Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

27 lutego 2022, o 20:47

A teraz bierz się za zabawę z kotem zanim synapsy złapią iskry i wmówisz sobie coś czego nie chcesz. Napisz potem jak zabawa z kotem i pozdrów go 😃
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

27 lutego 2022, o 20:47

Jak się nazywa?
breath4love
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 12:56

28 lutego 2022, o 03:52

Mam problem z nocą z niedzieli na poniedziałek. Za cholerę nie mogę zasnąć, czuję niepokój, że rano trzeba iść do pracy. Aż dostaję biegunki. Pracę całkiem lubię, ludzie są sympatyczni, nie ma jakiejś presji, kierownik jest bardzo spoko, także nie mam jakiś podstaw do takich lęków. Z reszta przed nawrotem nerwicy nie miałam takich jazd. W pozostałe dni tygodnia śpię całkiem dobrze. Nie tak dobrze jak zwykle, ale nie jest źle. Nie wiem jak mam dotrzeć do tego mojego organizmu, żeby się uspokoił… To już trwa 2 miesiące. Kiedyś brałam trittico i zastanawiam się, czy nie wrócić do leków, bo wku*wia mnie już to.

Staram się tłumaczyć sobie, że trudno, nie chcesz spać w niedziele to nie. Nic się nie dzieje. Ale to nic nie daje, cała noc mnie telepie. Nie wiem co mam z tym zrobić…
Wynalazek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 27 marca 2018, o 19:32

28 lutego 2022, o 09:16

Hej, od 3 dni próbuje postawić się na nogi zotrlaem 25mg. Ale mój stan przez to się pogorszył, w dzień robienie czegokolwiek sprawia mi straszny wysiłek a każdej nocy o 0.30 będzi mnie niekopoj i muszę wziąść zanax żeby zasnąć do rana. Czy tak mąka dawka leku może powodować jakiekolwiek skutki uboczne? Tracę chęci do życia:( kiedys już mnie setralina uratowała teraz koszmar powrócił....
19logitech92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55

28 lutego 2022, o 09:49

Wynalazek trzymaj się. To trudna walka, ale można ją wygrać. Najważniejsze to powtarzać sobie, że to nas nie zabija. Nie zrobi nam krzywdy. Ja staram się czytać takie informacje, że właśnie to nie zrobi nam faktycznie nic itd i się w tym utwierdzać, bo potrzeba do tego czasu.
19logitech92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55

28 lutego 2022, o 09:49

Pytanie. Czy komuś z was pomogło stosowanie GABA, serotoniny czy jakiś innych substancji?
lukaszz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25

28 lutego 2022, o 10:38

19logitech92 pisze:
28 lutego 2022, o 09:49
Pytanie. Czy komuś z was pomogło stosowanie GABA, serotoniny czy jakiś innych substancji?
odpuść, możesz sobie tylko zaszkodzić. Z tego co wiem doustnie serotonina nie wpływa na układ nerwowy, moze jedynie spowodować biegunkę :)

Pewnie to placebo, ale jedzenie 30g orzechów włoskich każdego dnia mi służy...

"Serotonin taken orally does not pass into the serotonergic pathways of the central nervous system, because it does not cross the blood–brain barrier."
19logitech92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55

28 lutego 2022, o 10:40

Fakt. A ogóle miałem napisać tryptofan nie seraronina 🤣 inozytol jeszcze czytałem, że może.pomoc.sle niby mega duże dawki. Męczennica niby działa też.
lukaszz pisze:
28 lutego 2022, o 10:38
19logitech92 pisze:
28 lutego 2022, o 09:49
Pytanie. Czy komuś z was pomogło stosowanie GABA, serotoniny czy jakiś innych substancji?
odpuść, możesz sobie tylko zaszkodzić. Z tego co wiem doustnie serotonina nie wpływa na układ nerwowy, moze jedynie spowodować biegunkę :)

Pewnie to placebo, ale jedzenie 30g orzechów włoskich każdego dnia mi służy...

"Serotonin taken orally does not pass into the serotonergic pathways of the central nervous system, because it does not cross the blood–brain barrier."
paulinka9292
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 27 lutego 2022, o 19:54

28 lutego 2022, o 10:56

breath4love pisze:
28 lutego 2022, o 03:52
Mam problem z nocą z niedzieli na poniedziałek. Za cholerę nie mogę zasnąć, czuję niepokój, że rano trzeba iść do pracy. Aż dostaję biegunki. Pracę całkiem lubię, ludzie są sympatyczni, nie ma jakiejś presji, kierownik jest bardzo spoko, także nie mam jakiś podstaw do takich lęków. Z reszta przed nawrotem nerwicy nie miałam takich jazd. W pozostałe dni tygodnia śpię całkiem dobrze. Nie tak dobrze jak zwykle, ale nie jest źle. Nie wiem jak mam dotrzeć do tego mojego organizmu, żeby się uspokoił… To już trwa 2 miesiące. Kiedyś brałam trittico i zastanawiam się, czy nie wrócić do leków, bo wku*wia mnie już to.

Staram się tłumaczyć sobie, że trudno, nie chcesz spać w niedziele to nie. Nic się nie dzieje. Ale to nic nie daje, cała noc mnie telepie. Nie wiem co mam z tym zrobić…
Znam to... A co robisz kiedy nie możesz zasnąć? Leżysz i się denerwujesz? Na mnie działa muzyka relaksująca (kiedy byłam mocno zaburzona pomagała tylko w 10%, ale zawsze coś). Może jakaś medytacja prowadzona? Ogólnie czytałam, że ludzie zalecają po prostu działanie, nie leżeć i się katować. Pozdrawiam :)
paulinka9292
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 27 lutego 2022, o 19:54

28 lutego 2022, o 11:01

DamianZ1984 pisze:
27 lutego 2022, o 20:47
Jak się nazywa?
Nazywa się Luna :)
breath4love
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 12:56

28 lutego 2022, o 11:12

paulinka9292 pisze:
28 lutego 2022, o 10:56
breath4love pisze:
28 lutego 2022, o 03:52
Mam problem z nocą z niedzieli na poniedziałek. Za cholerę nie mogę zasnąć, czuję niepokój, że rano trzeba iść do pracy. Aż dostaję biegunki. Pracę całkiem lubię, ludzie są sympatyczni, nie ma jakiejś presji, kierownik jest bardzo spoko, także nie mam jakiś podstaw do takich lęków. Z reszta przed nawrotem nerwicy nie miałam takich jazd. W pozostałe dni tygodnia śpię całkiem dobrze. Nie tak dobrze jak zwykle, ale nie jest źle. Nie wiem jak mam dotrzeć do tego mojego organizmu, żeby się uspokoił… To już trwa 2 miesiące. Kiedyś brałam trittico i zastanawiam się, czy nie wrócić do leków, bo wku*wia mnie już to.

Staram się tłumaczyć sobie, że trudno, nie chcesz spać w niedziele to nie. Nic się nie dzieje. Ale to nic nie daje, cała noc mnie telepie. Nie wiem co mam z tym zrobić…
Znam to... A co robisz kiedy nie możesz zasnąć? Leżysz i się denerwujesz? Na mnie działa muzyka relaksująca (kiedy byłam mocno zaburzona pomagała tylko w 10%, ale zawsze coś). Może jakaś medytacja prowadzona? Ogólnie czytałam, że ludzie zalecają po prostu działanie, nie leżeć i się katować. Pozdrawiam :)
Leżę i próbuję… ostatnio zaczęłam wstawać i oglądać tv, medytować. Najgorsze, że po takiej nocy mam zjazd emocjonalny… wszystkie te czarne myśli uderzają. Wiem, powinnam to zaakceptować. Również pozdrawiam, dzięki za odpowiedz :)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

28 lutego 2022, o 11:50

Witam co robicie w przypadku silnego bólu w podbrzusza i chęci wymiotowania, sam nie wiem i skąd mam wiedzieć czy to od nerwicy czy cholera wie czego. Rano wstaje i nagle atak bólu
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 384
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

28 lutego 2022, o 12:18

DamianZ1984 pisze:
28 lutego 2022, o 11:50
Witam co robicie w przypadku silnego bólu w podbrzusza i chęci wymiotowania, sam nie wiem i skąd mam wiedzieć czy to od nerwicy czy cholera wie czego. Rano wstaje i nagle atak bólu
Ja piję ciepła melisę od 2 tygodni i mi przeszło. Nie traktuje jej oczywiście jakp środek uspokajający tylko jako coś co uspokaja układ pokarmowy. O dziwo działa. Sama w to nie wierzyłam. Myślę, że to nie przypadek, że przestało boleć od kiedy zaczęłam ją pić. A ból podbrzusza i chęć wymiotów miałam ostatnio non stop. Oczywiście wątpliwości czy to napewno od nerwicy wciaz są i mdłości się pojawiają, ale na krócej.
Inna rzecz jak przy każdym innym objawie mówię sobie "najwyżej się zrzygasz i co z tego, wiele osób rzyga" itp. Ja wiecznie to siebie gadam mając objawy :p
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

28 lutego 2022, o 12:32

No dzięki za odpowiedź zazwyczaj mam objawy od strony klatki piersiowej i myślałem że to jest uciazliwe, ale brzuch też nie jest fajny w dodatku te odczucia zimna. Ah te użalania
Annas994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 62
Rejestracja: 13 listopada 2021, o 16:50

28 lutego 2022, o 13:52

Cześć Wam ponownie. Myślałam, że już tutaj nie zawitam. 3 miesiące temu urodziłam zdrowego i rozkosznego synka Stasia. Wszystko było w najlepszym porządku przez te trzy miesiące, do momentu ostatniego tygodnia. Mało spałam przez ten czas, bobas dawał popalić, trochę nerwów z powodu zapalenia nerek Stasia, później alergia. Podróże co kilka dni do lekarza. Ogólnie brak wypoczynku, ponieważ narzeczony wstaje do pracy o 5 rano i wraca zmęczony, śpimy w osobnych pokojach - ja z dzieckiem on sam. Mało czasu spędzamy razem. Dużo frustracji z mojej z strony, raz straciłam cierpliwość do siebie, mojego D. i do dzidziusia. W każdym razie któregoś dnia przeczytałam artykuł o Madzi z Sosnowca i jej matce która ja udusiła, bo straciła cierpliwość i nie była gotowa na macierzyństwo. I wtedy się zaczęły znów natrętne myśli: . Co jeśli ja też tak skończę? Co jeśli stracę cierpliwość i zrobię mu krzywdę? Co jeśli mam depresję poporodową skoro straciłam do niego cierpliwość już raz? Przecież przy takim małym dziecku nie powinno mi się to zdarzyć. Że jestem nienormalna bo żadna normalna matka nie ma takich myśli. Że jestem pewnie tak samo zła jak matka Madzi tylko dobrze się kamufluje. Że nie kocham ani dziecka ani partnera. Że to wszystko to fikcja. Że nic mu nie przekaże wartosciowego. Kołatanie serca, potliwość kończyn, ściśnięty żołądek, płacz. Czy to nadal nerwica?
ODPOWIEDZ