Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

23 lipca 2021, o 22:37

Zawsze byłem pospinany chyba od dziecka ale nie przykuwalem tak uwagi i nie analizowałem. Ehh jebanstwo dobra już się nie użalam 😀
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

23 lipca 2021, o 23:54

DamianZ1984 pisze:
23 lipca 2021, o 22:37
Zawsze byłem pospinany chyba od dziecka ale nie przykuwalem tak uwagi i nie analizowałem. Ehh jebanstwo dobra już się nie użalam 😀
Jeszcze najważniejsze ze leki Cię nie wyleczą i w lecznicy tez Cię nie wyleczą bo Ty masz w sobie wszystko co Ci potrzebne by moc przestać żyć nerwica :) Tylko nie umiesz tego zastosować.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

25 lipca 2021, o 16:13

Oki a powdzciecmi jeszcze jedno jak jest z tym spokojem jak jest możliwość lepiej wyjechać i się odizolować czy mimo nerwowo w sobie zmęczenia żyć dalej i spotykać się z ludźmi mimo że na samą myśl już mam lęki. Wogole dziś przyjechał tata dziewczyny na tydzień z psem i już myśli pies będzie szczekał nie wyspie się itd, ale teraz jak to czytam to już widzę swój własny absurd, że na co ja liczę że zamknę się w izolatce i przejdzie, chyba raczej się pogorszy.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

25 lipca 2021, o 18:23

DamianZ1984 pisze:
25 lipca 2021, o 16:13
Oki a powdzciecmi jeszcze jedno jak jest z tym spokojem jak jest możliwość lepiej wyjechać i się odizolować czy mimo nerwowo w sobie zmęczenia żyć dalej i spotykać się z ludźmi mimo że na samą myśl już mam lęki. Wogole dziś przyjechał tata dziewczyny na tydzień z psem i już myśli pies będzie szczekał nie wyspie się itd, ale teraz jak to czytam to już widzę swój własny absurd, że na co ja liczę że zamknę się w izolatce i przejdzie, chyba raczej się pogorszy.
Izolacja niż nie da.Spowoduje jedynie jeszcze większy lęk przed wyjściem.Ja tez czuje lęk a czasem tylko bardzo silny niepokój zanim wyjdę z domu mam ochotę zrezygnować ale mówię sobie NIE i wychodzę.Czasem jak już mam bardzo zły dzień robię tylko to co muszę a resztę odpuszczam i mówię sorry ale nie mogę dziś i tyle.Nue tłumacze się zbytnio :) Każdy może mieć zły dzień przecież :) Większość naszych nerwicowych zajawek i zachowań to absurd jak będziemy to ignorować i żyć mimo wszystko to będzie coraz łatwiej.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

25 lipca 2021, o 19:19

Dzięki Ania, nawet w niedziele mecze. Wiesz jestem na etapie że mega czuje frustrację tym co się ze mną dzieje i ciągle denerwuje mnie wszystko. Poprostu zdałem sobie sprawę że mam zaburzenie a to jest mega wkurwiające.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

25 lipca 2021, o 19:25

Wogole zawsze byłem mega pozytywny i czas do tego wrócić, bo ostatnio to sam siebie już nie mogę słuchać, ciągle narzekanie i wszystko źle,
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1501
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

26 lipca 2021, o 18:59

jest mi tak k....sko smutno ze mam ochote przeniesc sie na tamten swiat...byle tylko bezbolesnie...
Mistrz 2021 (L)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

26 lipca 2021, o 21:19

Sebastianie znam twój ból ale nie ma sensu przenosić się na tamten świat bo nie wiemy co będzie, póki mamy świadomość a widzę że masz trzeba zrobić tak żeby się nie męczyć na tym świecie, ja próbuje wszystkiego narazie słyszę od każdego że to wszystko i tak jest w nas, tylko skąd wziąść na to siłę skoro cały dzień jest się w bólu cierpieniu i analizie. Ale Oki zostawmy czas przeszły walczymy o teraz. TAK SEBA nie dajemy się tej kurw.i.e
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

26 lipca 2021, o 21:31

DamianZ1984 pisze:
26 lipca 2021, o 21:19
Sebastianie znam twój ból ale nie ma sensu przenosić się na tamten świat bo nie wiemy co będzie, póki mamy świadomość a widzę że masz trzeba zrobić tak żeby się nie męczyć na tym świecie, ja próbuje wszystkiego narazie słyszę od każdego że to wszystko i tak jest w nas, tylko skąd wziąść na to siłę skoro cały dzień jest się w bólu cierpieniu i analizie. Ale Oki zostawmy czas przeszły walczymy o teraz. TAK SEBA nie dajemy się tej kurw.i.e
Dokładnie ^^ Co było to było,co będzie nie wiemy a teraz jest teraz i żyjemy.Pomimo cierpienia i fizycznego bólu żyjemy a wiec iluzja nie może nam nic zrobić realnie :)
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

26 lipca 2021, o 21:36

sebastian86 pisze:
26 lipca 2021, o 18:59
jest mi tak k....sko smutno ze mam ochote przeniesc sie na tamten swiat...byle tylko bezbolesnie...
Wszyscy Cię rozumiemy…Ja tez swego czasu mówiłam ze gdyby nie dzieci to bym się zabiła najchętniej to taki już rodzaj totalnej bezsilności i umęczenia tym stanem.Z czasem zrozumiesz ze większa połowa jest rozdmuchana przez Ciebie bo Twój stan emocjonalny czuje się zagrożony i powoli nabywając wiedzę będziesz umiał odpowiednio ustosunkowywać się do lęku i będzie coraz lepiej :)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

26 lipca 2021, o 22:07

Okolice Katowic czy znacie terapeutę na bóle somatyczne plus ciągła analizę i stany przygnębienia, który jest w stanie pomóc, pomógł komuś, Ania uprzedzę twoja uwagę tak będę włączył o Siebie mimo wszystko.
19logitech92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 5 lutego 2019, o 09:55

27 lipca 2021, o 09:52

Cześć, spodziewam sie, że to normalne, ale dopytam
Od kilku dni mam derealizację. Raz mocniejsza, raz słabsza. Przy silniejszym uczuciu pojawiają się też nudności. Tez tak mieliście? Około 4 lata miałem derealizację z pół roku. Zdążyłem zapomnieć, jakie to gówniane uczucie 😅 głową jakby nadmuchana,.jakbym okularów korekcyjnych zampomniach, brak ostrości. Jakieś rozmycie. Wiecie no sami jak to trudno nazwać. 4 lata temu mocno na glejaka się nakrecilem 😅 teraz też czasami o tym myślę, ale dużo mniej. Raczej boje się. Że będę wymiotować gdzieś albo zrobię wypadek samochodem lub się gdzieś przewróce chociaż oczywiście stabilność mam ok. Nie chwieje się itd
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1501
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

27 lipca 2021, o 12:34

Aniaaa87 pisze:
26 lipca 2021, o 21:36
sebastian86 pisze:
26 lipca 2021, o 18:59
jest mi tak k....sko smutno ze mam ochote przeniesc sie na tamten swiat...byle tylko bezbolesnie...
Wszyscy Cię rozumiemy…Ja tez swego czasu mówiłam ze gdyby nie dzieci to bym się zabiła najchętniej to taki już rodzaj totalnej bezsilności i umęczenia tym stanem.Z czasem zrozumiesz ze większa połowa jest rozdmuchana przez Ciebie bo Twój stan emocjonalny czuje się zagrożony i powoli nabywając wiedzę będziesz umiał odpowiednio ustosunkowywać się do lęku i będzie coraz lepiej :)
wiedzy mam duzo tylko ona mi nie daje wiele
Mistrz 2021 (L)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

27 lipca 2021, o 13:17

Sebastian a jak rodzina, znajomi i ogólnie jak wygląda twój dzień
Mój ostatni tydzień to niestety
Rano źle się czuję boli mnie różnie ta, brzuch raz w klatce, mówię o tym mojej kobiecie ona krzyczy lub zła wychodzi Oki ile można wytrzymać, ja staram się wyciszać coś porobić w domu lub na 1 godzinę pojechać do biura 2 godzinki wyjść z córką, myślę żeby nie spotkać się z nikim i uciekać, przetrwać dzień że może jutro zadziałają leki lub pan psycholog wyanjdzoe coś cudownego na sesji, później przychodzi płacz frustracja sytuacja, i koło się zamyka, są dni że wyjdę do sąsiadów ale ogólnie od 2 miesięcy nie ruszyłem dalej niż 20 km, jak to teraz czytam widzę że robię wszystko nie tak jak powinienem ale brak mi siły motywacji, za każdym razem jak ryzykuje to somaty duszności lub inne fajne rzeczy, o dziwo 3 dni ból brzucha intensywnie wzrósł, mysli chodza mi o szpitalu o tym że przyjedzie karetka plus wielu rzeczy się boję lub mnie denerwuje ja, powiem wam że jak teraz to napisałem to nie za ciekawie wyglądają moje ostatnie miesiące.
Więc Sebastianie nie wiem jak ty ale od dziś będę opisywał swój dzień mam nadzieję że mnie za to nie wyrzuca będzie to moja forma pamiętnika. Taka motywacja do zmiany. Pytanie do administratora mogę tak jak nie to będę pisał na kartce. Oki koniec zalenia idę na podwórko z córką no i umyję naczynia.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

27 lipca 2021, o 16:13

DamianZ1984 pisze:
26 lipca 2021, o 22:07
Okolice Katowic czy znacie terapeutę na bóle somatyczne plus ciągła analizę i stany przygnębienia, który jest w stanie pomóc, pomógł komuś, Ania uprzedzę twoja uwagę tak będę włączył o Siebie mimo wszystko.
Wałcz o siebie Damian jak tylko umiesz wszystkie sposoby są dobre. Czujesz ze potrzebny jest terapeuta idź tylko ja wiem ze Ty desperacko szukasz osoby która Ci pomoże lub leku który Cię uleczy bo nie chcesz czuć tego co czujesz.Migasz się od tego żeby samemu wykonać te robotę.
ODPOWIEDZ