A próbowałaś się kiedyś leczyć z czegokolwiek bez akceptacji? Ja tak, nie polecam.madmag87 pisze: ↑2 października 2021, o 13:12Nie akceptować tylko się leczyć.Margarina1979 pisze: ↑1 października 2021, o 13:37Jestem tu świeżakiem, choć nerwicę mam od laaaat. Całe lata byłam faszerowana antydepresantem, ale obecnie jestem bez niego i mam wielkie bum... Moją zmorą jest lęk wolnopłynący, drażliwość i brak apetytu. Czasami brakuje mi sił i chcę się wyżalić, licząc na podpowiedź odburzonych, jak sobie radzić z tym lękiem, który trwa i trwa... Proszę dodajcie mi sił!
Byłaś na terapii? Trzeba się zastanowić od czego to się zaczęło... To pierwsze bum w życiu, kiedy miało miejsce
Pierwszy krok to właśnie akceptacja, żeby zaprzestać szarpania się, nie można zrobić kolejnych kroków jeśli ciągle jest się w niezgodzie na swój stan. To bardzo mocno wyczerpuje i blokuje, dlatego akceptacja tego, że jest jak jest powinna być punktem wyjścia, a dalej oczywiście praca.
