Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

9 sierpnia 2021, o 17:03

To jest za silne, przychodzi i rozwala od środka, łapie oddech serce, nogi dopiero, jak żyć jak się nie da już cierpieć i patrzeć na innych że żyją normalnie
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

9 sierpnia 2021, o 22:55

Ja dziś znowu atak pod szpital ale znajomi uspokoili mnie po 2cgodzinach męczarni, te ataki są coraz gorsze, męczarnia, znowu oddech nie do wzięcia, ból w klatce i drętwienie w nodze. ☹️☹️☹️☹️I jak tu zaakceptować i przejść obok,
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

10 sierpnia 2021, o 08:46

DamianZ1984 pisze:
9 sierpnia 2021, o 22:55
Ja dziś znowu atak pod szpital ale znajomi uspokoili mnie po 2cgodzinach męczarni, te ataki są coraz gorsze, męczarnia, znowu oddech nie do wzięcia, ból w klatce i drętwienie w nodze. ☹️☹️☹️☹️I jak tu zaakceptować i przejść obok,
Musisz zaryzykować wiedząc ze nic Ci nie będzie.To sa straszaki.Przerabialam to i nie tylko ja.
Spróbuj odpuścić i zo aczysz czy coś się zmienia ale nie po tym jednym razie.Notorycznie powinieneś olewać te somaty.Nie zwracać na nie uwagi choć wiem ze jest to bardzo ciężkie i meczy.

Ja tez nie mogłam uwierzyć w to,ze odpusci i bedzie coraz lżejsze.Ale tak było.
Juz umierałam milion razy z powodu kołatania serca,niemożności złapania oddechu,guli w gardle i wszelkich innych somatow które wykańczały mnie.
Odpusc i nie zwracaj uwagi na nie.Zajmij się czymś.

Zobaczysz roznice po kilku próbach.Tylko nie doszukuj niczego w tym wszystkim.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

10 sierpnia 2021, o 09:30

Oki dziękuję po raz kolejny za odpowiedź.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

10 sierpnia 2021, o 10:02

Zaczynam się obawiać że to już psychoza powoli, od kilku miesięcy ciągle skupiony na objawach kontrola czy oddycham dobrze jak serce, z chwilami normalnymi, a po takim dniu jak wczoraj poprostu boję się wstać dziś z łóżka i żyć że znowu będzie to samo, dziś się do kardiologa umówiłem ale lęk że tam nie chce iść, płaczliwość ze znowu to samo przecież byłem jakiś czas temu, ale mówię sobie Oki zrobię te echo będę miał pewność.
19logitech92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55

11 sierpnia 2021, o 07:09

Damian korzystasz z psychoterapii poznawczo-bechawioralnej?
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

11 sierpnia 2021, o 09:41

Aktualnie mam psychoterapeutę nowego 7 sesji i to jest dynamiczna, korzystałem z poznawczo 2 lata i za dużo nie dawała. Z resztą wtedy brałem rexetin i miałem wszystko gdzieś miałem może napady lęku raz na 2 tygodnie przy dużym stresie.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

11 sierpnia 2021, o 09:41

Pytałem właśnie czy ktoś zna dobrego PW w okolicach katowic
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

11 sierpnia 2021, o 09:52

DamianZ1984 pisze:
10 sierpnia 2021, o 10:02
Zaczynam się obawiać że to już psychoza powoli, od kilku miesięcy ciągle skupiony na objawach kontrola czy oddycham dobrze jak serce, z chwilami normalnymi, a po takim dniu jak wczoraj poprostu boję się wstać dziś z łóżka i żyć że znowu będzie to samo, dziś się do kardiologa umówiłem ale lęk że tam nie chce iść, płaczliwość ze znowu to samo przecież byłem jakiś czas temu, ale mówię sobie Oki zrobię te echo będę miał pewność.
Jestes tak skupiony jak ja sprzed laty na oddychaniu i biciu serca.Jak miałam kołatania i przeskoki w gardle to juz panika ze umieram.I widzisz nadal zyje.Cos o tym świadczy.
Wmawiasz sobie ze umrzez ,ze coś, lego się stanie a w rzeczywistości to tylko wyobrażenie które podsyca panike.
Wez się ogarnij i jak będziesz zaczynal ,,schozowac,,czyli panikować to mow sobie ,że nic Ci nie bedzie i to tylko Twoje wyobrażenia.A uwierz ze myśli maja moc i jak będziesz się skupiał na tym co Ci obecnie dolega i będziesz w to wierzył to bedzie tak.
Wiem co mówię.kardiologow przerobiłam kilka razy.Kilka razy tez miałam echo i holtera.Mi wyszło ze mam tetniaka miedzykomorowego ale zyje i ciesze się każdym dniem.Poki nie ma przecieku żadnego to jest dobrze.I uwierz mi odkąd zrozumiałam ze to tylko od nerwow mam kołatania i różne inne somaty to zyje spokojniej
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

11 sierpnia 2021, o 10:50

Żaden terapeuta Damian nie wyciągnie Ciebie za uszy z zaburzenia.
Cały czas liczysz na łatwy i szybki efekt a rzeczywistość jest już taka, że dorobiłeś się zaburzenia, że boisz się słowa zawał.
Poczytaj swoje wpisy, zaburzenie hula u Ciebie aż miło, a Ty obrażony, że nie możesz żyć jak inni i kiedy to minie. Ile razy jeszcze polecisz do kardiologa żeby w końcu zrozumieć, że to bez sensu?
Widać jeszcze nie czas u Ciebie na refleksje.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

11 sierpnia 2021, o 13:03

No do kardiologa w najbliższy, ym czasie się nie wybieram, zGubikem się i to mocno, reaguje już lękiem na wszystko, to fakt ale jakąś logika została, przychód, ale już nie chce czytać wpisów bo je znam, fakty, szkoda mi życia marnować i cóż czas przyjmować emocje wszystkie a nie uciekać. KATJA dziękuję za wpis już was słucham. Powiedz tylko prosze czy mój stan się uspokoi jak wezmę l4 i gdzieś wyjadę, ale z drugiej strony będzie mnie denerwować dziewczyna która reaguje na moje ataki tak że ja umieram a ona sobie siedzi i gada że znajomymi co mnie jeszcze bardziej dobija i próbuje zwrócić na siebie uwagę. Wiem że dla niej to poprostu kolejny atak dla mnie puls 110 i zatykanie w klatce ale skoro jestem zdrowy i wy żyjecie tyle lat i ja żyje 7 lat z tym to naprawdę jest tylko Wielkie Gówno,
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

12 sierpnia 2021, o 08:17

Jak ogarnąć to napiecie w brzuchu.. Od tygodnia nic nie jem, budzę się a żołądek ściśnięty, jeździ jak przed maturą.. Chudnę w oczach..
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
mwm15
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 19:53

12 sierpnia 2021, o 10:24

natalia93 pisze:
12 sierpnia 2021, o 08:17
Jak ogarnąć to napiecie w brzuchu.. Od tygodnia nic nie jem, budzę się a żołądek ściśnięty, jeździ jak przed maturą.. Chudnę w oczach..
Też tak miałam, schudłam z 3 kilo w tydzień. Nie skupiać się na tym odczuciu, po prostu jeść małymi porcjami, powolutku, chociaż naprawdę się nie chce. Pamiętać, że organizm potrzebuje paliwa, wartości odżywczych, szczególnie ten który spala dużo energii na objawy nerwicowe. Jedz rzeczy które łatwo przełknąć a będą kaloryczne i wartościowe, np. owsianki, banany.
I nie karm tego objawu swoją uwagą :friend:
natalia93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 255
Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36

12 sierpnia 2021, o 10:38

mwm15 pisze:
12 sierpnia 2021, o 10:24
natalia93 pisze:
12 sierpnia 2021, o 08:17
Jak ogarnąć to napiecie w brzuchu.. Od tygodnia nic nie jem, budzę się a żołądek ściśnięty, jeździ jak przed maturą.. Chudnę w oczach..
Też tak miałam, schudłam z 3 kilo w tydzień. Nie skupiać się na tym odczuciu, po prostu jeść małymi porcjami, powolutku, chociaż naprawdę się nie chce. Pamiętać, że organizm potrzebuje paliwa, wartości odżywczych, szczególnie ten który spala dużo energii na objawy nerwicowe. Jedz rzeczy które łatwo przełknąć a będą kaloryczne i wartościowe, np. owsianki, banany.
I nie karm tego objawu swoją uwagą :friend:
CCodziennie staram się odpuszczać, ale jestem na wakacjach i mega to trudne. Bo presja że chce się dobrze czuć i jeść pyszne włoskie jedzonko. W tu dupa. Przez cały dzień jogurt i jakieś owoce.. I obawa że mój organizm po prostu padnie. Zemdleje na środku ulicy od tego niejedzenia.
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
mwm15
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 19:53

12 sierpnia 2021, o 13:23

natalia93 pisze:
12 sierpnia 2021, o 10:38
mwm15 pisze:
12 sierpnia 2021, o 10:24
natalia93 pisze:
12 sierpnia 2021, o 08:17
Jak ogarnąć to napiecie w brzuchu.. Od tygodnia nic nie jem, budzę się a żołądek ściśnięty, jeździ jak przed maturą.. Chudnę w oczach..
Też tak miałam, schudłam z 3 kilo w tydzień. Nie skupiać się na tym odczuciu, po prostu jeść małymi porcjami, powolutku, chociaż naprawdę się nie chce. Pamiętać, że organizm potrzebuje paliwa, wartości odżywczych, szczególnie ten który spala dużo energii na objawy nerwicowe. Jedz rzeczy które łatwo przełknąć a będą kaloryczne i wartościowe, np. owsianki, banany.
I nie karm tego objawu swoją uwagą :friend:
CCodziennie staram się odpuszczać, ale jestem na wakacjach i mega to trudne. Bo presja że chce się dobrze czuć i jeść pyszne włoskie jedzonko. W tu dupa. Przez cały dzień jogurt i jakieś owoce.. I obawa że mój organizm po prostu padnie. Zemdleje na środku ulicy od tego niejedzenia.
Więc sama już wiesz, jak masz działać.
A że nie jest łatwo to cóż, gdyby było to nie byłoby zaburzenia ;)
Presja, którą sobie sama nakładasz jest krokiem w tył w wychodzeniu z tego stanu. Ja wiem, że człowiek chciałby wykorzystać ten czas na odpoczynek od zaburzenia, że człowiek chciałby tu i teraz, ale niestety to tak i nie działa i od zaburzenia urlopu wziąć nie można :roll: więc odpuść, "przytul" samą siebie, spójrz na siebie ze zdrowym współczuciem i zaakceptuj ten stan. Tak teraz masz, i... No trudno :D niewykorzystane na 100% wakacje to nie koniec świata. Luz :)
ODPOWIEDZ