kosiaczek zamien sie ze mna ;(

<tuli>

Ja wczoraj rozmawiałem ze znajomym psychiatrą, który powiedział mi, że moja depersonalizacja, odcięcia itd nasiliła się być może wyniku lęków egzystencjalnych ( okres zwolnienia lekarskiego, szykująca się zmiana pracy), że z pewnością gdy sytuacja z pracą itd sie u mnie pukłąda to i wtedy zapewne się stan zdrowia poprawi.Powiedział, że u mnie nie ma choroby psychicznej ani nic z podobnych rzeczy. Dziś mam wizyte u swojej doktor, która mnie prowadzi i zamierzam porozmawiać nt. zmiany leku.Obecnie biorę bardzo drogi lek, po któym nie ma żadnego pozytywnego efektu. To lek, który stosowany jest w tzw. leczeniu "off-label".Cały czas ten lek jest dopracowywany przez firme LundBack..Myśle, że wole już jeśli mam coś brac to coś sprawdzonego jednak, co bęedzie dawało mi jakie s korzyści.Lek to oczywiście tyl;ko cześć która może pomóc mi wrócić do zdrowia normalnego, ale jednak myślę że tez istotna zwłaszcza w zaburzeniach lekowych.
Doktor z którym rozmawiałem polecił mi także bym nie zagłębiał się w objawy, nie analizował, " nie rozdrapywał" bo to mnie jedynie aby będzie pogrążać.Czyli to co proponują nasi Admini.Postanowiłem, że chyba nie będę zbyt często udziuelał się zwłąszcz w tym poście o "wyżalaniu", może toteż zmniejszy troche te rozmyślanie.
Z porad oczywiście korzystałem , korzystam i korzystać będę.Zwłąszcza, że objawy mam tak nasilone, że czuje się tragocznie przez te ostatnie dni.Właściwie największym ukojeniem jest sen dla mnie.
No cóż czas zbierac się na sesje terapweutyczną..choć brka sił totalny.

ratunku ja nie chce umierac ;(

-- 9 grudnia 2014, o 08:54 --
Błagam niehc ktos mi jakos pomoze ;(

bartek, spoko, nie umrzesz, to tylko rozchwiany układ nerwowy

munka ale ja przestaje czyc calkowicie siebie w dziwny spoosob dziwi mnie ze ja to ja i nie potrafie sie z tym pogodzic i tego zrozumiec.

-- 9 grudnia 2014, o 09:08 --
to cos zjada moja mozg albo nie wiem co słyca moja swiadomosc.

ogarnisz to

to jest nie uleczalne.

Bartek słuchaj co tu do Ciebie ludzie mówią, bo to przeszli. Tu są ludzie, którzy to mieli i zwalczyli to. Musisz uwierzyć że tak właśnie jest

kosiaczek ale moj mozg jest totalnie rozwalony rozumiesz? skad ja moge wiedziec co oni przechodzili

Nie musisz wiedziec co oni przechodzili, musisz im uwierzyć że tak było i z tego da się wyjść. Bo przecież się da wyjść, piszesz do mnie świadomie słuchaj, nic Ci się nie stanie i nic sobie nie zrobisz

po tym co sie dzieje w mojej glowie nie daje rady uwierzyc ze to tylko to roznie sie od was objawami mam takie jazdy w mozgu ze hej

Chlope zamiast spamowac wkolo tym samym wyjdz na troche gdzies i zobacz ze jak sie czyms zajmiesz to objawy sie zmniejsza. Ty 24 na dobe nic nie robisz tylko tym zyjesz to jak ty sie chcesz czuc?
Zacznij cos z tym robic a zobaczysz sam ze to jest mozliwe i ze objawy po czasie od razu inaczej wygladaja.

Bartek od niektórych się różnisz a od innych nie. Ode mnie różnisz się pewnie tym, ze nie masz problemów z sercem jak ja. Toć to ja codziennie na nie umieram. To przecież również moja jazda z mózgiem?

Oto chodzi, Bartku jako stary juz uzytkownik tego forum bardzo cie prosze abys skonczyl teraz z takim pisaniem w kazdym watku, ze inni to maja lepiej bo ty masz najgorsze objawy itp.
Wiem ze to wynika z egocentryzmu twojego w lęku ale mimo wszystko robi sie to powoli niesmaczne i obrazasz tym innych.
A ludzie maja tu objawy takie i takie natrectwa ze sobie tego podejrzewam nawet bys nie potrafil wyobrazic. Wiec prosze cie abys tego nie robil wiecej.
Rozumiem ze wolasz o pomoc ale troche zacznij robic to inaczej niz takie oskarzanie i licytacje.