Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

15 marca 2021, o 12:11

songoten pisze:
14 marca 2021, o 23:46
Aniaaa87 pisze:
14 marca 2021, o 21:21
Miałam taki atak paniki ze nie pytajcie.Już jest trochę lepiej jakoś to przetrwałam.Leżałam i myślałam ok niech to przeze mnie przejdzie.
Ania często masz ataki paniki? Ja już od bardzo dawna takiego typowego ataku paniki nie miałem. Oczywiście miewam derealizacje depersonalizacje zreszta duzo innych rzeczy. Czasami mam tak ze czuje jakby nadchodził atak ze jest tuż tuż w głowie już mi się kręci i to uczucie nie do opisania ze umieram... ale nie pozwalam mu jakby się rozkręcić i pokonuje to, przynajmniej tak mi się wydaje.
A swój pierwszy atak który miał moc bomby atomowej będę pamiętał do końca życia :)
Przez ten rok bardzo duzo rozmyślałem, bardzo duzo. Myśli egzystencjalne, różne obawy, łapanie się na tym ze ciagle twoze w głowie katastroficzne myśli np o życie bliskich itd itp. Gdy jedno odpuszczało coś nowego zajmowało jego miejsce. Niedawno po wyjsciu ze szpitala miałem kryzys, ale powolutku powolutku stabilizuje się on. Ostatnio mam tez taka myśl ze wcześniej mogłem liczyć w 100% na swoje ciało byłem jego pewien, bo przecież moje myśli moje ciało to JA.... wiec powinienem mieć nad nim całkowita kontrole.
Ostatnio miałam znów kilka na przestrzeni miesiąca plus inne różne somaty.Teraz mam jazdę ze jakoś jakby wzroku nie mogę skupić na czymś konkretnie.Najgorzej mam z monitorami.Wiele razy już czuje ze prawie mam atak i tak jak Ty jakoś udaje mi się je powstrzymać.Ja za to z myślami nie mam problemów wiadomo ze raz na jakiś czas jakiś straszak się pojawi ale ignoruje i nie dręczy mnie to jakoś bardzo.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

15 marca 2021, o 12:15

Mily pisze:
14 marca 2021, o 22:17
Aniaaa87 pisze:
14 marca 2021, o 21:54
Mily pisze:
14 marca 2021, o 21:48


Super, ze dalas rade👏💪 kolejny krok do normalnosci
Kiedys mi ktos powiedzial, ze nerwica nie na widzi spokoju i faktycznie tak jest
Najgorzej jak się wtedy lata po domu i jeszcze gorzej lęk się nakręca.Na początku tak robiłam i to była już całkiem masakra.Ja zawsze się kładę i czekam aż przejdzie.Po prostu nie robię nic.Wszystkie odczucia wrzucam do wora pt ,,panika” i tyle choćby nie wiem co mi się działo.
Tak jak piszesz przy ataku paniki nie robi sie nic, jak nie nadasz wartosci to sie "jej"znudzi i sama pójdzie w cholere 😉 to tak jak z niechcianymi gośćmi
Umnie kiedys bylo latanie po chacie, albo kazałam sie wieść do szpitala 🤦🏼‍♀️po przekroczeniu progu w szpitalu przechodzilo 😅
Ja wezwałam raz jedyny pogotowie na samym początku pandemii i nie przyjechali bo się mnie bali ze mam koronę🤣🤣O i tyle mojej pomocy medycznej było.Chodziłam po domu w kółko dwie godziny aż dostałam drgawek i mi przeszło.Więcej nigdy nie wzywałam ani nie byłam na pogotowiu bo co oni mi pomogą jak to tylko atak paniki :(
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 marca 2021, o 13:46

Aniu gratuluje przetrwania ataku paniki , ale wiesz niech są tak jak u Mnie w końcu zaczną Ci się nudzić i zaczniesz trochę się z nich nabijać .Ja mam napadowy , somaty od 1,5 roku a od rzucenia tabletek czyli 17 dzień nie pytajcie?? ale z dnia na dzień zaczynam czuć tez chwilami inne emocje , radość płacz , pozytywne wkurwienie itd. Jest mega ciężko ale nada żyje , choć nie powiem marzy mi się jakiś afobam czy xanax ale zamiast tego cierpię bo wierzę w Siebie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a to jest najważnijsze zaufać Sobie oraz zaufać Bogu a reszta , oki wysłuchają , pogłaskają , wyciszą , powiedzą rozumiemy , ale tak naprawde my i tak zostajemy z tym sami !!!! Więc Aniu uwierz w Siebie jesteś silną Kobietą nawet jak dopadł Cię dziś atak nie kładź się , próbuj normalnie żyć , to nie ma przejść to ma boleć , masz czuś że umierasz żeby poczuć ulgę w końcu że to tylko iluzja i sama siebie oszukujesz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 marca 2021, o 13:47

Miałem nie dawać rad przepraszam , takie jest moje podejście narazie pomaga a Ty Aniu Sama wiesz co masz robić . Życzę Ci i Wam dużo cierpliwości.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

15 marca 2021, o 13:58

DamianZ1984 pisze:
15 marca 2021, o 13:47
Miałem nie dawać rad przepraszam , takie jest moje podejście narazie pomaga a Ty Aniu Sama wiesz co masz robić . Życzę Ci i Wam dużo cierpliwości.
Dzięki Damian :) Dziś mam jakiś dzień kryzysowy ze szok poprostu.Już nawet nie będę się rozpisywać bo sami to znacie doskonale .Przertwam to bo nie ma innej drogi.Pozwolę temu być to może zechce odejść
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1036
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

15 marca 2021, o 14:11

Widzisz Ania nawet nadajemy temu znaczenie mówiąc pozwolę temu być. Nazwij to na spokojnie pomyśl w głowie co to jest skąd przyszło , dlaczego jeszcze jest , jeżeli to nic groźnego pozwól wysłuchać i nie odejdzie , nie bój się to jest jakaś emocja która potrzebuje uwagi chwilowej , daj jej chwilę i wracaj do życia no przecież nie masz całego dnia na jakąś emocje która powoduje panikę , Dziewczyno ty masz chatę 140 m2 pamiętasz w dodatku jeziora i las , atak paniki no nie pasuje mi to do Ciebie. :) Szeroki uśmiech i dawaj te przysiady.
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

15 marca 2021, o 15:49

Aniaaa87 pisze:
15 marca 2021, o 12:15
Mily pisze:
14 marca 2021, o 22:17
Aniaaa87 pisze:
14 marca 2021, o 21:54


Najgorzej jak się wtedy lata po domu i jeszcze gorzej lęk się nakręca.Na początku tak robiłam i to była już całkiem masakra.Ja zawsze się kładę i czekam aż przejdzie.Po prostu nie robię nic.Wszystkie odczucia wrzucam do wora pt ,,panika” i tyle choćby nie wiem co mi się działo.
Tak jak piszesz przy ataku paniki nie robi sie nic, jak nie nadasz wartosci to sie "jej"znudzi i sama pójdzie w cholere 😉 to tak jak z niechcianymi gośćmi
Umnie kiedys bylo latanie po chacie, albo kazałam sie wieść do szpitala 🤦🏼‍♀️po przekroczeniu progu w szpitalu przechodzilo 😅
Ja wezwałam raz jedyny pogotowie na samym początku pandemii i nie przyjechali bo się mnie bali ze mam koronę🤣🤣O i tyle mojej pomocy medycznej było.Chodziłam po domu w kółko dwie godziny aż dostałam drgawek i mi przeszło.Więcej nigdy nie wzywałam ani nie byłam na pogotowiu bo co oni mi pomogą jak to tylko atak paniki :(
Hehe, jak to mowi stare przyslowie,"umiesz liczyc to licz na siebie" 🤪
Ja po kazdym ataku paniki dostawalam drgawek,to jest normalne, pozniej ziewałam jakbym nie spala z 5 nocy, a na koniec faktycznie zasypialam i spalam dwie godziny 😅 po ataku czulam sie taka "oczyszczona"
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

15 marca 2021, o 15:56

DamianZ1984 pisze:
15 marca 2021, o 14:11
Widzisz Ania nawet nadajemy temu znaczenie mówiąc pozwolę temu być. Nazwij to na spokojnie pomyśl w głowie co to jest skąd przyszło , dlaczego jeszcze jest , jeżeli to nic groźnego pozwól wysłuchać i nie odejdzie , nie bój się to jest jakaś emocja która potrzebuje uwagi chwilowej , daj jej chwilę i wracaj do życia no przecież nie masz całego dnia na jakąś emocje która powoduje panikę , Dziewczyno ty masz chatę 140 m2 pamiętasz w dodatku jeziora i las , atak paniki no nie pasuje mi to do Ciebie. :) Szeroki uśmiech i dawaj te przysiady.
Damian ja przy 140m2 dostawalabym ataku paniki, ze musze tyle posprzątać 😅a Anie to uspokaja, kazdy ma inny sposob na poskromienie negatywnych emocji.
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

15 marca 2021, o 16:07

Żakuj1497 pisze:
15 marca 2021, o 11:04
Byłem dzisiaj na gastroskopi wynik bez istotnej patologii w górnym odcinku przewodu pokarmowego czyli że jestem zdrowy tylko pytam się jak kobieta luźna w udach zdrowy jak przez ostatnie 2lata te piepszone głośne dźwięki z brzucha zatruły mi życie, pamiętam pierwszy raz siedziałem na studiach a tu jeb dźwięk za dźwiękiem, ja tylko siedziałem wzrok w łatwe wszystkie mięśnie spięte szczęki zaciśnięte i jeszcze tak ze 40min nikt nie zazartowal nie odezwał się, siedziałem tak tylko wkurwiony do końca ćwiczeń Rzuciłem tych głupich ludzi po semestrze, ale nieważne . Mam czekać teraz na jakieś wyniki chyba miesiąc czy 2tygoenie jak to nic nie zmieni to będę chyba wkurwiony do kwadratu, rzuciłem treningi bo nie mogłem znieść już tego napięcia, na zajęcia wtedy z 2lata temu chodziłem z nalewka w bidonie i piłem przed zajęciami i nawet jak się odezwał brzuch to miałem wyjebane : ) Później zacząłem kieliszek wódki żeby nie czuć się drętwo. Na szczęście nie wiem już kiedy ale w pewnym momencie się odbiłem na lepszą drogę. Mam tylko nadzieję że te wyniki na które czekam naprawią mój problem.
Co Ty masz z ta kobietą luźną w udach 🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️😅😅

Burczenie w brzuchu to chyba normalny fizjologiczny objaw kazdego czlowieka, tak mysle 🤔 ale wiem co mowisz, bo czasami siedzialo sie gdzies na sali, cisza spokój, a tu takie jazdy w brzuchu 🤣 normalny czlowiek nie zwraca na to uwagi, moze by sie tylko zasmial, tylko my, wrazliwcy robimy z tego cos wielkiego doszukujemy sie chorób i nie wiadomo czego.....

I uwierz mi, jak otrzymasz wyniki na ktore czekasz, moze chwilowo zmieni sie cos na chwile, pocieszysz sie nimi krotki czas, ze jednak nic Ci nie jest, ale nerwiczka za jakis czas sie odezwie i skupisz sie na innej dolegliwosci, innej czesci ciała i bedziesz tak sobie tkwil spacerujac od lekarza do lekarza,pozniej pojawi sie inny objaw i tak non stop w kółko i bedzie tak sie dzialo dopoki nie zaakceptujesz, ze to nerwica i dopoki nie zapoznasz sie z mechanizmem nerwicy
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 598
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

15 marca 2021, o 16:57

Niee, tutaj to jednak fizyczny objaw. Miałem dość czasu żeby zauważyć po każdym posiłku w trakcie i wtedy gdy jestem głodny reakcje organizmu na wyniki jeszcze 3tyg jaki jest stan bakterii helicobacter.Ale z drugiej strony to też masz rację, bo ten problem powstał na skutek moich braków, zbyt częstych skoków adrenaliny i stresu, przecież gdybym miał pokolei w głowie ( nie obrażając pociągów ) nie dostałbym skoku adrenaliny bo za dużo osób na mnie patrzy hehehehe
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 598
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

15 marca 2021, o 17:12

DamianZ1984 pisze:
15 marca 2021, o 13:46
Aniu gratuluje przetrwania ataku paniki , ale wiesz niech są tak jak u Mnie w końcu zaczną Ci się nudzić i zaczniesz trochę się z nich nabijać .Ja mam napadowy , somaty od 1,5 roku a od rzucenia tabletek czyli 17 dzień nie pytajcie?? ale z dnia na dzień zaczynam czuć tez chwilami inne emocje , radość płacz , pozytywne wkurwienie itd. Jest mega ciężko ale nada żyje , choć nie powiem marzy mi się jakiś afobam czy xanax ale zamiast tego cierpię bo wierzę w Siebie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a to jest najważnijsze zaufać Sobie oraz zaufać Bogu a reszta , oki wysłuchają , pogłaskają , wyciszą , powiedzą rozumiemy , ale tak naprawde my i tak zostajemy z tym sami !!!! Więc Aniu uwierz w Siebie jesteś silną Kobietą nawet jak dopadł Cię dziś atak nie kładź się , próbuj normalnie żyć , to nie ma przejść to ma boleć , masz czuś że umierasz żeby poczuć ulgę w końcu że to tylko iluzja i sama siebie oszukujesz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No.i prawidłowo święty nie jestem ale jestem święcie przekonany że to prawidłowa postawa : ))
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 598
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

15 marca 2021, o 17:15

Ja obrałem swój kierunek krok po kroku małymi krokami, ale zawsze przed siebie W zdrowiu czy chorobie nigdy już nie odpuszczę, zawsze przed siebie nawet jak ciało nie podoba to będę dążył przed siebie w swojej głowie nigdy się nie zatrzymam a jak już to się stanie to będę zbierał siły by znów ruszyć .
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

15 marca 2021, o 17:29

Żakuj1497 pisze:
15 marca 2021, o 16:57
Niee, tutaj to jednak fizyczny objaw. Miałem dość czasu żeby zauważyć po każdym posiłku w trakcie i wtedy gdy jestem głodny reakcje organizmu na wyniki jeszcze 3tyg jaki jest stan bakterii helicobacter.Ale z drugiej strony to też masz rację, bo ten problem powstał na skutek moich braków, zbyt częstych skoków adrenaliny i stresu, przecież gdybym miał pokolei w głowie ( nie obrażając pociągów ) nie dostałbym skoku adrenaliny bo za dużo osób na mnie patrzy hehehehe
Również oddychanie ma duzy wplyw na pracę naszych flaków, ciągle zalęknieni, nie odzywiamy sie prawidlowo, nie oddychamy prawidlowo, rodza sie problemy z przeponą jak i z nadmiernym powietrzem gromadzonym w jelitach, żołądku itp. Wiem cos o tym, no ale helikobacter to inna sprawa. Moj byly mąż również przechodzil, ale po antybiotykoterapi bylo po klopocie.
Aniaaa87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38

15 marca 2021, o 18:27

DamianZ1984 pisze:
15 marca 2021, o 14:11
Widzisz Ania nawet nadajemy temu znaczenie mówiąc pozwolę temu być. Nazwij to na spokojnie pomyśl w głowie co to jest skąd przyszło , dlaczego jeszcze jest , jeżeli to nic groźnego pozwól wysłuchać i nie odejdzie , nie bój się to jest jakaś emocja która potrzebuje uwagi chwilowej , daj jej chwilę i wracaj do życia no przecież nie masz całego dnia na jakąś emocje która powoduje panikę , Dziewczyno ty masz chatę 140 m2 pamiętasz w dodatku jeziora i las , atak paniki no nie pasuje mi to do Ciebie. :) Szeroki uśmiech i dawaj te przysiady.
Nie właśnie.... O to chodzi żeby pozwolic tej emocji być po prostu w tej chwili. Dac jej przepłynąć.Moim zdaniem o to chodzi chłopakom żeby nie walczyć z atakami. Zapytamy zresztą Mily 😁Prosimy wypowiedź się na ten temat😁
Awatar użytkownika
Mily
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 120
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 06:39

15 marca 2021, o 19:55

Aniaaa87 pisze:
15 marca 2021, o 18:27
DamianZ1984 pisze:
15 marca 2021, o 14:11
Widzisz Ania nawet nadajemy temu znaczenie mówiąc pozwolę temu być. Nazwij to na spokojnie pomyśl w głowie co to jest skąd przyszło , dlaczego jeszcze jest , jeżeli to nic groźnego pozwól wysłuchać i nie odejdzie , nie bój się to jest jakaś emocja która potrzebuje uwagi chwilowej , daj jej chwilę i wracaj do życia no przecież nie masz całego dnia na jakąś emocje która powoduje panikę , Dziewczyno ty masz chatę 140 m2 pamiętasz w dodatku jeziora i las , atak paniki no nie pasuje mi to do Ciebie. :) Szeroki uśmiech i dawaj te przysiady.
Nie właśnie.... O to chodzi żeby pozwolic tej emocji być po prostu w tej chwili. Dac jej przepłynąć.Moim zdaniem o to chodzi chłopakom żeby nie walczyć z atakami. Zapytamy zresztą Mily 😁Prosimy wypowiedź się na ten temat😁
Atak paniki to są skumulowane emocje, ktore poprostu szukają ujscia i pojawiaja sie w postaci wyrzutu adrenaliny, czyli ataku paniki, zauwazcie jak pozniej po ataku jestescie zmeczeni i mi osobiscie świadomość co to jest atak paniki ( z czasem nie za pierwszysm razem) , pomagala w spokoju te ataki przezyc.
Wtedy kiedy wiedzialam co mi jest i co to ten atak, to podczas ataku wrecz gadalam z "atakiem" "no chodz począsnij mną, niech to cale napiecie ze mnie wylezie, po to zeby pozniej byc spokojną" taki dialog mi pomagal, z czasem zdalam sobie sprawe, ze musze pozwolic temu być i im mniej walczylam, tym krocej atak trwal. Kladlam sie na łóżku (oczywiscie jak nie bylam w pracy) i obserwowałam jak to wszystko przebiega, na początku bylo strasznie, te okropne bicie serca, brak powietrza, trzęslam sie jak galareta, bylo mi okropnie zimno, ziewałam(to akurat najmniej mi przeszkadzalo 🤪) ale leżałam, nie uciekałam bo wiedzialam, ze przed samą sobą nie moge uciec.
Pamietam tez jak na początku modlilam🙏 sie zeby atak juz sie skonczyl, zeby dal mi spokoj, a teraz szeroko otwieram mu drzwi i ostatnio zagoscil u mnie po długiej przerwie jakos dwa tygodnie temu, bylam na badaniu CT z kontrastem i podczas wstrzykiwania kontrastu dostalam ataku, ale pare minut i byl spokój. 🙃Teraz mam wyjeb*ne czy dostane ataku czy nie, nie zwracam na to uwagi ,ale kiedys cierpialam strasznie, wychodzac do pracy atak, w pracy atak, powrot do pracy atak, CO DZIENNIE, pracowalam na stacji benzynowej, gdzie 4 razy dokonano napadu,z bronią, do tego na zmianie bylam zawsze sama od 15 do 22 to byl horror , wiec mozecie sobie wyobrazic co przeżywałam biorac pod uwage ataki i jakby nie bylo realne zagrożenie zwiazane z ciaglymi napadami.
Dlatego wiem tez co Wy przezywacie i jak cierpicie, ale wiem ze macie w sobie ogrom sily i dacie rade z tego gó*a wyjsc 💪💪 bo naprawde mozna to wszystko pokonac, tylko i wyłącznie zmianą myślenia i nawyków oczywiście
ODPOWIEDZ