Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Katja
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
15 marca 2022, o 18:30
Wynalazek pisze: ↑15 marca 2022, o 11:33
Katja pisze: ↑15 marca 2022, o 09:53
Wynalazek pisze: ↑15 marca 2022, o 09:13
Nie rozumiem skąd to osłabienie w nerwicy, wczoraj cały dzień mnie trzęsło i było zimno jak na przeziębienie dzis nie mam siły chodzić:( moze to covid?
Będą w zaburzeniu lękowym ciągle jesteś w reakcji walcz lub uciekaj, doświadczasz bardzo silnych emocji (a emocje odczuwamy w ciele) i dziwisz się skąd to osłabienie? Przecież w zaburzeniu jesteś ciągle jakby na polu bitwy, ale co najgorsze to nie widzisz przeciwnika i stale starasz się go wypatrywać, co dodatkowo zużywa masę energii.
Dlatego bardzo ważna jest suplementacja, szczególnie mam tu na myśli wit C, oczywiście magnez, wit B, kwasy OMEGA3.
Poza tym jeżeli chcę się wyjść z zaburzenia, to pomalutku warto sobie uzmysławiać co się ze mną dzieje i dlaczego, zamiast ciągle doszukiwać się nie wiadomo jakich chorób i dziwić się jak to możliwe.
Ja już byłem na prostej ale się w czwartek dowiedzialem ze mam bardzo rzadki nowotwór szpiku kostnego i chyba to skumulowało powtórkę z rozrywki

teraz już sprawa nie jest łatwa do zinterpretowania aczkolwiek ten rodzaj raka poza możliwymi zatorami nie daje żadnych objawów. A dwu dniowe roztrzesienie to chyba typowy objaw nerwicy dlatego czasem lubie to napisać i się w tym potwierdzić.
Gdybyś był na prostej, to nie byłoby powtórki z rozrywki, wyjście z zaburzenia to jest wyjście z zaburzeniowej iluzji, uporczywej potrzeby kontroli, z uciekania przed lękiem w opowieści umysłu, a nie brak objawów.
Choroba nie jest przeszkodą w odburzaniu, a nawet może być pomocna (mój przypadek).
To pisanie i potwierdzanie owszem daje chwilową ulgę, ale tak naprawdę tworzy problem zaburzenia.
Trzymaj się ciepło

-
HysSpodGory
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11
-
Maria87
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 marca 2022, o 17:35
15 marca 2022, o 19:27
HysSpodGory pisze: ↑15 marca 2022, o 19:13
Ja juz tydzien bez trazodonu i jest lepiej. Ten lek napędzal mi lęki i pogarszal nadwrażliwość zmysłow, doprowadzal do falowania obrazu i wiele wiecej.
Nadal jednak nie jst dobrze i boje sie, ze uszkodzilo mi sie cos w glowie



Przez jaki czas brałeś ten lek? Sam odstawiłeś czy przy pomocy lekarza? Nic Ci się w głowie nie uszkodziło, tylko twoja psychika tak działa, spokojnie.
-
HysSpodGory
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11
15 marca 2022, o 20:42
Maria87 pisze: ↑15 marca 2022, o 19:27
HysSpodGory pisze: ↑15 marca 2022, o 19:13
Ja juz tydzien bez trazodonu i jest lepiej. Ten lek napędzal mi lęki i pogarszal nadwrażliwość zmysłow, doprowadzal do falowania obrazu i wiele wiecej.
Nadal jednak nie jst dobrze i boje sie, ze uszkodzilo mi sie cos w glowie



Przez jaki czas brałeś ten lek? Sam odstawiłeś czy przy pomocy lekarza? Nic Ci się w głowie nie uszkodziło, tylko twoja psychika tak działa, spokojnie.
Hej, zaczalem pod koniec wrzesnia, zakonczylem ponad tydzien temu. Ale praktycznie to od miesiaca malo co bralem. Czuje sie lepiej, wspieram sie rzadko doraznie alprazolamem i spie bez lekow. Duzy sukces, ale po leku zostalo mi dziwne uczucie sztywnienia w nosie, przegrodzie, podniebienia, rozpierania zebow, jakby sztywnienia czaszki.
Oby to nie bylo nic zlego.
-
Maria87
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 marca 2022, o 17:35
15 marca 2022, o 22:23
HysSpodGory pisze: ↑15 marca 2022, o 20:42
Maria87 pisze: ↑15 marca 2022, o 19:27
HysSpodGory pisze: ↑15 marca 2022, o 19:13
Ja juz tydzien bez trazodonu i jest lepiej. Ten lek napędzal mi lęki i pogarszal nadwrażliwość zmysłow, doprowadzal do falowania obrazu i wiele wiecej.
Nadal jednak nie jst dobrze i boje sie, ze uszkodzilo mi sie cos w glowie



Przez jaki czas brałeś ten lek? Sam odstawiłeś czy przy pomocy lekarza? Nic Ci się w głowie nie uszkodziło, tylko twoja psychika tak działa, spokojnie.
Hej, zaczalem pod koniec wrzesnia, zakonczylem ponad tydzien temu. Ale praktycznie to od miesiaca malo co bralem. Czuje sie lepiej, wspieram sie rzadko doraznie alprazolamem i spie bez lekow. Duzy sukces, ale po leku zostalo mi dziwne uczucie sztywnienia w nosie, przegrodzie, podniebienia, rozpierania zebow, jakby sztywnienia czaszki.
Oby to nie bylo nic zlego.
Będzie ok, brałeś krótko Trazodon, nie mógł Ci wyrządzić krzywdy to w miarę bezpieczny lek. Skutkami niepożądanymi w trakcie przyjmowania niektórych antydepresantów są m. in. uciski głowy, nosa zatok i szczęki. Bardzo możliwe, że po odstawieniu takie skutki się u Ciebie pojawiły, ale przejdą zobaczysz. Każdy organizm jest inny, grunt to się nie nakręcać, że dzieje się coś złego. Życzę dużo zdrowia i wytrwałości. Głowa do góry i do przodu

-
Nerwyzestali
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
16 marca 2022, o 02:48
Ja coś od kilku dni kiepsko śpię. Chce mi się spać ale co chwilę somaty wybudzają mnie że snu. Czuje je przez sen i nie mogę przez to spać. Mam taki dziwny pół sen nie przyjemny.
-
martif
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 149
- Rejestracja: 9 lutego 2022, o 19:24
16 marca 2022, o 09:15
HysSpodGory pisze: ↑15 marca 2022, o 20:42
... po leku zostalo mi dziwne uczucie sztywnienia w nosie, przegrodzie, podniebienia, rozpierania zebow, jakby sztywnienia czaszki.
Oby to nie bylo nic zlego.
To jest normalne podczas przyjmowania leków (oraz jeszcze jakiś czas po ich odstawieniu). Do tego dochodzi uczucie suchości w gardle, dziwne uczucie w głowie, ból szyi, sztywnienie szczęki - nad tym warto bardziej się skupić ponieważ często jest tak podczas napięcia przy sytuacjach stresowych itp. Warto zwracać na to uwagę i ją po prostu rozluźniać:) Wszystkie Twoje opisane objawy powinny ustąpić w ciągu kilku tygodni po odstawieniu leku.
-
Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
16 marca 2022, o 14:56
Ktoś mi na drodze wymusił pierwszeństwo i nic się nie stało, ale nie mogę przestać analizować czy mogłam zareagować jakoś lepiej i czy na pewno nie zrobiłam żadnego błędu, mimo że to droga niedaleko mojego domu i wiem na 100%, jakie tam są przepisy. Przestraszyłam się więc odpaliłam internet żeby odciągnąć uwagę a tam na starcie trafiłam na dwa artykuły na bardzo brutalne tematy, wcale mnie to nie uspokoiło :/
Zastanawiam się jak długo będę żyć w tym trybie, gdzie każde nieprzyjemne wydarzenie tak naprawdę załatwia mnie na resztę dnia, już mam silną derealizację i apatię a jest przed 15. Normalna osoba nie przejęła by się pewnie żadną z tych rzeczy
-
HysSpodGory
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11
16 marca 2022, o 15:08
Oprocz tych wymienionych wczesniej trazodon pogarszal odrealnienie, strach ze popadne w psychoze i zaczne miec urojenia - jestem wrecz pewny ze mialem jakies schizy, choc u mnie soe wymieszalo sporo tego, tematy kryminalne przed atakiem paniki, ktos mi wkrecil ze mam schizofrenje na bank, pozniej zle dobrany lek ... No i cale to doswiadczenie bylo schizowe, ale 90% podejrzliwosci i strachu przed ludzmi zniknelo po odstawieniu trazo.
-
vicky1856
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 4
- Rejestracja: 5 października 2021, o 19:53
16 marca 2022, o 16:39
Damian proszę Cię dla Twojego dobra przesłuchaj oba sezony chłopaków na youtubie jeszcze raz, po Twoich wpisach widać że wywracasz się cały czas na podstawach, mógłbyś to szybko zniwelować jeśli zrozumiałbyś kilka podstawowych rzeczy. Gdy np. piszesz że chciałbyś non stop rozmawiać z rodziną i znajomymi o swoim stanie i że jesteś od tego uzależniony a nic z tym jak rozumiem nie robisz to widać, że nie zrozumiałeś tej lekcji która jest chyba w 1 sezonie i wielu postach wspaniałych Administratorów tego forum. Myślę że jeśli jeszcze raz ze zrozumieniem wysłuchasz nagrań i zaczniesz się stosować choćby do podstaw Twój stan się poprawi. Żeby nie było sama nie jestem taka mądra i wracam do nagrań w momencie kiedy tracę grunt pod nogami, często dopiero za którymś razem udawało mi się zrozumieć o co chodzi w niektórych tematach. Trzymaj się i pracuj nad sobą dalej, będzie lepiej jak tylko pozwolisz sobie samemu na poprawę. V.
-
marksus
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 15 marca 2022, o 10:52
18 marca 2022, o 13:23
Właśnie dochodzę do siebie po dzisiejszym poranku...znowu nerwica dała o sobie znać. Razem z żałobą po mamie to nie jest zbyt ciekawe połączenie...

-
morphifry
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 307
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
18 marca 2022, o 15:05
Radzilam juz sobie calkiem niezle ale od tygodnia przyszedl kryzys, jak tylko mysle o tym ze zyje i ze istnieje to jestem przerazona, ciagle mam mysl ze „nie wiem co ze soba zrobic” jak np jestem po pracy, po obowiazkach itd. Logicznie wiem co moglabym porobic ale w ogole tego nie czuje, czuje jedynie ze przeraza mnie moje istnienie, czuje sie utknieta w chwili tu i teraz i to ze jestem i ze musze byc, zyc mnie przeraza. Myslicie ze jesli czuje ze mam juz tego dosc, to czas jednak pomyslec o lekach? Bo ja juz serio nie mam sily. Jak mam te mysli to zaczyna mnie trzasc i dostaje paniki ktora wypompowuje mnie z sil do tego stopnia ze umiem jedynie lezec z zamknietymi oczami bo jestem tak wycienczona, chocbym na sile probowala sie do czegos zabrac to nie umiem, oczy same mi sie zamykaja ze zmeczenia. Czy leki moglyby mi pomoc? Nawet z tak dziwnymi myslami i wyczerpaniem od ataku?
-
Maria87
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 51
- Rejestracja: 3 marca 2022, o 17:35
18 marca 2022, o 15:47
morphifry pisze: ↑18 marca 2022, o 15:05
Radzilam juz sobie calkiem niezle ale od tygodnia przyszedl kryzys, jak tylko mysle o tym ze zyje i ze istnieje to jestem przerazona, ciagle mam mysl ze „nie wiem co ze soba zrobic” jak np jestem po pracy, po obowiazkach itd. Logicznie wiem co moglabym porobic ale w ogole tego nie czuje, czuje jedynie ze przeraza mnie moje istnienie, czuje sie utknieta w chwili tu i teraz i to ze jestem i ze musze byc, zyc mnie przeraza. Myslicie ze jesli czuje ze mam juz tego dosc, to czas jednak pomyslec o lekach? Bo ja juz serio nie mam sily. Jak mam te mysli to zaczyna mnie trzasc i dostaje paniki ktora wypompowuje mnie z sil do tego stopnia ze umiem jedynie lezec z zamknietymi oczami bo jestem tak wycienczona, chocbym na sile probowala sie do czegos zabrac to nie umiem, oczy same mi sie zamykaja ze zmeczenia. Czy leki moglyby mi pomoc? Nawet z tak dziwnymi myslami i wyczerpaniem od ataku?
Czuję się podobnie, z tym, że ja od blisko miesiąca biorę leki. Wiem, że leki mogą pomóc w jako takich lękach czy objawach somatycznych, mi przynajmniej pomagają. Gorzej jest z myślami, że będę w tym tkwiła, że życie gdzieś z boku, a ja nie potrafię jego odczuwać jak dotychczas. To jest najcięższe, że człowiek po pracy nawet spokojnie nie może sobie tv obejrzeć. Przeraża mnie to, chociaż z drugiej strony cały czas żyję nadzieją, że kiedyś wrócę do równowagi i będzie jak dawniej, a może i lepiej. Bóg ma mnie w swojej opiece i z jego pomocą i swoją pracą wyjdę z tego.
-
morphifry
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 307
- Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52
18 marca 2022, o 15:48
Maria87 pisze: ↑18 marca 2022, o 15:47
morphifry pisze: ↑18 marca 2022, o 15:05
Radzilam juz sobie calkiem niezle ale od tygodnia przyszedl kryzys, jak tylko mysle o tym ze zyje i ze istnieje to jestem przerazona, ciagle mam mysl ze „nie wiem co ze soba zrobic” jak np jestem po pracy, po obowiazkach itd. Logicznie wiem co moglabym porobic ale w ogole tego nie czuje, czuje jedynie ze przeraza mnie moje istnienie, czuje sie utknieta w chwili tu i teraz i to ze jestem i ze musze byc, zyc mnie przeraza. Myslicie ze jesli czuje ze mam juz tego dosc, to czas jednak pomyslec o lekach? Bo ja juz serio nie mam sily. Jak mam te mysli to zaczyna mnie trzasc i dostaje paniki ktora wypompowuje mnie z sil do tego stopnia ze umiem jedynie lezec z zamknietymi oczami bo jestem tak wycienczona, chocbym na sile probowala sie do czegos zabrac to nie umiem, oczy same mi sie zamykaja ze zmeczenia. Czy leki moglyby mi pomoc? Nawet z tak dziwnymi myslami i wyczerpaniem od ataku?
Czuję się podobnie, z tym, że ja od blisko miesiąca biorę leki. Wiem, że leki mogą pomóc w jako takich lękach czy objawach somatycznych, mi przynajmniej pomagają. Gorzej jest z myślami, że będę w tym tkwiła, że życie gdzieś z boku, a ja nie potrafię jego odczuwać jak dotychczas. To jest najcięższe, że człowiek po pracy nawet spokojnie nie może sobie tv obejrzeć. Przeraża mnie to, chociaż z drugiej strony cały czas żyję nadzieją, że kiedyś wrócę do równowagi i będzie jak dawniej, a może i lepiej. Bóg ma mnie w swojej opiece i z jego pomocą i swoją pracą wyjdę z tego.
Czujesz ulge na lekach? Pomagaja Ci w atakach paniki czy leku? Bo piszesz ze na mysli chyba niezbyt dzialaja?