Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11
Nie zawsze badania uspokajaja, mnie wrecz nakrecily, ze mam cos niewykrywalnego. Moje objawy zreszta nie znikaja przy uspokojeniu sie, a tez mam te przeciskajace sie w glowie prady, uciski, a wrecz ida w dziurkach nosa, po dziaslach, w galkach ocznych, lub rozchodza sie po ciele, kluje w jelicie cos przy tym az mnie skreca. Wystepuja przy tym silne lęki, zaburzenia widzenia, cialo z waty.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
A na początku badania Cię uspokajały ?HysSpodGory pisze: ↑18 lutego 2022, o 14:16Nie zawsze badania uspokajaja, mnie wrecz nakrecily, ze mam cos niewykrywalnego. Moje objawy zreszta nie znikaja przy uspokojeniu sie, a tez mam te przeciskajace sie w glowie prady, uciski, a wrecz ida w dziurkach nosa, po dziaslach, w galkach ocznych, lub rozchodza sie po ciele, kluje w jelicie cos przy tym az mnie skreca. Wystepuja przy tym silne lęki, zaburzenia widzenia, cialo z waty.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11
Nie. Objawy od poczatku byly za mocne zeby mnie uspokoic.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 18 lutego 2022, o 15:43
Hej nie wiem jak się tu odnajdę czy wogole dostanę wsparcie i odpowiedz....zaczęło się trzy lata temu nie będę tu pisać wszystkiego bo sporo lekarzy i wizyt na sor było...rok przerwy i od grudnia mam ciągle praktycznie uczucie nerwów , napiecia
leki strachu w klatce jakby duch wyskoczył wam zza rogu takie uczucie. Czy to normalne? Jak sobie z tym radzić.. dodam żyje w ogromnym stresie ...znajdzie się dobra dusza która mi odpowie na pytanie a jeśli może podniesie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55
Ja ciocie nerwicę mam już od 6 lat i sam miewam nawroty. Myślę, że na własne życzenie bo nie zmieniam życia tylko nadal się denerwuje. Nadal reaguje stresem itd na byle pierdnięcie. Ale miałem okresy, że to zniknęło . Na prawie 2 lata najdłużej. A ten pierwszy raz 5 lat temu przez parę miesięcy miałem dramat. Nie wiedziałem co to jest. Horror niesamowity. Teraz mam nawrót. Wiem przez co. Zmieniłem pracę o zgrozo okazało się, że jeszcze gorsza. Jakiś czas temu nakrecalem się covidem potem go olałem odziwo i teraz dodatkowo się nakręcam wojna na Ukrainie. No i mam leki że mam depresję bo nic mi się nie chce. Za bardzo nie czuje radości z życia. Ale mysle, że to przez silniejsza nerwicę. Kiedyś jak miałem ta przerwę od zaburzeń to też miewałem kosmicznie stresujące życie i i tak nie wróciła. To niesamowite. Dziwne. Co się dzieje, że wraca. Hmm
Neverend pisze: ↑18 lutego 2022, o 15:46Hej nie wiem jak się tu odnajdę czy wogole dostanę wsparcie i odpowiedz....zaczęło się trzy lata temu nie będę tu pisać wszystkiego bo sporo lekarzy i wizyt na sor było...rok przerwy i od grudnia mam ciągle praktycznie uczucie nerwów , napiecialeki strachu w klatce jakby duch wyskoczył wam zza rogu takie uczucie. Czy to normalne? Jak sobie z tym radzić.. dodam żyje w ogromnym stresie ...znajdzie się dobra dusza która mi odpowie na pytanie a jeśli może podniesie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 12 lutego 2022, o 10:55
Dziękuję za pomoc, spróbuję to robić ale sama myśl o tym że niepokój w kl piersiowej tak narasta przy kasie że od razu myślę Nie pójdę wieczorem o 21 ale jak odpisze to nic dobrego z tego nie będzie, boję się nowej pracy że znów mnie odpadnie ..... jutro pójdę do sklepAniaaa87 pisze: ↑18 lutego 2022, o 09:27Nie nad tym zapanować się nie da absolutnie.Nawet nie ma co próbowac bo wyjdziesz z tego pokonana.Trzeba pozwolić sobie na te odczucia w sklepie czy w obojętnie jakim innym miejscu i przekonać się ze nas to nie zabiło ani nic innego się nie stało i tak czasem nawet dziesiątki razy aż podświadomość przestanie się bać i to minie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 13 października 2020, o 18:28
Coś w tym jest. U mnie 2 tyg. temu zaczęły się bóle nóg, pieczenie jakby mnie ktoś prądem raził. Już sobie zakrzepicę wkręcałem, bo jestem po covidzie. Po kilku dniach zrobiłem USG doppler żył i nic nie wykazało. Od razu się uspokoiłem, ból nóg czułem jeszcze może przez 1 dzień, minęło jak ręką odjął. No ale jednocześnie pojawiły się u mnie inne objawy - zawroty głowy i duszności. Trafiłem na SOR i mimo że też z badań nic złego nie wyszło, to jednak mam świadomość, że do końca mnie nie przebadali i ciągle mnie te objawy trzymają. Staram się sobie wmawiać że to nerwicowe, może za niedługo przejdzie.B2021 pisze: ↑18 lutego 2022, o 10:06Mózg ludzki to jest jakaś maszyna nie z tej ziemi . Pisałem Wam od kilku dni o moich bólach glowy z tylu, uciskavh itd. Poszedłem na to prześwietlenie odcinka szyjnego . Byłem po wyniki wczoraj i wszystko ok beż żadnych zmian zwyrodnieniowych itd. Wiecie ,że dzisiaj wszystko puściło. Ból glowy ,szyi odszedł. Czuję Czuję świetnie. Powiedzcie mi jak to możliwe. Skąd ciało organizm Mózg tak może działać na człowieka, że przez 2 tygodnie byłem wrakiem , wczoraj odebrałem wyniki. Dzisiaj wszystko odeszło. Zostala tylko głupia myśl, co przyjdzie kolejne.....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25
Mnie zawroty i dusznosci trzymają od roku z przerwami.velocity pisze: ↑18 lutego 2022, o 22:36Coś w tym jest. U mnie 2 tyg. temu zaczęły się bóle nóg, pieczenie jakby mnie ktoś prądem raził. Już sobie zakrzepicę wkręcałem, bo jestem po covidzie. Po kilku dniach zrobiłem USG doppler żył i nic nie wykazało. Od razu się uspokoiłem, ból nóg czułem jeszcze może przez 1 dzień, minęło jak ręką odjął. No ale jednocześnie pojawiły się u mnie inne objawy - zawroty głowy i duszności. Trafiłem na SOR i mimo że też z badań nic złego nie wyszło, to jednak mam świadomość, że do końca mnie nie przebadali i ciągle mnie te objawy trzymają. Staram się sobie wmawiać że to nerwicowe, może za niedługo przejdzie.B2021 pisze: ↑18 lutego 2022, o 10:06Mózg ludzki to jest jakaś maszyna nie z tej ziemi . Pisałem Wam od kilku dni o moich bólach glowy z tylu, uciskavh itd. Poszedłem na to prześwietlenie odcinka szyjnego . Byłem po wyniki wczoraj i wszystko ok beż żadnych zmian zwyrodnieniowych itd. Wiecie ,że dzisiaj wszystko puściło. Ból glowy ,szyi odszedł. Czuję Czuję świetnie. Powiedzcie mi jak to możliwe. Skąd ciało organizm Mózg tak może działać na człowieka, że przez 2 tygodnie byłem wrakiem , wczoraj odebrałem wyniki. Dzisiaj wszystko odeszło. Zostala tylko głupia myśl, co przyjdzie kolejne.....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55
Ja mam to samo duszności i narastające bicie serca. Ciągle o tym myślę. Co chwilę jestem blisko ataki paniki
- Maciej Bizoń
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 545
- Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04
Zawroty i duszności to Norma Nerwicowa w szczególności kiedy samemu sie to świadomie nakreca . Nie mowie ze one nie występują same od siebie bo uklad nerwowy może dawać takie reakcje ale zwiększa się to kiedy tylko swiadomie zaczyna się na to zwracać uwagę i jak widać można się z tym bawić Rok lub dłużej. A jeśli rok czasu nic się nie stało to po co dalej sie tym zajomwać ? Trzeba Swiadomie odpuścić i dać czas a to zaniknie tak jak wszystko inne .19logitech92 pisze: ↑19 lutego 2022, o 08:47Ja mam to samo duszności i narastające bicie serca. Ciągle o tym myślę. Co chwilę jestem blisko ataki paniki
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." -
- ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
I nie, nie żartuję." -

https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25
Jakl odczuwasz te duszności? U mnie jest to spięcie przepony (tak mi się przynajmniej wydaje). Nie mam klasycznych duszności, przyspieszoengo oddechu, kaszlu. Raczej permanentny dyskomfort w okolicy przepony. Miałem badania i nic.19logitech92 pisze: ↑19 lutego 2022, o 08:47Ja mam to samo duszności i narastające bicie serca. Ciągle o tym myślę. Co chwilę jestem blisko ataki paniki
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 111
- Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55
Ja czuję ścisk w okolicach płuca. Ciężko mi nabrać powietrze. Czym bardziej się nakręcem tym mi trudniej. Nie chodzę na badania, bo jestem zdrowy. Czasami wątpię haha, ale widzę , że jak się w myślach uspokajam. Robię wizualizacje jakieś przyjemne to się robię spokojniejszy. Nie zawsze to działa. Zależy jak mocno się nakręcam
z rana chyba z powodu wysokiego kortyzolu tak się nieraz nakręcam, że serce bije chyba 2000 uderzeń na sekundę. Ale też czasami umiem to powstrzymać. To znak, że trudno tu o chorobę jakąś faktycznie fizyczna. Zresztą mam nerwicę już jakiś czas i bez sensu sobie cały czas wracać raki, sraki itd. do mojej mamy w ciągu mojego życia przyjechała 2 razy karetka bo miała wysokie tętno, ale też ma zaburzenia lękowe. To mnie czasami nakręca, ale jak wiemy ludzie z lękami bardzo dobrze wiedzą co to jest SOR. W najgorszym przypadku można zemdleć albo biegać po suficie. Bo co ? Wybuchła komuś kiedyś głową z leków albo nie wiem wsadził ja sobie do mikrofalówki. Jakby tak było, to leczenie bezapelacyjnie byłoby bardziej restrykcyjne. Także no trzeba sobie wiecznie powtarzać że to leki aż tak tępa podświadomość i ciało migdałowate zakuma.
lukaszz pisze: ↑19 lutego 2022, o 11:24Jakl odczuwasz te duszności? U mnie jest to spięcie przepony (tak mi się przynajmniej wydaje). Nie mam klasycznych duszności, przyspieszoengo oddechu, kaszlu. Raczej permanentny dyskomfort w okolicy przepony. Miałem badania i nic.19logitech92 pisze: ↑19 lutego 2022, o 08:47Ja mam to samo duszności i narastające bicie serca. Ciągle o tym myślę. Co chwilę jestem blisko ataki paniki
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 13 października 2020, o 18:28
Ja mam w sumie podobnie. Nie duszę się w sensie, że kaszlę, tylko tak jakby mi coś na przeponie zalegało i blokowało powietrze. Dziwne uczucie. Np. dzisiaj miałem ni stąd ni zowąd wrażenie, że przestanę za moment oddychać, takie uczucie ciężaru na przeponie. Oczywiście od razu pojawił się lęk. Wtedy zaczynam na siłę szybciej i głębiej oddychać, ale to tylko wzmaga objawy. Jeśli to jest objaw nerwicy, to wyjątkowo męczący. Jakieś tam bóle, drętwienia itp. jestem w stanie w miarę spokojnie przetrawić, ale tych "duszności" nie potrafię.lukaszz pisze: ↑19 lutego 2022, o 11:24Jakl odczuwasz te duszności? U mnie jest to spięcie przepony (tak mi się przynajmniej wydaje). Nie mam klasycznych duszności, przyspieszoengo oddechu, kaszlu. Raczej permanentny dyskomfort w okolicy przepony. Miałem badania i nic.19logitech92 pisze: ↑19 lutego 2022, o 08:47Ja mam to samo duszności i narastające bicie serca. Ciągle o tym myślę. Co chwilę jestem blisko ataki paniki
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: 2 kwietnia 2021, o 11:25
Też tak to odczuwam. Z tym, że ja już przywykłem do tego w dużej mierze i nie wzmaga to we mnie lęku. Bardziej wkurza. U Ciebie też najgorzej jest rano zaraz po przebudzeniu? O dziwo śpi mi się dobrze, bez wybudzeń.velocity pisze: ↑19 lutego 2022, o 17:27
Ja mam w sumie podobnie. Nie duszę się w sensie, że kaszlę, tylko tak jakby mi coś na przeponie zalegało i blokowało powietrze. Dziwne uczucie. Np. dzisiaj już miałem ni stąd ni zowąd wrażenie, że przestanę za moment oddychać, takie uczucie ciężaru na przeponie. Oczywiście od razu pojawił się lęk. Wtedy zaczynam na siłę szybciej i głębiej oddychać, ale to tylko wzmaga objawy. Jeśli to jest objaw nerwicy, to wyjątkowo męczący. Jakieś tam bóle, drętwienia itp. jestem w stanie w miarę spokojnie przetrawić, ale tych "duszności" nie potrafię.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 13 października 2020, o 18:28
We mnie wzmaga lęk bo jestem po covidzie i mam jeszcze parę badań do zrobienia, jak RTG płuc. U mnie to się pojawia niezależnie od pory dnia. Czasami czuję tą ciężkość na przeponie cały dzień, czasami jest to napadowe jak dzisiaj. Od rana było wszystko dobrze, aż nagle znowu się pojawiło i za tym znowu przyszedł lęk. Ale generalnie gorzej jest u mnie wieczorami. W dzień przeważnie mam jakieś zajęcie i tak bardzo o tym nie myślę. Też śpię dobrze, nie wybudzam się, tylko że ciężko mi zasnąć, bo niepotrzebnie kontroluję oddech. Nie umiem się właśnie pozbyć tej kontroli, wydaje mi się, że jak to oleję, to się uduszę. Coś mi chyba na mózg wlazło 
