Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 kwietnia 2021, o 21:36

Livi wszyscy cierpimy, każdy z nas pewnie myśli że najbardziej, no ja też na lekarzy to wydałem z dobre 20 000 zł przez ostatni rok a co mi wykryli gówno, nerwice i tyle na którą w dodatku bardziej zrozumiałem dzięki katji i materiałom niż sesja u psychologów, codziennie odkrywam coś nowego i jestem pewien że wejde tu za jakiś czas i opiszę że faktycznie da się z tego gówna wyjść, ale nie na już tylko z czasem i cierpliwością. Dobrej nocy i akceptujmy, ignorujmy i wysmiewajmy bo jesteśmy ludźmi należy nam się życie. Przecież ta mgła kiedyś zejdzie i wyjdzie słońce. Promyki już są codziennie😃😁😃😁😁😃💪🧠
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 kwietnia 2021, o 21:39

LIVI co do twojej siostry nie oceniam bo nie mam do tego prawa, ale musisz wiedzieć że my w nerwicy zawsze znajdziemy coś co nas dołuje i sprawia że dostajemy ataku ja po 7 latach powodów podam 432 i mogę ją wypisać ale odkryłem że powód jest jeden Ja sam i moje podejście. Dlatego trzeba wrócić do własnego Ja sprzed zaburzenia i nie popełniać tych samych błędów które nas do tego doprowadziły.
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 423
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

15 kwietnia 2021, o 22:14

Damian ja zawsze na nfz kombinowałem haha Szkoda kasy mi było
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 kwietnia 2021, o 23:13

Widzisz zakuj mi moja cierpliwośc a właściwie jej brak mi na to nie pozwolił
Livi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 24 marca 2021, o 14:00

16 kwietnia 2021, o 10:45

DamianZ1984 pisze:
15 kwietnia 2021, o 21:39
LIVI co do twojej siostry nie oceniam bo nie mam do tego prawa, ale musisz wiedzieć że my w nerwicy zawsze znajdziemy coś co nas dołuje i sprawia że dostajemy ataku ja po 7 latach powodów podam 432 i mogę ją wypisać ale odkryłem że powód jest jeden Ja sam i moje podejście. Dlatego trzeba wrócić do własnego Ja sprzed zaburzenia i nie popełniać tych samych błędów które nas do tego doprowadziły.
Tak, miałam złe podejście, bo wszystkim się przejmowałam. Powiedziałam sobie dość po styczniowej rozmowie z nią, ale po paru dniach załatwiło mnie. I przez 1,5 miesiąca biegałam po lekarzach i nikt mi nie pomógł. Nie wiedziałam, co się dzieje. 2 neurologów, kardiolog i inni lekarze - tylko rodzinny wspomnial o nerwicy, ale jak mu o ruszaniu obrazu powiedziałam, to nie wiedział, od czego. Po kolejntch 2 tyg. mówił o SM. Praktycznie przestałam spać, jadłam na siłę. Żyłam w stresie 24h. Jakoś chodziłam do pracy, mąż miał wolne re 1,5 miesiąca, więc zajmował się dzuećmi i domem.
Teraz biorę leki i trochę poprawiły mi chumor, ale w głowie-uszach wyje jeszcze bardziej. Z tym jest bardzo ciężko. Jestem zmeczona, senna i obolała. Jak zaczęłam brać Arketis (paroksetyna) i Mirtor, to zaczeły się nowe dźwięki, po zwiększeniu dawki głośniejsze. Nie wiem co mam zrobić.
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 423
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

16 kwietnia 2021, o 10:57

Dziewczyno, zaakceptuj w końcu to że może się tobie to zdarzyć i zdarza, naucz się historii co się może przydarzyć człowiekowi. Myślisz że nerwica to wielki problem ? Otwórz oczy, jest ciężko ale trzeba brać to na siebie to że wyje ci w uszach to nie żaden problem. Jeśli nie wiesz co masz zrobić to już jest twój problem, to ty bierzesz odpowiedzialność i tylko ty za swoje życie wystarczy nauczyć się czytania tego forum. 10post o tym samym, chcesz zrozumienia, to uwierz że to jest egoistyczne, każdy tu na forum ma problemy i nie tylko na forum na świecie są miliony krzyży i pełno cmentarzy. Co masz zrobić ? Naucz się czytać posty i forum
Livi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 24 marca 2021, o 14:00

16 kwietnia 2021, o 11:20

Żakuj1497 widzę, że nerwowy jesteś :)
Wiem, że inni mają nawet gorzej.
Uwierz wycie w uszach to dla mnie jest problem, bo boli mnie ciągle głowa, czuję nawet jakby drzała wewnątrz, bolą gałki oczne, rusza się obraz itd. Akceptuję to, ale ciężko o tym nie myśleć.
Piszę tu, bo wolno i może ktoś kto miał lub ma podobnie napisze swoje doświadczenia. Mimo tego żyję, choć jest cieżko, chodzę ciągle do pracy. Mam problemy z pamięcią i koncentracją i wiem, że wiele osób tak ma.
Forum czytałam, czytam, ale ledwo pamiętam, które posty już czytałam.
Dałam się załatwić, ale czasu nie cofnę.
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 423
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

16 kwietnia 2021, o 11:29

Haha śmieszne jak nie zrozumiałaś tego co napisałem to nie chcę być czarnowidzem ale czarno to widzę. Baw się dobrze na forum mi to nie przeszkadza chciałem tylko pomóc
dosusniecia
Gość

16 kwietnia 2021, o 11:35

Hej, ostatnio miałam gorszy czas ponieważ mimo prób samodzielnej walki, musiałam wrócić do leków. Objawy somatyczne sie zmniejszyły ale stres nadal mnie paraliżuje.
Czytałam tu kilka komentarzy i zadziwia mnie, jak wiele osób z podobnym chyba problemem w wątku 'wyzal się swobodnie" pisze coś w stylu 'jutro wstanie słońce, nowy dzień, inni mają gorzej bo chorują na xyz, ile można przeżywać". Wow, patoporada, już lepiej siedzieć cicho jak się nie ma słabszego dnia, czy kryzysu. Masz dobrze? Nic ci nie dolega? To po co na ten wątek zaglądać i dołować innych ;/. W tym zaburzeniu jeden dzień jest ok a za 3 dni za przeproszeniem sraczka bo stres znowu się manifestuje.. a juz nie mówię o tym, że jak bierzesz leki to wg wielu ludzi jesteś słabeuszem i lecisz na łatwiznę ;) No tak... debilni lekarze chco tabletki wciskać a wystarczy powiedzieć lękowi "stop'. Można tu mieć niezły mindfuck..
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 423
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

16 kwietnia 2021, o 11:44

Przyznaje się do winy haha fakt miałem kontakty z patologią w dzieciństwie
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

16 kwietnia 2021, o 12:28

Ja leki odłożyłem na nich było tak jak teraz czyli od rana czuje się bardzo źle, czy można się czuć cały czas źle, Oki są chwilę normalne. Już poważnie ciężko człowiekowi.
dosusniecia
Gość

16 kwietnia 2021, o 12:37

Z lekami to jest temat rzeka, ja się za pierwszym razem adaptowałam 2 miesiące.. taaa, czyli dwa miesiące sie czułam jak goowno. Nasilone objawy, dyskoteka somatów itd. A potem wreszcie spokój. Ale szlam za radą lekarza, żeby przeczekać ten shit bo organizm sie musi dostosować, dostroić do nich. Dużo osób w tym momencie rezygnuje bo się boi, zrozumiałe..
Po 5 tygodniach już całkowicie zwykle można stwierdzić czy warto brać dalej te leki, czy działają na nas czy czujemy się tak samo lub gorzej, wtedy trzeba zmienić... ja właśnie zmieniłam serotoninę bo na mnie kompletnie nie działała.. zobaczymy za miesiąc. Na razie deprecha gra 1 skrzypce
Livi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 24 marca 2021, o 14:00

16 kwietnia 2021, o 13:23

Bezsenność, Żakuj trochę kozakuje. Może to jego sposób na podniesienie się na duchu. Też poszłam w leko choć wolałabym bez. Biorę od ok. 25 lutego i trochę humor polepszyły. Od tygodnia biore też Pregabalinę. Somaty dokuczają - ból głowy, karku, pleców, nóg, znowu szczękę mi sciska, rusza mi się obraz 24h, bolą gałki oczne, "pali gardło", nos, ścisk w uszach. Straszny gwizd-pisk i dzwonienie w uszach-głowie 24h. Odcięcie 24h, problemy z pamięcią, koncentracją.
Jakie Ty masz objawy?
Livi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 24 marca 2021, o 14:00

16 kwietnia 2021, o 13:47

Bezsenność pisze:
16 kwietnia 2021, o 12:37
Z lekami to jest temat rzeka, ja się za pierwszym razem adaptowałam 2 miesiące.. taaa, czyli dwa miesiące sie czułam jak goowno. Nasilone objawy, dyskoteka somatów itd. A potem wreszcie spokój. Ale szlam za radą lekarza, żeby przeczekać ten shit bo organizm sie musi dostosować, dostroić do nich. Dużo osób w tym momencie rezygnuje bo się boi, zrozumiałe..
Po 5 tygodniach już całkowicie zwykle można stwierdzić czy warto brać dalej te leki, czy działają na nas czy czujemy się tak samo lub gorzej, wtedy trzeba zmienić... ja właśnie zmieniłam serotoninę bo na mnie kompletnie nie działała.. zobaczymy za miesiąc. Na razie deprecha gra 1 skrzypce
Miałaś jakieś objawy DD za pierwszym razem? Problemy z pamięcią, koncentracją, zanik emocji i uczuć, oderwanie od pasji, dni zlewały się ze sobą, przeszłość za mgłą?
Livi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 24 marca 2021, o 14:00

16 kwietnia 2021, o 14:26

Żakuj, pomagaj, jeśli czujesz taką potrzebę.
Zapewne chcesz nas podtrzymać na duchu :)

Pewna osoba powiedziała mi dzisiaj żebym przyszła w poniedziałek z lepszym nastawieniem i co tydzień z coraz lepszym. Jak kilka objawów opisałam, to szczena mu opadła. Na sam ciagły ból głowy zareagował "a to nawet psychicznie wykańcza". Nie wspomniałam, że 2 miesiące temu byłam w takim dole, że myślałam już tylko o jednym wyjściu.
A gadanie "tylko nerwica, nic ci się nie stanie" - wątpie. Spięty kilka tygodni kark - na pewno fizycznie nic się nie stanie? Zaciskająca szczęka - zęby się nie zniszczą?
Ciągłe biegunki nie zniszczą nic?

Też nie wiedziałam, że takie cuda, to "tylko nerwy".
Tydzień jakby każdy miał tak jak np. ja w tej chwili (nie mam już okrutnego doła i boli mniej, lęk o życie mniejszy) i odechciałoby się ludziom niszczenia innym życia. Zdziwiliby się jak można tak żyć.
ODPOWIEDZ