Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 472
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

8 października 2020, o 17:30

Witam ma ktoś podobne objawy.? . Od dwóch miesięcy mam jakby zatkane uszy , ciągle staram się przełykać ślinę czy ziewać żeby mi przeszło , a prócz tego szumy i piski i slyszenie takie tunelowe dalekie że mój głos słyszę jakbym mówił przez nos xd dziwne uczucie przeszkadza nacodzien . laryngolog mówi że nie mam wady słuchu , dodam że często mam katar skąd to się wzięło mega irytujące ?
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

8 października 2020, o 19:32

Witam

Daria super że motywujesz nas zaburzonych. Dlgo meczysz się z tym kurestwem. Ja 6 lat oczywiście na lekach praktycznie bezobjawowo jak koronawirus:) ale teraz schodząc na 0,5 tabletki rexetinu od 6 miesięcy codziennie jakiś somat mimo wszystko trzeba żyć to tylko nerwica straszy jak może, utrudnia próbkę iluzjonistyczni nas zabić ale powiedzmy sobie szczerze każdy z nas umierał 1000 razy i nadal tu piszemy pomagamy sobie więc w kupie siła. Ja dziś kac więc duszności z bólem głowy z tyłu czyli myśl o nadciśnieniu i udarze:) tyle że wczoraj po 7 piwkach byłem asem :) tak ogólnie polecam floating mi bardzo pomaga po mam kilka godzin normalności :) pozdrawiam wszystkich zaburzonych.
Daria.Dabrowska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17

9 października 2020, o 12:38

DamianZ1984 pisze:
8 października 2020, o 19:32
Witam

Daria super że motywujesz nas zaburzonych. Dlgo meczysz się z tym kurestwem. Ja 6 lat oczywiście na lekach praktycznie bezobjawowo jak koronawirus:) ale teraz schodząc na 0,5 tabletki rexetinu od 6 miesięcy codziennie jakiś somat mimo wszystko trzeba żyć to tylko nerwica straszy jak może, utrudnia próbkę iluzjonistyczni nas zabić ale powiedzmy sobie szczerze każdy z nas umierał 1000 razy i nadal tu piszemy pomagamy sobie więc w kupie siła. Ja dziś kac więc duszności z bólem głowy z tyłu czyli myśl o nadciśnieniu i udarze:) tyle że wczoraj po 7 piwkach byłem asem :) tak ogólnie polecam floating mi bardzo pomaga po mam kilka godzin normalności :) pozdrawiam wszystkich zaburzonych.
Trochę to że mną jest. Ale od roku jestem w terapii z super gościem i dopiero siebie odkryłam i teraz widzę efekty prawdziwego oburzenia. Bez leków ponad 3 lata😁
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

9 października 2020, o 14:40

Daria jesteś czasami na mesengerze? czy jest szansa z Tobą porozmawiać.
DreamOn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 7 sierpnia 2020, o 08:30

9 października 2020, o 19:14

Daria, może jakieś rady dotyczące znalezienie dobrego psychoterapeuty/psychologa?
Wczoraj miałam wizytę u psychiatry. Ale szczerze? Nie jestem do końca zadowolona...Wysłuchał mnie 5 min. Zdiagnozował GAD. I przepisał leki. Wiem, że pewnie leki by pomogły, nie przeczę, ale ja tak bardzo chcę z tego wyjść bez leków. Ale on się uparł, że powinnam leki na razie bez żadnej terapii 😞 Przepisał mi Rexetin i Afobam. Ja bym byla bardziej za terapią. I pracą nad sobą oczywiście. Od poniedziałku codziennie daje sobie sama jakieś zadanie związane z przełamywaniem jakiegoś lęku. Wczoraj nawet sama poszłam do rodziców, sama wyszłam z domu. Dla mnie to duży sukces. Naprawdę nie da się pokonać tego dziadostwa bez leków? 😒
bozenka17
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19

9 października 2020, o 19:55

Witaj ja bralam Rexetin z początku zadziałaly a potem chyba organizm sie przyzwyczail i szkoda bylo ich brac
Daria.Dabrowska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17

9 października 2020, o 20:13

DamianZ1984 pisze:
9 października 2020, o 14:40
Daria jesteś czasami na mesengerze? czy jest szansa z Tobą porozmawiać.
Nie używam. Możesz pisać priv.
Daria.Dabrowska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 16:17

9 października 2020, o 20:22

DreamOn pisze:
9 października 2020, o 19:14
Daria, może jakieś rady dotyczące znalezienie dobrego psychoterapeuty/psychologa?
Wczoraj miałam wizytę u psychiatry. Ale szczerze? Nie jestem do końca zadowolona...Wysłuchał mnie 5 min. Zdiagnozował GAD. I przepisał leki. Wiem, że pewnie leki by pomogły, nie przeczę, ale ja tak bardzo chcę z tego wyjść bez leków. Ale on się uparł, że powinnam leki na razie bez żadnej terapii 😞 Przepisał mi Rexetin i Afobam. Ja bym byla bardziej za terapią. I pracą nad sobą oczywiście. Od poniedziałku codziennie daje sobie sama jakieś zadanie związane z przełamywaniem jakiegoś lęku. Wczoraj nawet sama poszłam do rodziców, sama wyszłam z domu. Dla mnie to duży sukces. Naprawdę nie da się pokonać tego dziadostwa bez leków? 😒
Radę mogę dać jedna wchodź na emocjobranie. pl i proś Victora chociaż o jedną konsultacje. Wiem że teraz z terminami jest problem... Ale zapytać zawsze możesz.. Albo próbować do skutku szukać osoby która ma pojęcie.. Ja trafiałam na wielu serio.. Jeden wymyślił że mam się poddać swoim lękom i to co boję się zrobić niech zrobi mój mąż 😁 np. Zakupy - debil. Druga laska klepała mnie po kolanach.. I stwierdziła abym sobie miłe zdjęcia porozwieszala po domu w celu miłych wizualizacji i poprawy humoru.. Trzecia była w miarę ale na mechanizmie lekowym to się nie znalazłam, czwarty miałam wrażenie że mnie olewa.... Więc trzeba szukać do skutku 🥺
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

9 października 2020, o 23:41

DreamOn
Ja jestem na rexetinie 6 rok.szczerze były czasy w których nie było lęku , piłem imprezowałem i niczym się nie przejmowałem , aktualnie schodzę z tabletek bo wiem że to tylko wycisza ale nie likwiduje problemu. Nie wiem Ja aktualnie mam lęk przed zwariowaniem plus drętwienie policzka ręki dłoni , straszne myśli itd ale staram się funkcjonować , nie jest to łatwe ale musimy wyjść z tego szkoda życia .To tylko nerwica ale ból w środku jest straszny i ciężko to zrozumieć
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

10 października 2020, o 08:30

Siema nerwoski 😁 cóż to był za wieczór i ranek, wieczorem mialem coś do załatwienia u neurologa w szpitalu trafiłem w korytarzu na kobietę której mama dostała udar i niestety zaczęła mi wszystko opowiadać ze 3 godz temu rozmawiała z mama przez tel bylo wszystko w porządku itd po prostu chciała się wyżalić a nikogo innego nie było na korytarzu. Rano musiałem znów być po jakiś dokument i była znowu ta kobieta... jej mama umarła w nocy. Moje emocje teraz są napewno nieproporcjonalne do tego bo przecież to były osoby mi obce a u mnie już sie zaczęła jazda z myślami... No nic, chyba będę miał z%#£ny dzień idę meliske jakaś wypić czy coś 😜
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
DreamOn
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 7 sierpnia 2020, o 08:30

10 października 2020, o 08:51

DamianZ1984 pisze:
9 października 2020, o 23:41
DreamOn
Ja jestem na rexetinie 6 rok.szczerze były czasy w których nie było lęku , piłem imprezowałem i niczym się nie przejmowałem , aktualnie schodzę z tabletek bo wiem że to tylko wycisza ale nie likwiduje problemu. Nie wiem Ja aktualnie mam lęk przed zwariowaniem plus drętwienie policzka ręki dłoni , straszne myśli itd ale staram się funkcjonować , nie jest to łatwe ale musimy wyjść z tego szkoda życia .To tylko nerwica ale ból w środku jest straszny i ciężko to zrozumieć
Dlatego chcę pozbyć się przyczyny problemu. Nie wezmę tabletek, dam radę bez. Choć wiem, że to będzie długa i trudna droga 😞
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

11 października 2020, o 14:46

Jak to jest ze chodząc na terapię jest pogorszenie w trakcie? Chodzę od lipca, bylo już dużo lepiej. Ale od niedawna mam jakies pogorszenie. Nie wiem czy to kwestia terapii, hormonów czy czego? Mam ogromne nerwy na wszystko czuje się jak tykająca bomba która nie wiadomo kiedy wybuchnie.mam Momenty że czuje i myślę że nienawidzę swojego życia a za chwilę jest ok. Przytulam i bawię się z dzieckiem mam dobry humor a za moment wystarczy że z czymś mnie nie posłucha i jest niegrzeczny a ja się na niego wydzieram tak że aż mnie to przeraża i mam wrażenie że nie wytrzymam i sprawie mu lanie.albo mam myśli że to moje życie jest wogole jakies beznadziejne i nigdy nie będzie lepiej, mam bóle brzucha, żołądka, jest mi niedobrze . Boję się że to depresja już mnie dopadła. Serio jestem przerażona. Mialam nadzieję że terapia pomoże a jest mam Wrażenie gorzej, ze jeszcze bardziej się w tym wszystkim pogubiłam i nie umiem znalesc drogi do siebie. Mam myśli też ostanio że prędzej czy później na pewno na coś zachoruje i umrę jak nie teraz to za parę lat i i tak pójdę do piachu i mam ogromny lęk przed śmiercią . Może być tak że te myśli mnie w takie nerwy wprowadziły i ta agresja wynika z lęku?
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

11 października 2020, o 16:19

matki zachowanie doprowadzilo do tego ze uzylem przemocy wobec niej. chwycilem za rece i ramiona ,scisnalem bardzo mocno...gniew wymknal sie spod kontroli...dzieja sie rzeczy ktore byly nie do pomyslenia jeszcze pare lat temu...
Mistrz 2021 (L)
Alex88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 16 maja 2018, o 17:02

12 października 2020, o 17:18

sebastian86 pisze:
11 października 2020, o 16:19
matki zachowanie doprowadzilo do tego ze uzylem przemocy wobec niej. chwycilem za rece i ramiona ,scisnalem bardzo mocno...gniew wymknal sie spod kontroli...dzieja sie rzeczy ktore byly nie do pomyslenia jeszcze pare lat temu...
Nerwica doprowadza nas do różnych stanów, przeplatają się emocje. Ciężko sobie poradzić z gniewem , frustracją, napięciem, lękiem, zwłaszcza jeżeli już to długo trwa.
Kiedy mnie dopada złość , gniew często sobie powtarzam, że mam wpływ na swoje emocje, próbuje się uspokoić.
W Twoim przypadku poszło to już trochę za daleko.
Może spróbuj w inny sposób się wyładować, sport, worek bokserski, albo wyciszyć medytacja spacery, policz do 10.
Jeżeli czujesz, że ogarnia Cię gniew , po prostu wyjdź, nie stosuj przemocy.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

12 października 2020, o 21:00

Alex88 pisze:
12 października 2020, o 17:18
sebastian86 pisze:
11 października 2020, o 16:19
matki zachowanie doprowadzilo do tego ze uzylem przemocy wobec niej. chwycilem za rece i ramiona ,scisnalem bardzo mocno...gniew wymknal sie spod kontroli...dzieja sie rzeczy ktore byly nie do pomyslenia jeszcze pare lat temu...
Nerwica doprowadza nas do różnych stanów, przeplatają się emocje. Ciężko sobie poradzić z gniewem , frustracją, napięciem, lękiem, zwłaszcza jeżeli już to długo trwa.
Kiedy mnie dopada złość , gniew często sobie powtarzam, że mam wpływ na swoje emocje, próbuje się uspokoić.
W Twoim przypadku poszło to już trochę za daleko.
Może spróbuj w inny sposób się wyładować, sport, worek bokserski, albo wyciszyć medytacja spacery, policz do 10.
Jeżeli czujesz, że ogarnia Cię gniew , po prostu wyjdź, nie stosuj przemocy.
sport nie dziala, spacery tez, wyciszenie to dla mnie nieosiagalna rzecz
Mistrz 2021 (L)
ODPOWIEDZ