Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

20 stycznia 2021, o 18:26

Na wszystko potrzeba czasu, nie od razu Kraków zbudowano ;) Jesteś na początkowym etapie drogi i na tym właśnie etapie jest najwięcej wątpliwości, lęków na temat samej nerwicy ale to zwykłe straszaki. Świadomość się zwiększa i takie straszaki się będą pojawiać chociaż ich intensywność będzie malała w miarę dalszych kroków. Przede wszystkim musisz konsekwentnie starać się ignorować oraz akceptować te stany, zaczną pojawiać się lepsze dni na przemian z gorszymi i tylko od Ciebie samego i Twojego podejścia będzie zależało jak długo to potrwa. Najważniejsze to nie robić sobie wyścigu z odburzania(presji) i uwierzenie że to faktycznie tylko nerwica :) Pozdrawiam
Immo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 103
Rejestracja: 10 stycznia 2021, o 05:40

20 stycznia 2021, o 19:02

Wyj...ne w to przychodze o 14 do roboty i znowu kłucie w sercu nawala cały czas, nogi z waty, pocę się, wymiotować mi się chce, bujam się jak karuzela, wczoraj dokładnie to samo o 14 w robocie jazda taka sama. Pomyślałem mam już tego dość i mówię sobie dobra ch.. mam zemdleć to zemdleje i specjalnie zacząłem prowokować żeby mi dowaliło i czekam z niecierpliwością na to żeby mi było gorzej, tak mam na to wywalone. I wiecie co? Od 3 godzin tak dobrze w przeciągu 2 miesięcy się jeszcze nie czułem. Coś mnie tak kłuję ale już na to nie zwracam uwagi, przestało mi się chcieć wymiotować co towarzyszyło mi 24/7. Czuję że to jakiś punkt kulminacyjny!
Tomborn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 13 stycznia 2021, o 19:10

20 stycznia 2021, o 19:55

Immo pisze:
20 stycznia 2021, o 19:02
Wyj...ne w to przychodze o 14 do roboty i znowu kłucie w sercu nawala cały czas, nogi z waty, pocę się, wymiotować mi się chce, bujam się jak karuzela, wczoraj dokładnie to samo o 14 w robocie jazda taka sama. Pomyślałem mam już tego dość i mówię sobie dobra ch.. mam zemdleć to zemdleje i specjalnie zacząłem prowokować żeby mi dowaliło i czekam z niecierpliwością na to żeby mi było gorzej, tak mam na to wywalone. I wiecie co? Od 3 godzin tak dobrze w przeciągu 2 miesięcy się jeszcze nie czułem. Coś mnie tak kłuję ale już na to nie zwracam uwagi, przestało mi się chcieć wymiotować co towarzyszyło mi 24/7. Czuję że to jakiś punkt kulminacyjny!
Super, gratuluje !
Zaryzykowałeś i sprawdzasz jakie karty ma nerwica. Oszukiwała 😠
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

20 stycznia 2021, o 23:48

Tomborn pisze:
20 stycznia 2021, o 17:16
Juliaaa78569 pisze:
20 stycznia 2021, o 16:27
Hmm jeśli chodzi o nawroty to sprawa ma się tak że jeśli ktoś poniekąd odburzony boi się nawrotów to znaczy że nie jest odburzony. Bo świadome wychodzenie z nerwicy polega właśnie na tym żeby przestać jej się bać i mieć gdzieś czy ona wróci czy nie bo nawet gdyby kiedyś tam wróciła to nie zrobi to na nas wrażenia a przynajmniej nie powinna bo my już wiemy jak z nią postępować. Choć imo to nie jest wtedy nawrót nerwicy tylko po prostu zwykły naturalny ludzki lęk, gorszy czas itp. nerwicę z tego zrobimy jeśli znów wkrecimy się w to wszystko. Więc to naprawdę od nas wszystko zależy
Dzięki za odpowiedz. Faktycznie ma to sens, ja juz od jakiegoś czasu zaczalem dostrzegać ze wszystkie kolejne obawy to nerwica, zaczalem je łączyć ze sobą i faktycznie w to uwierzyłem, a potem potrafiły przyjść wkrętki ze no dobra nerwica i jej samej sie troche bałem 😅 Tak czy siak, świadomość rośnie. Staram się stosować do zasad akceptacji i ignorowania, jednak w poprzednim poscie pisałaś zeby z tym nie walczyć, wiec staram się nie walczyć a jednak ignorowanie mysli to tez poniekad jakas walka 😉 ale chyba chodzi o to żeby te mysli nie wywoływały u nas reakcji lęku, prawda ? Powoli do przodu...
A u ciebie jak przebiegła nerwica ? Mozesz nazwać się juz odburzoną ? Jak to u ciebie wyglada ? Pozdrawiam
Poniekąd walka bo wiadomo że nie chcesz tego wszystkiego ale sęk w tym żeby tego nie wypierać, o to zgrubsza chodzi.
Czy jestem odburzona, nie ale jest już duuuużo lepiej, nie boje się nerwicy. Jak chcesz wiedzieć jak to u mnie wyglądało poczytaj sobie moje posty od początku forum :))
olaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28

21 stycznia 2021, o 05:21

Cześć.
Od miesiąca (odkąd miałam jakiegoś wirusa albo cholera wie co to było) czuje się gorzej. Jeden dzień jest ok, kolejnego znowu coś nowego.
Zaczęłam już myśleć, ze może ja choruje na borelioze... nigdy nie robiłam na to badania. Tez nie pamietam, żebym miała kleszcza, ale małe zaczerwienienia od ukąszeń miałam na ciele nie raz.

Może to nie nerwica wraca co jakiś czas, tylko choroba?
Co polecacie? Olać, czy iść zrobić westernblot?
Ja mam serdecznie dość co chwila nowych objawów z układu neurologicznego o ciała ogólnie.

Jest mi przykro, ze mnie to spotyka i ze mecze się od lat z nawrotami.

Boje się, ze przez to rozpadnie się mój nowy związek.

Przestałam ostatnio lubić sama siebie. Jestem wycofana i apatyczna, zero radości z życia. Nie mam ani energii, ani motywacji do robienia czegokolwiek.
Tomborn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 33
Rejestracja: 13 stycznia 2021, o 19:10

21 stycznia 2021, o 09:32

Juliaaa78569 pisze:
20 stycznia 2021, o 16:27
Poniekąd walka bo wiadomo że nie chcesz tego wszystkiego ale sęk w tym żeby tego nie wypierać, o to zgrubsza chodzi.
Czy jestem odburzona, nie ale jest już duuuużo lepiej, nie boje się nerwicy. Jak chcesz wiedzieć jak to u mnie wyglądało poczytaj sobie moje posty od początku forum :))
To znaczy zaakceptować ze mysli przychodza ale starać się na nie nie reagować stresem, lękiem? Musze się pochwalić swoim malym sukcesem, wczoraj zaś naszły mnie natrętne myśli o chadzie, chciało u mnie zaś wywołać strach i wątpliwości, jednak skutecznie to ignorowałem az wkoncu puściło. Dalem sie wkrecic w analizy ale udalo mi się przy tym nie ulec lękowi. Niewiem czy tak ma to działać, ale sie uczę 😉 Czesto jak juz nie mam sie czym przejmować, to potrafią nachodzic mysli braku sensu, motywacji do działania czy braku zainteresowań, to co mi zazwyczaj sprawialo radość juz tego za bardzo nie robi, zaś to analizuje ale staram się nie reagować na to lękiem. Sam juz niewiem co z tymi analizami 🙈 pozdrawiam.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

21 stycznia 2021, o 14:17

songoten pisze:
19 stycznia 2021, o 22:16
Ja już mam na krowie kopytko dość tego zaburzenia!!! Dwie godziny temu byłem z małym synem się przejść i doszliśmy do pasów wszedłem kawałek na nie i obejrzałem się czy dziecko jest tuż za mną bo jakiś samochód zasuwał, poczekałem 2 sekundy na pasach na syna żeby przpiecznie przeszedł i jakiś j.ebany duży goryl z tego samochodu wyskoczył dopingowany przez swoją kobietę z auta. na krowie kopytko miałem w tym czasie odrealnienie w głowie mi się kręciło i czułem się bardzo źle, nawet nie wiem kiedy bardzo lekko oberwałem. Czułem się akurat tragicznie nie byłem w stanie nic!!! :/ Miałem pie.rdolone somaty i przez nie nie zrobiłem NIC!!!! Mój syn dla którego jestem wzorem kimś ważnym i mocnym to widział to jest na krowie kopytko najgorsze!!! :/ Nie jestem jakimś chucherkiem ale gdy to się działo miałem somaty byłem jakby w innej bajce!!! Nie mogę sobie tego darować ze nie zareagowałem :/ straciłem w swoich oczach dla siebie szacunek. Modlę się żeby spotkać jeszcze tego gościa gdy będę czuł się dobrze i nic mi się nie będzie dzialo!!!!!!!!!!!!
Widzę i rozumiem Twoja frustrację. Widać że jesteś w mega nerwach. Ale postaraj się może spojrzeć na to inaczej. To że nie dałeś facetowi w zęby to nic złego. Chciałabyś pokazywać synowi że agresja to coś dobrego? Właśnie możesz mu wytłumaczyć że to tamten gość był porywczy agresywny i niebezpieczny i że nie jest to zachowanie godne naśladowania. Pamiętaj że tak jak mówisz jesteś dla syna wzorem chcesz go nauczyć nienawiści? Naucz go mądrości i spokojnego reagowania na takie głupie zachowania idiotow. To Ty tu jesteś górą nie gość z auta który nie zapanowal nad sobą chciał się przed panienka popisać. Myślę że zadziałał Twój instynkt samozachowawczy i bardzo dobrze ze nie doszło bójki przy dziecku bo dopiero wtedy miałby traume. I jestem pewna że gdyby ktoś chciał skrzywdzic Twoje dziecko to żadne dd ani somaty by Cię nie pokonały tylko jak lew bronilbys syna.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

21 stycznia 2021, o 17:23

Macie taki objaw jak wzdęty brzuch, uczucie jakby powietrze zbierało Wam się na wysokości klatki piersiowej, a też jakby widzenia było gorsze, wzrok był trochę zamglony??? Problem z gazami bo nie chcą ujść jak i problem z beknięciem. Oczywiście towarzyszy temu uczucie lęku i tak od rana. Jakaś rada jak sobie z tym radzić?
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 569
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

21 stycznia 2021, o 23:50

Tomborn pisze:
21 stycznia 2021, o 09:32
Juliaaa78569 pisze:
20 stycznia 2021, o 16:27
Poniekąd walka bo wiadomo że nie chcesz tego wszystkiego ale sęk w tym żeby tego nie wypierać, o to zgrubsza chodzi.
Czy jestem odburzona, nie ale jest już duuuużo lepiej, nie boje się nerwicy. Jak chcesz wiedzieć jak to u mnie wyglądało poczytaj sobie moje posty od początku forum :))
To znaczy zaakceptować ze mysli przychodza ale starać się na nie nie reagować stresem, lękiem? Musze się pochwalić swoim malym sukcesem, wczoraj zaś naszły mnie natrętne myśli o chadzie, chciało u mnie zaś wywołać strach i wątpliwości, jednak skutecznie to ignorowałem az wkoncu puściło. Dalem sie wkrecic w analizy ale udalo mi się przy tym nie ulec lękowi. Niewiem czy tak ma to działać, ale sie uczę 😉 Czesto jak juz nie mam sie czym przejmować, to potrafią nachodzic mysli braku sensu, motywacji do działania czy braku zainteresowań, to co mi zazwyczaj sprawialo radość juz tego za bardzo nie robi, zaś to analizuje ale staram się nie reagować na to lękiem. Sam juz niewiem co z tymi analizami 🙈 pozdrawiam.
Jeśli chodzi o myśli nerwicowe to tak właśnie było aczkolwiek mierze się teraz typowo życiowymi rozterkami i no nie jest kolorowo ale zaburzenia było mi potrzebne bo dzięki tej wiedzy wiem mniej więcej jak sobie poradzić
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

22 stycznia 2021, o 06:23

daniels pisze:
21 stycznia 2021, o 17:23
Macie taki objaw jak wzdęty brzuch, uczucie jakby powietrze zbierało Wam się na wysokości klatki piersiowej, a też jakby widzenia było gorsze, wzrok był trochę zamglony??? Problem z gazami bo nie chcą ujść jak i problem z beknięciem. Oczywiście towarzyszy temu uczucie lęku i tak od rana. Jakaś rada jak sobie z tym radzić?
Zwróć uwagę na swoją dietę, może jeszcze coś co Ci szkodzi. Postaraj się przez jakiś czas ograniczyć wzdymajace produkty, zregudnuj z laktozy (szkodzi wielu dorosłym) no i kup sobie np ulgix i zobaczysz czy pomoze.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
olaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28

22 stycznia 2021, o 07:41

daniels pisze:
21 stycznia 2021, o 17:23
Macie taki objaw jak wzdęty brzuch, uczucie jakby powietrze zbierało Wam się na wysokości klatki piersiowej, a też jakby widzenia było gorsze, wzrok był trochę zamglony??? Problem z gazami bo nie chcą ujść jak i problem z beknięciem. Oczywiście towarzyszy temu uczucie lęku i tak od rana. Jakaś rada jak sobie z tym radzić?
Tak. Miałam problemy żołądkowe i wzdęcia ponad miesiąc. Mój lekarz dał mi leki na odrobaczenie i nie wiem na co tam jeszcze. Sprawdź helicobacter pyroli ewentualnie.
I tak jak ktoś wcześniej radził, ogranicz laktozę i gluten na jakoś czas.
U mnie po prostu samo przeszło po jakimś czasie, nie wiem czy leki cokolwiek zdziałały.

Potem jeszcze miałam epizod miesiąc z Mdłościami. Ale wtedy już nie poszłam do lekarza. Tez przeszło.
olaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28

22 stycznia 2021, o 07:42

Czy ktoś miał prądy w cele, takie ukłucia w różnych miejscach? pieczenia, bole stawów i kości? I zmęczenie wieczorne, ze padam jak kawka. Już znowu myśle, ze to stwardnienie rozsiane:/ już kiedyś miałam to na tapecie, podobne objawy i sobie myśle, ze to pewnie kolejny rzut choroby. Do tego doszło czasem widzenie rozmazane. Zaraz zapisze się do neurologa pewnie.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

22 stycznia 2021, o 09:07

olaa pisze:
22 stycznia 2021, o 07:42
Czy ktoś miał prądy w cele, takie ukłucia w różnych miejscach? pieczenia, bole stawów i kości? I zmęczenie wieczorne, ze padam jak kawka. Już znowu myśle, ze to stwardnienie rozsiane:/ już kiedyś miałam to na tapecie, podobne objawy i sobie myśle, ze to pewnie kolejny rzut choroby. Do tego doszło czasem widzenie rozmazane. Zaraz zapisze się do neurologa pewnie.
Ja mam 🥴 tzn mam, nie mam, potem znów mam. Mój organizm chyba się tak nauczył reagować na stres. Teraz mam aktualnie coś takiego jakby mnie skóra denerwuje. Nawet. Nie wiem Jak To określić takie połączenie nadmiarnego ciepła i lekkiego mrowienia pod skórą. 🥴Wkurzajace ale wiem to pobudzony układ nerwowy bo denerwują mnie też inne bodźce wzrokowe słuchowe itd.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

22 stycznia 2021, o 09:12

@daniels mi to wygląda na IBS, unikaj napojów gazowanych i zacznij stosować jakieś suplementy typu Ibesan. Przy nerwicy to bardzo częsta przypadłość.
@olaa to żadne stwardnienie rozsiane tylko typowe nerwicowe dolegliwości, u mnie czasami samoistnie drżały różne mięśnie.
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

22 stycznia 2021, o 09:30

znerwicowana_ja pisze:
22 stycznia 2021, o 06:23
daniels pisze:
21 stycznia 2021, o 17:23
Macie taki objaw jak wzdęty brzuch, uczucie jakby powietrze zbierało Wam się na wysokości klatki piersiowej, a też jakby widzenia było gorsze, wzrok był trochę zamglony??? Problem z gazami bo nie chcą ujść jak i problem z beknięciem. Oczywiście towarzyszy temu uczucie lęku i tak od rana. Jakaś rada jak sobie z tym radzić?
Zwróć uwagę na swoją dietę, może jeszcze coś co Ci szkodzi. Postaraj się przez jakiś czas ograniczyć wzdymajace produkty, zregudnuj z laktozy (szkodzi wielu dorosłym) no i kup sobie np ulgix i zobaczysz czy pomoze.
Dzięki za odp. Ograniczyłem produkty mleczne. Tzn. zauważyłem, że kefir łagodzi dolegliwości i tylko kefir jest w moim menu z wyrobów mlecznych. Wczoraj na forum, został polecony mi preparat Esoxx One i dzisiaj kupiłem 3 saszetki na próbę więc po obiedzie będzie test. Jak narazie dzisiaj jest spokojnie od dolegliwości, choć już jadłem śniadanie ponad godzinę temu. Ale niepokój, lęk i wsłuchiwanie się w siebie jest. Zamykam się w swoich myślach lękowych, jakbym czekał, że coś się wydarzy i swoją nieobecnością zaniedbuje bliskich. Staram się czymś zająć i nie mogę się w nic zaangażować bo myśli są gdzie indziej i dwie godziny po przebudzeniu czuję że mógłbym iść znowu spać, zmęczenie. To jakbym celebrował swój bałagan wewnętrzny. Zarejestrowałem się na gastroskopie, na10.02, także w miarę szybko. Raz jeszcze dziękuję za odp.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
ODPOWIEDZ