Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
og220
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27

21 marca 2020, o 22:20

O właśnie, pływanie (szczególnie na plecach) jest mega pomocne! "Wyciąga" kręgosłup, wzmacnia mięśnie przez co utrzymujesz prostą postawę.

Co u Was słychać? Nie wiem czemu, ale zaczyna mnie właśnie brać atak paniki :( Czy ktoś z was korzystał z terapii psychodynamicznej? Mój psychiatra polecił mi ją kiedyś, byłam u 2 terapeutek (jedna była naprawdę super), ale nie podjelam się jej, bo obie panie powiedziały mi, że trwa ponad rok, nawet kilka lat. Zdaję sobie z tego sprawę, że terapia wymaga czasu, ale kurcze jestem na przedostatnim roku moich studiów, raz przebywam w mieście rodzinnym, raz tam gdzie studiuje... I jeszcze chcialam jechać na erasmusa na pół roku. Więc jest mi strasznie trudno ostać się gdzieś i zacząć sesje terapeutyczne :(
paragrafnerwicy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 12 marca 2020, o 14:52

22 marca 2020, o 14:05

Dziś znowu kryzys albo jakaś nowa choroba... Rano wkręciłem sobie zakrzepicę bo całą noc ból łydki, nawet zobaczyłem bardziej wystającą żyłę :DD
2 godziny temu załapała mnie duszność podczas leżenia, jakby zatykanie gardła/krtani, uczucie wibracji w płucach, zawroty głowy no i niezmiennie gęsta, lepka wydzielina w gardle i uczucie jakbym za moment nie mógł złapać oddechu przez niewyjaśnioną przeszkodę w gardle, wziąłem Persen jest trochę lepiej... No nic przynajmniej przestałem myśleć o zakrzepicy w łydce :pp
og220
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27

22 marca 2020, o 19:39

paragrafnerwicy pisze:
22 marca 2020, o 14:05
Dziś znowu kryzys albo jakaś nowa choroba... Rano wkręciłem sobie zakrzepicę bo całą noc ból łydki, nawet zobaczyłem bardziej wystającą żyłę :DD
2 godziny temu załapała mnie duszność podczas leżenia, jakby zatykanie gardła/krtani, uczucie wibracji w płucach, zawroty głowy no i niezmiennie gęsta, lepka wydzielina w gardle i uczucie jakbym za moment nie mógł złapać oddechu przez niewyjaśnioną przeszkodę w gardle, wziąłem Persen jest trochę lepiej... No nic przynajmniej przestałem myśleć o zakrzepicy w łydce :pp
dobrze, że nie wkręciłaś sobie koronawirusa 🙈
może zatoki chore albo uszy? I wszystko spływa po gardle?
Ja właśnie teraz leczę to wszystko i jeszcze kilka dni temu spływała mi wydzielina po gardle, feee 😭
paragrafnerwicy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 12 marca 2020, o 14:52

23 marca 2020, o 00:05

Ogg220 Sam już nie wiem od czego to może być, zauważyłem tę przypadłość odkąd zacząłem wariować na punkcie chorób tj. 5 miesięcy temu, może było wcześniej ale nie zwracałem na to uwagi :D Nosem bez problemu oddycham, uszy mnie nie bolą, lekarz POZ stwierdziła, że tak się zdarza i na to się nie umiera :pp
og220
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 15 listopada 2018, o 07:27

23 marca 2020, o 22:35

może to po prostu nerwica płata ci figle i stąd te objawy...
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

24 marca 2020, o 10:25

Hej.
Pytanie - czy to normalne ze w nerwicy ma się takie mega spadki nastroju jakby organiczne w pewne dni ? Jeden dzień spoko , kolejny takibdol ze się chce ryczeć normalnie i następny dzień w miarę spoko. Zastanawiam się czy ta depresja w nerwicy mi przejdzie razem z nerwicą...
Wiem wiem panikuje , ale czasem tak mam ze już tez nie daje radych własnymi stanami emocjonalnymi
A jeszcze ciekawie bo jak mam te dołki to zazwyczaj wtedy myśle o tym ze mam beznadziejne małżeństwo i ze mąż nie spędza wieczoru ze mną tylko przy kompie np
A jak jest dobry dzień to np mi to nie przeszkadza
No szaleństwo normalnie
W te gorsze dni myśle o rozwodzie
A w dobre jestem wdzięczna za męża
I weź tu bądź mądry ...
w ogóle od tej całej sytuacji w kraju mam tak spięte mięśnie pleców ze masakra
Masaż by się przydał ale to pewnie dopiero za rok 😂😂
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

24 marca 2020, o 18:33

Właśnie - czy w depresji umysł tak samo szuka przyczyn ? Jak w nerwicy ? W sensie ze wyszukuje tematów i powodów dla smutku ?
Najgorsze dla mnie to odróżnić zaburzenie od realności .
Awatar użytkownika
AniaJa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 4 października 2018, o 09:40

24 marca 2020, o 20:37

maggie2223 pisze:
24 marca 2020, o 10:25
Hej.
Pytanie - czy to normalne ze w nerwicy ma się takie mega spadki nastroju jakby organiczne w pewne dni ? Jeden dzień spoko , kolejny takibdol ze się chce ryczeć normalnie i następny dzień w miarę spoko. Zastanawiam się czy ta depresja w nerwicy mi przejdzie razem z nerwicą...
Wiem wiem panikuje , ale czasem tak mam ze już tez nie daje radych własnymi stanami emocjonalnymi
A jeszcze ciekawie bo jak mam te dołki to zazwyczaj wtedy myśle o tym ze mam beznadziejne małżeństwo i ze mąż nie spędza wieczoru ze mną tylko przy kompie np
A jak jest dobry dzień to np mi to nie przeszkadza
No szaleństwo normalnie
W te gorsze dni myśle o rozwodzie
A w dobre jestem wdzięczna za męża
I weź tu bądź mądry ...
w ogóle od tej całej sytuacji w kraju mam tak spięte mięśnie pleców ze masakra
Masaż by się przydał ale to pewnie dopiero za rok 😂😂
To normalne. To depresja wtórna, która pojawia się kiedy już naprawdę przegrzejesz mózg ;) Ja zauważyłam, że kiedy przychodzi depresja to ja się jakby poddaję, uznaję, że wszystko jest tak beznadziejnie, że już nie mam siły walczyć i dzięki temu, że się poddaję mózg daje radę odpocząć. Odpocznie, poczuję się lepiej -> lęki -> objawy -> depresja -> i tak w kółko ;witajka
Awatar użytkownika
Żorżyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 188
Rejestracja: 12 grudnia 2019, o 22:44

24 marca 2020, o 21:47

maggie2223 pisze:
24 marca 2020, o 10:25
Hej.

w ogóle od tej całej sytuacji w kraju mam tak spięte mięśnie pleców ze masakra
Masaż by się przydał ale to pewnie dopiero za rok 😂😂
Moje plecy pozdrawiają Twoje plecy :friend:
Zadziwia mnie, że często teraz słyszę od ludzi w związkach, że jest mocno niefajnie, że ile można razem siedzieć, warczą na siebie i mają sobie za złe.
Są chwile, że królestwo oddałabym za fizyczne ciepło drugiego człowieka, po prostu za przytulenie, poklepanie po ramieniu. Najwyraźniej sytuacja w kraju jest bardzo stresująca też dla par :cry: , sama nie mam tak źle, mnie pomaga towarzystwo ludzi na tym forum cmok

Mam wrażenie, że tzw labilność emocjonalna bywa częsta przy dużym obciążeniu psychicznym, ale nie jestem psychiatrą ani psychologiem . Wg mojej logiki gdy okoliczności są stabilne i niestresujące, to i mnie jest łatwiej być stabilną, a tu za nic stabilności , i to nie od wczoraj :lala:

Plecy i inne mięśnie sama sobie masuję ćwiczeniami, chociaż na jakiś czas pomaga na humor uhuhuh

Tak więc :friend: i dobrego czasu, nie każda myśl jest rzeczywistością.
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

25 marca 2020, o 21:52

Znowu zaplątałem się w myślach i nie wiem co robić.

Nie umiem sobie wyobrazić braku tych watpliwosci i checi upewniania się w swoich wnioskach, a czuję potrzebę to zrobić. Nie umiem wyobrazić sobie prawidłowego myślenia, podejścia do tych wątpliwości, a raczej ich brak.

Nie umiem sobie wyobrazić tego, że mogę nie czuć tej chęci ciągłego upewniania się we wnioskach i przekonaniach.

Wydaje mi się, że muszę odpocząć od tego i poczekać aż mój umysł sie uspokoi ale dokucza mi ta silna chęć upewniania się jednak, doszukiwania, czy coś jeszcze muszę przeanalizować i przy tym napięcie, somaty. Wrażenie, że jak nie zrobię tych analiz dobrze, nie upewnie się we wnioskach, to ten stan nie minie albo będzie powracał.
agan820101
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 27 listopada 2018, o 18:14

26 marca 2020, o 01:24

maggie2223 pisze:
24 marca 2020, o 10:25
Hej.
Pytanie - czy to normalne ze w nerwicy ma się takie mega spadki nastroju jakby organiczne w pewne dni ? Jeden dzień spoko , kolejny takibdol ze się chce ryczeć normalnie i następny dzień w miarę spoko. Zastanawiam się czy ta depresja w nerwicy mi przejdzie razem z nerwicą...
Wiem wiem panikuje , ale czasem tak mam ze już tez nie daje radych własnymi stanami emocjonalnymi
A jeszcze ciekawie bo jak mam te dołki to zazwyczaj wtedy myśle o tym ze mam beznadziejne małżeństwo i ze mąż nie spędza wieczoru ze mną tylko przy kompie np
A jak jest dobry dzień to np mi to nie przeszkadza
No szaleństwo normalnie
W te gorsze dni myśle o rozwodzie
A w dobre jestem wdzięczna za męża
I weź tu bądź mądry ...
w ogóle od tej całej sytuacji w kraju mam tak spięte mięśnie pleców ze masakra
Masaż by się przydał ale to pewnie dopiero za rok 😂😂
Mam dokładnie tak samo jeśli chodzi o męza;)
paragrafnerwicy
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 12 marca 2020, o 14:52

26 marca 2020, o 23:59

Chyba popełniłem dziś błąd - wyszedłem do sklepu po 11 dniach siedzenia w domu. No i stojąc w kolejce bach - kołatanie serca, tętno nie do zliczenia, czarno przed oczami, nogi z waty no i oczywiście gonitwa myśli, lęk i niepokój. Wracam czym prędzej do domu (dobrze, że mieszkam blisko), ciśnienie 140/87 tętno 117, wziąłem Propranolol tętno zeszło. Ale lęki już nie, teraz czuję kłucie w klatce piersiowej, między łopatkami i oczywiście ubzdurałem sobie, że to moja ostatnia noc więc bezsennie dziś się zapowiada... Ehh jeszcze przez epidemię wszystkie badania mi odwołano...
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

27 marca 2020, o 02:02

140/87 tętno 117, wziąłem Propranolol tętno zeszło.
Ale przecież tu się nic nadzwyczajnego nie działo. Trochę podwyższone ciśnienie i puls, bo się nakręciłeś strachem.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Zadziwiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 24 lutego 2020, o 16:46

27 marca 2020, o 13:09

Cześć,
Czy ktoś z Was też tak miał, że zamartwiał się przeszłością?
Cały czas przypominają mi się jakieś mega wstydliwe dla mnie teraz sytuacje z przeszłości, cały czas obwinianie, że spędzałam czas z niewłaściwymi osobami albo w niewłaściwy sposób. Moja przygoda z lękiem zaczęła się od przypomnienia czegoś, co stało się 1.5 roku wcześniej a co wrzuciłam z pamięci. Teraz cały czas czuję stres, że znowu coś z przeszłości zaważy o moim życiu, związku. Że nie mogę już czegoś zmienić i teraz to mnie będzie dręczyć. Albo że nie zasługuję na to co mam. Albo myśli, że jak ktoś się dowie o jakichś głupotach z przeszłości, np. Rodzice albo partner, to zawiodę ich i będę rozczarowaniem, stracę w ich oczach.
Jestem świeża w tych sprawach. Czy ktoś mógłby pomóc i powiedzieć, jak mam sobie z tym radzić? Niby wiem, było minęło i każdy ma prawo do błędów, ale to wywołuje taką ogromną panikę i przytłaczające poczucie wstydu i zażenowania.
maggie2223
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 251
Rejestracja: 28 stycznia 2020, o 08:55

27 marca 2020, o 16:50

Te emocje to sensytyzacja układu nerwowego który jest nadwyrężony przez stres lęki i presję .
Tez tak mam - albo przeszłość albo przyszłość w ciemnych barwach i pozamiatane 🤷‍♀️
Akceptuj emocje , niech płyną a Ty rób swoje i akceptuj te sytuacje z przeszłości - jesteśmy tylko ludźmi a wiec błądzimy i jesteśmy nieidealni
ODPOWIEDZ