Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
aleksander133
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 7 czerwca 2022, o 18:12

24 sierpnia 2022, o 15:48

znerwicowana_ja pisze:
24 sierpnia 2022, o 09:32
aleksander133 pisze:
24 sierpnia 2022, o 09:05
znerwicowana_ja pisze:
24 sierpnia 2022, o 08:33


Przełamywać.ja uwielbiam serial Dowody zbrodni w każdym odcinku morderstwa ,zło itd.czasem.podaczas oglądania jak jest jakaś scena morderstwa myślę "dobrze mu tak"ale wiem że to tylko głupia myśl i oglądam dalej bo wiem że to tylko idiotyzmy w mojej głowie.ps.no i nie gra zaczęła.acie straszyć tylko straszaki w Twojej głowie.gra nie ma siły żeby Cię straszyć
Gra mi przypomina o tym czego się boję...
Aaa w tym sensie.mysle że najlepiej potraktować jak inne natręty.
Tzn?

Podczas grania utrzymuje mi się poczucie zagrożenia, nie wiem jak sobie z tym poradzić, uciekać od tego to też nie rozwiązanie.
olaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28

24 sierpnia 2022, o 17:32

aleksander133 pisze:
24 sierpnia 2022, o 15:48
znerwicowana_ja pisze:
24 sierpnia 2022, o 09:32
aleksander133 pisze:
24 sierpnia 2022, o 09:05


Gra mi przypomina o tym czego się boję...
Aaa w tym sensie.mysle że najlepiej potraktować jak inne natręty.
Tzn?

Podczas grania utrzymuje mi się poczucie zagrożenia, nie wiem jak sobie z tym poradzić, uciekać od tego to też nie rozwiązanie.

Gra ma sprawiać przyjemność, sprawiać wyrzut dopaminy do mózgu, jeśli nie spełnia tej funkcji, a jest kolejnym stresorem to nie ma czego tu przełamywać. Nie lubię horrorów, wiec ich nie oglądam, nie lubię jakiejś potrawy, wiec jej nie jem (albo jakaś potrawa mi nie służy). Nie widzę potrzeby zmuszania się do czegokolwiek.
aleksander133
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 7 czerwca 2022, o 18:12

24 sierpnia 2022, o 17:55

olaa pisze:
24 sierpnia 2022, o 17:32
aleksander133 pisze:
24 sierpnia 2022, o 15:48
znerwicowana_ja pisze:
24 sierpnia 2022, o 09:32


Aaa w tym sensie.mysle że najlepiej potraktować jak inne natręty.
Tzn?

Podczas grania utrzymuje mi się poczucie zagrożenia, nie wiem jak sobie z tym poradzić, uciekać od tego to też nie rozwiązanie.

Gra ma sprawiać przyjemność, sprawiać wyrzut dopaminy do mózgu, jeśli nie spełnia tej funkcji, a jest kolejnym stresorem to nie ma czego tu przełamywać. Nie lubię horrorów, wiec ich nie oglądam, nie lubię jakiejś potrawy, wiec jej nie jem (albo jakaś potrawa mi nie służy). Nie widzę potrzeby zmuszania się do czegokolwiek.

Zrobiła się stresorem podczas zaburzenia, wcześniej grałem w nią z przyjemnością.
Mam z niej zrezygnować przez lęk? To chyba nie jest rozwiązanie..
og220
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27

27 sierpnia 2022, o 21:10

Cześć,
Przepraszam, że piszę tak randomowo, ale potrzebuję się wyżalić.
Właśnie zaczął mi się urlop i pojawił się większy lęk. Kiedyś miałam super plany, że pojadę gdzieś za granicę nad morze itd. Ale podświadomie bałam się tego i na koniec wybrałam opcję pojechania w pierwszy tydzień nad jezioro ze znajomymi, którzy są parą. Moja terapeutka od razu powiedziała, że specjalnie to robię, żeby się dręczyć i czuć się "na boku". Ponadto szczerze nie przepadam za ich sposobem bycia, bo strasznie narzekają i krytykują się nawzajem.
Oprócz tego po dzisiejszej podróży jestem wyczerpana i znowu po tygodniu spokoju bolą mnie zatoki i czuję, że nie mogę oddychać swobodnie. Teraz już sobie myślę, że po co ja tu jestem, skoro i tak nie będę zadowolona, będę czuła lęk, będę chora i słaba, więc żadna radość z tych wakacji...
Chciałabym przynajmniej za tydzień pojechać gdzieś sama lub mam też opcję wybrania się gdzieś z nowo poznanym chłopakiem, ale po prostu boję się, że fizycznie nie dam rady i wgl ten urlop będzie dla mnie męką....
Jest mi bardzo przykro i jestem zła na siebie, że nie potrafię cieszyć się z moich wakacji. I że cały czas choruję (co może być psychosomatyczne) przez co nie mogę normalnie funkcjonować.
DzeSss
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 135
Rejestracja: 1 lutego 2014, o 23:51

28 sierpnia 2022, o 12:32

Część
Chciałbym zapytać o jedną rzecz.
A mianowicie ostatnio miewam dziwne zjawiska słuchowe podczas zasypiania połączone z obrazami
Wiem doskonale czym są hipnagogi, występują w czasie przechodzenia z jawy w sen. Zdarzały sie czasami i od razu zasypiałem
Ta sytuacja wygląda z goła inaczej.
Dwie noce pod rząd przychodziły myśli związane z pracą itp sytuację. To stało się praktycznie po chwili kiedy przyłożyłem głowę do poduszki i zamknąłem oczy. Pojawiła się myśl związana z jedną osoba z pracy, że coś krzyknęła. Było to tak realistyczne, że zerwałem się prawie na równe nogi.
Od tamtej pory spać nie moge, lęk, gonitwa myśli i wyczekiwanie, że sytuacja sie powtórzy znowu. Ogólnie boje sie schizy
Możliwe jest by tak szybko pojawiały się hipnagogi bo coś wydaje mi sie, że nie za bardzo ?
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 330
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

28 sierpnia 2022, o 13:42

Jak sobie radzicie z nerwicą mając też przewlekłe choroby fizyczne, gdy nie mozna sie uspokoić wiedza że jest sie zdrowym?
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

28 sierpnia 2022, o 20:30

DzeSss pisze:
28 sierpnia 2022, o 12:32
Część
Chciałbym zapytać o jedną rzecz.
A mianowicie ostatnio miewam dziwne zjawiska słuchowe podczas zasypiania połączone z obrazami
Wiem doskonale czym są hipnagogi, występują w czasie przechodzenia z jawy w sen. Zdarzały sie czasami i od razu zasypiałem
Ta sytuacja wygląda z goła inaczej.
Dwie noce pod rząd przychodziły myśli związane z pracą itp sytuację. To stało się praktycznie po chwili kiedy przyłożyłem głowę do poduszki i zamknąłem oczy. Pojawiła się myśl związana z jedną osoba z pracy, że coś krzyknęła. Było to tak realistyczne, że zerwałem się prawie na równe nogi.
Od tamtej pory spać nie moge, lęk, gonitwa myśli i wyczekiwanie, że sytuacja sie powtórzy znowu. Ogólnie boje sie schizy
Możliwe jest by tak szybko pojawiały się hipnagogi bo coś wydaje mi sie, że nie za bardzo ?
To jest zupełnie normalne u człowieka i bez nerwicy, a to, że się tego boisz świadczy tylko o tym, że ową nerwicę posiadasz :)

Pozwól sobie by sytuacja się powtórzyła i zobacz, że oprócz lęku nic się nie stanie :)
RainOo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 listopada 2020, o 06:13

28 sierpnia 2022, o 23:50

og220 pisze:
27 sierpnia 2022, o 21:10
Cześć,
Przepraszam, że piszę tak randomowo, ale potrzebuję się wyżalić.
Właśnie zaczął mi się urlop i pojawił się większy lęk. Kiedyś miałam super plany, że pojadę gdzieś za granicę nad morze itd. Ale podświadomie bałam się tego i na koniec wybrałam opcję pojechania w pierwszy tydzień nad jezioro ze znajomymi, którzy są parą. Moja terapeutka od razu powiedziała, że specjalnie to robię, żeby się dręczyć i czuć się "na boku". Ponadto szczerze nie przepadam za ich sposobem bycia, bo strasznie narzekają i krytykują się nawzajem.
Oprócz tego po dzisiejszej podróży jestem wyczerpana i znowu po tygodniu spokoju bolą mnie zatoki i czuję, że nie mogę oddychać swobodnie. Teraz już sobie myślę, że po co ja tu jestem, skoro i tak nie będę zadowolona, będę czuła lęk, będę chora i słaba, więc żadna radość z tych wakacji...
Chciałabym przynajmniej za tydzień pojechać gdzieś sama lub mam też opcję wybrania się gdzieś z nowo poznanym chłopakiem, ale po prostu boję się, że fizycznie nie dam rady i wgl ten urlop będzie dla mnie męką....
Jest mi bardzo przykro i jestem zła na siebie, że nie potrafię cieszyć się z moich wakacji. I że cały czas choruję (co może być psychosomatyczne) przez co nie mogę normalnie funkcjonować.
No powiem ci ze z takimi ludzmi to czasem ciezko sie przebywa ale zalezy czy po prostu ich lubisz czy nie. Ja mam tak ze jak ktos za duzo narzeka przy mnie to po pewnym czasie zaczyna mnie to irytowac strasznie. A z cala reszta tych wszystkich mysli to podejdz do tego ze to tylko mysli i nie idz za tym, nie wkrecaj sie w to, sprobuj zawsze jakby wrocic do terazniejszosci, spojrzec co jest wokol ciebie i skupic uwage na czyms innym. Uwierz mi tez bylem w takiej ciemnej dupie ze glowa mala ale juz coraz lepiej sobie radze i widze ze dziala i na poczatku jest ciezko jak probujesz wlasnie robic to co napisalem wyzej ale z czasem przychodzi to coraz latwiej. Tak samo nie badz zla na siebie ze nie potrafisz sie cieszyc z wakacji, potraktuj to ze na razie nie jestes w stanie sie z tego cieszyc z racji tego ze jest w tobie duzo leku, daj sobie czas i zaufaj mi ze w przyszlosci bedziesz sie cieszyc z wakacji czy z wielu chwil w twoim zyciu :) Jakbys miala jakies pytania to smialo, jak bede mial czas to postaram sie odpisac.
RainOo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 18 listopada 2020, o 06:13

29 sierpnia 2022, o 00:00

DzeSss pisze:
28 sierpnia 2022, o 12:32
Część
Chciałbym zapytać o jedną rzecz.
A mianowicie ostatnio miewam dziwne zjawiska słuchowe podczas zasypiania połączone z obrazami
Wiem doskonale czym są hipnagogi, występują w czasie przechodzenia z jawy w sen. Zdarzały sie czasami i od razu zasypiałem
Ta sytuacja wygląda z goła inaczej.
Dwie noce pod rząd przychodziły myśli związane z pracą itp sytuację. To stało się praktycznie po chwili kiedy przyłożyłem głowę do poduszki i zamknąłem oczy. Pojawiła się myśl związana z jedną osoba z pracy, że coś krzyknęła. Było to tak realistyczne, że zerwałem się prawie na równe nogi.
Od tamtej pory spać nie moge, lęk, gonitwa myśli i wyczekiwanie, że sytuacja sie powtórzy znowu. Ogólnie boje sie schizy
Możliwe jest by tak szybko pojawiały się hipnagogi bo coś wydaje mi sie, że nie za bardzo ?
Znam to az za dobrze :) Wiem ze latwo powiedziec ale nie masz sie czym martwic, to zupelnie normalne, zaufaj mi i nie wkrecaj sie w to. Nie wiem czy lubisz sobie cos ogladac przed snem czy nie ale jak tak to staraj sie na tym skupic (przynajmniej mi pomagalo). Jesli nie to po prostu miej swiadomosc ze nic zlego sie z toba nie dzieje i to normalne u kazdego z nas, tym bardziej jak masz takie stany lekowe to moze sie tak dziac. Ja mialem takie jazdy (nie chce dokladnie pisac zeby nikogo nie nakrecic) ze najgorszemu wrogowi nie zycze, tez sie balem ze sie to powtorzy i sie powtarzalo, wlasnie dlatego ze poswiecilem duzo czasu i energii na te mysli i sie nakrecalem tak ze w konsekwencji bylo ciezko normalnie podejsc do sprawy. Sprobuj zawsze wracac na normalne tory, "przywrocic sie" do terazniejszosci, uwierz mi pomaga :) I tak mozliwe zeby pojawialy sie tak szybko hipnagogi :) Jak masz jakies pytania to smialo, jak bede mial czas to postaram sie odpisac.
Boyka7924
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 2 sierpnia 2022, o 13:25

29 sierpnia 2022, o 15:31

Witam.
Jestem nowym użytkownikiem ale z nerwica lękowa zmagam się już kilka lat, były wzloty i upadki ale chciałabym się zapytać czy ktoś zmaga się z myślami podważającymi przeszłości?
U mnie to największy objaw np. że kiedyś jak wypiłem za dużo alkoholu na urodzinach czy 18nastce wiadomo że człowiek pamięta czasami pół na pół i dzień po tym zaczynały się myśli a może zrobiłem krzywdę dziecku mojej koleżanki czy coś takiego.
Najlepsze jest to że od stycznia do lipca miałem spokój z tym natrectwem, brałem tabletki chodziłem na terapię i normalnie wróciłem do pracy itp. ale od jakiego półtora miesiąca dalej to wrócilo.
Człowiek logicznie przeciez wie że nic nie zrobił ale te myśli są strasznie przygnebiajace i czasami się zastanawiam sam czy to nerwica czy prawdziwe myśli i czy jestem normalny jeszcze.
Wiem że wątpliwości to klasyczny objaw nerwicy natręctw ale jednak chciałem się wygadać tutaj.
Pozdrawiam
olaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28

29 sierpnia 2022, o 17:39

Powiem Wam, że mnie znowu położyła nerwa/depresja na łopatki. Nie będę już opisywać, bo szkoda gadać. Ale tak czytam sobie co jakiś czas te posty „nasze” i tak po ludzku- szkoda mi nas. Szkoda, ze takie choleratwo się człowiekowi przytrafia/sami na nie pracujemy/odziedziczyliśmy w genach lub wszystko na raz. Dzisiaj sobie marze o swoim życiu bez tego. Ale już straciłam nadzieje, ze kiedyś takie nastąpi, bez kitu. Wraca cyklicznie od lat. I męczy. Czuje, ze życie mi przez palce przelatuje, cierpi na tym mój partner, moi bliscy. Tragedia.

Pozdrawiam Was, tych zmagających się i tych pogodzonych. <3
og220
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27

29 sierpnia 2022, o 18:28

RainOo pisze:
28 sierpnia 2022, o 23:50
og220 pisze:
27 sierpnia 2022, o 21:10
Cześć,
Przepraszam, że piszę tak randomowo, ale potrzebuję się wyżalić.
Właśnie zaczął mi się urlop i pojawił się większy lęk. Kiedyś miałam super plany, że pojadę gdzieś za granicę nad morze itd. Ale podświadomie bałam się tego i na koniec wybrałam opcję pojechania w pierwszy tydzień nad jezioro ze znajomymi, którzy są parą. Moja terapeutka od razu powiedziała, że specjalnie to robię, żeby się dręczyć i czuć się "na boku". Ponadto szczerze nie przepadam za ich sposobem bycia, bo strasznie narzekają i krytykują się nawzajem.
Oprócz tego po dzisiejszej podróży jestem wyczerpana i znowu po tygodniu spokoju bolą mnie zatoki i czuję, że nie mogę oddychać swobodnie. Teraz już sobie myślę, że po co ja tu jestem, skoro i tak nie będę zadowolona, będę czuła lęk, będę chora i słaba, więc żadna radość z tych wakacji...
Chciałabym przynajmniej za tydzień pojechać gdzieś sama lub mam też opcję wybrania się gdzieś z nowo poznanym chłopakiem, ale po prostu boję się, że fizycznie nie dam rady i wgl ten urlop będzie dla mnie męką....
Jest mi bardzo przykro i jestem zła na siebie, że nie potrafię cieszyć się z moich wakacji. I że cały czas choruję (co może być psychosomatyczne) przez co nie mogę normalnie funkcjonować.
No powiem ci ze z takimi ludzmi to czasem ciezko sie przebywa ale zalezy czy po prostu ich lubisz czy nie. Ja mam tak ze jak ktos za duzo narzeka przy mnie to po pewnym czasie zaczyna mnie to irytowac strasznie. A z cala reszta tych wszystkich mysli to podejdz do tego ze to tylko mysli i nie idz za tym, nie wkrecaj sie w to, sprobuj zawsze jakby wrocic do terazniejszosci, spojrzec co jest wokol ciebie i skupic uwage na czyms innym. Uwierz mi tez bylem w takiej ciemnej dupie ze glowa mala ale juz coraz lepiej sobie radze i widze ze dziala i na poczatku jest ciezko jak probujesz wlasnie robic to co napisalem wyzej ale z czasem przychodzi to coraz latwiej. Tak samo nie badz zla na siebie ze nie potrafisz sie cieszyc z wakacji, potraktuj to ze na razie nie jestes w stanie sie z tego cieszyc z racji tego ze jest w tobie duzo leku, daj sobie czas i zaufaj mi ze w przyszlosci bedziesz sie cieszyc z wakacji czy z wielu chwil w twoim zyciu :) Jakbys miala jakies pytania to smialo, jak bede mial czas to postaram sie odpisac.
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź! Właśnie to tylko znajomi, z którymi nigdy blisko się nie skumplowałam i w sumie zawsze mnie irytowali... Chyba po prostu przełamię się i jutro/pojutrze stąd wyjadę. Mimo że ciężko mi zrobić plan na następne dni, ale i tak będzie to krok do przodu.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

29 sierpnia 2022, o 21:02

Macie też tak że siedzicie sobie i w klatce macie niepokój lęk, nie da się usiedzieć cały czas Ch e się coś robić, wykańcza Mnie to, nie dość że od rana mega lęk i myśli że to już koniec, po długiej przerwie wziąłem benzo bo się nie dało to już kolejny raz siedzę i ta klatka 😥😥 mam jak większość osób dość tej nerwicy przejmowania się i nakręcania wszystkim. Ciągle słucham chłopaków, psychoterapia od 0,5 roku wytłumaczone przez was a ja dalej swoje 😡😡😡😡
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 377
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

29 sierpnia 2022, o 21:09

DamianZ1984 pisze:
29 sierpnia 2022, o 21:02
Macie też tak że siedzicie sobie i w klatce macie niepokój lęk, nie da się usiedzieć cały czas Ch e się coś robić, wykańcza Mnie to, nie dość że od rana mega lęk i myśli że to już koniec, po długiej przerwie wziąłem benzo bo się nie dało to już kolejny raz siedzę i ta klatka 😥😥 mam jak większość osób dość tej nerwicy przejmowania się i nakręcania wszystkim. Ciągle słucham chłopaków, psychoterapia od 0,5 roku wytłumaczone przez was a ja dalej swoje 😡😡😡😡

Niepokoj w klatce...ehh mam wrażenie że wlasnie w tym miejscu się tli ten lęk u mnie, tam się zaczyna...spinasz sie. Może zrób sobie podsumowanie, ja ostatnio robię tak w gorsze dni. Przypominam sobie wariacje z początku, jak mnie totalnie waliło kiedy nie wiedziałam że to nerwicowe wszystko i porównuje do obecnego stanu. Wtedy widzę postęp, to wzbudza nadzieję na dalszy własny rozwój i kolejne kroki naprzód. Dzisiaj też mam gorszy dzień ale on minie...kolejny będzie szansa na to żeby się nie wkręcić, nie robić sobie samej ałki😉
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 423
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

29 sierpnia 2022, o 22:27

Zumba pisze:
29 sierpnia 2022, o 21:09
DamianZ1984 pisze:
29 sierpnia 2022, o 21:02
Macie też tak że siedzicie sobie i w klatce macie niepokój lęk, nie da się usiedzieć cały czas Ch e się coś robić, wykańcza Mnie to, nie dość że od rana mega lęk i myśli że to już koniec, po długiej przerwie wziąłem benzo bo się nie dało to już kolejny raz siedzę i ta klatka 😥😥 mam jak większość osób dość tej nerwicy przejmowania się i nakręcania wszystkim. Ciągle słucham chłopaków, psychoterapia od 0,5 roku wytłumaczone przez was a ja dalej swoje 😡😡😡😡

Niepokoj w klatce...ehh mam wrażenie że wlasnie w tym miejscu się tli ten lęk u mnie, tam się zaczyna...spinasz sie. Może zrób sobie podsumowanie, ja ostatnio robię tak w gorsze dni. Przypominam sobie wariacje z początku, jak mnie totalnie waliło kiedy nie wiedziałam że to nerwicowe wszystko i porównuje do obecnego stanu. Wtedy widzę postęp, to wzbudza nadzieję na dalszy własny rozwój i kolejne kroki naprzód. Dzisiaj też mam gorszy dzień ale on minie...kolejny będzie szansa na to żeby się nie wkręcić, nie robić sobie samej ałki😉
Trzeba iść po przodu ! Uśmiechnij się
ODPOWIEDZ