto sprawdzić po raz 5000", "o Boże, to na pewno jakiś guz!", "mam takie samo po drugiej stronie, to musi być coś naturalanego", "przerzuty!!!!"
Mam serdecznie dość :(
Mogę niby iść na to głupie USG i sprawdzić, ale znając mnie, ledwo wyjdę z badania i znajdę sobie coś nowego do bania się i macania.
DepresyjnaOna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 107
Rejestracja: 23 listopada 2023, o 13:29

22 lutego 2024, o 21:41

Hejka
U mnie kiepsko
Ciągle mam nawroty epizodów depresyjnych i nerwicowych
Ale w końcu doszłam do przyczyny ich powstawania
Przynajmniej teraz mogę to przerobić i iść dalej
Pozdrawiam
Nie widzimy rzeczy takimi, jakie są. Widzimy je takimi, jakimi my jesteśmy.

Anais Nin
ODPOWIEDZ