Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17
Na początku zaburzenia miałam podobnie ale wyciszyłam to SSRI, i chyba małpa wiedziała w co uderzyć...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 16 grudnia 2020, o 11:07
Myślałam, że już wszystko jest całkiem okej, ale jak wyszłam do sklepu to znowu wszystko było takie nierealne , jakby we śnie i spanikowałam trochę z tego powodu. Powoli tracę nadzieję, że będzie normalnie.. a od października mam zacząć studia w nowym mieście i nie wiem jak to będzie.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Wiesz, że musisz go akceptować, ale tak naprawdę liczysz, że pojawi się coś co Cię wyzwoli z konieczności wysiłku czy ciepienia. Wiekszość zaburzony cały czas liczy, że to się stanie jakoś poza nimi, a nie stanie się nic poza nami w kwesti tego co jest w nas. Ten kop o którym piszesz to to jest motywacja, a motywacja rośnie w miarę tego jak nam coś się udaje. Dlatego gdy robimy coś czego nie potrafimy to motywacja jest mała, ponieważ kosztuje nas to dużo energi a efektów nie widać, natomiast gdy zaczynają przychodzić efekty to motywacja rośnie. Ciężko jest mieć motywacje z niczego, to jest mit, że ludzie nagle znajdują motywację i ona ich niesie, ludzie mają cele, ale motywacja rośnie gdy zaczyna nam się coś udawać, im bardziej nam coś idzie tym mniej wysiłku nas to kosztuje i tym bardziej motywacja rośnie co za tym gdy było przez chwilę ok to motywacja pewnia wzrosła, a obecnie opadła i potrzebujesz kopa, bo nie ma efektów. Trzeba jednak pamiętać, że w zaburzeniu efektów bardzo długo może nie być, co nie oznacza, że nic się nie dzieje, wręcz przeciwnie bardzo wiele się dzieje gdy pracujemy nad sobą w najtrudniejszych momentach, ale trzeba się uzbroić w cierpliwość jeśli chodzi o efekty, nawet więcej trzeba ich nie wyczekiwać, bo wyczekiwanie powoduje presje, a presja nie sprzyja akceptacji ani w ogóle odburzaniu.Daria.Dabrowska pisze: ↑8 czerwca 2021, o 15:07Hey.. Poszukuje pomocybyłam już ok, nerwica teraz nawala mi lęk wolnopłynnacy.. Wiem ze muszę go akceptować.. Ale szukam jakiegoś kopa.. Akceptuje staram się zajmować życiem ale ten lęk jest tak duży ze ciągle go czuje .. Przez to idzie za tym złosc, smutek itp. Ale staram się uspokoić mój umysł emocjonalny ale ciężko
![]()
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17
Niby to wszystko wiem bo z teorii mogłabym książkę napisać.. Ale masz rację.. Wystraszyła mnie myśl# ze będe miała lek ciągle a nie tylko w określonej sytuacji i tak jest# wypisz wymaluj masz co chciałaś.. Ale tak naprawdę wiem ze akceptacja szwankuje u mnie, niby czasem wyjdzie a czasem nie.. Ale najważniejsze dla mnie to podejmowane próby, życie życiem na tyle. Ile jestem w stanie, pomimo strasznego napięcia pobudzenia itp. Wiem ze muszę swoje od cierpieć... Ale będzie dobrze... Wiem że tu była luka i może dobrze ze teraz douczyć mnie ta sucz chceKatja pisze: ↑9 czerwca 2021, o 14:01Wiesz, że musisz go akceptować, ale tak naprawdę liczysz, że pojawi się coś co Cię wyzwoli z konieczności wysiłku czy ciepienia. Wiekszość zaburzony cały czas liczy, że to się stanie jakoś poza nimi, a nie stanie się nic poza nami w kwesti tego co jest w nas. Ten kop o którym piszesz to to jest motywacja, a motywacja rośnie w miarę tego jak nam coś się udaje. Dlatego gdy robimy coś czego nie potrafimy to motywacja jest mała, ponieważ kosztuje nas to dużo energi a efektów nie widać, natomiast gdy zaczynają przychodzić efekty to motywacja rośnie. Ciężko jest mieć motywacje z niczego, to jest mit, że ludzie nagle znajdują motywację i ona ich niesie, ludzie mają cele, ale motywacja rośnie gdy zaczyna nam się coś udawać, im bardziej nam coś idzie tym mniej wysiłku nas to kosztuje i tym bardziej motywacja rośnie co za tym gdy było przez chwilę ok to motywacja pewnia wzrosła, a obecnie opadła i potrzebujesz kopa, bo nie ma efektów. Trzeba jednak pamiętać, że w zaburzeniu efektów bardzo długo może nie być, co nie oznacza, że nic się nie dzieje, wręcz przeciwnie bardzo wiele się dzieje gdy pracujemy nad sobą w najtrudniejszych momentach, ale trzeba się uzbroić w cierpliwość jeśli chodzi o efekty, nawet więcej trzeba ich nie wyczekiwać, bo wyczekiwanie powoduje presje, a presja nie sprzyja akceptacji ani w ogóle odburzaniu.Daria.Dabrowska pisze: ↑8 czerwca 2021, o 15:07Hey.. Poszukuje pomocybyłam już ok, nerwica teraz nawala mi lęk wolnopłynnacy.. Wiem ze muszę go akceptować.. Ale szukam jakiegoś kopa.. Akceptuje staram się zajmować życiem ale ten lęk jest tak duży ze ciągle go czuje .. Przez to idzie za tym złosc, smutek itp. Ale staram się uspokoić mój umysł emocjonalny ale ciężko
![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Witam w zasadzie od kilku miesięcy nie żyje tylko staram się przetrwać dzień oczywiście nie każdy bo były wyjścia do parku do mamy i pracy, ale ciągły ból i cierpienie, ataki paniki z ciągłym strachem i lękiem kawał bólu i cierpienia, ale dzis przeczytałem posty z 2010 Victora i widzę że leki troche chodziły w obiegu więc jeżeli jest taki duży kryzys to jednak czasami warto sięgnąć po te tabletkę, widzę że mi najciężej jest jak nie śpię noce i dni z resztą normalny człowiek wtedy czuje się fatalnie tym bardziej człowiek z nerwicą, ogólnie dziękuję wam za piąty szkoda ze się nie spotykamy bo wydaje mi się że jesteście fajnymi ludźmi, Oki wracając nie żegnam się chodź w głowie a może umieram
tylko piszę że kobieta luźna w udach praca praca praca zmieniam psychologa bo ten którego mam po 3 latach jakoś trochę pomógł ale albo ja jestem kiepskim słuchaczem albo on nie jest kimś komu wierzę ufam i nie dociera do Mnie co chce mi przekazać. Myślę że to dobra decyzja.
- songoten
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 200
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17
Damian widze ze gdy nie bierzesz lekow masz wciaz i wciaz pogorszenie. Jezeli nie pomoglo ci do tej pory nic psychoterapia cz sam ty nie umiales z tym sobie poradzic to moim zdaniem wruc do lekow jezeli ci pomagaly. I wczasniej napisala cos pani dyzurna o malych kroczkach i motywacji. Zastanow sie nad tym bo to wlasnie sposob na sukces. Ja bym tak ladnie tego nie umial ubrac w slowa ale tak samo mniej wiecej postepowalem. Wciaz mam czasami taka niepewnosc w glowie lub napiecie jak rowniez somaty. Ale to o niebo lepiej co sie ze mna dzialo tok temu gdy umieralem doslownie codziennie. Ja sobie mowie gdy cos mi sie dzieje ze i tak kiedys umre a skoro mam ta nerwice i to na 99% przez nia jest to co w danej chwili sie ze mna dzieje to przejmowanie sie tym jest tylko strata tych krotkich chwil na tym swiecie, wiec jak mam umrzec to dawaj niech umieram a jak nie to uj ci w upe. I to dziala choc nie zawsze.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Widzisz radzisz nie radzisz, dziś np rano 5 00 wstałem z łapaniem oddechu, później już niepokój i do teraz uczucie w klatce taki dyskomfort ból psychiczny i takie tam ale Oki zjadłem śniadanie i idę do pracy, a na myśli staram się odpowiadać wewnętrznym dialogiem, mam zaburzenia stąd te wszystkie dziwne bóle, w końcu mięśnie się napinają itd a z drugiej strony natręt może to od serca jednak przecież nie można tak się czuć od głowy, i taka wciąż kontrola i siedzenie w swojej głowie, wczoraj parę godzin byłem normalny aż bez powodu znowu ból cierpienia
oj kawał gówna z tych zaburzeń.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Pojechałem do pracy i co pisałem o życiu dla nowego psychoterapeuty bo prosił o streszczenie mimo olewania bólów i tłumaczenia sobie i. Tak ból w klatce i myśli nadciśnienie, że niszczę serce w dodatku psychoterapeuta każe się uspokajać, w internecie czytam że mam nerwice serca, w domu dziewczyna ma dość życia takiego, a wy mówicie ryzykować. Już mam dość naprawdę, jak nie somaty to natłok myśli 3 h na 4 dni normalności i jazda i na krowie kopytko żyj tu przecież jaxjeszcze jestem mam nadzieję, chce żyć a to musi boleć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Moi drodzy proszę o konkretny przykład jak sobie radzicie w tej sytuacji lub podobnej. Oglądam mecz piłkarz umiera na zawał, myśli jeżeli jego spotkało to ja umrę, zaraz się nakręcam natłok myśli, że umrę, że mnie to spotka, jak Sobie z tym radzicie, z terapii mam błędne koło które powinienem przerwać myśl itd., ale terapia terapia proszę o wasze podpowiedzi. Dziękuję
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
Cześć DamianekDamianZ1984 pisze: ↑12 czerwca 2021, o 20:28Moi drodzy proszę o konkretny przykład jak sobie radzicie w tej sytuacji lub podobnej. Oglądam mecz piłkarz umiera na zawał, myśli jeżeli jego spotkało to ja umrę, zaraz się nakręcam natłok myśli, że umrę, że mnie to spotka, jak Sobie z tym radzicie, z terapii mam błędne koło które powinienem przerwać myśl itd., ale terapia terapia proszę o wasze podpowiedzi. Dziękuję

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Dzięki ale widzisz no ja mam te myśl i mimo że ide na spacer, oglądam mecz i tak ona jest i do tego lekki ból w klatce niepokój lęk i hoj i znowu że w końcu te serce mi padnie od zamartwiania
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
Oczywiście ze tak.Można mieć te myśli non stop przez cały czas i nie jest to dziwne.To normalne one maja Cię straszyć i już.Taka jest ich rola.Ty decydujesz czy będziesz nimi żył czy je przepuścisz i juz.Przesłuchaj sobie o natrętnych myślach na youtubie zaburzeni.DamianZ1984 pisze: ↑12 czerwca 2021, o 21:31Dzięki ale widzisz no ja mam te myśl i mimo że ide na spacer, oglądam mecz i tak ona jest i do tego lekki ból w klatce niepokój lęk i hoj i znowu że w końcu te serce mi padnie od zamartwiania
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
Twoja postawa mówi wszystkoDamianZ1984 pisze: ↑12 czerwca 2021, o 21:31Dzięki ale widzisz no ja mam te myśl i mimo że ide na spacer, oglądam mecz i tak ona jest i do tego lekki ból w klatce niepokój lęk i hoj i znowu że w końcu te serce mi padnie od zamartwiania

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1034
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Psycholodzy, psychiatrzy pół roku spa, akupunktury, bajery i dieta a to gówno dalej jest