Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
dosusniecia
Gość

1 kwietnia 2020, o 08:40

Dziękuję franixxx. Troszkę ogarnęłam głowę. Adrenalina i kortyzol to na nerwicy mi skaczą w sekundę. Zanim pomyślę logicznie, już myślę o najgorszym.
Dziś miałam pierwszą noc od dawna, gdzie choć obudziłam się na chwilę to nie myślałam, że umieram. Zasnęłam chwilę potem. Mały krok a cieszy..
Karo_90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 8 maja 2019, o 09:35

5 kwietnia 2020, o 13:45

Kochani mam dobra wiadomosc, ostatnio na internecie znalazlam pania Natalie Kocur ktora jest psychoterapeutka, I u ktorej mozna za darmo miec 5 dniowy kurs dla ludzi z nerwica. Byl dla mnie on bardzo pomocny, I bardzo polecam go. Po tych 5 dniach mozecie wykupic 35 dniowy kurs (nie moge jeszcze udzielic opini bo go dopiero wykupie) a w dodatku mozna sie umowic RAZ na 20 min darmowa sesje z psychologiem.
Ten 5 dniowy kurs moze byc dla tych ktorzy sa bez motywacji I z lekami. Kochani, zycze duzo ppzytywizmu. Sprawdze sobie stronke, Natalia Kocur psycholog.
Pozdrawiam
Beti71
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 22 marca 2020, o 16:57

5 kwietnia 2020, o 20:04

Witam. Dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo trudny, cały dzień płaczę , nie radzę sobie z tymi lękami, nie spałam całą noc i boli mnie głowa, jestem sama z dziećmi i nawet nie potrafię im zrobić kolacji, nie mam na nic ochoty do wszystkiego muszę się zmuszać , nie umiem sobie pomóc, stresuję się już wszystkim i nie widzę światełka w tunelu. Cały dzień leżę a jeszcze w piątek byłam w dobrej formie totalny dołek. Dlaczego jestem taka ze sie wkrecam. Czytam posty ludzi którzy wyszli z tego i materiały forum i nic nie działa bo jak mam pokonać bezsenność, lek wolnopłynący,stresującą pracę. Dzisiaj wszystko jest czarne, nie mam innych lęków, wolałabym mieć lęk przed wychodzeniem z domu, wysokości, takie typowe lęki którym można wychodzić naprzeciw a nie jakaś bezsezność z ktora sobie nie radzę bo jak jej sie przeciwstawić dzisiaj nie spałam teraz ż się na to zanosi , tak chciałabym cofnąć czas i zrezygnować z wyjazdu który spędził mnie w ten stan.
Awatar użytkownika
franixxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46

5 kwietnia 2020, o 20:10

Beti71 pisze:
5 kwietnia 2020, o 20:04
Witam. Dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo trudny, cały dzień płaczę , nie radzę sobie z tymi lękami, nie spałam całą noc i boli mnie głowa, jestem sama z dziećmi i nawet nie potrafię im zrobić kolacji, nie mam na nic ochoty do wszystkiego muszę się zmuszać , nie umiem sobie pomóc, stresuję się już wszystkim i nie widzę światełka w tunelu. Cały dzień leżę a jeszcze w piątek byłam w dobrej formie totalny dołek. Dlaczego jestem taka ze sie wkrecam. Czytam posty ludzi którzy wyszli z tego i materiały forum i nic nie działa bo jak mam pokonać bezsenność, lek wolnopłynący,stresującą pracę. Dzisiaj wszystko jest czarne, nie mam innych lęków, wolałabym mieć lęk przed wychodzeniem z domu, wysokości, takie typowe lęki którym można wychodzić naprzeciw a nie jakaś bezsezność z ktora sobie nie radzę bo jak jej sie przeciwstawić dzisiaj nie spałam teraz ż się na to zanosi , tak chciałabym cofnąć czas i zrezygnować z wyjazdu który spędził mnie w ten stan.
Używaj leków nasennych nie bój sie tego, ja na poczatku nerwicy bez 3-4piw albo 40mg hydroksyzyny bym nie zasnal do poznych godzin, aktualnie nie mam najmniejszego problemu ze snem, trzeba wszysyko ukladac stopniowo, nic nie sprawi, ze wyjdziesz z zaburzenia w tydzien, ale od Ciebie zalezy czy bedziesz w nim dwa miesiace czy 12. Bądz silna, jak jest Ci bardzo ciezko uzywaj pomocy lekarsiej w pomocy antydepressantow, na poczatku wyjma Cie z tej czarnej dziury
Anka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 8 października 2019, o 01:19

6 kwietnia 2020, o 01:15

franixxx pisze:
5 kwietnia 2020, o 20:10
Beti71 pisze:
5 kwietnia 2020, o 20:04
Witam. Dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo trudny, cały dzień płaczę , nie radzę sobie z tymi lękami, nie spałam całą noc i boli mnie głowa, jestem sama z dziećmi i nawet nie potrafię im zrobić kolacji, nie mam na nic ochoty do wszystkiego muszę się zmuszać , nie umiem sobie pomóc, stresuję się już wszystkim i nie widzę światełka w tunelu. Cały dzień leżę a jeszcze w piątek byłam w dobrej formie totalny dołek. Dlaczego jestem taka ze sie wkrecam. Czytam posty ludzi którzy wyszli z tego i materiały forum i nic nie działa bo jak mam pokonać bezsenność, lek wolnopłynący,stresującą pracę. Dzisiaj wszystko jest czarne, nie mam innych lęków, wolałabym mieć lęk przed wychodzeniem z domu, wysokości, takie typowe lęki którym można wychodzić naprzeciw a nie jakaś bezsezność z ktora sobie nie radzę bo jak jej sie przeciwstawić dzisiaj nie spałam teraz ż się na to zanosi , tak chciałabym cofnąć czas i zrezygnować z wyjazdu który spędził mnie w ten stan.
Używaj leków nasennych nie bój sie tego, ja na poczatku nerwicy bez 3-4piw albo 40mg hydroksyzyny bym nie zasnal do poznych godzin, aktualnie nie mam najmniejszego problemu ze snem, trzeba wszysyko ukladac stopniowo, nic nie sprawi, ze wyjdziesz z zaburzenia w tydzien, ale od Ciebie zalezy czy bedziesz w nim dwa miesiace czy 12. Bądz silna, jak jest Ci bardzo ciezko uzywaj pomocy lekarsiej w pomocy antydepressantow, na poczatku wyjma Cie z tej czarnej dziury
Nie ma się co męczyć tylko wziąść leki, a jak będzie lepiej to uczyć się z tym żyć.
dosusniecia
Gość

6 kwietnia 2020, o 10:49

Ja po wynikach MRI głowy jestem troszke podłamana, kilka aspektów czeka ba omówienie z neurologiem..oczywiście już myślę o najgorszym, bo to głowa. Na pewno ciężko choruję itd. Znowu podważam przez to słuszność diagnozy.. ehh😑
Karo_90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 8 maja 2019, o 09:35

6 kwietnia 2020, o 12:40

Jakie wyniki masz? Jak zadne poki co to nie zakladaj czarnych scenariuszy, wiem trudno ale na pocieszenie powiem ze to ze sie martwisz tym to nie jest to nerwica, ot ludzkie zmartwienie, bo o Twoje zdrowie chodzi. Zycze samych dobrych wiadomosci :)
dosusniecia
Gość

6 kwietnia 2020, o 13:24

Karo_90 -
Mam w opisie kilka niepokojących mnie elementów jak np. nieco poszerzona przestrzeń podpajeczynówkowa, torbielowata przestrzeń czołowo potyliczna 😔
Nie stwierdzono zmian ogniskowych..
staram się nie nakręcać ale nerwica ma srogie pole do popisu. Dziękuję za słowa, że to normalne zamartwianie się.. ludzie bliscy od razu uważają, że przesadzam 😑 Bardzo dziękuję za miłe słowa i również życzę zdrówka🌷
zagrody123456
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 434
Rejestracja: 7 lutego 2019, o 15:35

6 kwietnia 2020, o 14:40

Bezsenność pisze:
6 kwietnia 2020, o 13:24
Karo_90 -
Mam w opisie kilka niepokojących mnie elementów jak np. nieco poszerzona przestrzeń podpajeczynówkowa, torbielowata przestrzeń czołowo potyliczna 😔
Nie stwierdzono zmian ogniskowych..
staram się nie nakręcać ale nerwica ma srogie pole do popisu. Dziękuję za słowa, że to normalne zamartwianie się.. ludzie bliscy od razu uważają, że przesadzam 😑 Bardzo dziękuję za miłe słowa i również życzę zdrówka🌷
Dla pocieszenia powiem ze nic Ci nie jest.. Ja miałam napisane torbiel pajeczynowki i to dosc spora.. A lekarz powiedział że to normalne i od urodzenia, że nie podlega kontroli.. I tez było o tej przestrzeni. Tak więc głowa do góry.. Zdrowa jestes
Karo_90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 8 maja 2019, o 09:35

6 kwietnia 2020, o 15:33

Wiecej wsparcia ze strony bliskich by sie przydala. Ja tez sie martwilam jak czekalam na wyniki, kazdy chce zyc, kazdy chce byc zdrowi, to naturalne ze sie martwimy. :)
dosusniecia
Gość

6 kwietnia 2020, o 17:19

zagrody123456 pisze:
6 kwietnia 2020, o 14:40
Dla pocieszenia powiem ze nic Ci nie jest.. Ja miałam napisane torbiel pajeczynowki i to dosc spora.. A lekarz powiedział że to normalne i od urodzenia, że nie podlega kontroli.. I tez było o tej przestrzeni. Tak więc głowa do góry.. Zdrowa jestes
[/quote]

Ojej, trochę mnie to uspokoiło 🙈. Człowiek ma pierwsze MRI w życiu, nerwicę i jeszcze jak czyta ten opis to świruje...

Karo_90 - masz rację z tym wsparciem 😐 ogólnie nie ma najgorzej, ale bliscy przywykli do tego, że zawsze byłam silna i mocno stąpająca po ziemi. Ciężko im teraz zrozumieć, że byłam silna zbyt długo, stąd nerwica😔.
Karo_90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 8 maja 2019, o 09:35

6 kwietnia 2020, o 22:36

Wiem jak to jest, ale kochana jak ktos tego nie rozumie to postaraj sie zeby to zrozumieli. Poprzez YouTube, te forum. W naszym spoleczenstwie jeszcze do niedawna byl to temat tabu, nadal troche jest wiec jest to zrozumiale ze ludzie nie mieli z tym stycznosci to mysla ze jestesmy slabi. Tak czasem jest ze w chwilach takich jak nie jestesmy slabsi ale to nie znaczy ze tak zawsze bedzie. Ja bylam bardzo pogodna osoba ktora kochala zycie, potem zachorowalam na nerwice lekowa I z silnej osoby zrobia sie kruszyna. Potem wzielam sie za siebie I pracowalam nad soba (oj tak duzo pracy trzeba z siebie dac I duzo srodkow zainwestowac) ale pamietaj jak jest dobrze to sprubuj zapamietac te chwile bo potem bedziesz potrzebowala tego zeby przejsc przez ciezkie dni.
Kto da rade jak nie ty :)
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

7 kwietnia 2020, o 02:51

Nie jem.
Nie śpie.
Nie chce mi się żyć.

Umarł mój największy przyjaciel - mój kochany piesek, z którym żyłem przez prawie 9.5 roku. Śliczny długowłosy owczarek niemiecki.
Nie umiem sobie tego wytłumaczyć, nie umiem się pocieszyć. Obwiniam się troche, że mogłem więcej czasu z nim spędzać albo nawet wydłużyć mu
życie przez profilaktyczne badania...

Czy jeszcze go kiedyś spotkam?
Czy jeszcze go kiedyś przytule? ;(
dosusniecia
Gość

7 kwietnia 2020, o 07:48

Karo_90 pisze:
6 kwietnia 2020, o 22:36
Wiem jak to jest, ale kochana jak ktos tego nie rozumie to postaraj sie zeby to zrozumieli. Poprzez YouTube, te forum. W naszym spoleczenstwie jeszcze do niedawna byl to temat tabu, nadal troche jest wiec jest to zrozumiale ze ludzie nie mieli z tym stycznosci to mysla ze jestesmy slabi. Tak czasem jest ze w chwilach takich jak nie jestesmy slabsi ale to nie znaczy ze tak zawsze bedzie. Ja bylam bardzo pogodna osoba ktora kochala zycie, potem zachorowalam na nerwice lekowa I z silnej osoby zrobia sie kruszyna. Potem wzielam sie za siebie I pracowalam nad soba (oj tak duzo pracy trzeba z siebie dac I duzo srodkow zainwestowac) ale pamietaj jak jest dobrze to sprubuj zapamietac te chwile bo potem bedziesz potrzebowala tego zeby przejsc przez ciezkie dni.
Kto da rade jak nie ty :)
Masz rację 🤔 zawsze jest sposób, by pokazać bliskim jak to wygląda z naszej perspektywy. Na początku tłumaczyłam, że tej choroby nie widać więc ludziom ciężej jest przyswoić, że istnieje.. ale można sobie wyobrazić, jak to jest umierać 2 razy dziennie. Ja tak miałam w najgorszym okresie 😶. Mój chłopak powoli zaczyna rozumieć jak to wygląda od środka.
Z tymi materiałami na yt i tutaj to super pomysł.
Dziękuję za wsparcie 🥀. Potrzebowałam takich słów, miałam wrażenie że nikt mnie nie rozumie..
Adamowicz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 19 września 2016, o 17:34

7 kwietnia 2020, o 08:18

Jak poradzic sobie z bezsennoscia? Wczoraj w nocy przespalem ze 3-4 godziny a dzisiejszej nocy 0 :( a do pracy trzeba isc. Moze ktos ma jakas rade?
ODPOWIEDZ