Jeśli nie będziesz tego przeżywać, żyć tym i się w tym zagłębiać, to sobie to odejdzie, zaakceptuj ten stan i zrozum, że po prostu w wyniku nagromadzenia się stresu, Twój organizm wyrzucił go z organizmu, właśnie w taki a nie inny sposób.natalia93 pisze: ↑5 sierpnia 2021, o 13:28Hejka. Przyszlam się wyżalić.
Ok dwóch lat miałam spokój jeśli chodzi o moje somaty. Teraz, sporo stresu w moim zyciu i wróciły. Oczywiście w najmniej odpowiednim do tego momencie- podczas krótkiego wypadu za granicę. Dostałam lekkiego ataku paniki i typowych dla siebie somatow- brak sil, placzliwosc, nerwowość, chęć ucieczki i najgorsze- brak apetytu. Minęło od tego ataku że 4 dni a ja nadal nie jestem w 100% sobą. Obajwy przychodzą i odchodzą. Stresuje sie tym bardziej, że za 5 dni wyjeżdżam za granice na tygodniowe wakacje i po prostu się troche załamałam, bo nie chce ich spedzic w ten sposób...
Co robić? Jsk uspokoić organizm i korzystać z wakacji a nie być w leku..
Po prostu powinnaś teraz wyluzować, nie zagłębiać się w tym i pozwolić temu być, bez jakiegokolwiek szarpania się z tymi somatami, przyzwól sobie na to.
A jeśli to już ogarniesz, to warto zastanowić się nad tym, co wywołuje ten stres, zmienić może kilka rzeczy, zmienić stosunek do wielu spraw, rozwiązać te problemy, przemyśleć to i nauczyć się podejścia do spraw, które są wywoływaczem negatywnych emocji. Wiadomo, że stres będzie zawsze obecny w naszym życiu, ale można nauczyć się inaczej z nim obchodzić, co zapewne spowoduje, że w przyszłości te somaty mogą być lżejsze, albo będziesz potrafiła je bez problemu przyjąć i miną po chwili.
