Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

19 marca 2021, o 17:55

DamianZ1984 pisze:
19 marca 2021, o 17:00
Odnośnie alkoholu 2 lamki wina i pobudka w nocy z paniką, czy to podświadomość czy nerwica nie lubi alko czy zachodzi jakaś reakcja chemiczna? Czy poprostu standardowo nastawienie? Rok temu co prawda z rexetinem co week się piło później słabiej działał to i kac był mega a teraz bez leków i po lampce trochę schizy.
Alkohol moze nasilać objawy, nie jest to groźne dla organizmu, no ale po co sie dodatkowo męczyć, odpusc sobie z winkiem i piwkiem do lata, do sezonu grillowego bedzie w sam raz, no i od Parogenu bedziesz juz tez czysty 😉
Teraz w nocy to lepiej niech Cie dziewczyna budzi, a nie ataki paniki 🤪🙃
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 598
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

19 marca 2021, o 18:11

Ja kiedyś na kacu jedyne co chciałem to sobie skoczyć z budynku było by po wszystkich problemach a tak se żyje powoli dalej i jakoś leci a tak wogole to pozdrawiam swojego ojca i wogole wszystkich ludzi jeszcze się ułoży
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
paulina089
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 8 marca 2021, o 21:02

19 marca 2021, o 18:12

Mily pisze:
19 marca 2021, o 17:47
paulina089 pisze:
19 marca 2021, o 17:22
Hej wszystkim.
Mam dzis slabszy dzien i znalazlam ten topic, postanowilam sie wyzalic. Od prawie miesiace nie moge jesc. (problemy z przelykaniem) i jestem na nutridrinkach ktore tez w siebie wciskach w strachu ze sie nimi zadlawie. Wczoraj byl pierwszy dzien gdzie mialam jakis postep. Zjadlam niewielkie sniadanie, pozniej pol bulki na lunch i nawet mala tortille z sosem pomidorowym na kolacje! Czulam, ze wyjde z tego, ze bedzie dobrze. Ogarnelam w koncu mieszkanie, wyszlam na spacer i na male zakupy. Bylam z siebie dumna :) A dzis od rana stres, juz wiedzialam ze to nie bedzie mily dzien. No i tak problem juz ze sniadaniem a teraz walka o to aby cokolwiek wypic czy nawet przelknac sline :( Czy skoro wczoraj bylam tak pozytywnie nastawiona, to nie powinna mi ta cala nerwica przejsc? Ciagle jestem na etapie, a co jesli to jednak nie nerwica, a co jesli faktycznie sie zadlawie itd... To jest okropnie wykanczajace, bo czasem mysle, ze mi to tak juz zostanie :(
DamianZ1984 pisze:
19 marca 2021, o 17:00
Odnośnie alkoholu 2 lamki wina i pobudka w nocy z paniką, czy to podświadomość czy nerwica nie lubi alko czy zachodzi jakaś reakcja chemiczna? Czy poprostu standardowo nastawienie? Rok temu co prawda z rexetinem co week się piło później słabiej działał to i kac był mega a teraz bez leków i po lampce trochę schizy.


Mysle, ze nerwica nie przepada za zadnymi uzywkami. Bardzo mozliwe, ze alkohol nasila Ci objawy. Ja tez zwykle po alkoholu mam gorzej, serce mi sie ciagle potyka, a po wiekszej ilosci napad paniki murowany wiec stwierdzilam, ze dla swietego spokoju nie bede pila. Czasam pozwalam sobie na lampke wina (raz na miesiac) i wtedy jest ok.
Podstawowe pytanie do Ciebie, badania byly porobione?
Tak. Laryngolog sprawdzil gardlo, pozniej gastroskopia, pozniej znowu laryngolog. Wsadzili mi rurke z kamera w gardlo i dali chleb do przelkniecia, i w tym calym stresie z rurka, kaszlac i z odruchem wymiotnym, byle tylko mi ja wyciagneli to jakos moglam przelknac. Moj mozg podpowiedzial mi, ze nie ma lepszego miejsca jak szpital do zadlawienia sie wiec niech sie dzieje co chce. Bylo to 2 dni temu i wlasnie po tym na chwile bylo troche lepiej (1 dzien). Lekarz powiedzial, ze mam blokade psychiczna i teraz mam wizyte u logopedy w poniedzialek, ktory ma mi pomoc nauczyc sie znowu polykac bez stresu. Oczywiscie mam czarne mysli a co jesli sie myla, a co jesli mi logopeda nie pomoze...
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

19 marca 2021, o 19:27

paulina089 pisze:
19 marca 2021, o 18:12
Mily pisze:
19 marca 2021, o 17:47
paulina089 pisze:
19 marca 2021, o 17:22
Hej wszystkim.
Mam dzis slabszy dzien i znalazlam ten topic, postanowilam sie wyzalic. Od prawie miesiace nie moge jesc. (problemy z przelykaniem) i jestem na nutridrinkach ktore tez w siebie wciskach w strachu ze sie nimi zadlawie. Wczoraj byl pierwszy dzien gdzie mialam jakis postep. Zjadlam niewielkie sniadanie, pozniej pol bulki na lunch i nawet mala tortille z sosem pomidorowym na kolacje! Czulam, ze wyjde z tego, ze bedzie dobrze. Ogarnelam w koncu mieszkanie, wyszlam na spacer i na male zakupy. Bylam z siebie dumna :) A dzis od rana stres, juz wiedzialam ze to nie bedzie mily dzien. No i tak problem juz ze sniadaniem a teraz walka o to aby cokolwiek wypic czy nawet przelknac sline :( Czy skoro wczoraj bylam tak pozytywnie nastawiona, to nie powinna mi ta cala nerwica przejsc? Ciagle jestem na etapie, a co jesli to jednak nie nerwica, a co jesli faktycznie sie zadlawie itd... To jest okropnie wykanczajace, bo czasem mysle, ze mi to tak juz zostanie :(



Mysle, ze nerwica nie przepada za zadnymi uzywkami. Bardzo mozliwe, ze alkohol nasila Ci objawy. Ja tez zwykle po alkoholu mam gorzej, serce mi sie ciagle potyka, a po wiekszej ilosci napad paniki murowany wiec stwierdzilam, ze dla swietego spokoju nie bede pila. Czasam pozwalam sobie na lampke wina (raz na miesiac) i wtedy jest ok.
Podstawowe pytanie do Ciebie, badania byly porobione?
Tak. Laryngolog sprawdzil gardlo, pozniej gastroskopia, pozniej znowu laryngolog. Wsadzili mi rurke z kamera w gardlo i dali chleb do przelkniecia, i w tym calym stresie z rurka, kaszlac i z odruchem wymiotnym, byle tylko mi ja wyciagneli to jakos moglam przelknac. Moj mozg podpowiedzial mi, ze nie ma lepszego miejsca jak szpital do zadlawienia sie wiec niech sie dzieje co chce. Bylo to 2 dni temu i wlasnie po tym na chwile bylo troche lepiej (1 dzien). Lekarz powiedzial, ze mam blokade psychiczna i teraz mam wizyte u logopedy w poniedzialek, ktory ma mi pomoc nauczyc sie znowu polykac bez stresu. Oczywiscie mam czarne mysli a co jesli sie myla, a co jesli mi logopeda nie pomoze...
Kochana nie udlawisz sie, mialam tak samo🤷🏼‍♀️🙃 zeby cokolwiek moglo przejsc przez gardlo,kazdy kęs mielilam milion razy,bardzo duzo schudlam, chociaz to mi wyszlo wtedy na zdrowie bo byłam gruba 🤪 ale i tak wrocilam do wagi wyjsciowej 🐖🐘😀

Po pierwsze musisz zaufać lekarzą,nie podważać ich opini, jest to święte!
Po drugie musisz zmuszac sie do jedzenia, podejdz do tego logicznie, ja np obserwowalam swoich domowników, jak oni jedzą,zauwaz ze ludzie nie myślą o tym, jedynie co delektuja się, albo jak juz to skupiają na smaku.
Spożywają posilki po to zeby przetrwać, przezyc. Jedzenie jest naszym paliwem, bez niego daleko nie zajedziemy. Pomysl jak bylo zanim nabawilas sie zaburzenia lękowego, musialas wtedy jesc zeby przetrwac,inaczej by Ciebie tu nie bylo, a jestes nie udlawilas sie 😉
Twoją myslą jest to, ze sie udlawisz, spróbuj racjonalnie do tego podejsc podczas tej mysli, proponuje taki krotki dialog
" Po co suko "nerwico" mnie znowu straszysz, nudzi Ci sie, przeciez wiem ze przyszlas po to zebym sie bala, bylam u lekarza, nic mi nie jest, Ty podsylasz mi mysli, ze sie udusze, ale patrz ( zrób kęs, polknij powoli) widzisz suko"nerwico" nie udusilam sie "... Itp....
poprzez takie dialogi i cwiczenia, a przede wszystkim poprzez systematyczność, dajesz" nerwicy "kopniaki, budują sie wtedy nowe nawyki w podswiadomosci no i wychodzimy z zaburzenia....
Podesle Ci linki, zebys poczytala, skad sie bierze nerwica, co ta są somaty,mysli, bo ja to tak łopatologiczna i nie fachowo tłumaczę 🤷🏼‍♀️🤪
Ale mam nadzieje, ze chociaz troche rozumiesz
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

19 marca 2021, o 19:29

Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

19 marca 2021, o 19:32

paulina089
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 8 marca 2021, o 21:02

19 marca 2021, o 20:03

Mily pisze:
19 marca 2021, o 19:27
paulina089 pisze:
19 marca 2021, o 18:12
Mily pisze:
19 marca 2021, o 17:47

Podstawowe pytanie do Ciebie, badania byly porobione?
Tak. Laryngolog sprawdzil gardlo, pozniej gastroskopia, pozniej znowu laryngolog. Wsadzili mi rurke z kamera w gardlo i dali chleb do przelkniecia, i w tym calym stresie z rurka, kaszlac i z odruchem wymiotnym, byle tylko mi ja wyciagneli to jakos moglam przelknac. Moj mozg podpowiedzial mi, ze nie ma lepszego miejsca jak szpital do zadlawienia sie wiec niech sie dzieje co chce. Bylo to 2 dni temu i wlasnie po tym na chwile bylo troche lepiej (1 dzien). Lekarz powiedzial, ze mam blokade psychiczna i teraz mam wizyte u logopedy w poniedzialek, ktory ma mi pomoc nauczyc sie znowu polykac bez stresu. Oczywiscie mam czarne mysli a co jesli sie myla, a co jesli mi logopeda nie pomoze...
Kochana nie udlawisz sie, mialam tak samo🤷🏼‍♀️🙃 zeby cokolwiek moglo przejsc przez gardlo,kazdy kęs mielilam milion razy,bardzo duzo schudlam, chociaz to mi wyszlo wtedy na zdrowie bo byłam gruba 🤪 ale i tak wrocilam do wagi wyjsciowej 🐖🐘😀

Po pierwsze musisz zaufać lekarzą,nie podważać ich opini, jest to święte!
Po drugie musisz zmuszac sie do jedzenia, podejdz do tego logicznie, ja np obserwowalam swoich domowników, jak oni jedzą,zauwaz ze ludzie nie myślą o tym, jedynie co delektuja się, albo jak juz to skupiają na smaku.
Spożywają posilki po to zeby przetrwać, przezyc. Jedzenie jest naszym paliwem, bez niego daleko nie zajedziemy. Pomysl jak bylo zanim nabawilas sie zaburzenia lękowego, musialas wtedy jesc zeby przetrwac,inaczej by Ciebie tu nie bylo, a jestes nie udlawilas sie 😉
Twoją myslą jest to, ze sie udlawisz, spróbuj racjonalnie do tego podejsc podczas tej mysli, proponuje taki krotki dialog
" Po co suko "nerwico" mnie znowu straszysz, nudzi Ci sie, przeciez wiem ze przyszlas po to zebym sie bala, bylam u lekarza, nic mi nie jest, Ty podsylasz mi mysli, ze sie udusze, ale patrz ( zrób kęs, polknij powoli) widzisz suko"nerwico" nie udusilam sie "... Itp....
poprzez takie dialogi i cwiczenia, a przede wszystkim poprzez systematyczność, dajesz" nerwicy "kopniaki, budują sie wtedy nowe nawyki w podswiadomosci no i wychodzimy z zaburzenia....
Podesle Ci linki, zebys poczytala, skad sie bierze nerwica, co ta są somaty,mysli, bo ja to tak łopatologiczna i nie fachowo tłumaczę 🤷🏼‍♀️🤪
Ale mam nadzieje, ze chociaz troche rozumiesz
Dzieki za slowa wsparcia! Sprobuje Twojej metody :) Fajnie jest wiedziec, ze sa ludzie ktorzy z tego wyszli, ze jest nadzieja :) A zdazalo Ci sie ze stresu faktycznie jakos dziwnie / koslawo cos przelknac? Tak czasem mi sie zdarza, ze mimo ze przelkne to nie jest to naturalne, albo czasem zamiast jedzenia przelkne tylko powietrze co mnie stresuje ogromnie. Widze, ze im bardziej jestem zestresowana, tym bardziej "patologiczne" jest to moje przelykanie. Czasem wole wypluc niz przelknac, bo jestem pewna ze mi sie nie uda. Wczesniej kochalam jesc. Jadlam zdrowo, zawsze wymyslalam nowe potrawy, uwielbialam chodzic do restauracji ( to jeszcze przez calym covid ). A od miesiaca, ciesze sie, jak moge w miare sprawnie wypic szklanke soku :) Rano zawsze jest lepiej, zwykle moge zjesc jakis maly normalny posilek typu kanapka albo chociaz pol, w ciagu dnia jest najgorzej, czasem od 10 do 18 nic nie jem. Moze tez dlatego, ze jestem sama, pracuje z domu i juz mi odbija od tego. Wieczorem zwykle jakos bardziej moge sie rozluznic i choc zwykle dalej mam blokade na jedzenie, to choc jestem w stanie w siebie wmusic jogurt albo nutridrinka i wypic wode.
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

19 marca 2021, o 21:11

paulina089 pisze:
19 marca 2021, o 20:03
Mily pisze:
19 marca 2021, o 19:27
paulina089 pisze:
19 marca 2021, o 18:12


Tak. Laryngolog sprawdzil gardlo, pozniej gastroskopia, pozniej znowu laryngolog. Wsadzili mi rurke z kamera w gardlo i dali chleb do przelkniecia, i w tym calym stresie z rurka, kaszlac i z odruchem wymiotnym, byle tylko mi ja wyciagneli to jakos moglam przelknac. Moj mozg podpowiedzial mi, ze nie ma lepszego miejsca jak szpital do zadlawienia sie wiec niech sie dzieje co chce. Bylo to 2 dni temu i wlasnie po tym na chwile bylo troche lepiej (1 dzien). Lekarz powiedzial, ze mam blokade psychiczna i teraz mam wizyte u logopedy w poniedzialek, ktory ma mi pomoc nauczyc sie znowu polykac bez stresu. Oczywiscie mam czarne mysli a co jesli sie myla, a co jesli mi logopeda nie pomoze...
Kochana nie udlawisz sie, mialam tak samo🤷🏼‍♀️🙃 zeby cokolwiek moglo przejsc przez gardlo,kazdy kęs mielilam milion razy,bardzo duzo schudlam, chociaz to mi wyszlo wtedy na zdrowie bo byłam gruba 🤪 ale i tak wrocilam do wagi wyjsciowej 🐖🐘😀

Po pierwsze musisz zaufać lekarzą,nie podważać ich opini, jest to święte!
Po drugie musisz zmuszac sie do jedzenia, podejdz do tego logicznie, ja np obserwowalam swoich domowników, jak oni jedzą,zauwaz ze ludzie nie myślą o tym, jedynie co delektuja się, albo jak juz to skupiają na smaku.
Spożywają posilki po to zeby przetrwać, przezyc. Jedzenie jest naszym paliwem, bez niego daleko nie zajedziemy. Pomysl jak bylo zanim nabawilas sie zaburzenia lękowego, musialas wtedy jesc zeby przetrwac,inaczej by Ciebie tu nie bylo, a jestes nie udlawilas sie 😉
Twoją myslą jest to, ze sie udlawisz, spróbuj racjonalnie do tego podejsc podczas tej mysli, proponuje taki krotki dialog
" Po co suko "nerwico" mnie znowu straszysz, nudzi Ci sie, przeciez wiem ze przyszlas po to zebym sie bala, bylam u lekarza, nic mi nie jest, Ty podsylasz mi mysli, ze sie udusze, ale patrz ( zrób kęs, polknij powoli) widzisz suko"nerwico" nie udusilam sie "... Itp....
poprzez takie dialogi i cwiczenia, a przede wszystkim poprzez systematyczność, dajesz" nerwicy "kopniaki, budują sie wtedy nowe nawyki w podswiadomosci no i wychodzimy z zaburzenia....
Podesle Ci linki, zebys poczytala, skad sie bierze nerwica, co ta są somaty,mysli, bo ja to tak łopatologiczna i nie fachowo tłumaczę 🤷🏼‍♀️🤪
Ale mam nadzieje, ze chociaz troche rozumiesz
Dzieki za slowa wsparcia! Sprobuje Twojej metody :) Fajnie jest wiedziec, ze sa ludzie ktorzy z tego wyszli, ze jest nadzieja :) A zdazalo Ci sie ze stresu faktycznie jakos dziwnie / koslawo cos przelknac? Tak czasem mi sie zdarza, ze mimo ze przelkne to nie jest to naturalne, albo czasem zamiast jedzenia przelkne tylko powietrze co mnie stresuje ogromnie. Widze, ze im bardziej jestem zestresowana, tym bardziej "patologiczne" jest to moje przelykanie. Czasem wole wypluc niz przelknac, bo jestem pewna ze mi sie nie uda. Wczesniej kochalam jesc. Jadlam zdrowo, zawsze wymyslalam nowe potrawy, uwielbialam chodzic do restauracji ( to jeszcze przez calym covid ). A od miesiaca, ciesze sie, jak moge w miare sprawnie wypic szklanke soku :) Rano zawsze jest lepiej, zwykle moge zjesc jakis maly normalny posilek typu kanapka albo chociaz pol, w ciagu dnia jest najgorzej, czasem od 10 do 18 nic nie jem. Moze tez dlatego, ze jestem sama, pracuje z domu i juz mi odbija od tego. Wieczorem zwykle jakos bardziej moge sie rozluznic i choc zwykle dalej mam blokade na jedzenie, to choc jestem w stanie w siebie wmusic jogurt albo nutridrinka i wypic wode.
Tak kochana koślawo czasami lykam do dzisiaj i pewnie kazdy czlowiek nie zaburzony tak ma i pewnie my mialysmy zanim nabawilysmy sie zaburzenia, ale wtedy nie zwracalysmy na to uwagi... 🤷🏼‍♀️
Ja mialam mega schizy z łykaniem, dopiero po jakims czasie zdalam sobie sprawe ze jak bede unikac, to bedzie jeszcze gorzej,bo nabawie sie niedoborow witamin, rozchwiania hormonów. Tak naprawde zadnego zagrożenia fizycznego nie bylo, tak jak u Ciebie, bylas u lekarza i jestes zdrowa! I jak bedziesz unikac, to w taki sposob pokazujesz "nerwicy" ze faktycznie jest sie czego bac i ona sobie bedzie tak Ciebie straszyc latami jak mnie. Teraz masz gardlo i problemy z przelykaniem, ale za jakis czas ta franca znajdzie sobie inną myśl, objaw, somat i tak bedzie Cie meczyc, więc kochana szkoda czasu, Ty tu jestes pania swojego życia, a nie jakas nerwica....

Ja oprocz tego dialogu co w poprzednim poscie pisalam, na poczatku siadalam i jadlam z kims, zeby w razie czego mnie uratował jakbym sie dusiala 🤦🏼‍♀️czlowiek byl glupi, masakra... Kroilam wszystko na male kawaleczki i gryzlam świadomie, to bylo raczej zucie jak krowa trawę, mielilam mordą 🐄☘️😅... Pozniej stopniowo jadlam cos co lubiłam i tak z czasem pokazujac tej suce, ze nic sie nie dzieje wrocilam do normalnego jedzenia i do wagi wyjsciowej 🤪🐘🐖
Na Twoim miejscu wyjeb*labym te wszystkie nutridrinki czy jak to sie tam zwie, przez to oslabiasz miesnie szczęki, żuchwy, ktore tez trzeba cwiczyc poprzez zucie, nie czyniac tego nabawisz sie faktycznie problemu, wiec lepiej zacznij jeść bo wiesz juz przeciez, ze jestes zdrowa 😉 koniec i kropka
U mnie dodatkowo ze nie moglam nic przelykac, to mialam dusznosci i ciągłą gule w gardle, ale jednak nie bylo ze mna az tak źle bo jaralam fajki jak stary parowóz 🤦🏼‍♀️🤪
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

19 marca 2021, o 21:19

Aaa i jeszcze jedno, musisz sobie wbic do glowy, ze nie ma "jesli, ale, a moze lekarze sie mylą itp" trzymasz sie tej diagnozy i tyle. Jestem zdrowa nic mi nie jest koniec i kropka, a jak Ci logopeda nie pomoże, to poszukasz dobrego terapeuty ktory w tym temacie mysle jest bardziej obeznany niz logopeda, ale co najważniejsze, klucz do wyzdrowienia masz Ty, logopeda terapeuta jak i to forum to tylko wskazowki 💪i tych wskazówek na tym forum jest naprawde mnóstwo, w dodatku za darmo 😬
W razie czego pisz.... 😉
paulina089
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 8 marca 2021, o 21:02

19 marca 2021, o 22:08

Mily pisze:
19 marca 2021, o 21:19
Aaa i jeszcze jedno, musisz sobie wbic do glowy, ze nie ma "jesli, ale, a moze lekarze sie mylą itp" trzymasz sie tej diagnozy i tyle. Jestem zdrowa nic mi nie jest koniec i kropka, a jak Ci logopeda nie pomoże, to poszukasz dobrego terapeuty ktory w tym temacie mysle jest bardziej obeznany niz logopeda, ale co najważniejsze, klucz do wyzdrowienia masz Ty, logopeda terapeuta jak i to forum to tylko wskazowki 💪i tych wskazówek na tym forum jest naprawde mnóstwo, w dodatku za darmo 😬
W razie czego pisz.... 😉
Dzieki Mily! Wiem, ze musze to przezwyciezyc i bede chciala powoli odstawic nutridrinki. Wczoraj zjadlam na tyle duzo, ze wypilam tylko jednego, dzisiaj poltora ale to dlatego, ze nawet na nie zlapalam blokade. Zapisalam sie dodatkowo do psychologa na wizyte online :) Ogolnie od ponad tygodnia zaczelam wdrazac powoli jakies rzeczy ktore maja mi pomoc z tego wyjsc (relaksacja jacobsona, medytacja - pomogaja mi na zmniejszenie stresu, ale nie na objaw somatyczny). I ogladam filmy z forum, ktore faktycznie przekazuja mnostwo wiedzy, i juz od samego ogladania jakos mi lzej. Jutro sprobuje znowu, zjesc troche wiecej :)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

20 marca 2021, o 07:33

Dzień dobry nerwicowcy :) zadam pytanie 3 dzień budzę się około 1-2 w nocy, mega sucho w gardle tak, że praktycznie odrazu chwilowy atak paniki plus oczywiście lewe oko ciężkie, suchość wiadomo, pije wodę, oko pewnie gniecione, ale jakąś chwilowa myśl przychodzi udar czy coś przed udarem, wiadomo olewka parę lub paręnaście minut mija i zasypiam ale trochę to męczy te wybudzanie. Piszę to żeby spokojnie sobie poukładać w głowie, już przychodzi trochę spokoku, i teraz dudnienie w głowie :) no zesz kobieta luźna w udach wesołe miasteczko od rana :) pisze ból brzucha i kibelek, książkowe zaburzenia nerwicowe, był neurolog i kardiolog niejednokrotnie :) , jakieś tam ekg zawsze co wychodzi niby drobnego i coś innego ale nic co trzeba leczyć. Więc cóż narazie cierpliwie czekam :) ewentualnie zatrudnię kogoś na nocki niech mnie podlewa. Wiadomość dla nowych, niedowiarków takich jak ja byłem 7 lat, naprawdę da się z tego wyjść!!!!!!!!!!!!
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

20 marca 2021, o 11:33

U mnie parę dni było ok a teraz duży spadek, nerwy na wszystko, doslownie taki wk...w że aż złość ze mnie kipi. 😭😭😭Denerwuje mnie moje dziecko z którym jestem non stop, wściekam się jak ciągle czegoś ode mnie chce, nie moge w spokoju usiąść bo odrazu przychodzi, włazi na mnie, krzyczy do ucha, piszczy, wbija łokcie gdzie tylki się da . Mam wrażenie że mój układ nerwowy jest na skraju już wyczerpania. I znów szczekoscisk, uciski w glowie uczucie jakby ta glowa nie była moja, do tego bardzo niskie ciśnienie które mnie wykańcza. Bóle żołądka, kręgosłupa, rozkojarzenie. Mam jeszcze coś takiego że usłyszę jakiś dźwięk i niby wiem że np sąsiad zamyka drzwi a i tak przez ułamek sekundy jakbym myślała że to dźwięk czegoś co mi zagraża. Wiem że to dlatego że jestem w lęku i mózg wyszukuje tego zagrożenia. Czuję się koszmarnie naprawde. Mam. Kryzys jestem zmęczona fizycznie, psychicznie i jak to tylko możliwe 🥴🙉
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
anna0101
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 9 lutego 2020, o 18:00

20 marca 2021, o 12:35

Hej. U mnie też ostatnio, jakoś słabo. Od grudnia było w miarę ok. Myśli o zabijaniu dziecka minely, ale znowu dręczą mnie mysli o zabiciu siebie. Wiem, że z nimi się nie walczy, staram się je przepuszczać przez głowę, ale ostatnio znowu zaczyna mnie to męczyć. Zwłaszcza w sytuacji kiedy np. Mam kłótnie z mężem czy w pracy jakaś spina z dyr i wtedy od razu pojawia się mysl "żebyś tylko nie chciala przez to sobie coś zrobic" Nie boję się ich tak jak kiedys, kiedy to płakałam, trzęsłam się czy bałam się wejść do kuchni, że zobaczę jakis nóż. Wkurza mnie, że się taka myśl pojawia. Dziś się zaczęłam zastanawiać nad tym, że może to niedobrze, że przestalam się bac tych myśli. Jak myślicie? Macie jakieś sprawdzone sposoby, żeby przestaly się pojawiać?
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

20 marca 2021, o 13:20

znerwicowana_ja pisze:
20 marca 2021, o 11:33
U mnie parę dni było ok a teraz duży spadek, nerwy na wszystko, doslownie taki wk...w że aż złość ze mnie kipi. 😭😭😭Denerwuje mnie moje dziecko z którym jestem non stop, wściekam się jak ciągle czegoś ode mnie chce, nie moge w spokoju usiąść bo odrazu przychodzi, włazi na mnie, krzyczy do ucha, piszczy, wbija łokcie gdzie tylki się da . Mam wrażenie że mój układ nerwowy jest na skraju już wyczerpania. I znów szczekoscisk, uciski w glowie uczucie jakby ta glowa nie była moja, do tego bardzo niskie ciśnienie które mnie wykańcza. Bóle żołądka, kręgosłupa, rozkojarzenie. Mam jeszcze coś takiego że usłyszę jakiś dźwięk i niby wiem że np sąsiad zamyka drzwi a i tak przez ułamek sekundy jakbym myślała że to dźwięk czegoś co mi zagraża. Wiem że to dlatego że jestem w lęku i mózg wyszukuje tego zagrożenia. Czuję się koszmarnie naprawde. Mam. Kryzys jestem zmęczona fizycznie, psychicznie i jak to tylko możliwe 🥴🙉
Ooo tak z dziećmi to jest jak w ruskim czołgu. Ja mam trójkę dzieci po 3lata różnicy między nimi i nie raz po prostu nerwowo nie daje rady. Dodatkowo jestem z nimi sama prawie non stop.Tez mam często dokładnie taki wk... w jak Ty. Nie ma na to rady. Ja dla mojego zdrowia psychicznego daje im tablety. Trudno... Mam też takie uciski w głowie że tragedia i cała resztę tego dobrobytu. Co jest najgorsze że my wszyscy wiemy że to nas nie zabije ale życie z tym wszystkim to krzyż panski
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

20 marca 2021, o 14:31

Aniaaa87 pisze:
20 marca 2021, o 13:20
znerwicowana_ja pisze:
20 marca 2021, o 11:33
U mnie parę dni było ok a teraz duży spadek, nerwy na wszystko, doslownie taki wk...w że aż złość ze mnie kipi. 😭😭😭Denerwuje mnie moje dziecko z którym jestem non stop, wściekam się jak ciągle czegoś ode mnie chce, nie moge w spokoju usiąść bo odrazu przychodzi, włazi na mnie, krzyczy do ucha, piszczy, wbija łokcie gdzie tylki się da . Mam wrażenie że mój układ nerwowy jest na skraju już wyczerpania. I znów szczekoscisk, uciski w glowie uczucie jakby ta glowa nie była moja, do tego bardzo niskie ciśnienie które mnie wykańcza. Bóle żołądka, kręgosłupa, rozkojarzenie. Mam jeszcze coś takiego że usłyszę jakiś dźwięk i niby wiem że np sąsiad zamyka drzwi a i tak przez ułamek sekundy jakbym myślała że to dźwięk czegoś co mi zagraża. Wiem że to dlatego że jestem w lęku i mózg wyszukuje tego zagrożenia. Czuję się koszmarnie naprawde. Mam. Kryzys jestem zmęczona fizycznie, psychicznie i jak to tylko możliwe 🥴🙉
Ooo tak z dziećmi to jest jak w ruskim czołgu. Ja mam trójkę dzieci po 3lata różnicy między nimi i nie raz po prostu nerwowo nie daje rady. Dodatkowo jestem z nimi sama prawie non stop.Tez mam często dokładnie taki wk... w jak Ty. Nie ma na to rady. Ja dla mojego zdrowia psychicznego daje im tablety. Trudno... Mam też takie uciski w głowie że tragedia i cała resztę tego dobrobytu. Co jest najgorsze że my wszyscy wiemy że to nas nie zabije ale życie z tym wszystkim to krzyż panski
Musze Was dziewszyny zmartwic, moj starszy prawie 20 na kraku, a czasami wbija lokcie moze nie doslownie, ale dają te nasze winorośla nie zle popalić 😅, mlodszy 11 takze tez mam wesoło,ciągle coś chcą, wiecznie czegoś szukają, jakby byli gośćmi w domui nie wiedzieli gdzie co jest ... No, ale co my bysmy bez nich zrobiły, złość mija, a my Kochamy ich najbardziej na swiecie i tak bedzie cale życie. Moze czasami trzeba troszke wyluzować, "olać" te nasze dzieci i zrobic cos dla siebie, nalac sobie wanne gorącej wody, slychawki na uszy z jakąś fajna muzą i po prostu sie odciąć, niech inni sie zajmą dziećmi, my tez potrzebujemy troszkę czasu dla siebie.
Porzadki, pranie, prasowanie poczeka, nie ucieknie( a szkoda😏)
Dzieciaki tez odczuwają nasze napięcie, spróbujcie dla nich troche wyluzowac 😉
Na napięciowe bole glowy pomagala mi masc typu Vick, masowalam sobie wtedy skronie, tył glowy, kark, nakładałam ciepłą opaske i tak śmigałam po domu 😬 no ale czasami bez tabsa sie nie obeszło, na początku mialam opory, bo to chemia i w ogóle szkodliwe, ale później zeby tylko odczuć ulge mialam to gdzieś i bralam tabletke...
Dziewczyny zycze Wam wytrwałości i siły 💪 i niech wasi małżonkowie, kochankowie, partnerzy rozmasuja Wam karczki, najczesciej jest to przyczyna napieciowego bólu glowy, no bo jak sama nazwa wskazuje, jestesmy
spięte, napięte 😏 ... Więc rączki w ruch 👐😉

Milego dzionka dla Wszystkich
ODPOWIEDZ