Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
madmag87
Gość

19 września 2021, o 18:06

Pies jest główny? Czy chciałeś napisać groźny? :D a co do teściowej to się nie przejmuj, Karola Krawczyka z Miodowych lat też wszystko bolało, jak przyjeżdżała mamusia :D
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

20 września 2021, o 14:57

Nie to York chodzi o to że jest głupi i szczęka ciągle jak tylko coś szmernie, ale to też tylko moja wkrętka, z resztą przez ten bolący kręgosłup plus, nie wiem czy miałaś takie napięcie w klatce i rękach, dziwactwa wymyślą ta nerwica, ale dzis posprzątałem, zakupy plus obiad zrobiłem, plus troche kontaktu w pracy 😁
madmag87
Gość

20 września 2021, o 15:30

Różne rzeczy i objawy miałam, bo traumą za traumą i traumą poganiał, ale to ci raczej nie pomoże wyzdrowieć, sam w swojej głowie musisz odkryć połączenie danej dolegliwości z konkretnym wydarzeniem, czy jakąś szczególną zmianą w życiu. Musisz sobie przypomnieć konkretne zdarzenie, kiedy to się zaczęło, kiedy zacząłeś żyć wbrew sobie. Trzeba namierzyć ten przysłowiowy krzyż na plecach i go porzucić, wrócić do punktu sprzed choroby.

Dla niektórych przykładem może być praca, jak tylko zmieniają wracają do normalności. Ale Ty chyba jesteś zadowolony ze swojej pracy, więc to na pewno nie to. Szukajcie a znajdziecie :) Gratuluję pędu do działania :)
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

20 września 2021, o 17:48

czuje sie dzis bardzo gorszy od wszystkich
Mistrz 2021 (L)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

20 września 2021, o 18:11

Oki kłótnia z dziewczyną o to że nie chce iść na zebranie do szkoły, tłumaczę po co mam iść jak rodzic jeden wystarczy, w głowie boję się iść że dostanę ataku lęku, i co nie dość że nie poszlem to jeszcze ból w mostku taki blokujący, tłumaczę nie kłóćmy się, Oki nie mogę żyć jak jajko w skorupcem. Oki spacer tłumaczę sobie stary ból w mosrku ma tu 90% ludzi przez 10 lat i żyją, poprostu do pewnego momentu jest Oki a potem jak mnie zetnie to w to wierzę że mogę dostać zawału itd 😠😠
madmag87
Gość

20 września 2021, o 18:54

Dużo tych kłótni, w dodatku raz piszesz , że boisz się, że Ona Cię zostawi, innym razem, że Ty chcesz to zakończyć, za chwilę, że teściowa w odwiedzinach, do tego jeszcze dziecko jest w to wplątane. Strasznie to wszystko skomplikowane i wzajemnie się wyklucza. Chyba sam do końca nie wiesz, czego chcesz, stąd to pogubienie.

Byłeś wcześniej w jakiś innych poważnych związkach? Dostrzegasz jakieś podobieństwa?
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

20 września 2021, o 19:11

Wcześniejsze partnerki raczej były spokojne i wogole nigdy się nie kłóciłem, partnerki też nie, byłem w związkach 2 razy po 3 lata ten trwa 6. Teściowa jest bo jej mama zmarła czyli babcia mojej dziewczyny, no skomplikowane to jest to że liczę na wsparcie i spokój nie chce kłótni, a powodem kłótni jest to że jestem w takim stanie i nie żyjemy normalnie.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

20 września 2021, o 19:12

Wogole zapomniałem że piszę na forum, jak coś może na priv bo raczej większości pewnie nie interesuje moje życie sorry😁
madmag87
Gość

20 września 2021, o 19:24

Hehe no ja też czasem pisałam jakieś przykłady z własnego życia, a potem wszystko kasowałam i pisałam od nowa bardziej neutralnie ;) jak chcesz to możesz pisać na priv w razie potrzeby
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

1 października 2021, o 06:52

Muszę przyznać, że dzisiaj pierwszy raz od już baaardzo dłuższego czasu zaburzenie mnie pokonało :) Pierwszy dzień na uczelni, niby tylko zajęcia organizacyjne, a ja stchórzyłam :D Przez całą noc doznawałam tak silnego lęku, że rano robiąc śniadanie przechodziłam wielki mentlik w głowie, czy dam radę wsiąść w auto i pojechać na uczelnie. Czułam się tak fatalnie (uczucie gorąca, poty, zawroty głowy, mdłości i inne cuda na kiju oraz t e n lęk) że wróciłam z wielkim rozczarowaniem do pokoju z myślą, że tym razem już nie dam rady i się poddaje. W sumie nie dziwię się, że zaburzenie znów teraz daje mi w kość, bo przechodziłam ostatnio przez bardzo złe i stresujące wydarzenia, a z życiem nie do końca jeszcze umiem sobie radzić :)

Nie piszę tego, by kogoś zniechęcić do odburzania. A wręcz przeciwnie pokazać, że nawet jak się zaburzenie już w miarę okiełznało czasem wpadnie się w wielki dół i będzie się tak przez chwilę siedzieć.
Jak ja teraz z wielkim poczuciem winy, że nie dałam rady, bo przecież już tyle ogarniam, że powinnam być nie do pokonania i być niczym Wonder Woman.
A może po prostu raz mi się potknęła noga i to nic takiego? :)
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

1 października 2021, o 10:46

Juliaaa78569 pisze:
1 października 2021, o 06:52
Muszę przyznać, że dzisiaj pierwszy raz od już baaardzo dłuższego czasu zaburzenie mnie pokonało :) Pierwszy dzień na uczelni, niby tylko zajęcia organizacyjne, a ja stchórzyłam :D Przez całą noc doznawałam tak silnego lęku, że rano robiąc śniadanie przechodziłam wielki mentlik w głowie, czy dam radę wsiąść w auto i pojechać na uczelnie. Czułam się tak fatalnie (uczucie gorąca, poty, zawroty głowy, mdłości i inne cuda na kiju oraz t e n lęk) że wróciłam z wielkim rozczarowaniem do pokoju z myślą, że tym razem już nie dam rady i się poddaje. W sumie nie dziwię się, że zaburzenie znów teraz daje mi w kość, bo przechodziłam ostatnio przez bardzo złe i stresujące wydarzenia, a z życiem nie do końca jeszcze umiem sobie radzić :)

Nie piszę tego, by kogoś zniechęcić do odburzania. A wręcz przeciwnie pokazać, że nawet jak się zaburzenie już w miarę okiełznało czasem wpadnie się w wielki dół i będzie się tak przez chwilę siedzieć.
Jak ja teraz z wielkim poczuciem winy, że nie dałam rady, bo przecież już tyle ogarniam, że powinnam być nie do pokonania i być niczym Wonder Woman.
A może po prostu raz mi się potknęła noga i to nic takiego? :)
Zdecydowanie to drugie. Nie jesteśmy robotami zaprogramowanymi na cel, tylko ludźmi, różnie bywa, ale jutro też będzie nowy dzień i nowe okazje.
Pozdrawiam i trzymam kciuki :friend:
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

1 października 2021, o 11:32

A czy macie czasami tak ze jest dobrze przez nawet tydzien czy kilka dni a nagle przychodzi taki dzien ze jest nagle bardzo zle a w sumie pogorszenie pojawilo sie bez powodu? I wtedy taka bezsilnosc bo sa te wszystkie mysli znowu i lęk, ale nie ze gorsza chwila tylko caly dzien nagle jest tragiczny jakbym zapomniala cala wiedze i to ze bylo dobrze
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

1 października 2021, o 13:06

morphifry pisze:
1 października 2021, o 11:32
A czy macie czasami tak ze jest dobrze przez nawet tydzien czy kilka dni a nagle przychodzi taki dzien ze jest nagle bardzo zle a w sumie pogorszenie pojawilo sie bez powodu? I wtedy taka bezsilnosc bo sa te wszystkie mysli znowu i lęk, ale nie ze gorsza chwila tylko caly dzien nagle jest tragiczny jakbym zapomniala cala wiedze i to ze bylo dobrze
Miałam takich dni miliony.
W mojej ocenie tego typu dni nie są bez powodu, powody są, tylko nie zawsze potrafimy je dostrzec.
Bardzo ważne jest żeby mieć w sobie cały czas przyzwolenie na gorsze momenty, a nawet nie tylko na momenty, mieć w sobie zrozumienie, że może być różnie i jeden czy dwa dramaciki tragedii nie czynią ;) , a poważnie to wyrozumiałość i wytrwałość w takich momentach się kłania, żeby nie schodzić z obranego kierunku pomimo gorszego czasu i żeby nie nakręcać w sobie niezgody i niecierpliwości, wszystko trwa tyle ile musi.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Margarina1979
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 27 sierpnia 2021, o 08:31

1 października 2021, o 13:37

Jestem tu świeżakiem, choć nerwicę mam od laaaat. Całe lata byłam faszerowana antydepresantem, ale obecnie jestem bez niego i mam wielkie bum... Moją zmorą jest lęk wolnopłynący, drażliwość i brak apetytu. Czasami brakuje mi sił i chcę się wyżalić, licząc na podpowiedź odburzonych, jak sobie radzić z tym lękiem, który trwa i trwa... Proszę dodajcie mi sił!
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

2 października 2021, o 11:53

Margarina1979 pisze:
1 października 2021, o 13:37
Jestem tu świeżakiem, choć nerwicę mam od laaaat. Całe lata byłam faszerowana antydepresantem, ale obecnie jestem bez niego i mam wielkie bum... Moją zmorą jest lęk wolnopłynący, drażliwość i brak apetytu. Czasami brakuje mi sił i chcę się wyżalić, licząc na podpowiedź odburzonych, jak sobie radzić z tym lękiem, który trwa i trwa... Proszę dodajcie mi sił!
Zaakceptować zaburzenie lękowe.
ODPOWIEDZ